1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o pomoc i wsparcie... Dianoza rak niedrobnokomórkowy
Autor Wiadomość
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #1  Wysłany: 2010-10-24, 01:07  Proszę o pomoc i wsparcie... Dianoza rak niedrobnokomórkowy


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.



Bardzo proszę o pomoc. U mojej mamy (58 lat) 18 października postawiono diagnozę: rak niedrobnokomórkowy płuca lewego III stopień. Powiedziano, że nie jest operacyjny, zaproponowano jedynie chemioterapię i ocenę po 2 kursach. Mama idzie na chemię w poniedziałek 25.10., ma to być chemioterapia PN.

Poniżej opis badań z wypisu szpitalnego:

bronchofiberoskopia: krtań, tchawica bez zmian. Klin podziałowy gł ostry w osi. Prawe drzewo oskrzelowe niezmienione, ujście bez tworów patologicznych, kariny ostre, pobrano wymazy sztoczeczkowe z płata dolnego, odessano wydzielinę, pobrano popłuczyny do bad. cytologicznego, MB bact, antybiogram.

Bk popł. z oskrzeli m MB Bact 1 x ujemny

Szczoteczki lp 2905 - komórki nabłonka oskrzelowego, metaplazja płaskonabłonkowa
Popłuczyny ip 2904 - w rozmazach obecne nieliczne komórki nabłonkowe spełniające kryteria dla rozpoznania raka płaskonabłonkowego rogowaciejącego.

popł z oskrzeli antybiogram ujemny

Komputerowa tomografia klatki piersiowej; Badanie TK kl. piersiowej przed i po podaniu i.v.S.K (lomeron 350-100 ml)

Obwodowo w segm. 6, 9 i 10 płuca lewego nieregularna lita zmiana ogniskowa, wielkości ok 75 x 52 mm, po podaniu i.v. sr. cieniującego z cechami niejednorodnego wzmocnienia (cechy rozpadu) oraz z wtretami powietrza. Na wysokości zmiany płyn w j. opłucnowej szer. do ok 8-9 mm. Dodatkowo odwnękowo w segm 6 i w segm 9 i 10 tego płuca zagęszczenie miazszowe, pogrubienie zrebu srodzrazikowego i obszary "matowej szyby"
Zwłóknienia w szczytach płuc. Poza tym miazsz płucny prawidłowo powietrzny bez zagęszczęń.
Patologicznie powiększone ww chłonne śródpiersia
- przytchawiczne górne i dolne, odpowiednio do ok 17 mm i 22 mm
- okno aortalno płucnego najw 25 x 27 mm
- podostrogowe - konglomerat wielkości do ok 41 x 21 mm
- wnęki prawej do ok 12 mm
- wnęki lweej do ok 23 mm

Po podaniu j.v. sr. cieniującego widoczne niejednorodne, głównie obraczkowate wzmocnienie ww chłonnych śródpiersia.

Wn. Konieczna dalsza diagnostyka zmian płuca lewego - TBC? nie można wykluczyć TU!!!

Diagnostyka USG brzucha i przestrzeni zaotrze: wątroba o prawidłowej echogeniczności, zmian ogniskowych w obrębie miąższu nie uwidoczniono. Drogi żół wewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Pęcheryk żół cienkościenny bez cech kamicy. PŻW w normie. Trzustka widoczna fragmentarycznie bez zmian. Obie nerki prawidłowej wielkośći i echogenicznośći bez cech kamicy i zastoju moczu. Śledziona prawidłowej wielkości i jednorodnej echogeniczności. Okolica aorty brzusznej bez zmian. Pęcherz moczowy gladkościenny bez tworów egzofitycznych.

Diagnostyka USG brzucha i przestrzeni zaotrze: bez cech wolnego płynu w jamach opłucnowych

EKG normogram rytm zatokowy miarowy 75/min zapis w normie

Konsultacja onkologiczna: Pacjentka z rakiem płaskonabłonkowym płuc IIIB Prop. leczenie chemiterapią PN z oceną po II kursach.



