1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak trzustki G3
Autor Wiadomość
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #91  Wysłany: 2015-12-20, 21:47  


Basik85, cieszę się z poprawy! Uściski dla Mamy :)
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #92  Wysłany: 2015-12-21, 15:00  


Dziękuję za wsparcie !

Dzisiaj byłam rano u Mamy - poprawa widoczna gołym okiem (kazała mi sprzątać szafke ;) ).
Do ubikacji chodzi sama z balkonikiem. Ma jakieś problemy z drenem - krew się wydostala na zewnątrz.
Dzisiaj mieli podać picie i pierwsza papke. Brat ma jechać z kolei popoludniu więc czekam na wieści jak przyjela to.
Jeden lekarz powiedzial , że może w wigilię Ją wypuszcza ale w tej samej chwili inna lekarka wtracila , że za wcześnie.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #93  Wysłany: 2015-12-21, 16:47  


basik85 napisał/a:
że może w wigilię Ją wypuszcza ale w tej samej chwili inna lekarka wtracila , że za wcześnie.


Trzeba podejść do tego spokojnie, nic na siłę bo idą święta i mama ma być w domu. Może lepiej, że będzie w hospicjum, tam będzie miała zapewnioną opiekę a Wy z całym świątecznym "majdanem" możecie być z mamą. Będzie mama w dobrym stanie i lekarz pozwoli a mama będzie chciała to zabierzecie do wysprzątanego, świątecznie przygotowanego domu. Teraz po prostu czekajcie co się wydarzy, przecież w każdej chwili można mamę zabrać jak stan będzie zadowalający.

Trzymajcie się.
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #94  Wysłany: 2015-12-21, 19:48  


marzena66,
Mama jest w szpitalu po operacji, nie w hospicjum.
Ale podchodzimy do Jej wyjścia do domu na Święta spokojnie tak jak piszesz :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #95  Wysłany: 2015-12-21, 20:01  


basik85,

Przepraszam :oops: coś mi się "poputało" w mojej głowie :) Przecież mama dopiero parę dni temu przechodziła operację. Trudno rzeczywiście wyrokować czy wyjdzie czy nie na święta. U mnie mąż tak marnie dochodził do siebie po operacji, że miesiąc go trzymali a inni wychodzili bardzo szybko. Wszystko zależy czy nie ma gorączki, jakie są wyniki i ogólnego stanu pacjenta.

Jeszcze raz przepraszam za swoje gapiostwo :) pozdrawiam.
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #96  Wysłany: 2015-12-24, 14:06  


Szczęśliwych i przede wszystkim Zdrowych Świat dla Was wszystkich.

Mamę wypisali wczoraj do domu ale leży bardzo słaba. Chyba się pospieszyli...
 
Rafus 



Dołączył: 21 Sie 2015
Posty: 151
Pomógł: 28 razy

 #97  Wysłany: 2015-12-25, 01:14  


Również dobrych Świąt. Też myślę o Was! Pospieszyli się. Punkt widzenia lekarski zależy od punktu siedzenia. Lekarze często nie zdają sobie sprawy z tych decyzji i trzeba im zwyczajnie na "chłopski rozum" tłumaczyć jakie skutki rodzi decyzja o wcześniejszym zwolnieniu ze szpitala.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #98  Wysłany: 2015-12-27, 18:21  


basik85 napisał/a:
Mamę wypisali wczoraj do domu ale leży bardzo słaba. Chyba się pospieszyli...


Z mojej obserwacji w szpitalach to nie trzymają długo. Porobią wyniki, jak wszystko w miarę dobre, rany się goją, gorączki nie ma to nikt pacjenta nie trzyma. Pacjent dochodzi do siebie w domu a jak coś się złego dzieje, wiadomo że rodzina zareaguje i przywiezie do szpitala ponownie, takie zasady. A jak zbliżają się jakiekolwiek święta to tym bardziej wypisują do domu.

Obserwuj mamę, nie lekceważ żadnych dolegliwości, w domu może mama szybciej się zregeneruje.

Pomyślności.
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #99  Wysłany: 2015-12-28, 00:04  


Powiem Wam, że jestem zła...
Wypuścili Mamę bez konkretnych zaleceń (chodzi mi o żywienie).
A ja szukam i nie mogę nic konkretnego znaleźć.
Powiedzieli , że dieta płynna i tyle !
Mama pierwsze dwa dni jadła grysik na wodzie. Dzisiaj kupiliśmy ...sloiczki dLa dzieci i rozcienczamy woda. Poza tym pije Nutridrinki ale nie wypija nawet jednego na dzień.

Może ktoś z Was poleci mi jakiś artykuł nt żywienia po takiej operacji ?

Jak ma wracać do zdrowia bez konkretnych posiłków ?

Poza tym dwa dni miała lepsze. Dzisiaj znów gorzej tzn słabsza , osowiala.
Często się jakby "zapowietrza" i często się Jej odbija.

