1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pytanie...czy to cos powaznego.
Autor Wiadomość
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #31  Wysłany: 2017-12-22, 13:00  


misiak,
Strasznie smutna informacja..

Mam nadzieje, że w szpitalu złagodzą wszystkie dolegliwości Taty..
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #32  Wysłany: 2017-12-22, 18:56  


misiak
Informacje bardzo niepokojące. Bądźcie z tatą, On teraz Was potrzebuje.

Dużo sił :/pociesza:/
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #33  Wysłany: 2017-12-22, 21:41  


Wlasnie przyjechałam ze szpitala.Tata pomału odchodzi...oczy szkliste,czasem sie zrywa,patrzy w jeden punkt i te bezdechy...ile to moze trwac?Straszne najpiere walczylam z choroba tesciowej.Drobnokomorkowy..potem nastepne nieszczescie tesciu ulegl powaznemu wypadkowi,a teraz ...
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #34  Wysłany: 2017-12-22, 23:35  


misiak napisał/a:
.ile to moze trwac

Różnie ale to co opisujesz to wygląda, że w każdej chwili. Nie chcę wyrokować, na pewno przed Tobą/rodziną trudny czas.

Dużo sił.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #35  Wysłany: 2017-12-23, 23:59  


Dzis tata zrywal sie z łóżka.Zacewnikowany bo slaby zeby wstac.Z badan na dzien dzisiejszy to proby watrobowe podwyższony wynik,natomiast markery nowotworowe w normie.Tu sie zastanawiam skoro jwst jakis nowotwór to czemu ten wynik wychodzi w normie? Po swietach ma byc wykonana gastroskopia i tomograf klatki piersiowej i brzucha.Problem z jedzeniem.Dlawi sie gestym pokarmem. Od czego moga być zaczerwienione dlonie.?Bezdechy dalej są. Tata chwilami jest nieobecny. Co przyniesie kolejny dzien?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #36  Wysłany: 2017-12-24, 09:31  


misiak,
Markery nie zawsze są najczulszym badaniem - niestety można mieć rozsiany nowotwór i markery w normie. Zresztą nie wiemy ile i jakie markery sprawdzano. Czerwone dłonie są najprawdopodobniej związane z postępującą dysfunkcją wątroby.
Ogromnie mi przykro, źle to wszystko wygląda.. Bądź z Tatą tak często jak możesz.
Pozdrawiam Cię najserdeczniej.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #37  Wysłany: 2017-12-24, 22:57  


Dziś tata sie zrywal z łóżka. Twarz czerwona, klatka piersiowa coraz wiecej sie unosi.Bezdechy i łapanie powietrza. Nic nie mowi...czasem tylko w zlosci cos krzyknie i cisza. Palce u rąk chlodne,blade😒. Choc bylam przy smierci tesciowej znowu ogarnia mnie ten strach. Tym razem juz widzę i wiem jak to wyglada...śmierć. I to czekanie tak jak sie czeka na narodziny tak teraz czekam na to najgorsze. Zastanawiam się czy tata cierpi? Czy doczeka do badań?To jeszcze długie dwa dni...
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #38  Wysłany: 2017-12-25, 00:30  


misiak napisał/a:
Zastanawiam się czy tata cierpi? Czy doczeka do badań?

Myślę, że w szpitalu tatę zabezpieczają tak żeby nie cierpiał. To, że tak ciężko oddycha to nie znaczy, że cierpi to bardziej dla nas, osób przebywających obok jest widok, który wydaje się strasznym i myślimy, że pacjent cierpi. Gdyby tato cierpiał to albo by to mówił, że bardzo boli a jak by nie mógł to będzie jęczał, pacjent daje jakieś znaki jak cierpi. nie wiem czy doczeka tato badań, bo na prawdę wszystko to co opisujesz jest bardzo niepokojące, tak jakby zapowiadało bliski koniec, przepraszam za takie gorzkie słowa i straszną prawdę.

