1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz prawego płuca
Autor Wiadomość
asia1989 


Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 66

 #151  Wysłany: 2011-10-09, 19:53  


Oczywiście że próbowaliśmy, specjalnie kupiliśmy nawet blender do tego celu ale tata mówi że nie da rady, wszelkie nasze namowy, prośby żeby chociaż łyżkę kończą się słowami że mamy dać mu spokój, że on naprawdę chciałby ale nie potrafi:/ mimo to przynosimy, namawiamy za jakiś czas znowu, zostawiamy, a nuż spróbuje ale niestety jak narazie nie je nic:/
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #152  Wysłany: 2011-10-09, 20:11  


asiu 1989
a czy tatko oddaje mocz ? piszesz , że tatulo mało pije , jakieś kleiki , papki tak jak dla małych dzieci niczego nie chce ? a co na to lekarz z hospicjum ? :heart:
_________________
Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #153  Wysłany: 2011-10-10, 14:39  


asia1989, co u Was? Jak Tatuś?
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #154  Wysłany: 2011-10-10, 14:51  


asia1989 napisał/a:
wszelkie nasze namowy, prośby żeby chociaż łyżkę kończą się słowami że mamy dać mu spokój, że on naprawdę chciałby ale nie potrafi:


Wiem jak Wam jest trudno Asiu ale musicie uszanować to że nie chce :-( jest to cięzkie dla nas gotujemy wszystko co nasi tatusiowie uwielbiali ,ale to jest siła wyższa po prostu organizm nie chce,jeżeli by mogli to z pewnością by zjedli wszystkie przysmaki.
Moj tatuś juz nawet kawy (którą uwielbiał)nie chciał,z woda był problem :-(


Smutne to wszystko ,ale musimy być w ciagłym pogotowiu bo może akurat dzisiaj będzie lepszy dzień i coś zje.

Ściskam Cie mocno.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #155  Wysłany: 2011-10-10, 14:59  


cleo33 napisał/a:
asia1989 napisał/a:
wszelkie nasze namowy, prośby żeby chociaż łyżkę kończą się słowami że mamy dać mu spokój, że on naprawdę chciałby ale nie potrafi:


Wiem jak Wam jest trudno Asiu ale musicie uszanować to że nie chce :-( jest to cięzkie dla nas gotujemy wszystko co nasi tatusiowie uwielbiali ,ale to jest siła wyższa po prostu organizm nie chce,jeżeli by mogli to z pewnością by zjedli wszystkie przysmaki.


Pamiętam, że był okres, w którym nie mogłam jeść. A raczej potrafię sobie przetłumaczyć, że trzeba jeść. Wiem, że czasami trzeba jeść rozumem. Ale były takie dni, że nawet rozum nie pomagał. Od jedzenia odrzucał sam widok jedzenia, niewielki zapach. Chciałam, a nie mogłam. I nawet czasami odczuwałam głód, a nie mogłam.

Pozdrawiam serdecznie

[ Dodano: 2011-10-10, 16:02 ]
Ale myślę, że pomimo wszystko trzeba próbować Tatę namawiać/zachęcać do jedzenia. Nawet gdy się będzie na Was denerwował. Ale jak nie chce jeść to trudno, trzeba uszanować.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
asia1989 


Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 66

 #156  Wysłany: 2011-10-10, 20:01  


Za nami kolejna ciężka noc... tatę w nocy zabrało pogotowie, skarżył się na silny ból w okolicach serca i powiedział że nie da rady już z bólu i w nocy chciał bardzo do szpitala, pogotowie stwierdziło u taty całkowite odwodnienie organizmu, ale początkowo nie chcieli taty wziąć, po naszych namowach jednak się udało... Wzięli tatę na oddział wewnętrzny, nawodnili, dziś założyli mu sondę i nakarmili go w końcu, a właściwie mama uczyła się karmić... dopiero jutro będziemy rozmawiać z ordynatorem ale wstępnie lekarz powiedział że musimy być przygotowani na wszystko, że to może nastąpić dziś jutro za tydzień lub za miesiąć, zależy ile mózg jeszcze...
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #157  Wysłany: 2011-10-11, 19:47  


asia1989, bardzo mi przykro kiedy czytam przez co i Wy przechodzicie teraz :-(

asia1989 napisał/a:
dopiero jutro będziemy rozmawiać z ordynatorem

Czy jesteście już po rozmowie, czy czegoś się dowiedzieliście ?
Jak tata dzisiaj się czuje ?
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
asia1989 


Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 66

 #158  Wysłany: 2011-10-11, 20:27  


Byłam dziś u taty i dla mnie to był szok:( nie wytrzymałam i wyszłam z sali, musiałam się wypłakać:( tata dziś był tak słaby że nawet nie potrafił się podnieść żeby usiąść na wózku...nawet mnie nie poznał:( dostał dziś ogromne rozwolnienie, a po obiedzie cały pokarm zwrócił razem z krwią, dostał potem jakiś zastrzyk i się uspokoiło...ale tak strasznie opadły mu policzki, zsiniały paznokcie, usta, był taki zimny jak od niego wychodziłam bo strasznie wyziębił się w toalecie... dla mnie porównując sytuację sprzed dwóch dni a dziś to jakby kilka kroków milowych, ale pan ordynator normalnie mówił że prawdopodobnie w sobotę tatę wypiszą, załatwiliśmy transport karetką do domu, że jeśli tata jest taki słaby z głodu to oni go postawią na nogi, że może mózg się jeszcze wybroni a wiem że w naszym szpitalu mówią wprost że ktoś umiera... nie wiem co o tym myśleć:(
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #159  Wysłany: 2011-10-11, 20:37  


asia1989 napisał/a:
że jeśli tata jest taki słaby z głodu to oni go postawią na nogi, że może mózg się jeszcze wybroni


Oby tak było trzymajmy się tego Asiu .
 
asia1989 


Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 66

 #160  Wysłany: 2011-10-11, 22:59  


Niestety nasza historia dobiegła końca... tata zmarł po 22:( nic więcej nie jestem w stanie napisać... ale czułam ogromną potrzebę podzielenia się tym tutaj:(
 
aneri 


Dołączyła: 29 Mar 2011
Posty: 121
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 9 razy

 #161  Wysłany: 2011-10-12, 06:51  


Bardzo mi przykro, przyjmij wyrazy współczucia [*][*][*]

::rose::
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #162  Wysłany: 2011-10-12, 08:52  


asiu1989, bardzo mi przykro, przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #163  Wysłany: 2011-10-12, 09:02  


Przyjmij wyrazy współczucia....
_________________
agni5
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #164  Wysłany: 2011-10-12, 09:06  


Asiu

Ogromnie współczuję. Z całego serca przytulam Cię do serca.
Bardzo mi przykro...

:-[
_________________
Katarzynka36
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #165  Wysłany: 2011-10-12, 09:06  


Bardzo mi przykro.
[*]
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group