1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca - resekcja i przerzuty
Autor Wiadomość
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #1  Wysłany: 2011-02-03, 11:24  Guz płuca - resekcja i przerzuty


no tak.. muszę dobrze się zastanowić co pisać,od czego zacząć. ale chyba od powtórzenia wszystkiego,co do tej pory było napisane..
Jednak muszę się zastanowić jak to ująć, bo nie potrafię się powtarzać jak raz już coś napiszę.. to już dla mnie jest takim "bleblaniem" tematu..

Muszę to sobie poukładać... i dopiero zdecyduję,czy napiszę.. i co napiszę..
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #2  Wysłany: 2011-02-03, 12:07  


Witaj Teresko przykro mi ze usuneli twoj poprzedni watek.Zycze ci duzo sily i mam nadzieje ze napiszesz.Sciskam
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #3  Wysłany: 2011-02-03, 12:26  


Teresko
dla nas to nie jest bleblaniem tematu
pisz sobie ze spokojem i nie musisz pisać wszystkiego od razu
myslę,że wszystko będzie składało się w całośc stopniowo,a ten kto czyta twój wątek połapie się bez problemu
ściskam serdecznie
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #4  Wysłany: 2011-02-03, 12:39  


Drodzy forumowicze,

Chcę zaznaczyć, że temat asereT, usunięty został przez przypadek i niedopatrzenie z mojej strony, za co bardzo przepraszam.

Mam nadzieję, że Teresa zostanie z nami i że
kama napisał/a:
wszystko będzie składało się w całośc stopniowo,a ten kto czyta twój wątek połapie się bez problemu
ściskam serdecznie
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #5  Wysłany: 2011-02-03, 13:11  


Witaj Teresko! Fajnie, że znów tu jesteś. Nie zawracaj sobie głowy powtarzaniem wszystkiego, po prostu pisz co będziesz miała w danej chwili na myśli, a wszystko się poskłada. Buziole:)
_________________
Kamila
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #6  Wysłany: 2011-02-03, 15:50  


Jak wcześniej pisałam wczoraj mieliśmy ustaloną wizytę u kardiologa...
-
Zestaw leków został ustawiony od nowa.. do poprzednich leków Beto ZK50 ,Acard-u i Prestarium został dopisany Kalipoz.. czyli dawka potasu... ma uregulować stężenie potasu we krwi, zapobiec hipokalemii i pozytywnie wpłynąć na kurczliwość mięśni a także na układ krążenia. Drugi lek to Setal MR - by naprawić i nie dopuścić do niedotlenienia komórek,tkanek i narządów, a także do zniwelowania zawrotów głowy i szumu w uszach spowodowanych niedotlenieniem.
:roll:

miejmy nadzieję,ze to jest to..a nie co innego... i leki ustabilizują organizm na dobrym prawidłowym poziomie

[ Dodano: 2011-02-03, 16:07 ]
Dziś znowu wizyta w Ś.C.O..tym razem w Poradni Neurologicznej..
Pani dr stwierdziła dużą poprawę... i odstawione zostały leki Memotropil oraz Betaserc
a zapisała słabsze.. Vicebrol i Histimerck pożyjemy - zobaczymy czy trafione i zatopione, czy od nowa ustawienie leków.

No to teraz mamy już medykamenty... zażywamy,tak,jak nakazano i...........
czekamy aż szanowne konsylium - zbierające się raz w miesiącu zadecyduje,czy pozwoli na zrobienie ponownego PET-a,czy odrzuci...
mamy trochę jeszcze czasu, bo ostatni kurs chemioterapii był 12 stycznia więc do 6 tygodni jeszcze ciut i trochę...