EPIKRYZA:
Pacjentka przyjęta do oddziału płucnego do diagnostyki zmiany ogniskowej w pł lewym. W wywiadzie kaszel i chudnięcie.
CT kl piersiowej ujawniło guza pł lewego i powiększone węzły chłonne śódpiersia
Uzyskano rozpoznanie cyt. z popłuczyn oskrzelowych raka niedrobnokomórkowego
Pacjętka konsultowana onkologicznie, zakwalifikowana do chemioterapii wg PN




Mama ma okropny kaszel, tylko na to się uskarża. Ogólny stan zdrowia mojej mamy jest dobry, nawet lekarze tak uważają.
Moje pytania:
- dlaczego guz jest nieoperacyjny??
- dlaczego zaproponowano tyko chemię??? bez naświtlania??
- dlaczego tylko 2 kursy??
- czy to jest chemia paliatywna??
- dlaczego chemia PN?? słyszałam opinie, że inne schematy chemioterapii są skuteczniejsze niż PN....

pytanie najważniejsze:
- ile mama może żyć?????

Błagam o pomoc i interpretację tych wyników....
Jestem załamana, nie mam żadnego wsparcia, nie wiem co robić??? o co pytać lekarzy??
Mama ma pierwszą chemię już w poniedziłek, nie wiem na czym to polega, czy może normalnie zjeść śniadanie??? co sie później z nią będzie działo???
proszę... nie mam już sił....
Beata
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #2  Wysłany: 2010-10-24, 02:30  


Witaj Beata,
Strasznie mi przykro,że i Was dotknęła ta straszna choroba ale wracając do tematu. Chemioterapia PN ( cisplatyna; winorelbina) to standardowy schemat w przypadku raka nie drobnokomórkowego płuc. Niestety u mamy znaleziono znaczne powiększenie węzłów chłonnych co może oznaczać, że są zmienione nowotworowo co eliminuje możliwość zabiegu chirurgicznego. Ocena po 2 kursach to nie to samo co 2 kursy. Po dwóch kursach zostanie mama poddana diagnostyce (pewnie TK ) jak chemioterapia działa na guza.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #3  Wysłany: 2010-10-24, 11:07  


Witaj Beatko!
Bardzo mi przykro, że i Ty jesteś tutaj...
Widzę, że jestem w szoku - trudno by było inaczej, każdy z nas był jak usłyszał diagnozę, ciężko się pozbierać, zacząć racjonalnie myśleć...
Nie jestem fachowcem, ale tak jak już wspomniał awilem - ocena po 2 kursach oznacza, że lekarze zobaczą, czy ten rodzaj chemii pomaga i guz reaguje - tzn. się zmniejsza... Jeśli tak, to zapewne zaordynują kolejne kursy, jeśli nie, zmienią na inny rodzaj chemii (z tego co wiem PN jest dobrym schematem (mój Tata też mał taki)
Dlaczego nie operują? Dlatego, że obecnie Mama ma przerzuty w węzlach chłonnych - wszystko na o wskazuje, że tak jest. Często w III stadium podawana jest chemia tzw. przedoperacyjna (indukcyjna) - właśnie 2 kursy - jesli po niej znikaja przerzuty w węzłach lekarze decyduja się operować. To najlepsze rozwiązanie dające najwieksze szanse, jesli nie na wyzdrowienie to na zdecydowanie dłuższe życie. BYć może u Was będzie tak (chociaż dużo węzłów jest zaatakowanych), że reakcja na chemię bedzie bardzo dobra i być może uda się zoperować. Ale tego naprawdę nie wiemy. Obawiam się jdnak, że rozswiew do węzłów jest znaczny:(
Dobrze, że Mama jest w dobrym stanie:) Dobrze też, że nie widać przerzutów w obrębie jamy brzusznej.
Rozumiem, że mama jutro jedzie na I chemię. Powinna jechać na czczo - zrobia jej napewno badania krwi i dopiero podadza cheię W miedzyczasie może coś zjeść lekkiego.

trzymaj sie cieplutko Beatko
_________________
Katarzynka36
 
 
Brightside


Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 69
Pomógł: 10 razy

 #4  Wysłany: 2010-10-24, 11:12  


Witaj, BeataM

W poniedziałek twoja mama powinna zgłosić się na oddział rano bez śniadania- przed podaniem chemii pobierana jest krew, by zbadać jej wartości.


2 kursy, po nich ocena efektywności leczenia i być może kolejne kursy chemii.

Najpierw chemia, później radioterapia, taka jest kolejność.

Na pozostałe pytania nie potrafię ci odpowiedzieć.

