1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
wewnątrzwatrobowy rak przewodów żółciowych
Autor Wiadomość
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #16  Wysłany: 2016-11-12, 10:34  


Dziękuję wszystkim za podpowiedzi,
dużo poczytałam i rozumiem, że ta choroba jest bardzo ciężka i nie do wyleczenia,
jednak jak są lekarze, którzy nie skreślają pacjenta jeszcze przed rozpoczętym leczeniem i dają jakiś cień nadziei to czemu z tego nie skorzystać, nikt nam nie obiecywał całkowitego wyleczenia a pokazał jeszcze jakoś drogę
dlatego chciałam się dowiedzieć coś na temat zaproponowanej przez lekarza chemii a mianowicie gemcytabina i oxeliplatyna?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #17  Wysłany: 2016-11-12, 18:28  


karlla napisał/a:
i dają jakiś cień nadziei to czemu z tego nie skorzystać,

Póki są możliwości leczenia, lekarze coś oferują a pacjent chce i czuje się na siłach to trzeba to wykorzystać, chodzi przecież o życie najbliższej osoby, dar największy.

karlla napisał/a:
coś na temat zaproponowanej przez lekarza chemii a mianowicie gemcytabina i oxeliplatyna?

Nie bardzo mogłam cokolwiek znaleźć z tego połączenia ale trochę tutaj proszę poczytaj
http://www.lekarzonkolog.pl/doniesienia/34024

pozdrawiam
 
lilka2014 


Dołączyła: 25 Wrz 2014
Posty: 9
Pomogła: 2 razy

 #18  Wysłany: 2016-11-12, 20:31  


Bardzo trudna decyzja. To niestety taki rak, że odpowiedź na chemię raczej jest niewielka i krótka, ale podobno zdarzają się przypadki, kiedy działa ona przez dłuższy czas.
Nam zaproponowano gemcytabinę+cisplatynę. Mama nie poddała się. Decyzję konsultowała z lekarzami, którzy zgodnie chemię proponowali, ale nie ukrywali, że w naszym przypadku, ze względu na wysokie stadium zaawansowania i złośliwość histologiczną trudno o dobre rokowania.


chemia a rak pecherzyka.pdf
Pobierz Plik ściągnięto 770 raz(y) 110,48 KB

 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #19  Wysłany: 2016-11-15, 09:37  


witam,
mamie zaczęły bardziej puchnąc nogi i spadnie w pasie się nie dopinają
chciałam zapytać czy można cos w tej sytuacji zrobić, czekamy na wizytę u onkologa, ale jeszcze nie mamy wyznaczonego terminu (mają nas poinformować telefonicznie).
Nie wiem czy czekać na tą wizytę czy na przykład udać się do lekarza rodzinnego żeby cos zaradził

[ Dodano: 2016-11-15, 10:05 ]
A jeszcze chciałam zapytać czy ktoś orientuje się jaki jest termin oczekiwania na konsultacje onkologa w CO w Warszawie
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #20  Wysłany: 2016-11-15, 18:33  


karlla napisał/a:
mamie zaczęły bardziej puchnąc nogi i spadnie w pasie się nie dopinają

Może to oznaczać wodobrzusze, może coś dzieje się z nerkami.

Lekarz rodzinny może jedynie dać leki na odwodnienie. Sprawdzaj obwód mamy brzucha czy to szybko się zwiększa jak tak to trzeba skonsultować to z lekarzem, czy nawet na SOR do szpitala, może zajdzie konieczność odbarczenia płynu z jamy brzusznej jeśli byłoby to rzeczywiście wodobrzusze.

pozdrawiam
 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #21  Wysłany: 2016-11-22, 14:34  


Szanowni Państwo,
na ostatniej wizycie u onkologa powiedziano nam, że w sytuacji wystąpienia dolegliwości ze strony woreczka żółciowego trzeba będzie go usunąć, ale jak na razie nc nie dolega to nie trzeba tego ruszać;
następną wizytę u onkologa mamy 29 listopada
chciałam zapytać, bo mamę od dwóch dni po jedzeniu boli brzuch czy to może być atak woreczka?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #22  Wysłany: 2016-11-22, 17:51  


karlla napisał/a:
bo mamę od dwóch dni po jedzeniu boli brzuch czy to może być atak woreczka?