[ Dodano: 2011-02-03, 19:52 ]
kama napisał/a:
dla nas to nie jest bleblaniem tematu


Kamila ja wiem,że ten temat to nie jest błahostka.
Doskonale wiem o tym, i nie nazwałam tak,żadnego Waszego wpisu.. po prostu wcięło mi kawałek tekstu.. miało być: ".....bo nie potrafię się powtarzać jak raz już coś napiszę.. to powtórne pisanie tego samego już jest dla mnie jest takim "bleblaniem" tematu.. "
Ja rzeczywiście taka jestem, i już chyba się nie zmienię bo czym skorupka za młodu...itd..
Po prostu od pierwszych lat szkoły podstawowej i do teraz jak coś mówię to bez wstawek typu "oo, myyy, yyy. eee, ooo tylko dokładnie to co mam powiedzieć krótko i zwięźle.. tak też jest z pisaniem... u innych mi to nie przeszkadza..ale sama jak mam coś napisać ponownie i to na forum publicznym,wydaje mi się takie ble... mimo,że temat i stan zdrowia najpoważniejszy z poważnych/
Przepraszam, za nie na miejscu zachowanie - czyli wpisanie.
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #7  Wysłany: 2011-02-03, 19:54  


Witaj Teresko:)
Bardzo sie cieszę, że znowu jesteś:)
Mam pytanie, bo wcześniej jakos mi to umknęło. Twówj Mąz jest po operacji - to nie było wycięcie płata, ani płuca tylko resekcja klinowa, jak więc duży był ten guz? I jaki mieliście opisany stopień zaawansowania? IIa, IIb?, IIIa? i jesli rozumiem to najpierw była radioterapia a teraz chemioterapia? U nas było odwrotnie - po wycięciu płata płuca, była chemia uzupełniająca, pooperacyjna - 3 cykle, a potem 6 tygodniu lamp, ze względu na pozostawione po operacji komórki na linii cięcia.
A u was? też było nieradykalna resekcja, że zlecono lampy? w teraz jest dopiero chemia pooperacyjna?

pozdrawiam cieplutko:)
PS. Przepraszam, że o tyle rzeczy naraz pytam, ale skoro twój Mąz miał operację to siła rzeczy chcę sobie porównać leczenie do historii mojego Taty...
_________________
Katarzynka36
 
 
qwera 


Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 53
Pomogła: 12 razy

 #8  Wysłany: 2011-02-03, 19:55  


asereT, witaj :)
Jeśli możesz napisz mi proszę jakie dokładnie dolegliwości kardiologiczne macie obecnie?
Beto ZK50 jest bardzo dobrym lekiem a dawka jaką dostaliście sugeruje nadciśnienie tętnicze, na jakim poziomie się utrzymuje?
Pozdrawiam
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #9  Wysłany: 2011-02-03, 21:11  


a więc początek.
3 stycznia 2010 roku mąż poczuł się b. źle i pojechaliśmy do porani do lekarza pierwszego kontaktu.. pani dr obadała,osłuchała i dała skierowanie do szpitala na skierowaniu było: podejrzenie stanu przedzawałowego.
W szpitalu męża ustabilizowali i porobili dalsze badania.
w RTG klatki młody lekarz "coś"zobaczył,zadzwonił do kolegi lekarza torakochirurga w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym i poprosił o przebadanie pacjent.
Więc udaliśmy się na drugi dzień z mężem do w/w szpitala.
Przyjęli męża na Oddz. torakochirurgii.
Zaczęły się badania: spirometria, usg, bronchoskopia..no i .. miała być biopsja,ale nie mieli takich długich (większe niż 9 cm).
Wszystkie badania wyszły pozytywne - bez zmian.
Lekarz prowadzący poprosił wiec męża do gabinetu, podświetlił RTG klatki i pyta męża : czy pan coś tu widzi?? mąż odpowiedział,że się na tym nie zna i nie wie co ma widzieć.
No właśnie - odpowiedział mu lekarz, ja też nic tu nie widzę, i nie wiem z czym właściwe pan tu przyszedł..no,ale skoro pan tu już jest... to zrobimy jeszcze raz bronchoskopię fiberoskopową i TK klatki piersiowej. No i jak powiedział, tak się stało...i wyszło..szydło z worka.
Opis TK:
W centralnej części segm. 1-2 płuca lewego struktura spikularna o śr. 20 mm - tu. po podaniu kontrastu niewielkie wzmocnienie zmiany w fazie tętniczej.W obrębie okna aortalno płucnego kilka powiększonych węzłów chł -wym. do 8 mm.Poza tym płuca prawidłowo powietrzne,bez zmian ogniskowych.Pozostałe narządy struktury śródpiersia w normie. Pień oraz tt płucne bez cech patologii. Struktury kostne bez zmian ogniskowych.

