1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: DumSpiro-Spero
2013-04-06, 20:58
Żałoba
Autor Wiadomość
mis123 


Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 52
Pomogła: 12 razy

 #331  Wysłany: 2011-12-05, 12:14  


Masz rację...nic nie będzie tak jak kiedyś....


i pomimo, że słońce dalej wschodzi i zachodzi...wszystko jest inne....milion razy gorsze....

moją pierwszą myślą gdy tylko się obudzę jest myśl "mama nie żyje"

i nic i nikt tego nie zmieni....;((((((
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #332  Wysłany: 2011-12-05, 12:19  


u nas też mobilizacja dla siebie nawzajem i momentami sie udaje
ale zaraz przyhpodzi mysl przeciez to bez sensu Tatus nie zyje :(
nie wyobrazam soebie jak to bedzie w Wigilie
wiem ze nie cierpi juz ze nic Go nie boli ze tam jest mu lepiej ale i tak nie moge znieść ze Go nie ma z nami :(
nie wiem jak damy rade ale wiem ze musimy ze bedzie z nami duchowo
tego sie staram trzymac

tez macie taka hustawke?
ze chwilowo dajecie rade a potem przychodzi mega dól ze ciezko sie z niego wydostac, tak wielki smutek ze nie mozna przestac plakac?
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #333  Wysłany: 2011-12-05, 14:46  


momika napisał/a:
tez macie taka hustawke?
ze chwilowo dajecie rade a potem przychodzi mega dól ze ciezko sie z niego wydostac, tak wielki smutek ze nie mozna przestac plakac?

mam małe dziecko, pracę, męża ... muszę jakoś funkcjonować. Więc uśmiecham się do mężą, bawię z dzieckim, w pracy rozmawiam, żartuję aż przychodzi wieczór i wciskam twarz w poduszkę, żeby męża płaczem nie zbudzić. :-( Czasem jest lepiej a czasem gorzej.
 
mis123 


Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 52
Pomogła: 12 razy

 #334  Wysłany: 2011-12-05, 15:34  


mam podobnie, przy chłopaku, znajomych staram się uśmiechać i rozmawiać normalnie, pójść na kręgle...do kina... ale gdy tylko jestem sama w 4 ścianach czuję się tak strasznie samotna i czuję tak straszny lęk przed tą ciszą....choć ostatnio przeklinałam pracę teraz jest moim zbawieniem bo w niej muszę normalnie funkcjonowac....:((((( a to dopiero 35 dni bez mamy ;((((((
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #335  Wysłany: 2011-12-05, 17:15  


U mnie to wszystko jest świeże, jutro będzie 3 tygodnie jak tata zmarł i to stało się nagle....Nie było u nas hospicjum, chemii, pampersów i umierania przez wiele dni...Tego czego tak bardzo się bałam czytając to forum..... Tata był sprawny, nie miał przerzutów, samodzielnie funkcjonował....
W piątek lekarka rodzinna jak zobaczyła w jakim jestem stanie dała mi zwolnienie....Pracuję z trudnymi dziećmi, obarczonymi bagażem doświadczeń i w stanie w jakim obecnie jestem nie potrafię się nimi zająć właściwie....Mimo,że uwielbiam swoją pracę to chodzenie do niej po pogrzebie było dla mnie męczarnią....Ja zawsze byłam płączką z byle powodu, a od śmierci taty wystąpiła u mnie jakaś blokada....Nie mogę płakać....
Nie wyobrażam sobie świat, choinki...Nie mam siły do życia......
_________________
agni5
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #336  Wysłany: 2011-12-05, 18:05  


ja zawsze byłam silna ale teraz gdzies ta siła zniknęła
im bliżej swiat tym bardziej sie ich boję


tez płaczę, najczęsciej wieczorami, moze dlatego zawsze snia mi sie koszmary
przezyc swieta to będzie sukces, też wolałabym zeby ich nie było
może gdyby tatay nie był juz dłużej ?
nie wiem nie mam pojęcia i boję się tego okresu

agni5 przyjdzie taki czas ze łzy będa płynąc same, na kazde wspomnienie
ten czas jest wyjątkowo trudny dla wszystkich
ale musimy przez to przejść
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #337  Wysłany: 2011-12-05, 18:50  


momika napisał/a:
tez macie taka hustawke?
ze chwilowo dajecie rade a potem przychodzi mega dól ze ciezko sie z niego wydostac, tak wielki smutek ze nie mozna przestac plakac?

:-( niestety tak, ja też mam taką huśtawkę :-(
Szczególnie teraz kiedy zbliżają się święta, kiedy co druga piosenka w tv czy radiu jest świąteczna (rodzinna) a w miastach pojawia się co raz to więcej kolorowych bombek i lampek :-(
To wszystko choć co roku takie same - to w tym roku jest zupełnie inne :cry:
Nie czuję tej samej atmosfery świąt co jeszcze rok temu :-(
Miesiąc grudzień z każdym dniem bardzo mnie przygniata :cry..:

...życzenia wypowiedziane głośno przez tate w zeszłym roku brzmiały : "... obyśmy za rok spotkali się w takim samym gronie, aby nikogo nie zabrakło ..."

Teraz zabraknie osoby, która tego życzyła TATY :cry..:
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
aneri 


Dołączyła: 29 Mar 2011
Posty: 121
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 9 razy

 #338  Wysłany: 2011-12-06, 08:07  


Anelia napisał/a:
...życzenia wypowiedziane głośno przez tate w zeszłym roku brzmiały : "... obyśmy za rok spotkali się w takim samym gronie, aby nikogo nie zabrakło ..."


