1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
niepokojące objawy
Autor Wiadomość
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #196  Wysłany: 2015-10-12, 16:56  


Naciskaj na lekarza z HD, aby szybciej " rozważał", coś trzeba zrobić i to szybko, takie silne pobudzenie męczy mamę, męczy Ciebie, męczy Twoją rodzinę. Nie wiem czy to dobry pomysł wycofywanie się ze sterydoterapi, jeżeli mamy rozsiew do OUN to sterydy działają przeciwobrzękowo, może Madzia70 jako fachowiec wypowie się w tej kwesti. Pomysł z pielęgniarką to drobny krok w dobrym kierunku, może uda się Tobie złapać choć chwilę oddechu, może i oby tak było, że mama przy obcej osobie wyciszy się.
Pozdrawiam
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #197  Wysłany: 2015-10-12, 17:05  


Pamiętaj , dexaven odstawiamy zmniejszając dawkę !
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #198  Wysłany: 2015-10-12, 17:07  


Bonaj,

Mogą to być przerzuty do mózgu. Mama bierze coś na uspokojenie/antydepresanty?

Jeśli czujesz, że nie będziesz miał siły psychicznej do opieki całodobowej przy mamie to masz prawo rozważyć HS, może na jakiś czas spróbować żebyś Ty nabrał sił. Jeśli mama ma przerzuty do mózgu to może być ciężko, moja dostała i padaczki i wylewu, kontaktu nie było żadnego, nie każdy da radę opiekować się tak chorą osobą.

Pozdrawiam gorąco.
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #199  Wysłany: 2015-10-12, 22:18  


Jeśli są ogniska meta w mózgu i obecny jest obrzęk, to rezygnowanie ze sterydów nie jest dobrym pomysłem.
Nie można jednak wszystkich zachowań tłumaczyć przerzutami - np. chorzy onkologiczni są również bardziej narażeni na udar, który objawia się splątaniem i zaburzeniami czucia/równowagi. Co więcej, Bonaj, Ty znasz najlepiej Twoją mamę i wiesz, które zachowania mogą być związane z chorobą podstawową, a które nie.
TK głowy warto wykonać jeśli jest możliwość wykonania radioterapii paliatywnej.

Trzymaj się!
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #200  Wysłany: 2015-10-12, 22:44  


Siedziałem z mamą i chciała do szpitala. Mówiła, że źle się czuje i chce jechać do szpitala.
Pomyślałem, że skoro chce to pojadę. Może podleczą ją i/lub ustawią takie leki, żeby nie cierpiała, żeby była spokojniejsza. Bo ostatnie dni to był koszmar. Strasznie się męczyła.
Pojechaliśmy na SOR. Została przyjęta na oddział pulmonologiczny. Tam gdzie była leczona.
Jutro będzie miała badania. Prawdopodobnie ma wodobrzusze bo od kilku dni brzuch robi się coraz większy. Wykonano RTG. Lekarka powiedziała, że jest znaczna progresja guza. Podejrzewa meta do OUN. Powiedziała mi, że koniec jest blisko :(

Tak jak mama chciała do szpitala będąc w domu- tak w szpitalu powiedziała, że chce do domu.

Ja oczywiście mam poczucie winy, że ją tam zawiozłem i zostawiłem.

Mam nadzieję, że jeszcze wyjdzie z tego szpitala i będzie mogła sobie spokojnie umrzeć w domu.

Pielęgniarka z HD stawia mnie do pionu i karze mi być konsekwentnym.
Tłumaczy mi, że mama teraz jest pod dobrą opieką i jest szansa, że ją jeszcze podleczą.

Złota kobieta ta pielęgniarka.
smsuje ze mną i wspiera mnie.
Tak mi napisała jak spytałem, czy może jednak mamę zabrać do domu:
"panie Jarku - NIE.
Mama gra na pana uczuciach, swoim zachowaniem wzbudza w panu poczucie winy. Z całym szacunkiem dla mamy, ale tym , że pan ulega mama wie, że może panem manipulować. Jest chora, ale powinna uszanować pana zdrowie. Nic się złego nie dzieje. Może być gorzej.
Pan robi wszystko, żeby było dobrze."

Potem mi jeszcze napisała, że to szczere słowa bo chodzi po rodzinach gdzie są chorzy i widzi stosunek bliskich.
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #201  Wysłany: 2015-10-12, 23:02  


Jarku! powtórzę za pielęgniarką NIE, NIE, NIE. Posłuchaj tej Pani, ona ma doświadczenie co dzień ociera się o podobne sytuacje i wie co mówi. Przy okazji powiedz Jej, że Ją pozdrawiam, a Ty wyśpij się i odpocznij, bo przed Tobą jeszcze ciężkie chwile.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #202  Wysłany: 2015-10-13, 06:17  


Bonaj napisał/a:
"panie Jarku - NIE.


Też uważam, że NIE, ocenią tam mamy stan, może zrobią TK głowy, będzie wiadomo jaki jest stan mamy obecnie, słusznie zrobiłeś zawożąc do szpitala.