USG:
Diagnostyka ultrasonograficzna brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej - inne
opis: Pęcherzyk żółciowy bez złogów. PŻW w normie. Pozostałe narządy jamy brzusznej, pola nadnerczowe,przestrzeń zaotrzewnowa w normie. Pęcherz moczowy bez śladu moczu.

Próby spirometryczne: VC 4,31 l/%/ FEVI 3,05 l/% /FEVI1%VC7077 (78,05% należnej)
Bronchoskopia fiberoskopowa :
Krtań,tchawica niezmieniona. Ostroga główna ostra. Śluzówka blado - różowa. Prawe i lewe drzewo oskrzelowe (napisane oskrzelolowe). Oskrzele drożne. W segm. dolnych płuca prawego zalegająca gęsta wydzielina śluzowa.
popłuczyny na: posiew,cytologia, BACTEC.

Epikryza: Chory przyjęty do diagnostyki - z podejrzeniem guza płuca lewego.
W bad.TK uwidoczniono dobrze wysycony guzek w górnym segmencie płuca lewego,słabo wzmacniający się po podaniu kontrastu.
Bronchoskopowo zmiany nie uwidoczniono.
Zaproponowano choremu operacyjne usunięcie w/opisanej zmiany (resekcję klinową z badaniem śródoperacyjnym). Z powodu braku zgody na zaproponowane postępowanie,uzgodniono termin kontrolnego badania radiologicznego za 3 m-ce.

[ Dodano: 2011-02-03, 21:14 ]
a mąż nie wyraził zgody, ponieważ lekarze stwierdzili,że jest to coś b. starego,a nie nowa zmiana,więc mąż powiedział, że musi skonsultować się z rodziną.

i tak zrobiliśmy,z tym,ze ze wszystkimi posiadanymi badaniami zgłosiliśmy się do Ś.C.O.

[ Dodano: 2011-02-03, 21:32 ]
W poradni torakochirurgicznej zaraz po zgłoszeniu się do niej otrzymaliśmy skierowanie na Pozytonowy Tomograf Emisyjny (PET) - na cito...czekaliśmy 2 tygodnie i PET został wykonany.. skan w załączeniu

[ Dodano: 2011-02-03, 21:51 ]
W związku ze stwierdzoną zmianą w obrębie nerki lewej wykonaliśmy TK jamy brzusznej
stwierdzono torbiel w obrębie kory nerki,ale już nie napisali,ze w lewej tylko w prawej - widocznie metoda odbicia lustrzanego zadziałała..
I gdy już się z okolicą nerki wyjaśniło... postanowiono zrobić mimo wszystko (zbyt krótka igła,bo już większych nie ma) biopsję... pod kontrolą USG po raz pierwszy - centralnie z przodu klatki piersiowej - nic to nie dało,więc po raz drugi z pod pachy... również nic... bo w wyniku napisano.. ze względu na pobraną tylko krew, wynik nic nie może wykazać... ale za to wyszła odma.. dobrze,że na krótko i zaraz się wchłonęła..


następna w kolejności wykonana została 30 marca 2010 roku Video-mediastinoskopia w znieczuleniu dotchawicznym w załączeniu skan

[ Dodano: 2011-02-03, 21:59 ]
26 maja 2010 r. wycięcie guza.. skan w załączeniu..

