1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego
Autor Wiadomość
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2016-12-23, 13:51  Rak pęcherza moczowego


Dzień dobry,

Moj tata we wrześniu mial stwierdzoną brodawkę na pęcherzu moczowym, została ona usunięta laparoskowpowo
i okazało się, że jest to nowotwór naciekający na ściany pęcherza moczowego.

W zesżły piątek miał usunięty pęcherz, operacja się udała i lekarze byli bardzo zadowoleni ( dodam, że tata jest po 3 zawałach).
Pierwsze dobry po operacji byly ok, bolało go, ale to chyba normalne.
Lekarze zalecili chodzenie, bardzo cięzko mu bylo wstać i nie chcial tego robić.
W prównaniu z innymi pacjentami na oddziale mogę powiedzieć, że zaczął chodzić z lekkim opóźnieniem i z balkonikiem.
Lekarze kazali też jeść, ale następnego dnia po poisłu pojawiło się wzdęcie, a następnego dnia ogromny ból (wczoraj), tata nie mogł już chodzić, cięzko oddychał i strasznie się pocił.
Okazało się, że miał zgięte jelito. Po wyprostowaniu go jego stan natychmiast się zmienił. Ból ustąpił , tata zaczął chodzić i jeść.
No własnie i po tym jedzeniu dzisiaj znów pojawiło się wzdęcie i tata znowu nie chce chodzić.
Lekarze podali mu jakiś antybiotyk , ale własciwie nie wiemy na co.
Wczoraj jak byłam u taty to pielęgniarka zwróciła mu uwage na to, ze bierze za duzo srodków przeciwbólowych i, że powinien chodzić, żeby przywrócić prawidłową prace jelit.
I, że chodząc jelita się ułożą we własciwy sposób.

Moje pytanie brzmi, czy to wszystko jest normalne po takiej operacji? Jakie mogą wystąpić powikłania?

Dodam, że tata ma 63 lata.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2016-12-25, 15:14  


ka1,
Czy operacja usunięcia pęcherza była wykonana laparoskopowo czy metodą "otwartą"? Jaki był zakres operacji - tylko pęcherz czy może też część węzłów chłonnych?
Po każdej operacji w obrębie jamy brzusznej lub miednicy może dojść do różnych powikłań ze strony układu pokarmowego - jest to wynik albo samej ingerencji chirurgicznej albo leków użytych do znieczulenia albo zabiegów przygotowujących jelita przed operacją (lewatywa). Tak czy inaczej, jelita potrzebują stymulacji, żeby powrócić do normalnej akcji perystaltycznej.
Masz może pełny wynik pooperacyjnego badania histopatologicznego?
 
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2016-12-25, 21:27  


Nie mamy jeszcze wyniku. Usunięcie pęcherza nie odbyło się laparoskopowo, był to normalny zabieg operacyjny. Dzisiaj sprawy się troche zmieniły i trochę się wyjaśniło. Tata wczoraj bardzo zle się czuł, nadal miał silne wzdęcie i ciągle mu się odbijało. W nocy dostał biegunkę. Sytuacja była dramatyczna, bał się , że zacznie wymiotować i, że sie zakrztusi, cięzko mu się oddychało ( jednak wszyscy traktowali to dosyć lekko). Dla taty jednak sprawa była bardzo poważna i rano na obchodzie zdecydowanie poinformował lekarza o swoich dolegliwości będąc pewnym, że coś jest nie tak. Lekarz otworzył rane i okazało się, że zespolenie jelit jest poluznione, a treść jelitowa zaczeła się zapychać. Lekarz zacisnął mocniej to zespolenie, oczyścił co trzeba i zamnął rane (Przepraszam, za ten chaotyczny opis, ale nie jestem lekarzem i cięzko mi to dokładnie opowiedzieć). Tacie założono sondę ( dziś rano do jutra rano), aby wyciagnąć zalegającą treść z jelit. Rozmawiałam z lekarzem i powiedział mi co zrobił oraz,że teraz powinno być wszystko dobrze. Jeśli chodzi o całą operacje usunięcia pęcherza ( + prostata i węzły chłonne) nadal twierdził, że wszystko się udało, wystąpiły jedynie powikłania związane z układem pokarmowym i, że tata teraz będzie już dochodził do siebie. Lekarz był bardzo optymistyczny i mówiąc szczerze na chwile mnie uspokoił. Jednak martwi mnie to,że jest to kolejne powikłanie po zgiętym jelicie...

