1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Hospicjum domowe- proszę o pomoc
Autor Wiadomość
Ina91 


Dołączyła: 01 Maj 2019
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2019-05-01, 20:10  Hospicjum domowe- proszę o pomoc


Witam Was serdecznie na forum. Bardzo proszę o pomoc. Ponad rok temu 86letni dziadek męża uskarżał się na biegunki i bóle brzucha, bardzo chudł. Lekarz skierował go na kolonoskopię ale on odmówił twierdząc że co ma być to będzie i że czas umierać. Próbowałam namówić go razem z siostrą męża na rezonans magnetyczny prywatnie, którego koszt chciałam pokryć wraz z mężem i szwagierką ale dziadek razem z babcią nie chcieli o tym słyszeć i jak mantrę powtarzali powyższe stwierdzenie. Niedawno dziadek miał problemy z oddychaniem i dostał skierowanie na RTG klatki piersiowej. Wyszła woda w płucach i guz... Domyślałam się co to oznacza(rak jelit zrobił przerzut do płuc). W szpitalu w Końskich odciągneli wodę i zrobili dokładniejsze badania. Dziś szwagierka otrzymała diagnozę, która obie podejrzewałyśmy od samego początku. Dziadek ma zostać przeniesiony do innego szpitala na dalszą diagnozę. W poniedziałek teściowa jedzie z babcią do tego szpitala i wtedy też babcia ma usłyszeć prawdę o stanie zdrowia dziadka (babcia na prośbę szwagierki nie została poinformowana o wyniku TK i markerów). Dziadek męża ma cukrzycę II i jest wyniszczony, wychudzony. Do tego wiek...Doskonale zdaję sobie sprawę, że w jego przypadku zostaje tylko leczenie paliatywne, ponieważ potencjalna chemia, operacja czy radioterapia by go zabiły. I tu kieruję ogromną prośbę i pytanie do Was na forum- co ma załatwić teściowa i u jakiego lekarza żeby dziadek był zakwalifikowany do hospicjum domowego? Jesteśmy ponad 150km od nich, mąż i szwagierka pracują, ja mam niemowlaka w domu i nie ma kto z nas jechać z teściową i z babcią w poniedziałek do tego szpitala a wiem, że czasu zostało niewiele i wiem, że trzeba już działać żeby otrzymać w miarę wcześnie pomoc. Dziadek nie był pod opieką onkologa bo rak wyszedł dopiero teraz w szpitalu przy odciąganiu wody. Skierowanie do szpitala dostał od lekarza rodzinnego, który obejrzał wynik RTG. Wyników też nie mogę Wam wkleić na forum bo ich nie mam (RTG jest u teściowej a wynik TK, markerów itd jeszcze w szpitalu) ale wiem, że sprawa jest tragiczna i przegrana w jego stanie :(
_________________
Niewolnicy snu...
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2019-05-01, 22:04  


do tego żeby dostać skierowanie do hospicjum to trzeba tylko życzliwego lekarza pierwszego kontaktu, on już na podstawie tej wiedzy którą ma może takie skierowanie wystawić. Ale żeby hospicjum przyjęło pod opiekę to musi być gdzieś w dokumentach wyraźnie napisane rozpoznanie raka (nie podejrzenie), najlepiej wynik his-pat. No i musi być stwierdzenie że leczenie tylko paliatywne lub że stan pacjenta uniemożliwia dalsze leczenie. Tak na dobrą sprawę to lekarz rodzinny na podstawie wypisu że szpitala powinien odpowiednio zredagować skierowanie. Najważniejsze żeby było gdzieś potwierdzenie że to na pewno rak. Osoba która będzie załatwiała sprawy w tym szpitalu powinna powiedzieć lekarzowi że hospicja wymagają takiej jednoznacznej diagnozy (bo wymaga tego NFZ) i poprosić lekarza żeby dał takie zaświadczenie.
_________________
sprzątnięta
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #3  Wysłany: 2019-05-01, 22:34  


Znalazłam jeszcze tę wskazówkę Madzi70 z innego wątku:
Cytat:
Anulka_K,

Chyba w tej sytuacji trzeba zrobić TK jamy brzusznej. Poza tym zostaje jeszcze badanie PET, ale nie wiem, czy Tata dostanie skierowanie. I - jak pisze marzena66 - uparte powtarzanie bronchoskopii.

Dwa pierwsze badania mogą nam powiedzieć CZY jest nowotwór, tylko ostatnie może (nie musi) dać odpowiedź na to JAKI to nowotwór. Dlatego musicie się powoli nastawiać na to, że odpowiedzi nie będzie, a zatem, że prawdopodobnie nie będzie leczenia - rak rakowi nierówny i bez precyzyjnej diagnozy leczenia się nie włącza. Na Twoim miejscu postarałabym się o skierowanie do hospicjum domowego - na skierowaniu niech będzie napisane, że "na podstawie badań obrazowych wysokie prawdopodobieństwo choroby nowotworowej" a w rozpoznaniu symbol D38. Pod opieką hospicjum będziecie mieli na bieżąco leczenie objawowe, a jednocześnie spokojnie swoim trybem będzie postępować diagnostyka i ewentualne leczenie. Leczenie, nawet jeśli będzie, to będzie paliatywne, więc nie dyskwalifikuje Was spod opieki HD.