Bonaj napisał/a:
Mama gra na pana uczuciach, swoim zachowaniem wzbudza w panu poczucie winy. Z całym szacunkiem dla mamy, ale tym , że pan ulega mama wie, że może panem manipulować. Jest chora, ale powinna uszanować pana zdrowie. Nic się złego nie dzieje. Może być gorzej.
Pan robi wszystko, żeby było dobrze."


Wiem, nie cytuje się całego tekstu, może Administracja mnie nie skrzyczy za to ale zrobiłam to celowo, żeby WBIĆ Ci te słowa do głowy bo są bardzo mądre, jak najbardziej właściwe w Waszej sytuacji.

Pielęgniarka ma rację, mama jest chora, bardzo chora ale to nie upoważnia do manipulowania Tobą. Robisz wszystko, żeby mama nie cierpiała, jesteś na każde zawołanie, jesteś cały czas. Masz jeszcze swoje życie i mimo choroby trzeba o tym również pamiętać.
Mama jest pod dobrą opieką a Ty regeneruj się, odpocznij, zdystansuj się do wszystkiego.

Jesteś wspaniałym człowiekiem i mimo swojego ciężkiego życia jesteś cudownym synem dla swojej mamy.
:tull:
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #203  Wysłany: 2015-10-13, 19:11  


Całą noc w szpitalu mama szalała. Robiła niestworzone rzeczy.
Pielęgniarki z nią wojowały. Mimo leków uspakajających nie umiały jej okiełznać.
Pani ordynator poprosiła mnie o wsparcie, bo mówi,że pielęgniarki nie dają rady.
Dostaliśmy salę 1osobową i siedzę z mamą cały dzień.
Dostała 2 jednostki krwi. Nie obyło się bez awantur i rękoczynów.
Mama szaleje cały dzień, wyzywa mnie, bije.pani doktor powiedziała, że trzeba mamę wyciszyć, potem zrobi TK głowy bo podejrzewa przerzut.

[ Dodano: 2015-10-13, 19:13 ]
Mama 4 noce i dnie praktycNie nie spała .
Chwile leży , niby wydaje się, że zaśnie i zachwile zaczyna swoje harce
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #204  Wysłany: 2015-10-13, 19:24  


Ja chyba śnię, nie wierzę własnym oczom! Jak to Pani ordynator poprosiła Ciebie o wsparcie? Ciebie?, a skąd Ty masz wiedzieć jak poradzić sobie z tak ciężko chorą osobą jaką jest Twoja mama! Twoja mama jest w szpitalu, Pani ordynator specjalista chorób płuc ma prawo nie wiedzieć jak opanować rozszalałą pacjentkę, ale na litość boską powinna poprosić o konsultację odpowiedniego specjalistę. Ręce i nogi mi opadają, bardzo mi Ciebie żal, bardzo Ci współczuję, nie zasłużyłeś sobie na takie przeżycia. Tupnij w końcu nogą z całych sił, niech Ci w końcu ktoś pomoże.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #205  Wysłany: 2015-10-13, 19:40  


Bonaj,

Powinni dać mamie silniejsze leki uspokajające żeby mamę wyciszyć, więcej by przesypiała a to byłoby i dla Niej i dla Ciebie lepsze rozwiązanie. Widocznie mama ciągle Cię woła w tej swojej agresji do personelu szpitalnego i stąd prośba żebyś był. Proś o jak najszybsze TK, żeby sprawdzić co się dzieje w głowie i myślę, że w Waszym wypadku chyba najlepsze byłoby dla Was Hospicjum Stacjonarne i to jak najszybciej. Nie dasz rady sam, pomyśl o tym.

Myśl o sobie bo siądziesz psychicznie i fizycznie.
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #206  Wysłany: 2015-10-13, 20:56  


Marzena 66
z całym szacunkiem, ale nie da się wykonać takiego badania jak TK kiedy pacjentka jest tak bardzo pobudzona. Powinna zostać wyciszona! a jak? to pytanie do specjalistów, przecież mama Jarka jest w szpitalu, w każdym szpitalu praktykuje się konsultacje specjalistyczne, ostatnio mój tata leżąc na płucnym był badany przez neurologa i przez kardiologa, którzy pomogli pulmonologom " ustawić" mojego tatę. W tym kierunku powinny iść działania, to niedopuszczalne, aby chora pacjentka męczyła siebie, personel i rodzinę.
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #207  Wysłany: 2015-10-13, 21:26  


Pani doktor wysłała mnie do domu. Powiedziała, żebym już sobie szedł, ale przed wyjściem zgłosił pielęgniarkom, że idę.

Jestem w domu. Mama atakuje mnie telefonami i smsami.
Zadzwoniłem do pielęgniarek na oddział i pytam czy mają nad mamą kontrolę.
Pielęgniarka powiedziała ,że mają, pilnują i zabrali mamie papierosy bo zapaliła w sali.
Poprosiłem ,żeby dali jakieś leki, albo przywiązali bo ja na odległość nic nie zrobię.
Powiedziała , że dali ile mogli, ale nic nie działa .

