1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płaskonabłonkowy
Autor Wiadomość
kasiulek2002 


Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 13

 #16  Wysłany: 2015-04-16, 15:38  


Mój tata dzisiaj dostał w tabletkach do domu Navelbine 20mg. Czy to jest dobry tok leczenia jeżeli miał tylko 1 dawkę cysplatyny w dniu 03.03.2015? Myślałam ze po takiej przerwie dostanie znowu cysplatyne i inny schemat leczenia. Mógłby mi ktoś podpowiedzieć dlaczego po takiej przerwie dostał tylko winorelbinę 20 mg?
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #17  Wysłany: 2015-04-17, 00:12  


Często zaleca się stosowanie dwulekowych schematów z udziałem cisplatyny. Jednak u starszych chorych, w gorszym stanie ogólnym i sprawnościowym oraz z współistniejącymi schorzeniami - rezygnuje się z leczenia standardowego na rzecz pojedynczego leku o niższej toksyczności.

Sądzę, iż w takim przypadku logiczna jest rezygnacja z agresywnego leczenia - sytuacja jakby wyższej konieczności... ;)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kasiulek2002 


Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 13

 #18  Wysłany: 2015-04-17, 10:28  


Tak tą navelbine 20 mg (5 tabletek na raz) będzie miał podawane co tydzień. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie. Może mi Pani jeszcze powiedzieć czy w związku z tym rokowanie na dłuższe przeżycie przy takim mniej agresywnym leczeniu jest dużo mniejsze? W ogóle po przeczytaniu wielu postów związanych z tym rodzajem choroby nowotworowej mam takie poczucie (nie wiem czy słuszne), że chemioterapia przy raku płaskonabłonkowym płuc niewiele daje a skutki uboczne są bardzo dla chorego uciążliwe. Czasami nasuwa się pytanie i myśli czy warto dla tygodnia czy dwóch dłuższego pożycia żyć cierpiąc w wyniku skutków ubocznych chemioterapii. Jakie jest Pani zdanie na ten temat? Bardzo dziękuję za wszystkie informacje i odpowiedzi. Może mi powie Pani coś pocieszającego i bardziej optymistycznego?
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #19  Wysłany: 2015-04-17, 14:20  


Witaj kasiulek, :)

W podsumowaniu, żeby zaplanować optymalne leczenie pacjenta w starszym wieku z współistniejącymi chorobami ocenia się nie tylko zaawansowanie kliniczne procesu nowotworowego ale wydolność organizmu.

Z uwagi na dysfunkcję narządową postępującą wraz z wiekiem (tak?) oraz obecność chorób internistycznych terapia może być mocno zakłócona. Bo..., generalnie ogólny stan zdrowia, przyjmowanie dodatkowych leków ma wpływ na skuteczność oraz tolerancję wdrożonego leczenia onkologicznego. Dlatego - onkolog kwalifikuje każdego starszego chorego bardzo ostrożnie.

Według danych literaturowych wśród starszych pacjentów (w gorszym stanie ogólnym), leczenie onkologiczne pojedynczym lekiem - Navelbine - jest optymalne. Z reguły Navelbine w monoterapii poprawia jakość życia I wydłuża przeżycie...

Wiemy - rak (trudny przeciwnik) jest chorobą nieprzewidywalną i trudno jednoznacznie stwierdzić czy ta terapia u konkretnego pacjenta - będzie skuteczna? Jednak, jednak nawet wtedy, kiedy leczenie przebiega trudniej, to zawsze jest grupa pacjentów, którym udaje się uzyskać znacząco dobry stan zdrowia.
Warto podjąć leczenie. Niezaprzeczalnie. :)

Poza leczeniem onkologicznym na efektywność wyników ma wpływ właściwe odżywianie, pozytywne nastawienie chorego do leczenia i wsparcie najbliższych. Odnośnie odżywiania naczelna zasada to: jeść mniej, ale częściej, jeść to, na co ma się ochotę. Najlepiej spożywać produkty z tzw. pewnego źródła (ekologicznych gospodarstw).

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia i wiary w powodzenie leczenia. :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kasiulek2002 


Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 13

 #20  Wysłany: 2015-04-17, 20:07  


Bardzo Pani dziękuję. Pomogła mi Pani bardzo. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Dodała mi Pani wiary i siły.
 
