1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca - resekcja i przerzuty
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #421  Wysłany: 2012-06-18, 08:59  


Serdecznie współczuję. :cry:

Wieczny odpoczynek ... [*] ::rose::
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #422  Wysłany: 2012-06-18, 09:40  


Przyjmij moje kondolencje.

[*][*][*]
_________________
Andrzej W.
 
Johanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Wrz 2010
Posty: 369
Skąd: Łódź
Pomogła: 112 razy

 #423  Wysłany: 2012-06-18, 14:55  


_littleflower_
_________________
NIL DESPERANDUM
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #424  Wysłany: 2012-06-18, 15:13  


Bardzo mi przykro nie wierze [*] .Moje kondolencje
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
agi101 



Dołączyła: 13 Paź 2010
Posty: 115
Pomogła: 17 razy

 #425  Wysłany: 2012-06-18, 18:53  


Głębokie wyrazy współczucia dla Ciebie i całej Twojej rodziny...
[*]
_________________
agnieszka
 
 
sanila 



Dołączyła: 18 Maj 2012
Posty: 43
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 4 razy

 #426  Wysłany: 2012-06-19, 08:33  


Ogromnie współczuję i wiele sił życzę... [*]
_________________
Tato 08.11.2013 g.21:05 [*]
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #427  Wysłany: 2012-06-21, 23:50  


Teresko,
Ja ciągle tu jestem na Twoim wątku. Zaglądam....
Słów mi cały czas brakuje :-(

Ciężko cokolwiek napisać, cokolwiek wyrazić...dla mnie szok, mimo wszystko...

ściskam ogromnie mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #428  Wysłany: 2012-06-24, 20:14  


::rose::
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #429  Wysłany: 2012-06-24, 22:31  


Serdecznie współczuję...
_________________
agni5
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #430  Wysłany: 2012-06-25, 20:53  


Teresa, nie znałam Twojego Męża ale musiał być wspaniałym człowiekiem. Jesli miał żonę, która walczyła o Niego z taką siłą, musiał na to zasługiwać.
Mam nadzieję, że dasz radę udźwignąć to wszystko. Twój Mąż na pewno by tego chciał.
Bardz mi przykro.
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #431  Wysłany: 2012-06-26, 13:07  


Dziękuję wszystkim za kondolencje i słowa wsparcia, lecz nie jestem jeszcze w stanie ogarnąć tego co się stało..
Mąż zmarł w domu na moich i córki rękach...cichutko..
Pięć dni wcześniej tzn 09.06.2012 roku miał wykonaną tracheotomię... 13 06 wrócił do domu a po niecałej dobie od powrotu zakończył życie.
Przed południem 14 czerwca... wezwałam pogotowie bo skarżył się na ból w mostku.... lekarz z pogotowia stwierdził migotanie przedsionków i powiedział, że niepotrzebnie w szpitalu odstawili mężowi po operacji leki nasercowe...
Za godzinę drugi raz wzywałam pogotowie, lecz przyjechali za późno.. aparat ekg wskazywał linię ciągłą.. w karcie zgonu wpisali "niewydolność krążenia"...

[ Dodano: 2012-06-26, 13:09 ]
Katarzynka36 napisał/a:
Teresko,
Ja ciągle tu jestem na Twoim wątku. Zaglądam....
Słów mi cały czas brakuje :-(

Ciężko cokolwiek napisać, cokolwiek wyrazić...dla mnie szok, mimo wszystko...

ściskam ogromnie mocno


Ja też ciągle nie wierzę, w to co się stało.... mimo, że jestem na cmentarzu codziennie... nie wierzę w to co się stało, ciągle z mężem rozmawiam...
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #432  Wysłany: 2012-06-26, 13:17  


::rose:: przykro mi bardzo
Kibicowałam wam bo jesteśmy z tego samego regionu.
Wyrazy współczucia
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Honorata 



Dołączyła: 24 Mar 2012
Posty: 279
Pomogła: 79 razy

 #433  Wysłany: 2012-06-26, 15:59  


Tereniu - jeszcze raz Cię przytulam do serduszka. Nie wyobrażam sobie nawet jak wielki ból odczuwasz, ale wiem jak bardzo kochałaś i kochasz swojego męża. Ja również jestem mężatką i bardzo kocham mojego. Dlatego serce mnie boli jak myślę o Tobie. Ach, nie wiem co napisać, prócz tego, że mam ogromną nadzieję, że znajdziesz w sobie siłę by żyć tak jak on by tego chciał i że będą jeszcze w Twoim życiu momenty gdy będziesz czuć, że umiesz być szczęśliwa. Tego z całego serca Ci życzę. :heart:
_________________
"Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #434  Wysłany: 2012-06-30, 21:53  