Trzymaj się kochana :tull:
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #39  Wysłany: 2017-12-25, 11:46  


Mam pytanie..tata jest zacewnikowany i tu jest problem bo za kazdym razem jest zmoczony.To trwa od wczoraj. Poprosilam pielęgniarkę zeby zobaczyla czy cos jest nie tak a ona ze wszysrmtko w porządku. Dzis od rana tata zmoczony i cale łóżko.Wizyty od 13stej ale my mamy pozwolenie od lekarza ze mozemy z tatą przebywać. I tu rano zdziwiona pielęgniarka...i siostra moja rowniez bo dwa dni temu zapewniano nas ze karmią i myją i dbają o pacjenta. Czy jest mozliwisc zeby osoba miala cewnik i byla cala zmoczona?Przepraszam ze może glupie pytanie ale tam nie ma jak narazie kogo sie dopytac.To jest masakra jakaś😒.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #40  Wysłany: 2017-12-25, 18:18  


misiak,
albo nieodpowiedni cewnik, albo się coś obsunęło, przytkało, na pewno nie powinno być przecieków, powinna pielęgniarka sprawdzić co się dzieje.Poproście pielęgniarkę, musi to sprawdzić co się dzieje i dodatkowo dla zabezpieczenia można założyć pampersa, będzie zabezpieczenie.
misiak napisał/a:
bo dwa dni temu zapewniano nas ze karmią i myją i dbają o pacjenta.

Z własnego doświadczenia doradzę, żebyście to sami robili bo może tato nie doczekać się jedzenia, albo dostać zimne z myciem też może być problem. To powinno być robione ale przebywałam wiele w szpitalach, obecne też przebywam od dwóch tygodni codziennie, prawie całymi dniami i wiem jak to wygląda, dbajcie sami dla taty dobra.

pozdrawiam serdecznie.
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #41  Wysłany: 2017-12-25, 18:32  


Kochana siedzimy na zmiane caly dzien.Myjemy karmimy.Chodzi o to ze ten oddzial to jak psychiatryk.Dzis bylam wrecz wepchnieta to pokoju bo stalam na korytarzu i czekalam za mezem a w tej chwili zmarla osoba...ktorej corka bardzo plakala.Pielegniarka potraktowala mnie jak jakas smarkule zamykajac drzwi przed nosem....taty micz robi sie ciemniejszy czy o czyms to swiadzy?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #42  Wysłany: 2017-12-25, 20:30  


Cytat:
....taty micz robi sie ciemniejszy czy o czyms to swiadzy?
To może świadczyć o tym że wątroba nie funkcjonuje już dobrze.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #43  Wysłany: 2017-12-25, 21:53  


misiak napisał/a:
.taty micz robi sie ciemniejszy czy o czyms to swiadzy?


może być ciemny od wątroby, która przestaje pracować, może być ciemny ciemnobrunatny wtedy jest z krwią i odmawiają posłuszeństwa nerki, kłopot z pęcherzem.
Na pewno zachowanie o jakim piszesz nie powinno mieć miejsca, świadczy to tylko o ludziach, którzy tam pracują, brak serca, empatii, uzbrój się w silną cierpliwość, jak sami czasami nie zadbamy o naszych bliskich to nie zawsze można liczyć na innych.

Jestem tak jak Ty codziennie w szpitalu i mogę powiedzieć, że w wielu jest podobnie, smutna prawda.
:tull:
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #44  Wysłany: 2017-12-25, 22:09  


Jak jest śmierć na oddziale to każdy kto nie usunie się z drogi jest spychany, czasami to reanimacja, czasami to zachowanie rodziny. Personel nie ma czasu prosić ani tłumaczyć, tak jest również w najlepszych klinikach. I to akurat mnie nie oburza.
_________________
sprzątnięta
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #45  Wysłany: 2017-12-25, 22:20  


Zapomnialam was jeszcze spytac o jedno...odbijanie..tacie sie odbija czy je czy nie to takie objawy wystepuja. Zauwazylam to juz duzo wczesniej,zapomnialam napisac😒. Czy to moze oznaczac problemy z zoladkiem? Lekarz rodzinny powiedzial ze prawdopodobnie ten guzet na watrobie to przezut np:jelit lub żołądka..dodatkowo tata drapie sie po głowie..to tez mnie niepokoi.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group