1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
przerzuty do mózgu
Autor Wiadomość
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2015-11-04, 13:38  przerzuty do mózgu


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=


Witam, proszę o pomoc. Bardzo się martwię. Moja mama miała w 2011 wykrytego raka drobnokomórkowego płuca, guz został usunięty. Przez kilka lat nic się nie działo, aż do sierpnia tego roku. Okazało się, że mama ma rozsiane przerzuty do OUN, 4 guzy. Mama miała radioterapię stereotktyczną, pomimo, że praktycznie nikt nie dawał jej żadnych szans. Niedawno okazało się, że przyplątała się także cukrzyca po sterydowa i kolejne przerzuty do płuc. :( Nikt nie chce dać jej chemii. Co się może dziać? Jak może moja Mama Ukochana odejść? Czy jej stan jest bardzo zły? Może ktoś miał podobny przypadek? Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedz.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2015-11-04, 14:25 ]
Paulino, przeniosłam Twój wątek do właściwego działu nowotworów płuc i opłucnej. Tam, proszę, kontynuuj, Waszą historię.
_________________
Paulina
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #2  Wysłany: 2015-11-04, 21:37  


Paulino
Najwidoczniej lekarze doszli do wniosku, że chemia może mamie nie przedłużyć życia we względnym komforcie.czasami jest tak, że z powodu ogólnego stanu pacjenta, chorób współistniejących podanie chemii jest większą szkodą niż zyskiem. Czy rozmawiałaś z lekarzem prowadzącym? Poproś o wyjaśnienie zaniechania dalszego leczenia. O ile leczenie systemowe jest zakończone zgłoś mamę do hospicjum domowego, które zaopiekuje się mamą w sposób najbardziej właściwy. Dalsze leczenie to leczenie objawowe tj. niwelujące skutki choroby.
Pozdrawiam ciepło.
 
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2015-11-05, 06:46  


Lekarz powiedział, że chemia nie ma sensu bo mama jest za słaba. Czy to oznacza, że mamy czekać aż odejdzie? Zauważyłam, że coś dziwnego stało się z jej świadomością. Kompletnie się nie przejmuje, że jest chora. jest też spowolniona i wręcz powiedziała lekarzowi, że ona nic nie wiedziała, że ma raka. Nie wiem czy to przez przerzuty do OUN, naświetlania, czy leki uspakajające czy przeciwpadaczkowe? CZy można przewidzieć co się mojej Mamie może zacząć dziać? Jak ludzie odchodzą w tkiej chorobie? Ile czasu jej zostało?
Dziękuję za odpowiedz
_________________
Paulina
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #4  Wysłany: 2015-11-05, 13:11  


Moja siostra miała liczne przerzuty do mózgu, miałą naświelania głowy , na jakiś czas pomogło, ponieważ przed naswietlaniem stan Jej był bardzo zły. Od wykrycia przerzutów żyła pół roku. Różnie bywało w tym czasie. Zapoznaj się z moim wątkiem, tam opisywalam szczegółowo Jej stan. Zyczę dużo sily i wytrwałości. Bądź z Mamą jak najwięcej i nie żałuj Jej czułości.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #5  Wysłany: 2015-11-05, 16:11  


Paulinko, wiesz , że choroba postępuje, niestety nie ma możliwości leczenia.
To, że Mama jest nieświadoma, to nie jest dla Niej najgorsze.
Mój Mąż po ataku padaczki (DRP przerzuty do mózgu), całkowicie stracił pamięć.
Żył w innym świecie, nie poznawał nawet mnie, swojej żony, nie pamiętał że ma synów, nikogo nie poznawał.
Zachowywał się jak pogodne, beztroskie dziecko. Oczywiście był to dla mnie szok, ale, jak przemyślałam to wszystko to doszłam do wniosku, że taki stan jest dla niego najlepszy.
Nie myślał o chorobie, o śmierci. Nie drążyły Go te najgorsze myśli. Nie miał żadnych bóli nowotworowych, obyło się bez leków.
Trudny czas przed Wami.
Serdeczne uściski
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #6  Wysłany: 2015-11-05, 17:48  


Paulina12,

U mojej mamy przerzuty do mózgu spowodowały ataki padaczki, zaraz po tym wylew i straciła całkowicie kontakt z rzeczywistością. Po wylewie już przestała chodzić, tylko leżała, przestała mówić, poznawać, nie kontaktowała. Tak było u nas ale pewnie nie u każdego występuje taki stan, musisz być czujna.