Nie mów,że nie masz siły...Będziesz jej potrzebować póżniej bardzo dużo. Ja już cos o tym wiem. :cry:

[ Dodano: 2010-10-24, 11:13 ]
Pisałyśmy w tym samym czasie
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2010-10-24, 11:43  


Zastanawia mnie nieco klasyfikacja choroby jako IIIB. Wg nowej klasyfikacji wysięk w jamie opłucnej, o którym mowa jest w TK ("Na wysokości zmiany płyn w j. opłucnowej szer. do ok 8-9 mm") oznacza stadium IV zaawansowania choroby, a więc z zasady nieoperacyjne.
Do IIIB zaliczano niegdyś pacjentów z NDRP i płynem w opłucnej, jednak i wówczas zalecano, aby leczyć ich tak jak w przypadku pacjentów z uogólnioną postacią nowotworu, a więc również nie proponowano zabiegu chirurgicznego.

Z powyższego wynika więc, iż jest to leczenie paliatywne. Schemat PN jest typowym schematem chemioterapii NDRP. Po 2 cyklach zostanie sprawdzone jej działanie i wówczas lekarze zadecydują o ewentualnym kontynuowaniu tego sposobu leczenia.

Jak już napisali moi poprzednicy, jutro na chemię powinniście jechać na czczo, mama z pewnością będzie miała wykonaną morfologię, po pobraniu krwi niech zje spokojnie lekkie śniadanie. Wyniki krwi zadecydują o rozpoczęciu leczenia.
Każdy pacjent przechodzi chemioterapię inaczej, dlatego ciężko stwierdzić co będzie się później działo z mamą. Może być osłabiona, w złym humorze, nie mieć ochoty na jedzenie. Ale może też wszystko będzie w porządku, czego Wam serdecznie życzę.
 
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #6  Wysłany: 2010-10-24, 12:17  


Dziękuję wszystkim za odpowiedzi...
Najbardziej bałam się, że to tylko leczenie paliatywne... okazuje się, że chyba tak.... w sumie stopień IIIB czy IV... to żadna różnica... :(
Jestem w szoku, przerażona i załamana... Nie miałam pojęcia że tak wielu ludzi choruję i nawet przez myśl mi nie przeszło, że moją Mamę również to spotka.... :(
Siły brakuje mi już na początku... co będzie później?? .... chyba zostawię to bez odpowiedzi....
Nie wiem tylko co powiem mojemu synkowi, który uwielbia i kocha Babcię nad życie???? :(:(:(

Dziękuję jeszcze raz....

[ Dodano: 2010-10-24, 12:30 ]
absenteeism mam mały problem, ponieważ w przychodni gdzie Mama będzie miała chemię powiedzieli że może zjeść śniadanie, krew miałą badaną 20 października... pytali właśnie kiedy miała robione badanie i tak właśnie pomyśłałam, ze może już nie potrzeba robić morfologii, skoro pozwoli jej na posiłek :) ?? Już sama nie wiem... ??? Ma zjeść śniadanie czy nie???
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #7  Wysłany: 2010-10-24, 16:34  


Beatko!
Lepiej niech Mama bedzie na czczo - tak jest generalnie przy przyjęciu do szpitala, zapakujcie sobie lekkie śniadanko i zabierzcie ze sobą. Jak sie okaże, że badań nie będzie, niech Mama zje choć troszkę, bo zupełnie na czczo na chemię nie jest wskazane.
Pewnie zanim Mama "zaloguje się" na swoim łózku w szpitalu, już bedze po śniadaniu, a nikt Jej ne przyniesie z kuchni porcji, więc wówczas dobrze mieć coś swojego do zjedzenia w odwodzie:)

Rozumiem Cię Beatko i chyba wszytscy tutaj. Każdemu się wydaje niemożliwe, że to właśnie Jego Bliską Oosbe spotkało. Tez byłam w szoku, że tyle osób choruje. Mówili w mediach, że mnóstwo ludzie zmaga się z rakiem płuca, ale naiwnie myślałam, że to spotyka palaczy:( Mój Tata od 23 lat nie pali i też ma raka płuc.
Trzymaj się cieplutko, jakbyś miała pytania śmiało pisz, chociaż w ten sposób możemy Ci pomóc. Niby niewiele, ale faktycznie bardzo dużo:)
_________________
Katarzynka36
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #8  Wysłany: 2010-10-24, 16:58  


BeataM napisał/a:
absenteeism mam mały problem, ponieważ w przychodni gdzie Mama będzie miała chemię powiedzieli że może zjeść śniadanie, krew miałą badaną 20 października... pytali właśnie kiedy miała robione badanie i tak właśnie pomyśłałam, ze może już nie potrzeba robić morfologii, skoro pozwoli jej na posiłek :) ?? Już sama nie wiem... ??? Ma zjeść śniadanie czy nie???