kasiulek2002 


Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 13

 #21  Wysłany: 2015-09-04, 23:13  


Mój tatulek zmarł 2 lipca 2015 roku. Niestety od diagnozy (luty) nie było mu dane pożyć nawet statystycznego roku. Ile tu jest osób, które straciły bliskie osoby na skutek tej strasznej choroby? a mówią, że rak to nie wyrok kiedy to się zatrzyma? straszne! Przepraszam ale tak mi ciężko. Trzymajcie się wszyscy których dotknęła ta straszna choroba. To nie choruje jeden człowiek na raka tylko choruje wraz z nim cała rodzina. Czy kiedyś to się skończy? Czy po tylu latach znajdzie się jakieś lekarstwo? Chemia tylko przyspiesza wymęczenie organizmu. Człowiek ma nadzieję wierzy, że jakoś się uda a tu nagle nadzieja pęka jak banka mydlana. Serce pęka i wyrywa się z piersi. Ludzie jak umierali tak umierają i dalej się nic nie robi. Widzimy tylko walki polityczne i brak właściwej opieki zdrowotnej a potem się mówi, że za późno się chory zgłosił. Ale wcześniej nie bada się ludzi bo szkoda funduszy (nawet u mnie w pracy wycofali prześwietlenie klatki piersiowej z badań okresowych) I koło się zamyka. A może to jest właśnie sposób na pozbycie się dużej ilości ludzi żeby odciążyć ZUS? Dobrze jak człowiek pracował tyle lat i płacił składki ale jak jego trzeba leczyć to już gorzej.. a może jeszcze emeryturę trzeba płacić, to może lepiej jak umrze... Technika jest tak wysoko rozwinięta a rak płuc jak był "leczony" 40 lat temu tak jest "leczony" teraz. A my tracimy bliskie nam osoby. Ale czy to kogoś interesuje ? Dobrze chociaż, że jest takie forum jak to, bo chociaż tutaj można uzyskać jakąś pomoc i duże wsparcie. Pozdrawiam wszystkich i życzę sobie i innym żeby w końcu była jakaś alternatywa do walki z ta straszną chorobą i żeby rak faktycznie nie był wyrokiem.
 
aga12345 


Dołączyła: 20 Lip 2015
Posty: 7
Pomogła: 1 raz

 #22  Wysłany: 2015-09-05, 01:17  


::rose:: ::rose:: ::rose:: ::rose:: Bardzo mi przykro i masz rację to co napisałaś w ostatnim poście.
 
krystyna48 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 270
Pomogła: 22 razy

 #23  Wysłany: 2015-09-05, 06:31  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #24  Wysłany: 2015-09-05, 06:58  


kasiulek2002,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::

Kasiu wylałaś swoje żale i słusznie, chyba wiele osób by się z tym co napisałaś zgodziło, przykre to jest ale niestety prawdziwe w wielu kwestiach. Trzymaj się dzielnie :tull:
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #25  Wysłany: 2015-09-05, 07:46  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
łezka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 111
Pomogła: 20 razy

 #26  Wysłany: 2015-09-05, 08:44  


Przykro mi .współczuję.To co napisałaś w poście to bardzo ważne.Wyraziłaś
to co większość z nas czuje..Za to Ci dziękuję..
 
sloneczko11 


Dołączyła: 01 Lip 2014
Posty: 88
Pomogła: 4 razy

 #27  Wysłany: 2015-09-05, 09:55  


::rose::
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #28  Wysłany: 2015-09-05, 14:01  


Przykro mi bardzo. Trzymaj się dzielnie
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
Miri_A 


Dołączyła: 30 Kwi 2015
Posty: 48
Pomogła: 8 razy

 #29  Wysłany: 2015-09-05, 17:14  


kasiulek2002, najszczersze wyrazy wspolczucia...
Ja rowniez podzielam Twoje zdanie, rozgoryczenie i bol...
Slyszymy klotnie politykow, aplauzy naukowcow ktorzy odkryli nowa planete czy gwiazde a nie potrafimy w pelni zajrzec do wnetrza ludzkiego organizmu by go poznac i zdiagnozowac nalezycie.
Moja mama odeszla w maju po 6 tyg. choroby a po 3 tyg. od diagnozy... We wrzesniu 2014 przeszla na emeryture i cieszyla sie ze juz o swoje pieniazki z ZUS nie musi sie martwic...
Trzymaj sie mocno tu masz wsparcie i zrozumienie.. Tule mocno...
_________________
Miri_A
 
kasiulek2002 


Dołączyła: 07 Kwi 2015
Posty: 13

 #30  Wysłany: 2015-09-05, 20:24  


Dziękuję Wam kochani bardzo za wszystkie ciepłe słowa. My wszyscy, którzy na tym forum jesteśmy tworzymy rodzinę. Wielką rodzinę, która cierpi i traci ukochane osoby. Jesteśmy przy tym bezradni, zdani całkowicie na lekarzy. A lekarze prowadzą statystyki - ile dany pacjent przeżył przy danym schemacie i następny pacjent wchodzi na miejsce zmarłego i od nowa. Jak możemy sobie pomóc? Jak zatrzymać tę lawinę zachorowań ? Dlaczego np 1% podatku nie idzie na badania? na szukanie leków? rak to jest w naszych czasach epidemia. Wystarczy popatrzeć na oddziałach onkologicznych szpitali lub na cmentarzu... Dlaczego zostajemy sami w tej strasznej chorobie i nic się ciągle z tym nie robi? dlaczego? szukamy pomocy a jej niestety nie ma... Świat się kręci a prawo do życia mają tylko zdrowi...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group