Mój Tata również zawsze przy okazji świąt zarówno Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy wypowiadał takie życzenia. Otatni raz powiedział je podczas tegorocznego śniadania wielkanocnego kiedy już wszyscy wiedzieliśmy jak ciężko jest chory - do dziś je słyszę :cry:
Tak ciężko będzie przeżyć te święta :cry:
 
mis123 


Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 52
Pomogła: 12 razy

 #339  Wysłany: 2011-12-06, 09:13  


niki

ja też mam koszmary...już tak strasznie staram się na noc o tym wszystkim nie myśleć, specjalnie mój chłopak do mnie przyjeżdża żebym nie była sama.... miałam dziś straszny sen...na początku gdy zaczęłam tutaj pisać napisałam, że chciałabym mamę mieć znów nawet w tej agonii przytulić raz jeszcze.....śniło mi się to właśnie, że wróciła...ale wróciła tylko po to żeby znów umrzeć...i tylko po to żebym mogła ją przytulić...była taka smutna ;(((((( i gdy ona umierała ...u mojego taty wykryto też raka.....;((((i oboje zaczęli umierać....;(((((( boże te sny są takie realne.....;((((((

co do świąt to....
http://www.youtube.com/watch?v=O3H4zsSKzNM


choć nie umiem jej słuchać i nie buczeć w głos...;(((((((((

[ Dodano: 2011-12-06, 09:15 ]
A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu

Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są dobrze im jest
Bo są z nami choć w innej postaci
I przekonaj, że tak ma być
Że po glosach tych wciąż drży powietrze
Że odeszli po to by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole

A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu

Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole.....buuuuuuuuuuuuuu;(((((((
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #340  Wysłany: 2011-12-06, 13:20  


mis 123 dziękuję Ci za tę kolędę...Jest piękna....Czuję sie coraz gorzej, w dodatku widzę,że z mamą też gorzej, jest jej bardzo ciężko bo jest w dodatku jedynaczką....
_________________
agni5
 
mis123 


Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 52
Pomogła: 12 razy

 #341  Wysłany: 2011-12-06, 13:40  


agni5


wiesz...ja jestem z dala od domu...moja siostra choć mieszka w rodzinnej miejscowości ma już swoją rodzinę męża, dziecko...mój tata ma piątkę rodzeństwa w różnych stronach polski..ma też nas ale widzisz...gdy wraca z pracy do domu, gdy idzie spać...jest sam....strasznei mnie to boli choć nie umiem jeszcze przebywać w domu...wszystko mi się kojarzy a w szczególności pokój....nawet tata tam nie przesiaduje tylko w moim małym pokoiku i śpi...;/ Twoja mama ma blisko Ciebie...bądź przy niej...krzątaj się ot po prostu po domu....mój tata nigdy nie był ani wylewny ani rozmowny ale myślę, że z całego serca brakuje mu właśnie tego, że w domu ktoś był...robił coś w kuchni sprzątał.... ;(((( bądź przy mamie żeby nawet gyd nie ma ochoty rozmawiać wiedziała, że nie jest sama ;((((
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #342  Wysłany: 2011-12-06, 14:22  


Z moim Tatą jest dokładnie tak jak pisze mis123.
Nie jest wylewny, ani rozmowny ale widzę, że "szuka kontaktu". Z siostrą tak się wymieniamy, żeby Tata nie był sam cały dzień. Jak jedzie na działkę to czas mu zleci ale jak przychodzi niedziela to staramy się spędzić z nim choć parę godzin. Choćby obiad zjeść razem. Strasznie musi być zostać samemu we wspólnym domu. :cry:
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #343  Wysłany: 2011-12-06, 14:26  


my tez tak robimy ze sie dzielimy
co prawda mama mieszka z bratem ale on pracuje caly dzien wiec dopiero wieczorem jest w domu
staram sie do niej zagladac popoludniu zaraz po pracy a w ciagu dnia dzwonie
no i w weekend chyba ze siostra przyjezdza bo studiuje w innym miescie to wtedy wiem ze mama nie jest sama
 
aneri 


Dołączyła: 29 Mar 2011
Posty: 121
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 9 razy

 #344  Wysłany: 2011-12-06, 15:21  


my też staramy się aby mama nie była sama
teraz mieszka z bratem ale on pracuje, wraca dość późno więc ja staram się do niej dzwonic kilka razy dziennie
a w każdy weekend jadę do nich, mieszkam w miejscowości oddalonej 90 km -teraz dla mnie najwazniejsze jest aby mama miała poczucie że jest dla nas ważna i że nie zostawimy jej samej w dużym, pustym domu
 
Gajusza 



Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 4
Pomogła: 1 raz

 #345  Wysłany: 2011-12-08, 14:04  


mój tata też,nie może sobie znaleźć miejsca,choć to dopiero trochę więcej niż tydzień jak niema z nami mamy,ale wiecie,tata mówił że mieli jeszcze tak wiele wspólnych planów,chcieli się razem przeprowadzić do mniejszego domku,tata z mama już sobie planowali gdzie drzewka posadzą,mama mówiła o oczku wodnym,że zrobimy płotek,chcieli mieszkać blisko mnie,ale ja jeszcze pamiętam jak mama przed operacją mówiła że śnił jej się mój nieżyjący brat(odszedł od nas prawie rok temu),że czekał na nią pod lasem,tak jakby czuła że się z nim niedługo spotka :-(
_________________
Czekam z nadzieją ,że kiedyś się spotkamy:)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group