oraz
Cytat:
Jeśli chodzi o HD, to jeśli na podstawie badań obrazowych jest duże prawdopodobieństwo, że nowotwór występuje - a tu jest - to śmiało można chorego kierować. Często mamy pod opieką chorych, którzy nie są zdiagnozowani, czasem do samego końca życia nie mają diagnozy. Jeśli skierowanie będzie tak sformułowane, jak doradziłam powyżej - Tata powinien być przyjęty.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #4  Wysłany: 2019-05-02, 08:51  


Ina91 koleżanki mają rację. U nas skierowanie do HD dała lekarka rodzinna na podstawie wypisu ze szpitala. Musi gdzieś być jednak stwierdzenie o istnieniu choroby nowotworowej. Wiek pacjenta też gra tu dużą rolą. Czynniki - zaawansowanie choroby i wiek pacjenta wskazują często na fakt że stosowane leczenie jest tylko paliatywne. Myślę że lekarz rodzinny nie powinien mieć problemu z wypisaniem skierowania o ile takiego zalecenia nie da już szpital przy wypisie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Ina91 


Dołączyła: 01 Maj 2019
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2019-05-03, 11:38  Dziękuję


Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi <3 Dziadek miał jeszcze zrobioną biopsję i czekają na wynik a w poniedziałek przewożą go do szpitala w Czerwonej Górze na dalsze badania. Przekazałam teściowej wszystkie informacje jakie od Was otrzymałam. Największy problem będzie z lekarzem rodzinnym, ponieważ są pod "opieką" prawdziwego konowała i zołzy. W najgorszym wypadku będą musieli iść do kogoś prywatnie bo ta osoba jest wyjątkowo podłym i niekompetentnym lekarzem, który napewno (skoro zależy to od dobrej woli rodzinnego) nie wypisze dziadkowi skierowania do HD.

[ Dodano: 2019-05-03, 11:44 ]
Jedyne pocieszenie w tej sytuacji jest takie, że dziadek jest w 100% pogodzony ze swoim stanem, żartuje z tego i zachowuje się tak jakby nic się w jego życiu nie zmieniło. Martwi mnie jeszcze to, że jak dziadek nie zakwalifikuje się do HD to o stacjonarnym on w ogóle nie chce słyszeć i boję się, że będzie bardzo cierpiał. Babcia ma 80lat, teściowa jest na rencie po raku a syn dziadka jest alkoholikiem, który ma w nosie stan ojca(koło babci i dziadka musi chodzić ich synowa czyli moja teściowa i wszystko też załatwiać)i w nosie miał stan żony, kiedy teściowa leczyła się na raka. Nawet nie chce myśleć co będzie jak się nie dostanie :(
_________________
Niewolnicy snu...
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #6  Wysłany: 2019-05-03, 12:58  


Ina91 napisał/a:
Martwi mnie jeszcze to, że jak dziadek nie zakwalifikuje się do HD to o stacjonarnym on w ogóle nie chce słyszeć i boję się, że będzie bardzo cierpiał.
Jeżeli dziadek dostanie opiekę hospicjum to skierowanie obejmuje opiekę domową (HD) a w przypadku gdy sytuacja się pogorszy, pacjent jest leżący i nie ma możliwości aby w domu ktoś się nim opiekował to opiekę stacjonarną (HS). Tu i tu mogą być (nie muszą) kolejki i trzeba na miejsce czekać.
Opieka hospicyjna polega na poprawianiu komfortu życia przez między innymi niwelowanie bólów, lęków, łagodzenie duszności itp.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Ina91 


Dołączyła: 01 Maj 2019
Posty: 4

 #7  Wysłany: 2019-05-04, 13:04  Dziękuję


Dziękuję za odpowiedź. Niestety dziś rano maz otrzymał telefon od teścia, że dziadek zmarł. Jedyne co dobre w tej całej sytuacji, że zmarł przez sen i bardzo nie cierpiał, nawet nie przyjmował leków przeciwbólowych, ponieważ jedyne objawy jego choroby to lekki ból brzucha, biegunki i potem duszności, brak sił i wychudzenie. Martwiłam się bo pamiętam jak moja babcia umierała w hospicjum i jak wyla z bolu. Dobrze, że już się nie męczy i nie doszedł do etapu morfiny i silnego bólu
_________________
Niewolnicy snu...
 
crayzy 



Dołączyła: 16 Lut 2019
Posty: 324
Skąd: Dolnyśląsk
Pomogła: 42 razy

 #8  Wysłany: 2019-05-04, 16:08  


Mimo wszystko, bardzo mi przykro🌹🌹
_________________
Nadzieja umiera ostatnia :)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #9  Wysłany: 2019-05-04, 18:50  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2019-05-04, 19:56  


Ina91,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::

Ina jakkolwiek to zabrzmi ale uwierz, że lepiej dla dziadka. Podejrzewam, że dziadek od dawna wiedział, że może to być coś najgorszego i dlatego nie chciał wcześniej badań, przynajmniej żył po swojemu, bez stresu, wycieńczających badań, szpitali, zrobił tak jak sam chciał. Teraz sytuacja skłoniła, że musiał się w tym szpitalu znaleźć ale na Jego szczęście nie cierpiał długo a Wy razem z Nim.To tak ciężka i wyczerpująca choroba, że czasami śmierć jest wybawieniem, przynajmniej dziadek nie cierpiał długo a to jest najwazniejsze.

Mocno przytulam i życzę Wam wszystkim sił, pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #11  Wysłany: 2019-05-07, 08:57  


Ina91 bardzo mi przykro... Przyjmij wyrazy współczucia ::rose:: ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group