Rak jelita grubego z przerzutami na wątrobę i płuca | DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne

Armando123 · Dołączył: 16 Sie 2011 Posty: 173 **Pomógł:** 14 razy

Leczenie został zakończone. Już nic nie da się zrobić :cry:

soja · #77 Wysłany: 2012-02-28, 23:22

Przykro mi :tull:

. Trzymaj się jakoś, chociaż wiem jakie to cholernie trudne :-(

. Pamiętaj , że nie jesteś sam . Jakby coś to pisz .Przytulam mocno twojego tatusia i ciebie :/pociesza:/

.

JustynaS1975 · #78 Wysłany: 2012-02-28, 23:31

soja napisał/a:

Przykro mi :tull:

. Trzymaj się jakoś, chociaż wiem jakie to cholernie trudne :-(

. Pamiętaj , że nie jesteś sam . Jakby coś to pisz .Przytulam mocno twojego tatusia i ciebie :/pociesza:/

.

Bardzo mnie przykro :-(

. Podpisuję się pod tym co napisała Soja. :tull:

asia77 · #79 Wysłany: 2012-02-29, 14:08

Armando123, tak mi przykro :cry:

Ściskam Cię bardzo mocno ,pamiętaj że jesteśmy tutaj :/pociesza:/

hany · Dołączyła: 05 Lut 2012 Posty: 66 **Pomogła:** 7 razy

A ja zycze duzo sily dla Ciebie i calej Twojej rodziny

Armando123 · Dołączył: 16 Sie 2011 Posty: 173 **Pomógł:** 14 razy

Tatę przewieziono do szpitala blisko miejsca zamieszkania. Leży na oddziale chirurgicznym. Ma dobrą opiekę. Dwuosobowy pokój przy dyżurce pielęgniarek.

Wypożyczyliśmy dzisiaj materac przeciwodleżynowy, bo w zpitalu wszystkie były w użyciu. Niestety stan taty się pogarsza z dnia na dzień.

Billirubina jest bardzo wysoka, dochodzi do 20 jednostek (norma poniżej 1,2). Brzuch bardzo duży. Dwa razy dziennie ściągają wodę. Dostaje kroplówki. Nogi opuchnięte.

Organizm bardzo wyniszczony. Silnie wychudzony. Bardzo słaby.

Ciężko jest na to patrzeć, przejąłbym trochę tego cierpienia na siebie, ale niestety nie mogę :cry:

asia77 · #82 Wysłany: 2012-03-02, 10:01

Armando123, :-(

toćka w toćke to co u mojego Tatusia przykro mi :cry:

Małgosia81 · #83 Wysłany: 2012-03-02, 10:20

Armando, nie jestem w stanie napisać nic pocieszającego. Świat jest okrutny, dlaczego tak cierpią nasi najbliżsi, a my tylko możemy patrzeć na to cierpienie. Doskonale cię rozumiem też wzięłabym na siebie część schorzeń mojej mamy aby jej było łatwiej. :/pociesza:/