Witaj Tereniu,
dziękuję Ci ogromnie, że się odezwałaś. Domyślałam się, że jest to dla Ciebie bardzo, ale to bardzo trudne...Mogę sobie tylko starać wyobrazić twój ogromny ból, to wszechogarniające cierpienie psychiczne, żal i smutek...
Ja zaglądam tutaj, do Was... ciagle niemal...

nadal Teresko, nie znajduję słów, by wyrazić jak mocno Ci współczuję, jaka jestem zła, że tak to sie potoczyło, że tak szybko...i tak niespodziewanie - mimo wszystko....

To, że śmierć "czyha" na mojego Tatę i Twojego Męża wiedziałyśmy już od dawna, ale teraz stało się to takie dla mnie... niemal namacalne - dotychczas było w takiej sferze niedowierzenia jakby... teraz jest inaczej, teraz to się zmieniło...
Bardzo wstrząsnęła mną śmierć Twojego Męża...

Ściskam Cię mocno Teresko, pisz jak tylko będziesz mogła/chciała...
Przytulam Cię do serca...
_________________
Katarzynka36
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #435  Wysłany: 2012-07-01, 00:14  


asereT napisał/a:
Dziękuję wszystkim za kondolencje i słowa wsparcia, lecz nie jestem jeszcze w stanie ogarnąć tego co się stało..
Mąż zmarł w domu na moich i córki rękach...cichutko..
Pięć dni wcześniej tzn 09.06.2012 roku miał wykonaną tracheotomię... 13 06 wrócił do domu a po niecałej dobie od powrotu zakończył życie.
Przed południem 14 czerwca... wezwałam pogotowie bo skarżył się na ból w mostku.... lekarz z pogotowia stwierdził migotanie przedsionków i powiedział, że niepotrzebnie w szpitalu odstawili mężowi po operacji leki nasercowe...
Za godzinę drugi raz wzywałam pogotowie, lecz przyjechali za późno.. aparat ekg wskazywał linię ciągłą.. w karcie zgonu wpisali "niewydolność krążenia"...

Tereso. Odstawienie leków zapewne niewiele miało wspólnego z tym co się wydarzyło.
Wszystko wskazuje na to, że mąż Twój zmarł na skutek choroby podstawowej - w tym wypadku konkretnie przerzutów do mózgu.
Już w kwietniu br. stwierdzono towarzyszący zmianie z móżdżku obrzęk obejmujący rdzeń przedłużony. Pojawienie się objawów opuszkowych było więc kwestią czasu i było nieuniknione.
Rdzeń przedłużony odpowiada między innymi za funkcje oddechowe (ośrodek oddechowy) oraz krążenia krwi (ośrodek sercowo-naczyniowy). Zwiększający się ucisk rdzenia wpłynął na rozwinięcie się niewydolności oddechowej (zapewne z tej przyczyny wykonano tracheotomię) oraz krążeniowej.

Nie było możliwości tego zatrzymać - żadnymi lekami.
Chciałam byś to wiedziała i nie zadręczała się, że cokolwiek zostało zaniedbane.
::rose::


[ Dodano: 2012-07-01, 00:25 ]
asereT napisał/a:
wezwałam pogotowie bo skarżył się na ból w mostku.... lekarz z pogotowia stwierdził migotanie przedsionków i powiedział, że niepotrzebnie w szpitalu odstawili mężowi po operacji leki nasercowe...

Bardzo słusznie uczyniono. Pojawienie się objawów opuszkowych i niewydolności oddechowej rokuje bardzo źle i w zasadzie świadczy o stanie terminalnym. W tej sytuacji odstawia się wszystkie leki (również w związku z rozwijającymi się zaburzeniami połykania) i pozostaje przy lekach łagodzących cierpienie (ból / duszność).
Lekarze pracujący w pogotowiu najczęściej nie posiadają wiedzy z zakresu medycyny paliatywnej - stąd pewnie ta nietrafiona uwaga.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group