1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: marzena66
2017-08-22, 13:02
Czy to rak?
Autor Wiadomość
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #46  Wysłany: 2016-05-07, 12:33  


Oby tak dalej, podobno u starszych osób komórki nowotworowe tak szybko się nie rozmnażają.
Życzę pogody ducha, jak najlepszego samopoczucia dla Dziadka.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
claudia396@wp.pl 


Dołączyła: 02 Kwi 2013
Posty: 56

 #47  Wysłany: 2016-05-07, 15:23  


moge zapytac gdzie sie leczy?
_________________
claudia396
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #48  Wysłany: 2016-05-07, 16:36  


Terlewa, dziękuję.

claudia396@wp.pl,

Dziadek leczy się w CO w Gdańsku i objęty jest opieką HD również w Gdańsku.

pozdrawiam
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #49  Wysłany: 2016-05-07, 18:15  


Tak trzymać :uhm!: To dobra wiadomość i cieszcie się tą chwilą :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #50  Wysłany: 2016-05-07, 18:37  


tęcza, [yee]

Wszystko jest dobrze jak nic się złego nie dzieje, tylko wszyscy wiemy, że teraz jest dobrze a w każdej chwili następuje nagłe pogorszenie.

Przechodziłam to już kilka razy, operacje, nadzieje, wzloty i upadki i mój optymizm jest umiarkowany. Staram się przez lata praktyki żyć tu i teraz, nie wybiegać w przyszłość, tak jest lepiej, lżej.

Dziękuję wszystkim dziewczynom za zainteresowanie :flow:
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #51  Wysłany: 2016-05-07, 23:45  


marzena66 napisał/a:
Dziękuję wszystkim dziewczynom za zainteresowanie

- pozdrawiam i życzę dużo wiary i optymizmu ::thnx::
...męski czytacz... ;)
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #52  Wysłany: 2016-05-08, 05:05  


kmis757 napisał/a:
...męski czytacz...


"Męski czytaczu" dziękuję, miło mi :)
Z tym optymizmem to czasami trudna sprawa ale staram się :)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #53  Wysłany: 2016-09-27, 17:37  


Z kronikarskiego obowiązku napiszę co u nas.

Niestety chyba źle.
Od 3 tyg. dziadek osłabł, już samochód odstawiony, spacery również, po mieszkaniu jeszcze aktywny ale coraz mniej. Pierw zwalaliśmy to na skutki radioterapii, ale już powinien się ten stan poprawiać a to idzie chyba w złym kierunku. Dziadek jest zabezpieczony dobrze przeciwbólowo więc tu jest dobrze ale nogi odmawiają już posłuszeństwa, pewnie przerzuty w kręgosłupie robią swoje, osłabienie straszne czego do tej pory aż takie nigdy nie było, chyba że po chemii.

Wczoraj wizyta u onkologa. Już dziadek jest za słaby na dalsze leczenie. Chemia na początku bardzo pomogła, guz w płucu zmniejszył się do połowy, w kręgosłupie przerzuty stały w miejscu. Później chemia celowana i niestety wszystko wróciło do poprzednich rozmiarów, guz w płucu znowu urósł. Lekarz wczoraj powiedział, że miesiąc. Nie chcę o tym myśleć. Jak padła diagnoza, lekarz powiedział pół roku a dziadek wciąż jest. Nie wiem jak będzie teraz, czy jeszcze trochę uda mu się oszukać los czy sprawdzą się statystyki.

Jest dziwnie, bo wszyscy wiedzieliśmy, że ten moment może nastąpić w każdej chwili i pomału oswajaliśmy się z tą sytuacja, po wczorajszej wizycie i informacji lekarza jakoś poczuliśmy się wszyscy bardzo przygnębieni.

