1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Międzybłoniak opłucnej - lokalnie zaawansowany
Autor Wiadomość
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #76  Wysłany: 2016-10-10, 12:26  


Witajcie, mam kilka pytań, ale zacznę od początku.

15 lipca tata miał TK - guz się znów powiększył, ale wszystko inne było bez zmian.

Pod koniec lipca byliśmy na wizycie w poradni i lekarz zalecił w związku z TK chemię w tabletkach - Navelbine - przez 3 tygodnie po 1 dawce 100 mg. Tata źle się po tym czuł, był osłabiony, stracił apetyt, bardzo mało jadł, pojawiły się wymioty. Od czerwca zjechał z wagi 10 kg.

31 sierpnia znów byliśmy w poradni na kontroli i tym razem zmieniono chemię na Adriblastin. Dostał ponadto zastrzyki na krew i tak naprawdę wyniki z krwi miał do tej pory naprawdę dobre. 31.08 wziął I dawkę, 21.09 - II, na 12.10 szykujemy się na III wlew. Pierwsza dawka poszła super, czuł się dobrze, nie było żadnych większych sensacji żołądkowych. Po drugiej też początkowo wszystko było ok, dostał do diety Protifar, zaczął odzyskiwać apetyt, trochę więcej jeść i nagle pojawił się kryzys. Na początku października zaczął narzekać na ból gardła, pojawiła się chrypka, brał tabletki do ssania na gardło. W zeszłym tygodniu poszliśmy do pani doktor do poradni paliatywnej, gdzie jest pod opieką i okazało się, że gardło jest ok, przeziębiony nie jest. Było troszkę kaszlu ale przeszło. Niestety od piątku bardzo boli tatę kręgosłup. Początkowo góra, a od soboty dół, w odcinku lędźwiowym. Do tego stopnia, że w sobotę brał oprócz Oxycontinu (normalna dzienna porcja to 2 x 1 tabletka 20 mg) apap extra i tramal plus maść Traumon. Większość dnia leżał, nie mógł się swobodnie podnieść z łóżka. Wczoraj było znacznie lepiej, obyło się bez dodatkowych przeciwbólowych w ciągu dnia, był smarowany maścią, miał przyklejony zwykły plaster Itami, siedział, chodził, mało leżał. Dziś rano znów nie mógł się za bardzo podnieść. Jutro mamy jechać robić wyniki, w środę poradnia i chemia, boję się czy da radę usiedzieć w samochodzie.
I tu moje pytanie. Czy pytać lekarza o rezonans, scyntygrafię? jakie badania będą bardziej wiarygodne? RM, scyntygrafia czy TK? czy jest szansa, że to tylko skutki uboczne chemii? Dodam, że i przy poprzedniej chemii i teraz wystąpiło mrowienie i drżenie ręki, ale to było skutkiem chemii. Czy z tym bólem kręgosłupa też tak może być?
Lekarka z paliatywnej nie chciała mówić przy tacie, ale twierdzi, że chrypka i problemy z gardłem to postęp choroby. Ja natomiast wiem, że po każdej chemii tak naprawdę ta chrypa występowała, z tym że teraz utrzymuje się dłużej i dodatkowo bolało początkowo gardło. Cały czas żyję myślą, że to wszystko skutki chemii, ale chyba pora zmierzyć się z realiami.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #77  Wysłany: 2016-10-10, 16:52  


Ania1905,

Jeśli bóle dalej będą występowały to tylko badanie powie czy to przerzut czy skutek pochemiczny.

Scyntygrafia najlepiej pokaże kościec ale i na TK wyjdą zmiany jeśli rzeczywiście by były.

pozdrawiam
 
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #78  Wysłany: 2016-11-18, 10:25  


Poniżej wklejam całą dokumentację medyczną od ostatniej chemii cisplatyna/alimta z czerwca 2016 do teraz. Niestety choroba postępuje, tata miał bardzo duże trudności z oddychaniem, stwierdzono, że dalsze leczenie nie jest możliwe i pozostaje nam tylko opieka paliatywna. Zrobiona mu tracheotomię, co znacznie poprawiło oddychanie. Ale niestety że od 8 listopada był w szpitalu i z powodu tych duszności nie mógł się ruszać, teraz nie ma sił wstać z łóżka. Potrzebna będzie rehabilitacja ruchowa żeby go postawić znów na nogi.

Ale moje pytanie jest w tym momencie inne. Gdzie lepiej udać się na konsultacje? Zakopane czy Gdańsk?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-11-18, 16:46 ]
Aniu zgodnie z Twoją prośbą wszystkie załączniki usunęłam.
Tutaj informacja jak wstawić załączniki do posta http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35. , proszę je wstawić bez danych pacjenta i lekarza.


 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #79  Wysłany: 2016-11-18, 14:01  


Aniu, napisz mi proszę czego ta konsultacja miałaby dotyczyć? Chodzi Ci o rehabilitację?
Z wyników można wyczytać to co już napisałaś - postępująca choroba powodująca kolejne dysfunkcje organizmu.
Rozumiem, że Tata obecnie głównie leży? Czy cały czas? Jak wygląda jedzenie i picie?
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #80  Wysłany: 2016-11-18, 16:45  


Ania1905 napisał/a:
Zakopane czy Gdańsk?