Pozdrawiam.
 
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2015-11-05, 20:32  


Terlewa, bardzo dziękuje za odpowiedz. Moja Mama także zrobiła się jak dziecko, mam wrażenie, że nie zdaje sobie sprawy, że jest tak chora. Jest jak dziecko, czeka żeby ją pochwalić za to że przejdzie kilka krokow i tak dalej. Jak długo chorował Twój Mąż?
Marzena66 moja mama od czasu atakow padaczki jest zupełnie inna, tylko nie wiem czy zmiana zachowania jest spowodowana chorobą czy wypieraniem prawdy. To jest straszne, wszyscy powoli zaczynamy wysiadać. Jak długo to wszystko w przypadkach Waszych Najbliszych trwało?

[ Dodano: 2015-11-05, 21:12 ]
Boje się co będzie się działo, zapomniałam dodać, że Mama jest na insulinie bo zrobiła się cukrzyca po sterydowa. Jak funkcjonujecie po odejściu najbliższych osób?

[ Dodano: 2015-11-05, 21:58 ]
Kochane, dobrze, że dołączyłam. mam wrażenie, że tylko tutaj ludzie mnie rozumieją. Jak mogę znieść fakt, że moja Mama najdroższa, ukochana odchodzi a ja o nią nie walczę? Dlaczego? Dlaczego po stereotaksji rak daje kolejne przerzuty do płuc? Boje się wszystkiego, nie wiem ile czasu nam zostało i co się będzie działo. Bardzo Wam dziękuje za to, że mogę się wygadać i poczytać Waszych rad, dają mi dużo siły
_________________
Paulina
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2015-11-05, 22:16  


Paulina12 napisał/a:
chorobą czy wypieraniem prawdy.

Paulinko chyba jednak te objawy to choroba.
Paulina12 napisał/a:
Jak długo to wszystko w przypadkach Waszych Najbliszych trwało?

W naszym wypadku cztery miesiące.
Paulina12 napisał/a:
Jak funkcjonujecie po odejściu najbliższych osób?

Swoje odchorowałam, tabletki pomogały, życie toczy się dalej a ja razem z nim.
Paulina12 napisał/a:
a ja o nią nie walczę

Walczysz, tylko nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc ale możemy być, wspierać, pomagać, uśmierzać ból i wszystkie inne dolegliwości, pomagamy godnie odejść.
Paulina12 napisał/a:
Dlaczego po stereotaksji rak daje kolejne przerzuty do płuc?

Bo nie z każdym rakiem wygrywamy, bo to trudny przeciwnik i niestety ale silniejszy od wszystkiego, ten rodzaj raka daje szybko przerzuty.
Paulina12 napisał/a:
nie wiem ile czasu nam zostało i co się będzie działo

Poczytaj forum jest tu bardzo dużo osób z tego rodzajem raka, dowiesz się więcej, będzie Ci łatwiej wszystko opanować, przygotować się do wielu rzeczy, lepiej wiedzieć niż żyć w nieświadomości wtedy łatwiej przejść przez to wszystko.

Trzymaj się i musisz być silna dla mamy, nie płacz przy Niej, wykrzycz się i wypłacz jak potrzebujesz gdzieś z boku, pozdrawiam.
 