[ Dodano: 2011-02-03, 22:11 ]
wklejam końcówkę kart informacyjnej z epikryzą
I oczekiwanie na diagnozę w badaniu hist-pat.
Po otrzymaniu przez lekarza wyniku (nawet nam go nie pokazano), lekarz prowadzący wykonał telefon do Poradni chemioterapii i usłyszałam; (imię osoby,z którą rozmawiał w rozumieniu lekarzem Oddz. Chemioterapii) przesyłam Ci pacjenta do ew. leczenia bo nie zostały usunięte a naciekające węzły chłonne z gr. X i XI..
termin ustalono na połowę czerwca..

Więc w połowie czerwca zgłosiliśmy się do Poradni Chemioterapio ,gdzie na następny dzień, po odbytym konsylium skierowano męża na oddz. od 31 sierpnia

Skan leczenia w załączeniu

[ Dodano: 2011-02-03, 22:26 ]
W trakcie naświetleń zaczęło "fiksować" ciśnienie.. istna huśtawka, góra dół..
więc najpierw internista ustalał leki..
Pod koniec naświetleń włączył się też do leczenia neurolog,bo oprócz huśtawki ciśnieniowej doszły b. silne zawroty głowy i drgawki . Tomograf żadnych zmian w głowie nie uwidocznił.
Wykonano więc jeszcze kolorowe USG tętnic szyjnych,

skan w załączeniu

[ Dodano: 2011-02-03, 22:27 ]
dalszy skan w załączeniu

[ Dodano: 2011-02-03, 22:31 ]
i druga strona karty

[ Dodano: 2011-02-04, 08:09 ]
Na konsylium ustalono 3tygodniowe naświetlania..ale ordynator przed przyjęciem na oddział stwierdziła,że pacjent w 100% kondycji więc można podać naświetlanie w 10dawkach po1,5 frakcji dziennie.
Zaznaczyła również, że konieczne będzie dalsze zniszczenie wypalenie płata płuca....
( musimy panu zniszczyć jeszcze kawałek płuca powiedziała) .
Pierwsze pięć dni nie było widać pogorszenia się stanu fizycznego,ani psychicznego u męża.
Ale przy wyjściu na przepustkę na weekend otrzymał do dawki leków, które miał zażywać...w czasie pobytu w domu... no i było ładnie,nic się nie działo,dopóki nie wziął wieczornej dawki.. Już po dwóch godzinach zawroty w głowie tak mocne wystąpiły ,że nie mógł podnieść głowy z poduszki,a do tego zaczęły się niekontrolowane drgawki całego ciała .Więc koniec pobytu w domu, koniec przepustki... powrót na oddział..
Badania,przeniesienie do sali ciężkich przypadków,gdzie leżeli ludzie nieprzytomni, przywiązani pasami do łóżek..to jeszcze pogorszyło zdrowie męża,do stanu fizycznego dołączyło pogorszenie stanu psychicznego...
A wszystkie te objawy, jak się później dowiedzieliśmy spowodował podanie Enarenalu, którego organizm męża już kilka lat temu odrzucił i wprost nie znosił.
W drugim tygodniu naświetleń powstały już oprzenia przełyku i okolicznych narządów... więc picie przez słomkę, lub maleńkimi łyczkami parzonego siemienia i kisielki..Po powrocie z Oddz. RTHTH nawet zupy gotowałam na mielonym (po zaparzeniu i przecedzeniu) siemieniu.
Serce i ciśnienie zaczęło wracać do normy po tym, jak kardiolog zmienił całkowicie leki zlecone przez RTHTH.

[ Dodano: 2011-02-04, 11:36 ]
Kolorowy doppler żył nie wykazał nic złego poza ewidentną miażdżycą
skan w załączeniu

[ Dodano: 2011-02-04, 13:22 ]
Katarzynka36 napisał/a:
A u was? też było nieradykalna resekcja, że zlecono lampy? w teraz jest dopiero chemia pooperacyjna?