Ok środy będę dzwonić czy jest już wynik hist- pato i wtedy z wynikiem mamy się umówić na kontrolę tam gdzie była operowana i do poradni onkologicznej.
 
karol2012 


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 297
Pomógł: 32 razy

 #100  Wysłany: 2015-12-28, 16:14  


Trening czyni mistrza, co ma to sportowe powiedzenie do operacji mogę odpowiedzieć chyba tylko ja. Przeszedłem 5 operacji w siedem lat jedna po drugiej. Pierwsza była jeżeli chodzi o stan i samopoczucie katastrofa.
Pierwsza sparawa rury i rurki/ intubacja, sonda/ które pchają nam do przewodu pokarmowego i oddechowego na znieczuleniu najczęściej masakrują a co najmniej podrażniaja ich wyściółki.
W przewodzie oddechowym powstaje po tym krwisto galaretowata klucha męcząc niemiłosiernie przez kilka dni. Jak w końcu ją wyplujemy inny świat. Podrażnione przewody wymagają nawilżania, ale raczej nikt tego profilaktycznie nie zrobi no chyba że wiesz o co chodzi i się sam zabezpieczysz przed operacją. Na oiomie jest raczej klimatyzacja ale na salach nie więc powietrze jest suche na zabój. Każdy oddech to "szkło" w gardle, krtani...
Dają dmuchania kubek/butelkę?/ z wężykiem i w niej "nadzieja" i ratunek. Dmuchasz nie masz zapalenia płuc, nie dmuchasz masz zapalenie płuc no chyba że codziennie klepią, ale tak że czujesz jak odbijają ci płuca.
Jedzenie, zasada pierwsza "je będzie żył" jak mawiał śp. mój ojciec. Żarcie szpitalne nie jest może zbyt smaczne, ale należy je w pierwszej kolejności zjadać w całości, bo raczej nie zaszkodzi. No chyba że firma cateringowa za szybko chce się wzbogacić, ale to od razu widać przy codziennym pomiarze temperatury lub wizytach w toalecie.
Ze swoim jedzeniem to inna sprawa. Są dwie szkoły jedna lansowana przez "stary" świat medyczny i zupełnie coś innego stosowane przez pacjentów na własną rękę.
_________________
karol2012
 
basik85 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 127
Pomogła: 6 razy

 #101  Wysłany: 2015-12-28, 17:10  


Karol
Twój opis jest dość konkretny ale to o cz piszesz w 100% pokrywa się z moimi obserwacjami i z tym co mówi Mama.
A może mógłbyś konkretniej coś napisać co moglaby spożywać czy np chudy rosół byłby ok ? Bo nie mam zielonego pojęcia...

Czy bóle brzucha i pleców oporne na leki przeciwbólowe mogą być normalne czy powinny Nas zaniepokoic ?
I fakt, że po zjedzeniu czegokolwiek w momencie zaczyna Jej się odbijać ? Ten bol zaczyna się właściwie też po jedzeniu ?!?
Boję się najbardziej o te zespolenia.
 
karol2012 


Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 297
Pomógł: 32 razy

 #102  Wysłany: 2015-12-29, 11:54  


Mam zasadę na tym forum mowię i odpowiadam wtedy, jak coś przetestowałem na sobie. Ja mam HCC/ rak pierwotny wątroby/ i na jego temat wiem prawie wszystko.
Pytasz o bóle, wg. moich doświadczeń ból parę dni po operacji to normalka. Boli bo ma boleć taką odpowiedź kiedyś usłyszałem na pytanie dlaczego boli. Ja raczej unikam i unikałem leków przeciw bólowych no chyba, że ból był nie do wytrzymania. Pamiętam po jednej z operacji zaczęłem brać jakieś zastrzyki/chyba na narkotykach/ po prostu bajka. Żadnego bólu, inny kolorowy świat, ale ich brak od razu dołowanie więc ich następnym razem nie brałem.
Jedzenie chorych to już inna bajka. Moja /zaznaczam/ teoria na ten temat jest następująca.
Chory powinien jeść to na co ma ochotę. Oczywiście metodą próbnych kęsów czy łyków.
Wiadomo, że nie należy obciążać dodatkowo przewodu pokarmowego jak był operowany albo wycięto część lub cały organ.
Dzisiaj po 10 latach powiem, żadnej diety wątrobowej na stałe, no może jakieś drobne jej elementy tuż po operacji, bo inaczej nie przeżyjesz....
Żeby walczyć z chorobami z tego forum trzeba mieć końskie zdrowie, aby je mieć trzeba jeść jak koń. Ot taka filozofia, jak doktora na temat bólu.
_________________
karol2012
 
asia_m25 


Dołączyła: 31 Lip 2015
Posty: 41
Pomogła: 3 razy

 #103  Wysłany: 2015-12-29, 12:23  .


z moich doświadczeń: tata w trakcie chemii miał bóle ogromne też lekarze mówili że musi boleć bo jak guz się kurczy to boli. Tata tak wytrzymał w bólach 3 miesiące po czym zrobiono tomograf, my z nadzieją że skoro tak bolało to guz się zmniejszył ... a on powiększył sie o 10cm
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #104  Wysłany: 2015-12-30, 09:32  


A według moich doświadczeń nie powinno boleć, wiadomo po operacji jeszcze długo utrzymuje się stan bólowy, jednakże na chwilę obecna jest tyle farmaceutyków nie związanych bezpośrednio z "wizjami narkotycznymi" że można ulżyć cierpieniu pacjenta. Zapytajcie lekarza, ale warto brać pod uwagę na co też pacjent "idzie", ja po operacji po morfinie czułam się jakbym miała skonać natomiast pomogła mi zwykła pyralgina. Pozdrawiam
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #105  Wysłany: 2015-12-30, 14:29  


basik85,
Jakie leki przeciwbólowe stosujecie?
Czy u Mamy zrobiono pełnego Whipple'a? Tzn. czy usunięto też część żołądka?
Generalnie to odbijanie, uczucie pełności, itd. wygląda trochę tak, jak po resekcjach żołądkowych ( również tych częściowych). Dieta płynna ma być przede wszystkim płynna, ale nie wodnisto-chuda. Na pewno dobre będą warzywne zupy kremy, najpierw na wodzie, później rosołowe, ze zmiksowanym ugotowanym delikatnym mięsem, można zaciągnąć żółtkiem. I małe porcje, podawane częściej. Układ pokarmowy jest na tyle poważnie naruszony i "przestawiony", że trzeba sobie dać czas na powrót do normalizacji procesów trawiennych.
Czy macie już histpat?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group