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2015-11-05, 22:22  


a ja może Mama odejść? co może się dziać? dziękuje tak bardzo!
_________________
Paulina
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2015-11-05, 22:45  


Paulina12,
Trudno to określić, bo każdy może mieć inne objawy. U mojej mamy było spokojne odejście, ale Ona dostała od przerzutów do mózgu i padaczki i wylew, pisałam to wyżej, ciocia odchodziła strasznie. Nie ma co gdybać, jak to będzie. Poczytaj forum, bardzo zachęcam, przygotujesz się. Ja coś się będzie z mamą działo, co będzie wywoływało Twój niepokój, pytaj na forum, na pewno ktoś odpowie, podpowie co robić. Każdy przypadek może się trochę różnić, zależy wszystko od siły organizmu, od postępu choroby, nie wybiegaj w przyszłość. Mama jest i dbaj o Nią na tyle ile możesz i pilnuj, żeby nie cierpiała.

Pozdrawiam
 
Buuuka 


Dołączyła: 22 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 4 razy

 #11  Wysłany: 2015-11-06, 00:05  


Kochana, walczysz walczysz, tylko przeciwnik jest taki, że nie bardzo jest czym walczyć już w pewnym momencie..
Moja mama też miała przerzuty do mózgu, była radioterapia i przez miesiąc wydawało się, że wróci do formy, ale prawda okazała się taka, jaką lekarze przedstawiali od samego początku- nic więcej nie dało się zrobić. W styczniu przerzuty były wykryte, a w czerwcu mama odeszła. Też męczyliśmy się z cukrzycą posterydową, tylko że ja osobiście już później aż tak nie odmawiałam mamie tego co chciala zjeść, bo miała bardzo słaby apetyt i jak usłyszałam, że w ogóle ma na coś ochotę, to dałabym jej ile by tylko chciała, a cukier swoją drogą.
Świadomość też już wygasła w ostatnich miesiącach. Znaczy mama miała przebłyski takie, ale większość czasu mówiła od rzeczy, wspominała swoją babcię, która nie żyje od 20+ lat i mówiła o niej jak o żywej osobie..Cieszyłam się mimo to, że w ogóle coś tam mówi, że się uśmiecha, że jeszcze nie zgasła. Tak po czasie myślę, że może to i lepiej, że może do końca nie była świadoma tego co się dzieje.

Też miałam żal do lekarzy jak usłyszałam, że nie będą dawać ani chemii ani radioterapii więcej i nie rozumiałam jak tak można, skoro stan mamy się pogarszał. A niestety tak to właśnie jest- te formy leczenia potrafią bardziej zaszkodzić, niż pomóc i trzeba pogodzić się z tym, że nic nie jesteśmy w stanie więcej zrobić.

Życzę Ci bardzo dużo siły i mam nadzieję, że masz wsparcie w swojej rodzinie. To jest straszny czas, ta cała walka, potem też nie jest nic lepiej. Nie wiadomo ile czasu komu zostało, ciężko tak spekulować..Mi jak ktoś mówił z lekarzy, że już niedługo, że coś tam to i tak nie wierzyłam i Ty też musisz mieć nadzieję, bo bez tego w tej chorobie się nie da przetrwać. Jak człowiek wierzy, nawet tak absurdalnie, to jakoś chyba jest trochę lżej. Nie wiem. Tak patrzę po sobie. Pozdrawiam.
_________________
Jest taki ból o którym lepiej nie mówić, bowiem najlepiej wyraża go milczenie... 23/06/2015 [*]
 
 
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #12  Wysłany: 2015-11-08, 11:34  


Witajcie, czy Wy także macie/miałyście takie poczucie względnej normalności? Moja Mama wymaga pomocy przy każdej czynności, ale jest. Słyszę ją, podpowiada mi w wielu sprawach, trochę rozkazuje, gadamy, śmiejemy się. Może ona dojdzie do siebie i choróbsko ustąpi? Czy to tylko pozornie dobry okres? Ja w takie dni jak dziś zastanawiam się, czy ktoś nie pstawił błędnej diagnozy?
_________________
Paulina
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #13  Wysłany: 2015-11-08, 12:04  


Paulina12, trochę przykre i smutne co napiszę ale u mamy raczej nikt nie postawił błędnej diagnozy. Ona jest stwierdzona
Paulina12 napisał/a:
mama miała w 2011 wykrytego raka drobnokomórkowego płuca
Paulina12 napisał/a:
że mama ma rozsiane przerzuty do OUN
to są fakty, choć na pewno chciałabyś, żeby było inaczej i my również.