Katarzynko 36 - u męża była najpierw video mediastinoskopia z pobraniem wycinków zajętych węzłów chłonnych śródpiersia..a po 6 tygodniach operacja oszczędzająca czyli wycięcie klinowe kawałka guza wraz z odpowiednim marginesem bezpieczeństwa. następnie miał naświetlania i w miesiąc po naświetlaniach 4 kursy chemii,a teraz czekamy na wykonanie ponownego PET-a pozdrawiam

[ Dodano: 2011-02-04, 13:37 ]
Katarzynka36 napisał/a:
esekcja klinowa, jak więc duży był ten guz? I jaki mieliście opisany stopień zaawansowania? IIa, IIb?, IIIa? i j


stopień zaawansowania to IIIa,
a wielkość guza ok. 2,0 x 2,5 x 1,8

[ Dodano: 2011-02-04, 17:25 ]
qwera napisał/a:
asereT, witaj :)
Jeśli możesz napisz mi proszę jakie dokładnie dolegliwości kardiologiczne macie obecnie?
Beto ZK50 jest bardzo dobrym lekiem a dawka jaką dostaliście sugeruje nadciśnienie tętnicze, na jakim poziomie się utrzymuje?
Pozdrawiam


Wcześnie miał lekkie nadciśnienie,które pogłębiło się po naświetlaniach,a chemii całkowicie "zwariowało"
A poziom ciśnienia raz spada "na łeb,na szyję" np 85/49 by po 30 - 40 minutach znaleźć się "na wyżynach" np. do 248/128, :fucc:

[ Dodano: 2011-02-04, 17:25 ]
qwera napisał/a:
asereT, witaj :)
Jeśli możesz napisz mi proszę jakie dokładnie dolegliwości kardiologiczne macie obecnie?
Beto ZK50 jest bardzo dobrym lekiem a dawka jaką dostaliście sugeruje nadciśnienie tętnicze, na jakim poziomie się utrzymuje?
Pozdrawiam


Wcześnie miał lekkie nadciśnienie,które pogłębiło się po naświetlaniach,a chemii całkowicie "zwariowało"
A poziom ciśnienia raz spada "na łeb,na szyję" np 85/49 by po 30 - 40 minutach znaleźć się "na wyżynach" np. do 248/128, :fucc:
















[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2011-07-12, 16:11 ]
Wszystkie dane osobowe pacjenta i lekarzy zostały usunięte. Wyniki wyświetlone w wątku.


PET.jpg
Opis PET
Pobierz Plik ściągnięto 9943 raz(y) 196,28 KB

PET 001.jpg
skan videomediastinoskopii
Pobierz Plik ściągnięto 9162 raz(y) 194,02 KB

PET 002.jpg
skan karty informacyjnej po resekcji
Pobierz Plik ściągnięto 9324 raz(y) 238 KB

PET 003.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9024 raz(y) 48,12 KB

PET - USG tętnic szyjnych - DOPLER.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9618 raz(y) 123,3 KB

PET 005.jpg
epikryza poprzedniej karty
Pobierz Plik ściągnięto 8335 raz(y) 57,48 KB

PET 004.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 9467 raz(y) 260,88 KB

_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #10  Wysłany: 2011-02-07, 10:38  


Witam znowu.
Leki na serce pomogły.. ciśnienie się unormowała jest takie samo, nie ma huśtawki,ale chyba zbyt szybko i za nisko obniżyły, bo jest na poziomie 112/70 a puls wysoki od 86 nawet do 100.
Czyli jedno się poprawiło,ale z kolei nasiliły się bóle w klatce piersiowej i plecach, ból umiejscowił się wysoko w obu barkach i w śródpiersiu i to mnie bardzo niepokoi..
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #11  Wysłany: 2011-02-07, 11:23  