Czy to normalne? Czy tata się pozbiera?

Strasznie się martwie, bo tata dziś rano, po tej strasznej nocy powiedział bratu, że on zywy z tego szpitala nie wyjdzie...
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2016-12-25, 21:58  


Cytat:
Czy to normalne?

Powikłania nie są normalne, ale niestety się zdarzają. Na pewno dobrze, że lekarze wiedzą dokładnie gdzie jest źródło problemów i mogą to kontrolować. Jeżeli uszczelnienie zespolenia zostało wykonane prawidłowo to stan Taty zdecydowanie powinien się poprawiać.
 
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2016-12-25, 22:10  


Dziękuję bardzo!! :)
 
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #6  Wysłany: 2017-01-20, 19:46  Rak pęcherza moczowego - prośba o analize wyników badań


Dobry wieczór,

O chorobie taty pisała tutaj, jednak nie potrafie tam już dodać załącznika :

http://www.forum-onkologi...p=288723#288723

Tata czuje się dużo, dużo lepiej. Jest już w domu, chodzi, je i dopisuje mu humor. Lekarz zapisał jednak tacie chemie, dziś byliśmy na pierwszej. Jeśli chodzi o chemioterapie to na zgodzie napisane jest jedynie :

"Zgoda na jeden rodzaj leczenia wg. schematu : chemioterapia wg schematu KG cykl I A.

Czy mogłabym prosić o wyjaśnienie wyników badań taty? Jaki jest jego stan? Szanse na całkowite wyleczenie? Czy to silna chemioterapia?



[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-01-20, 19:56 ]
Posty zostały scalone, masz już swój wątek i w nim należy kontynuować dalszą historię.



wyniki.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1055 raz(y) 92,82 KB

 
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2017-01-21, 23:42  


A ja mam pytanie dotyczące witaminy C, ale nie jako terapii konwencjonalnej, lecz "dodatku" do chemioterapii. Tata ma chemioterapie typu KG. W domu często pijaliśmy witamine c ( taką czystą, w proszku) jeszcze przed chorobą taty. Czy on może pić ją nadal w trakcie chemioterapii?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2017-01-22, 10:58 ]
Post ponownie scalony do odpowiedniego wątku, proszę o stosowanie się do Regulaminu Forum.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2017-01-22, 09:55  


ka1,
Poczytaj sobie proszę ten wątek
http://www.forum-onkologi...y-c-vt12002.htm
tam jest o zastrzykach, terapiach, w roli głównej witamina C.

pozdrawiam
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #9  Wysłany: 2017-01-22, 10:11  


ka1 napisał/a:
chemioterapie typu KG
ka1 napisał/a:
witamine c

oraz zapytaj lekarza czy nie wchodzą w interakcje
Jest trochę badań odnośnie witaminy C, raka itd. jednak nie są one zbyt przekonywujące. Jednak przede wszystkim należy sprawdzić czy te leki nie wchodzą w interakcje.
Mogłoby się wydawać, że witamina C nie będzie szkodzić, ale ostrożności nigdy za wiele.
KG - karboplatyna i gemcytabina; jeśli dobrze doczytałam to karboplatyna i witamina C nie wchodzą w interakcje.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
ka1 


Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 15
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2017-01-22, 16:25  


Dziękuję. Tak jak wspomniałam nie jestesmy zainteresowani witamina c jako terapia. Po prostu traktujemy ja od dawna jako suplement diety.

Czy moglabym jeszcze prosic o pomoc w interpretacji wyniku taty?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #11  Wysłany: 2017-01-22, 17:11  


ka1,
Zaawansowanie choroby ( pooperacyjne) określono jako T3bN1 - to jest generalnie spore zaawansowanie. Guz "wyszedł" poza pęcherz moczowy ( naciekanie okolicznej tkanki tłuszczowej), stwierdzono także przerzut w 1 węźle chłonnym.
Czy Tata miał wykonane badania obrazowe ( tk, rtg) jamy brzusznej i klatki piersiowej?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group