W tej chorobie tak jest w większości przypadków, sinusoida, okresy dobre, okresy złe, okresy tragiczne, wszystko to może się zmienić z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień, ba nawet z dnia na dzień.
Paulina12 napisał/a:
Czy to tylko pozornie dobry okres?

To okres wyżu, okres lepszego samopoczucia i z tego trzeba się cieszyć, pielęgnować i wykorzystywać bo nie wiadomo kiedy nastąpi spadek a może w każdej chwili.

Przykro mi, że zabrałam Ci marzenia ale chyba lepiej znać prawdę, ciesz się chwilą, chwilo trwaj jak najdłużej.
Pozdrawiam.
 
Paulina12 


Dołączyła: 04 Lis 2015
Posty: 70
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2015-11-08, 13:52  


Pewnie to racja, fakty są takie, że jest nawrót i rozsiew. Tylko trudno mi w to wszystko uwierzyć, mimo wszystko. Jutro będą kontrolne wyniki z rezonansu Mamy, przedstawie je tutaj. Siedze na forum w każdej wolnej chwili, czytam i przeglądam różne watki, każdy wątek sprowadza się u mnie do jednego pytania. Dlaczego ŻADEN lekarz nie powiedział, napomniał, zasugerował, żeby kontrolować głowę? Teraz wiem, że ten typ nowotworu bardzo często daje nawroty do głowy. Niestety dowiedziałam się zdecydowanie za późno. Chciałam jeszcze raz podziękować za każdą odpowiedz. Bardzo dziękuję.

[ Dodano: 2015-11-09, 12:28 ]
Mam wyniki kontrolnego rrezonansu mojej Mamy, wykonanego po naświetlaniach. Bardzo proszę o interpretacje!
Przepisuje bo nie mam możliwości zrobić zdjęcia:
Wynik badania:
Badanie MR głowy przeglądowe i po kontraście w sekwencjach SET1F3d, TSET2,FLAIR,DWI warstwami 5,3,2mm na płaszczyznach poprzecznych, strzałkowych i czołowych.
W lokalizacji korowo podkorowej obu półkil mózgu widoczne ogniska nieprawidłoweg, niejednorodnego sygnału z cechami obrzęku, w przyleganiu, z częściowym ograniczeniem dyfuzji- z widocznym obrączkowatym wzmocnieniem po podaniu dożylnym kontrastu- przemawiające za ogniskami meta.
Największa zmiana zlokalizowana jest
- na pograniczu płata skroniowego i ciemieniowego lewego wielkości 26*25*25mm
-przystrzałkowo w płacie lewym 9 mm
-w prawej półkuli mózgu na sklepistośći na pograniczu płata czołowegoi ciemieniowego 20*14mm i druga 13mm.
Układ komorowy symetryczny, nieposzerzony, nieprzemieszczony.
Przestrzeń podpajęczynówkowa nieprzemieszczona
Sygnał i szybkość ciała modzelowatego w normie
Sygnał struktur podnamiotowych w normie.
Błagam o odpwoeidz, moja mama jest po Stereotaksji.
_________________
Paulina
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #15  Wysłany: 2015-11-09, 12:38  


Paulina12,
Wynik mówi o przerzutach w obydwu półkulach mózgu. Widoczny jest obrzęk, czyli przerzuty wywierają ucisk na otaczające tkanki.
Nie widzę w Twoim wątku poprzednich badań ( rezonansu) do porównania, więc nie umiem Ci powiedzieć, czy przerzuty są mniejsze czy nie. Niemniej wydaje się, że naświetlania stereotaktyczne nie zdziałały zbyt wiele. Przykro mi ogromnie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group