Jezeli juz konsultacja to najblizej miejsca zamieszkania, Tato i tak juz slaby a ciagniecie Taty setki km. jest nierealne

Mysle ze rehabilitacja nie wiele pomoze, skoro nie ma sily wstac, oslabi jeszcze mocniej.

Nie przejrzalem calego watku ale mam nadzieje ze jestescie pod opieka HD.

Przykro ze choroba tak postepuje.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #81  Wysłany: 2016-11-18, 20:14  


Jeszcze raz wklejam pdf, tym razem już bez danych.

[ Dodano: 2016-11-18, 20:25 ]
missy, w tej chwili tata leży, oddycha dosyć dobrze, tlenu nie potrzebuje. Ma apetyt, je i pije normalnie, nie wymaga samych płynnych potraw. Generalnie może przełykać, na chwilę obecną nie ma z tym problemu. Największy problem jest z tym, że nie ma siły się ruszyć. Chociaż ja mam bardziej wrażenie, że to nie tylko kwestia siły, ale ucisku na jakiś nerw. Stąd pytanie o rehabilitację. Zakładam, że nie zacznie nagle sam chodzić, ale musimy chociaż spróbować coś zrobić, żeby cały czas nie leżał.
Jeśli chodzi o samą konsultację to w pierwszej kolejności chcę pokazać wyniki badań, w tej chwili nie ma opcji żeby na darmo tatę gdzieś ciągnąć.


16.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 191 raz(y) 2,3 MB

17.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 163 raz(y) 415,29 KB

18.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 189 raz(y) 1,3 MB

19.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 178 raz(y) 1,19 MB

20.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 168 raz(y) 1,15 MB

21.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 174 raz(y) 743,5 KB

22.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 179 raz(y) 718,61 KB

23.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 174 raz(y) 430,18 KB

24.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 184 raz(y) 4,3 MB

25.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 181 raz(y) 3,44 MB

 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #82  Wysłany: 2016-11-19, 08:26  


Aniu,
Nowotwór nacieka kręgosłup piersiowy, a zatem może powodować niedowład. W tej sytuacji nie należy spodziewać się spektakularnych efektów rehabilitacji.

W mojej ocenie nie należy Taty nigdzie ciągnąć, zapisywać na rehabilitację do szpitali itp, bo to zwyczajnie nie ma sensu. Najlepiej byłoby zapewnić Tacie (prywatnie niestety) wizyty rehabilitanta ze 2 x w tygodniu, żeby Tatę trochę rozruszał w obrębie łóżka. Trzeba się liczyć z tym, że Tata już nie wstanie - ze względu na naciek nerwów w okolicy kręgosłupa piersiowego.

I oczywiście - koniecznie HD.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #83  Wysłany: 2016-11-19, 11:00  


Madzia70, zdaje sobie sprawę, że tata nagle nie będzie znów w pełni sprawny. Chodzi mi o to żeby miał jakikolwiek regularny ruch, zapewniony przez fachowca. Ja nie jestem w stanie mu pomóc, ponieważ jestem w 6 miesiącu ciąży i nie jestem go w stanie udźwignąć. W grę wchodzi tylko rehabilitacja dochodzaca, nie zamierzam nigdzie taty ciagac niepotrzebnie.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #84  Wysłany: 2016-11-19, 13:09  


Aniu,
Nawet gdybyś nie była w 6 miesiącu ciąży, to i tak lepiej, żeby rehabilitację robił fachowiec. Niewłaściwe rehabilitowanie chorego z chorobą nowotworową może spowodować rozsiew.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #85  Wysłany: 2016-11-19, 13:51  


Madzia70, wiadomo że fachowiec, chodziło mi o to, żeby w wyniku tej rehabilitacji, ruchu, był w stanie samodzielnie i w miarę sprawnie poruszać się, choćby w obrębie łóżka, dzwignąć się samemu, poprawić itp. bo ja właśnie w tym sensie nie mogę mu w tej chwili pomóc, nie mówię w żadnym wypadku o jakichś ćwiczeniach robionych przeze mnie.
 
Ania1905 


Dołączyła: 20 Sty 2016
Posty: 54
Pomogła: 2 razy

 #86  Wysłany: 2016-12-08, 11:41  


Dziękuję Wam za wszystkie informacje, pomoc i dobre słowa. Przez ten rok walki z chorobą taty bardzo mi to pomagało. Może w przyszłości ten wątek pomoże komuś innemu. Nasza historia dobiegła już końca.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #87  Wysłany: 2016-12-08, 20:00  


Aniu1905,
Tak bardzo mi przykro...
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #88  Wysłany: 2016-12-08, 20:23  


Ania1905,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
Tato niech odpoczywa w pokoju.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #89  Wysłany: 2016-12-08, 20:41  


Przyjmij wyrazy wspolczucia ::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #90  Wysłany: 2016-12-08, 20:44  


Ania1905 bardzo Ci współczuję, bardzo mi przykro że to tak się potoczyło ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group