Widać to niestety po dziadku, że dobrze już nie jest i chyba nie będzie, ach....., dziadek jest strasznie spuchnięty, cały.

pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-09-27, 19:56 ]
:tull:
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #54  Wysłany: 2016-09-27, 19:55  


:tull:
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #55  Wysłany: 2016-09-28, 07:11  


marzena66 napisał/a:
Widać to niestety po dziadku, że dobrze już nie jest i chyba nie będzie

Marzena tak mi przykro, że musisz to znowu przerabiać. |uscisk|
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #56  Wysłany: 2016-09-28, 18:12  


Dzięki dziewczyny.

Dziadek strasznie się dusi, źle mu oddychać, nie może spać po nocach, łapie powietrze jak przejdzie parę kroków, kaszle, czas chyba na koncentrator tlenu. Widać po nim, że stan bardzo się pogarsza ale on wierzy, że minie bo przecież złego licho nie bierze, ma jak zawsze poczucie humoru.

Nie wiem, na tą chwilę trudno mi ocenić ale chyba nie będzie to już długi czas.
Strasznie ma popaloną skórę po radioterapii.

pozdrawiam.
 
zeta 


Dołączyła: 02 Mar 2016
Posty: 72
Skąd: Warszawa
Pomogła: 8 razy

 #57  Wysłany: 2016-09-29, 10:01  


Bardzo współczuję
A ja, głupia, myślałam, że Twoja mądrość nie ma źródła w osobistym doświadczeniu...

Tym bardziej i niżej chylę czoła
Nie umiem dokładnie rozpoznać, co dany emotikon oznacza, a chciałabym zamieścić taki, który mówi: podziwiam, współczuję, mam łzy w oczach i rozpiera mnie całkowicie bezsensowna i beznadziejna chęć pomocy
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #58  Wysłany: 2016-09-29, 16:42  


zeta napisał/a:
A ja, głupia
|SModM| bez żadnych takich ;)

zeta napisał/a:
że Twoja mądrość nie ma źródła w osobistym doświadczeniu...

Do mądrości to mi bardzo daleko a osobiste doświadczenie mam od wielu lat, w mojej rodzinie występuje niestety tylko ta choroba, wszyscy bliscy i dalsi. Przeszłam już przez raka krtani, płuc, wątroby, spraw kobiecych, mózgu, śledziony, każdy z przerzutami, jedne leczone inne niestety od razu spisane na straty, takie życie, nikt mi nie obiecywał, że będzie łatwo
:-(


Dziadek od dziś jest posiadaczem koncentratora tlenu, zobaczymy na ile ulży.

pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #59  Wysłany: 2016-09-29, 17:04  


marzena66 napisał/a:
nikt mi nie obiecywał, że będzie łatwo

Marzena nikomu nikt tego nie obiecywal ale nie kazdy potrafi tak jak ty - pomimo tego ze jest jak jest - pomagac innym.
Przylaczam sie do zety - podziwiam - i pozdrawiam Cie serdecznie.

Mam nadzieje ze dziadkowi koncentrator tlenu zlagodzi dusznosci.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-09-29, 18:32 ]
[wstydnis] nie pisać mi tu proszę takich rzeczy bo mam gorsze dni a Wy mnie jeszcze rozmiękczacie bardziej :)
Ale za wsparcie i dobre słowa oczywiście bardzo dziękuję ::thnx::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #60  Wysłany: 2016-09-29, 17:47  


Droga Marzeno,

Przykro ze los tak Was doswiadcza...

Wiesz ze u Dziadka to takie "wykradanie" dni.
Natomiast zadbac trzeba aby Dziadkowi dac ulge pod kazda postacia.

Rak pluc to nielatwy przeciwnik, oboje o tym wiemy, ja natomiast zaciskam kciuki, aby Dziadek trzymal sie w dobrej formie jak najdluzej.

Trzymaj sie dzielna kobieto.

Pozdrawiam mocno i oby jaknajdluzej i najlzej...

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-09-29, 19:25 ]
Marcin dziękuję. Oboje też wiemy, że w tej chorobie lepiej w dobrej jakości życie zakończyć niż ratować na siłę, okupując to ogromnym cierpieniem. Ja wybieram po własnych doświadczeniach zawsze jakość, nawet jeśli trochę krótsza.

_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group