1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony z tematu: Drobnokomórkowy rak płuc
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #181  Wysłany: 2017-08-24, 21:29  


Agusia1,
Wiem, że się kochana stresujesz i boisz musiałby stan mamy ocenić lekarz hospicyjny, on zna najlepiej mamy stan i widzi u mamy każdą zmianę. Pogotowie nie pomoże i nie chce przyjeżdżać do osób z takim stanie jak jest mama, często nam rodzinie tłumacząc, że przecież wiemy jaka to choroba.

Agusiu dla mnie to zbliżający się koniec ale uwierz chcę się bardzo mylić. Ciśnienie u mamy bardzo dobre, puls wysoki.
Proście lekarza z hospicjum o wizytę.

Trzymaj się dziewczyno :tull:
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #182  Wysłany: 2017-08-25, 18:20  


Witam Was. Był lekarz z hospicjum. Stwierdził że to co się wczoraj wydarzyło to był udar lewostronny. Efektem jest opuchnięta lewa ręka noga oko i ten bezwlad ręki. Lub drugą opcją jest przerzut do głowy. Decyzja nasza czy robimy tomograf głowy i co on nam da...czy ktoś jeszcze podejmie się leczenia??? W pn mam wyniki tomografu pluc wtedy porozmawiam z onkologiiem. Hospicjum zaproponowalo nam miejsce że możemy mamę do nich położyć na oddział Ale na razie odmowilismy. Mama dzisiaj dostała nutri drinki-wypiła 3 cala porcje na dzień więc troszkę się poprawiło. Nawet daliśmy radę ja wykapac z Jej pomocą. Troszkę porozmawiala Ale dalej dużo śpi. Co robić?????co myślicie?????
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #183  Wysłany: 2017-08-26, 18:31  


Agusia1,
Mówiąc szczerze objawy u mamy wyglądały mi na lekki wylew, podobnie to wyglądało u naszej mamy ale już darowałam sobie takie informacje, lepiej niech takie rzeczy sprawdzi zawsze lekarz.
Może i są przerzuty do OUN, trudno to ocenić bez badań.
Agusia1 napisał/a:
Decyzja nasza czy robimy tomograf głowy i co on nam da...czy ktoś jeszcze podejmie się leczenia?

Nie pamiętam czy mama miała naświetlania głowy, jak nie to lekarze mogliby poddać mamę radioterapii ale teraz musicie pomyśleć czy mama się na to nadaje, czy ma siły, czy jest sens jeszcze mamę męczyć. Tutaj Ty musisz ocenić mamy stan i może podpowiedzieć lekarz hospicyjny czy jest sens mamę dalej męczyć i wozić po lekarzach, nam trudno to ocenić i doradzić przez internet.
Agusia1 napisał/a:
W pn mam wyniki tomografu pluc wtedy porozmawiam z onkologiiem.

To też jest słuszna opcja.
Agusia1 napisał/a:
Hospicjum zaproponowalo nam miejsce

To również do Waszej decyzji, chory zawsze lepiej i bezpieczniej czuje się w domu, jeśli jesteście w stanie opiekować się mamą w domu to może warto. Możecie też mamę zapytać czy woli dom czy może hospicjum.
Agusia1 napisał/a:
Co robić?????co myślicie?????

Będziesz miała wyniki mamy, opiszesz mamy stan, powiesz onkologowi co podejrzewa lekarz hospicyjny i poproś o szczerą odpowiedź lekarza, myślę, że ją usłyszysz. Onkolog jeśli nie będzie widział dalszego sensu leczenia mamy powie Ci to, jeśli zaproponuje, że warto zrobić TK głowy i radioterapię w razie przerzutów to skorzystacie z tej opcji jeśli tego jeszcze mama będzie chciała i jeśli na to będzie miała siły.

To takie moje osobiste zdanie a Ty Agusiu zrobisz tak jak sama uważasz a przede wszystkim patrząc na dobro mamy a nie ratowanie na siłę z ogromnym cierpieniem.

przytulam.
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #184  Wysłany: 2017-08-28, 18:59  


Witam. U nas troszkę lepiej. Mama prawie cały czas śpi, wstaje tylko z nasza pomoca żeby zapalić....a ja tak bardzo się wtedy denerwuje...lekarz mówi żeby nie zabraniać już Jej palić. Zjada bardzo małe ilości Ale podajemy nutri drinki. Lewa noga i lewa ręka nadal opuchnięta. Wyniki tk klatki już są u onkologa. Jadę w środę na wizytę sama zapytać co dalej...czy coś jeszcze możemy zrobić. Mama obojętna na wszystko, świadoma ale nic prawie nie mówi...widze że bardzo się męczy i ja razem z Nią. W czwartek idę po księdza bo mama chciałaby porozmawiać....powiedzcie z Waszych doświadczeń jak długo nam zostało czasu ????
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #185  Wysłany: 2017-08-28, 19:31  


Prawdopodobnie kilka tygodni.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #186  Wysłany: 2017-08-28, 19:43  


Agusia1 napisał/a:
wstaje tylko z nasza pomoca żeby zapalić....a ja tak bardzo się wtedy denerwuje...lekarz mówi żeby nie zabraniać już Jej palić.

Agusiu, nie denerwuj się tym, niech mama pali, to i tak Jej już nic nie zaszkodzi a ma mama wtedy taką świadomość, że jeszcze coś może, że jeszcze ma na to siły, że jeszcze to ją odpręża, pozwól Jej na tą odrobinę "szaleństwa" z pełnym zrozumieniem.
Agusia1 napisał/a:
jak długo nam zostało czasu ??