Witaj Teresko. Taki puls może być wynikiem osłabienia. Mój tatuś przy ciśnieniu 120/80 ma puls 112. A u Twojego męża dochodzi jeszcze to niskie ciśnienie, kiedy rozumiem zawsze miał nieco wyższe. Moze potrzeba czasu, żeby organizm się przyzwyczaił? Trzymaj się kochana, będzie dobrze:) _itsme_
_________________
Kamila
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #12  Wysłany: 2011-02-07, 14:12  


ma_ka napisał/a:
Trzymaj się kochana, będzie dobrze:) _itsme_

Chciałabym, żeby było dobrze i tak też myślę, ale biję się, bo im więcej dni upływa po chemii tym mąż czuje się gorzej. Pozdrawiam
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #13  Wysłany: 2011-02-07, 17:53  


Witaj Teresko
Nie wiem, nie znam sie, ale mam odczucia, że jakoś dziwnie się Wami lekarze zajmowali:(
Jakoś chyba nie za dobrze zdiagnozowano Męża, skoro zrobiono resekcję klinowę, którą robi się w niskim stopniu zaawansowania (chyba tylko w I, a u Was jest III)... po czym okazało się, że zostawiono naciękające wezły:(

nie lepiej było wyciąć cały plat płuca wraz z naciekającymi węzłami? I najpierw była radioterapia a potem chemia? MOże tak powinno być, ale u nas kilka razy dr powtarzał, że po operacji najpierw musi być chemia uzupełnijąca ze względu na cechę N1 a potem lampy...
Teresko, u nas też były lampy - radioterapia radykalna ( 6 tygodni - ale musze powiedziec, że jak czytam skutki uboczne Twojego Męża po lampach to powiem, że zniosł to bardzo ciężko:(

pozdrawiam:)
_________________
Katarzynka36
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #14  Wysłany: 2011-02-07, 17:57  


Katarzynka36 napisał/a:
nie lepiej było wyciąć cały plat płuca wraz z naciekającymi węzłami? I najpierw była radioterapia a potem chemia? MOże tak powinno być, ale u nas kilka razy dr powtarzał, że po operacji najpierw musi być chemia uzupełnijąca ze względu na cechę N1 a potem lampy...
Teresko, u nas też były lampy - radioterapia radykalna ( 6 tygodni - ale musze powiedziec, że jak czytam skutki uboczne Twojego Męża po lampach to powiem, że zniosł to bardzo ciężko:(

U męża cecha N była zerowa,węzły zostały usunięte, pozostawiono te, które leżały pod lub nad żyłą, a ich usunięcie byłoby groźne dla życia.
Naświetlania jako takie mąż zniósł bardzo dobrze...to zlecenie leku nasercowego "Enarenal" spowodowało huśtawkę ciśnienia..a dopiero chemioterapia przebiegała wręcz katastrofalnie..
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #15  Wysłany: 2011-02-07, 19:34  


Rozumiem Teresko, choc nie do końca.
Skoro macie stadium IIIa to rozumiem, że te pozostawione węzły miały przerzuty, bo wowczas chyba nie byloby takiego stadium, tylko co najwyżej II, szczególnie, że guz tez nie były jakiś super duży. Bo skoro węzły czyste, to dlaczego zaaplikowano Wam i lampy i chemie pooperacyjną? I jedno i drugie jest z powodu tych pozostawionych węzłów?
Przepraszam, że tak wałkuje ten temat....
Wiesz Tereso, moja Mama ok. 10 lat temu miała zapisany enarenal na nadcisnienie i powiem Ci, że znosiła go też fatalnie - potwornie bolała ja po tym leku głowa i robiła sie bardzo czerwona - wypieki miała wiśniowe. Lek szybko odstawiono - na szczęście...
Mam nadzieję, że Mąz szybko dojdzie do siebie!!!

pozdrawiam cieplutko i cieszę się, że masz juz swój wątek:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group