Przyjęte jest, że na morfologię najlepiej stawić się na czczo - np. w razie badania poziomu cukru. Przed podaniem cytostatyków wyniki krwi powinny być jak najświeższe, dlatego badania wykonuje się tuż przed chemią. Czasem kilka dni wystarczy, aby parametry krwi diametralnie się zmieniły.
A tuż po pobraniu można przecież zjeść przygotowaną w domu kanapkę, wypić herbatę - wtedy na pewno nie zaszkodzi.
 
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #9  Wysłany: 2010-10-24, 18:26  


Dziękuję za odpowiedzi...

Katarzynko... nie wiem jak to jest w innych miastach ale u mnie w Płocku na czas brania chemii nie kładą do szpitala. Chemia dawana jest stacjonarnie w przychodni... TAk prawdę mówiąc to nawet nie wiem jak to będzie wyglądałao?? ile czasu ?? ile dni?? może tylko jeden dziń?? ?? byłam z Mamą na konsultacji u onkologa, który mówił o tym ale byłam w takim szoku, że nie pamiętam dużo...
Wolałabym, aby dawali tą chemię w szpitalu bo nie wiem jak Mama zareaguje i czy będę umiała Jej pomóc w razie czego?? Poza tym uważam, że to jest chyba męczące dla pacjenta takie ciągłe jeżdzenie do przychodni ...

Dziękuję za wsparcie i porady. Pojedziemy na czczo tylko zabiorę dla Mamy śniadanie to zje po pobraniu krwi...

KAtarzynko współczuję, że TWój Tata choruje... już wiem co to znaczy... i jaki ból czujesz.... A jak Twój Tato znosi chorobę ??
pzdrawiam ciepło
Beata
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2010-10-24, 19:09  


BeataM napisał/a:
TAk prawdę mówiąc to nawet nie wiem jak to będzie wyglądałao?? ile czasu ?? ile dni?? może tylko jeden dziń?? ?? byłam z Mamą na konsultacji u onkologa, który mówił o tym ale byłam w takim szoku, że nie pamiętam dużo...


To, czy pacjent zostaje w szpitalu czy też nie w dużej mierze zależy od podawanego schematu chemii.
Schemat PN podawany jest następująco:
cisplatyna - dzień 1 co 21 dni
winorelbina - dzień 1 i 8
Nie byłoby sensu zostawiać pacjenta na cały tydzień w szpitalu, kiedy cytostatyk podawany jest jedynie pierwszego i ósmego dnia cyklu.

Zupełnie szczerze i bez żadnych złośliwości - na przyszłość weź kartkę, długopis i po prostu zapisuj to, co istotne w wypowiedzi lekarza. W takich chwilach człowiek ma mętlik w głowie i to naturalne, że wszystkiego nie jest w stanie zapamiętać. Spokojnie zapisz sobie wszystko, poproś lekarza o powtórzenie, to żaden wstyd. Ja tak robiłam wielokrotnie i zaręczam, że człowiek jest wtedy spokojniejszy.
 
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #11  Wysłany: 2010-10-24, 19:23  


absenteeism dziękuję,
oczywiście następnym razem zapiszę wszystko...
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #12  Wysłany: 2010-10-24, 19:47  