Niedługo, jesteście już blisko końca, bardzo mi przykro.

Trzymaj się Agusiu :tull:
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #187  Wysłany: 2017-08-29, 04:11  


Bardzo martwi mnie ta lewa ręka, jest tak bardzo spuchnięta. Cezkam na lekarza z hospicjum, może on coś poradzi? Mamę dzisiaj w nocy bolała głowa, podaliśmy IBUM, bo pomaga...

[ Dodano: 2017-08-29, 09:55 ]
Jestem u mamy...wezwalam lekarza z hospicjum bo od rana mamą kaszle bez przerwy, nic nie może wypić i zjeść bo flegma Jej przeszkadza. Ale najgorsze jest to że ta flegma bardzo Ale to bardzo śmierdzi I ma kolor ciemny brąz ....co się dzieje ???
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #188  Wysłany: 2017-08-29, 09:29  


Pewnie Mama ma zapalenie płuc i do tego trochę podkrwawiła :-(
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #189  Wysłany: 2017-08-29, 11:03  


Właśnie była Pani Doktor z hospicjum. Przepisala antybiotyki Amoxiclav, metromidazol, pecfent, tracustec przepraszam jak coś pomyliłam ale tak przeczytałam receptę. Pani Doktor podejrzewa że zachodzi proces gnilny w plucu i stąd ten zapach. Opuchnięta dłoń może być przyczyną nacieku na splot barkowy. Noga podobnie coś w kregoslupie. Jutro wizyta u onkologa. Jadę sama z wynikami i decyzja co dalej czy to już wszystko czy to naprawdę koniec ????????
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #190  Wysłany: 2017-08-29, 13:21  


Agusia1 napisał/a:
Jadę sama z wynikami i decyzja co dalej czy to już wszystko czy to naprawdę koniec ????????
Nie wiem ale nie wygląda to optymistycznie. Jeżeli do tego dojdzie to co Madzia70 pisze - czyli zapalenie płuc - to to jeszcze pogarsza sytuację.
Bardzo mi przykro ale myślę że już niewiele czasu zostało.
Uściski i serdeczne pozdrowienia
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #191  Wysłany: 2017-08-29, 15:50  


Agusia1,
Jak najbardziej możesz jechać i porozmawiać z onkologiem ale myślę, że już czas dać mamie spokój, leczyć tylko objawowo przy pomocy hospicjum.

Daj mamie spokojnie już przeżyć czas, który Jej pozostał. Ja wiem, że to brzmi okrutnie ale uwierz, że to w tej chwili najlepsze co możesz dla mamy zrobić.

Bardzo mocno Cię tulę i chłoń całą sobą czas, który Wam pozostał bo na prawdę jest jego już niewiele.
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #192  Wysłany: 2017-08-30, 05:57  


Siedzę u onkologa....czekam...mam jeszcze nadzieję że coś pomoże....czas się dłuży....jestem bezsilna...
 
MalgorzataB 


Dołączyła: 01 Lip 2017
Posty: 153
Pomogła: 9 razy

 #193  Wysłany: 2017-08-30, 07:14  


Agusiu, wiem że marne to pocieszenie, ale jestem przy tobie myślami.
Trzymaj się...
 
JaBaba 


Dołączyła: 10 Sty 2016
Posty: 634
Pomogła: 14 razy

 #194  Wysłany: 2017-08-30, 11:56  


Agusia1, :/pociesza:/
_________________
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
 
Agusia1 


Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 91
Skąd: Gorzów Wlkp
Pomogła: 1 raz

 #195  Wysłany: 2017-08-30, 14:41  


Onkolog obejrzał wyniki ale rozłożył ręce... mamy stan nie pozwala już na żadne leczenie...napisze wyniki TK klatki: obecnie praktycznie całe pluco lewe z cechami nacieczenia oraz cechami naciekania i zamknięcia światła oskrzela głównego po stronie lewej a także tętnicy płucnej i żył płucnych po tej stronie. Poza tym w lewej jamie opłucnowej obecnie widoczna jest warstwa częściowo otprbionego płynu którą dochodzi do grubości 69.5 mm. Obecnie w srodpiersiu na wysokości otworu górnego klatki piersiowej widoczne są liczne zlewajace że sobą węzły chlonne o śr do ok 24mm. Natomiast przytchawiczno na wysokości łuku aorty widoczny jest patologiczny węzeł chłonny o śr 34mm. Poniżej rozwidlenia tchawicy pakiet węzłowy o wym 31.4x26mm. W nadnerczu prawym obecnie obserwuje się dwie zmiany ogniskowe o śr 14.4mm oraz o śr. 16mm. Ponadto w nadnerczu lewym widoczna jest zmiana ogniskowa nieobserwowana w badaniu poprzednim którą sięga śr 26.6mm. Onkolog dala skierowanie do szpitala na oddział plucny Ale tam po zbadaniu przed dwóch lekarzy i zrobieniu usg stwierdzili że płynu w plucu jest około 5cm. Nawet jak co ściągną to i tak to nic nie da...w plucu prawdopodobnie zachodzi już proces gnilny dlatego oddech mamy i kaszel bardzo brzydko pachnie. Lekarz wziął mnie i siostrę do gabinetu i powiedział żeby mamusi już nie męczyć i dac Jej spokojnie odejść.... to tak boli....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group