Konsultacja psychiatryczna była , ale jak widać nieskuteczna.

4 doby nie śpi i mimo leków nie da się jej uspać.
Jakaś masakra. Niby kładzie się, zamyka oczy, a po chwili już wyspana i zaczyna.
Żaden organizm by tego nie wytrzymał.
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #208  Wysłany: 2015-10-13, 21:39  


Basia2000,

Dlatego napisałam, że można rozważyć leki wyciszające, może to by pomogło i TK można by było zrobić. Oczywiście konsultacja wskazana, zwłaszcza neurologa. Napisałam o lekach uspokajających bo miałam podobnie z mamą w szpitalu, przerzuty do mózgu. Mama wyrywała sobie kroplówki, sondy z nosa, wychodziła z łóżka, choć była niechodząca. Też szpital mi się skarżył na zachowanie jakbym ja miała coś z tym zrobić. A jak miałam to zrobić, to nie ja byłam fachowcem. Jednego razu zostałam zapytana czy mogą mamie przywiązać ręce, żeby sobie nic nie wyrywała. To są na prawdę bardzo trudne sytuacje, szpitale nie chcą takich pacjentów. Usłyszałam wiele przykrych słów, kiedy z mamą lądowałam w szpitalu. Dlatego Basiu2000, tacy pacjenci są niewygodni, najlepiej żebyśmy Ich jak najszybciej zabrali albo w ogóle nie przywozili do szpitali. Trafiłam kiedyś z mamą o 3 nad ranem do szpitala, personel sobie smacznie spał kiedy ratownicy przywieźli mamę i nie zauważyli, że ja też tam byłam i słowa, znowu nam jakiegoś umarlaka przywożą, przykre, powiedziałam wtedy tylko przepraszam, że śmiałam przywieźć mamę, żebyście Ją ratowali. Basiu ja po swoich doświadczeniach szpitalnych to się już niczemu nie dziwię.

Pozdrawiam.
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #209  Wysłany: 2015-10-13, 21:48  


Marzenko
Ja to wszystko wiem, wiem co mogą jutro zaproponować Jarkowi dlatego wysłałam mu wiadomość na PW. Mam świadomość, że jutro mogą wypisać pacjentkę do domu. Znam takie sytuacje z autopsji, to jest koszmar nie do udżwignięcia.

[ Dodano: 2015-10-13, 21:50 ]
Jarek pisał przed chwilą, że nic z zaleconych "uspokajaczy" nie działa, więc jak pacjentka pobudzona TK nie zrobią i błędne koło się zamyka. :-(
 
Miri_A 


Dołączyła: 30 Kwi 2015
Posty: 48
Pomogła: 8 razy

 #210  Wysłany: 2015-10-14, 09:02  


Bonaj,
Po raz kolejny przyłączam się do słów Basi2000. To żenujące, że ordynator szpitala prosi o pomoc rodzinę, bo pacjent onkologiczny /z podejrzeniem przerzutów do mózgu/ źle się zachowuje. Przecież jest chora, a to z definicji jest stanem odmiennym. Oczekują, że co zrobisz? Ściśniesz mamę w ramionach i będziesz trzymał by się nie ruszała?
Moja mama będąc w takim stanie, została do łóżka przywiązana...
Kiedy wyrwała sobie cewnik, podjęto decyzję, aby z niego po prostu zrezygnować. Gdy mama szarpała aparaturę, manipulowała przy kroplówkach i próbowała wstawać /przy całkowitym zakazie, bo miała złamane biodro/, to przeniesiono mamę do sali sąsiadującej z dyżurką pielęgniarek. A tez na całym dużym oddziale były zaledwie 2 pielęgniarki. Cały czas miała podawane leki p.bólowe i uspokajające na wyciszenie. Skonsultowano stan mamy z psychiatrą... nikt nie wzywał na pomoc mnie, wprost przeciwnie, instruowano mnie, co mam robić i jak, aby nie zaszkodzić mamie. Ostatecznie, z uwagi na duszności ale i pobudzenie, podano mamie morfinę w takiej dawce, że wprawdzie "odpłynęła" ale była spokojna, odpoczywała... aż do końca.
Zatem profesjonalny personel, z pewnością wie jak radzić sobie z trudniejszym pacjentem.
Nie daj sobie więc wkręcić, że to Ty masz pilnować mamy.
Dopilnuj raczej z całą stanowczością, aby zrobiono mamie TK głowy i być może podano morfinę lub inny silny /jeszcze silniejszy/ lek.
Znajdzie się w końcu taka dawka, która uśpi mamę i pozwoli jej odpocząć, nawet gdyby miało to oznaczać utratę kontaktu. Przecież w obecnej chwili i tak jej świadomość nie pracuje prawidłowo...
Trzymaj się mocno.
_________________
Miri_A
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group