Beatko
Padły juz tutaj informacje, że cisplatina jest podawana 1 dnia, winorelbina - 1 dnia razem z cisplatiną i 8 dnia (po tygodniu).
Mój Tata miał ten sam schemat chemii. U nas wygladało to mniej więcej tak:
1 dzień - rano przyjęcie do szpitala, badanie krwi i inne badania, popołudniu jak wyniki morfologii sie pojawiły Tata dostawał chemię (cisplatina i winorelbina, kroplówki około 3 godzin), następnego dnia wychodził. Po tygodniu (tego 8 dnia) Tata jechal na samą winorelbinę, która uchodzi za mniej toksyczną i powodującą mniej skutków ubocznych, dlatego też sama podawane jest ambulatoryjnie - na odziale dziennej chemii ( 1 kroplówka - około pół godziny), po czym po otrzymaniu od razu jechaliśmy do domu.
Ten 1 dzień każdego cyklu jest najgorszy, bo są dwa cytostatyki podane, więc - przynajmniej w Poznaniu - każdy pacjent jest zostawiany na noc (dr obserwuja czy wszytsko jest ok) i następnego dnia wychodzi.
Wydaje mi się, że Mama jutro też zostanie w szpitalu na 2 dni, dopiero za tydzień jak pojedzie na tzw. dolewkę winorelbiny (pacjenci tą chemię nazywają "małą", lub "dolewką" 8 dnia) to bedzie jeden dzień, ale jutro chyba raczej nie. Skoro jutrzejsza chemia ma być pierwszą to lekarze rozpiszą więcej badań - bedzie też zapewne ekg serca i echo serca, być może też usg jamy brzusznej. Te badania plus morfologię miał mój Tata w dniu przyjęcia na 1 chemię, by zobaczyć, czy nie dzieje się nic złego.
Pamietaj też o lekach przeciwwymiotnych - musisz dostać recepty do domu na te specyfiki.

wiem, że jest ciężko, ale nie mamy wyjśćia - dla naszych Bliskich musimy sie mobilizować...
pozdrawiam cieplutko, trzymam kciuki Beatko:):):)

PS. U mojego Taty udało się operowac guza. Jest już po uzupełnijącej chemii (3 kursy) a teraz ma radioterapię (na linii cięcia mikroskopowo okazało sie, że zostały komórki). Tata oslabiony (oslabiła mono operacja, potem chemia a teraz radioterapia) bo już od kwietnia walczymy, więc i fizycznie i psychicznie sa dołki, ale trzeba walczyć...
_________________
Katarzynka36
 
 
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #13  Wysłany: 2010-10-24, 20:36  


Katarzynko
Moja Mama 20 pażdziernika wyszła ze szpitala z kompletem badań: ekg, usg brzucha, morfologia z 20.10. Na konsultacji ongolog powiedział, że na 1 chemii tj w poniedziłaek po ok 3 godzinach wraca do domu... a później przychodzi na "dolewkę" za tydzień... hmmmmm.... jeju a jak po tej chemii coś się z nią zadzieje złego to co ja zrobię??? dziwne, że tu nie położą na oddział na obserwację... Teraz to juz wystraszyłam się bardzo.... nie mieszkam z Mamą... nie będzie chciała, żeby z Nią zostać ... wiem to napewno bo mam małe dziecko i będzie mi kazała :-D (sto %) wracać do synka... oj łapię doła.... :-(

Dziękuję Katarzynko za wsparcie :) Trzymam kciuki za Twojego Tatę!!!
Beata
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #14  Wysłany: 2010-10-24, 21:25  


Beatko
No to jeżeli kilka dni temu były badania, to rzeczywiście jutro może być tylko i wyłącznie robiona morfologia, albo nawet nie. Natomiast dziwię się, że po I chemii o razu chcą Mamę wypuszczać do domu. Wiadomo, że trzeba sprawdzić jaka jest reakcja organizmu na chemię... Jakby to było podanie samej winorelbiny to rozumiem, ale w połączeniu z cisplatiną to jednak jest już gorsza sprawa i zdecydowanie bardziej obciążające dla organizmu... Dziwne procedury są w Płocku:( A może u nas w Poznaniu jest tak dobrze?
Może zapytaj się czy nie lepiej by Mama została w szpitalu na 1 noc. Jeśli Mama mieszka sama, mimo wszytsko lepiej aby miała opiekę - mimo tabletek p-wymiotnych mogą pojawić się jednak nudności, wymioty, jakieś reakcje uczuleniowe, gorączka, bardzo duże osłabienie...Lepiej sprawdzić jak mama zareaguje na tą I chemię...

ściskam mocno i życzę, by Mama zniosła chemię super:):):)
_________________
Katarzynka36
 
 
BeataM 



Dołączyła: 21 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #15  Wysłany: 2010-10-24, 22:09  


Dziękuję Katarzynko...
Zapytam jutro w przychodni czy jest możliwość zostania na dobę w szpitalu?? Może po prostu czegoś nie wiem?? Oby wszystko było dobrze:)

Jeszcze raz dziękuję i również ściskam mocno!!!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group