Gdyby to był atak ze strony woreczka to ból byłby non stop, nie tylko po jedzeniu.
Przy ataku woreczka pojawia się temperatura, dreszcze, wymioty, no i może pojawić się żółtaczka.

pozdrawiam
 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #23  Wysłany: 2016-11-22, 22:20  


marzena 66 dziękuję serdecznie za pomoc;
pogotowie zabrało jednak mamę do szpitala, bo miała boleści no i pojawiła się gorączka, nudności no i jakby się trochę żółta zrobiła na buzi, przyjęta została na oddział, ale lekarz dyżurujący nie umiał mi powiedzieć czy to woreczek czy może znowu zapchało drogi żółciowe, kazali mi przyjść jutro rano to wtedy będą mi mogli więcej powiedzieć :(
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #24  Wysłany: 2016-11-23, 06:08  


karlla,
Dobra decyzja, jeżeli doszły takie dolegliwości to koniecznie trzeba to sprawdzić.
Czekamy zatem co lekarze zdecydowali.
Jeśli woreczek to mogą usunąć, jeśli zapchało drogi żółciowe to może protezowanie a może inny powód, dolegliwości, po prostu postęp choroby.

Trzymaj się, pozdrawiam
 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #25  Wysłany: 2016-11-23, 15:01  


Mama jest przygotowywano jutro na ERCPa, będzie miała zakładaną protezę samosprężalną , ta niby ma już się nie zapychać
Trzymajcie kciuki, aby wszystko się udało
 
karalajna 


Dołączyła: 20 Sie 2016
Posty: 110
Skąd: Łódź
Pomogła: 9 razy

 #26  Wysłany: 2016-11-23, 16:32  


Niestety umiejętności naszych lekarzy przy protezowaniu dróg żółciowych (przy całym wielkim szacunku dla tego zawodu), nie zawsze są na najwyższym poziomie. Moja mama też przyszła do szpitala w bardzo dobrym stanie, trzy razy powtarzano ERCP i wymieniano protezy, aż wreszcie nie wytrzymała tego i zmarła. Protezy plastikowe (które są tanie) wymieniano na samorozprężalne (o wiele droższe), ale już było dla mojej mamy za późno. Trzymam kciuki, aby w przypadku Twojej Mamy się ostatecznie udało. Jeśli chce walczyć i poddać się leczeniu żeby być w Wami jak najdłużej, to moim zdaniem dobra decyzja. Bez leczenia to może być kwestia kilku tygodni, tak szybko ten rodzaj raka wykańcza. Moja mama też miała spuchnięte nogi, podobno to przez przerzuty na wątrobie i jak twierdzili lekarze ,,ścinanie się białka". Pomagała transfuzja krwi.
 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #27  Wysłany: 2016-12-01, 09:12  


witam,
mama miała w ubiegły czwartek wykonanego ERCPa, zabieg protezowania się udał jednak ze względu na duże zmiany nowotworowe żółtaczka schodzi bardzo powoli i nie udało się podać mamie w tym tygodniu chemii bo bilirubina wyrosła do 8. Następna próba za dwa tygodnie, nasz pani doktor jest dobrej myśli, że to za krótki czas od protezowania ale my już powoli tracimy nadzieje...

dwóch rodziców w domu z nieuleczalna chorobą nowotworową to bardzo boli ....
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #28  Wysłany: 2016-12-01, 10:06  


karlla,
Nie wiem czy protezowanie u Was zadziała i będzie dobry skutek zabiegu, nie chcę dawać złudnych nadziei, ale rzeczywiście po protezowaniu ta bilirubina bardzo powoli spada. Mój mąż miał protezowanie tylko u nas była żółtaczka mechaniczna i strasznie opornie szło to w dół, nie w tygodniach ale chyba ze 2-3 miesiące. Ważne żeby była tendencja spadkowa.

karlla napisał/a:
dwóch rodziców w domu z nieuleczalna chorobą nowotworową to bardzo boli ....

Strasznie mi przykro i żadne nasze słowa nie są w stanie ukoić Twojego cierpienia i bólu, jest to sytuacja bardzo, bardzo ciężka i ogromnie Ci współczuje.
Bardzo mocno tulę :tull: , życząc Ci ogromnych sił tych fizycznych a przede wszystkich psychicznych i nie wahaj się prosić ludzi wokół Ciebie o pomoc, jesteś w trudnej sytuacji i staraj się oficjalnie prosić rodzinę, żeby pomagali, wspierali bo samej będzie Ci ogromnie ciężko to wszystko przetrwać.
 
karlla 


Dołączyła: 30 Paź 2016
Posty: 20

 #29  Wysłany: 2016-12-01, 21:53  


marzena66,
dziękuję bardzo za słowa otuchy, staram się żeby się nie załamać i jakoś to wszystko ogarnąć, bo mam jeszcze dwuletniego syna, którym się moja mama opiekowała...

A mama dziś trochę już lepiej, jednak problem jest z jedzeniem, bierze metaclopramid ale i tak niewiele może przełknąć :(
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #30  Wysłany: 2016-12-01, 22:00  


karlla napisał/a:
jednak problem jest z jedzeniem,

Może jakiś lek na apetyt, zapytaj lekarza (poczytaj np. Megalia - https://www.doz.pl/leki/p2252-Megalia )

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group