Lekarz może mieć rację, że leczenie jest odpowiedzialne za stan ogólny męża.
Sama jednak wiesz, że w tej chorobie to tak naprawdę do końca nic nie jest pewne.
Ściskam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Witam... Mam pytanie najlepiej do lekarza, czyli Madzi 70. Wczoraj około godziny 13,00 mąż zaczął odczuwać potworne bóle w okolicy prawej nerki i dodatkowo uczucie że będzie wymiotował - oczywiście nie zwymiotował, ale ciągnęło go na wymioty. Bóle były tak silne - pomimo podania tramalu i nałożenie Keto Sprayu forte na bolące miejsce, że mąż sam zapragnął by wezwać lekarza. Przyjechali oczywiście3 po wcześniejszej dłuższej rozmowie telefonicznej a dlaczego nie udaję się do przychodni, a przecież o tej godzinie są lekarze w poradniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej dopiero jak kilkakrotnie powtórzyłam, że nasz lekarz z POZ przyjmuje ty6lko do 13,00 usłyszałam, no dobrze, ale wysyłamy tylko podstawowy skład... Po 15 minutach przyjechali 4 osoby 2 kobiety i 2 panów... po zmierzeniu ciśnienia aparatem mechanicznym i po raz drugi zakładanym na palec wyszło 160/98.... mąż dostał pod język 25 mg KAPTOPRIL, po obstukaniu okolic bolącego miejsca zrobili iniekcję przeciwbólowo i nie czekali czy to da efekt ale od razu odjechali..
Ból nie ustępował, i na dodatek doszedł ból w prawej skroni, więc podałam mężowi Tramal 100. Za pół godziny Furosemid bo od 5 godzin nie siusiał. Trochę pomogło.
Dziś rano pobrałam mocz i zaniosłam do laboratorium Miejskiego Szpitala, by zrobić podstawowe badanie moczu na cito..
A wynik moczu to:
Przejrzystość - mętny,
barwa - słomkowa,
ciężar właściwy 1, 025,
pH <=5,0,
glukoza - nieobecna,
Ketony - nieobecne,
Urobilinogen - w normie,
Bilirubina - nieobecna,
Białko - nie wykryto,
Azotyny - obecne,
Osad moczu:
Nabłonki płaskie - nieliczne w preparacie,
Leukocyty 50- 70 w preparacie (a norma 0 - 5),
Erytrocyty świeże 3-5 norma 0 - 5
Erytrocyty częściowo9 wyługowane 5- 10 ( norma 0-5),
Erytrocyty wyługowane 3- 5 (norma do 5),
Bakterie - bardzo liczne w preparacie.
Czyli z moczu wynika że jest stan zapalny dróg moczowych.
I nie wiem co z tym fantem zrobić czy mam zostawić męża samego ( jest tak jakby nie miał czucia od kręgosłupa lędźwiowego po stopy i jest chorym leżącym) i jechać z tym wynikiem do Poradni Dyżurującej?? Czy wystarczy jak podam mężowi Furaginę, czy może lepiej Urosept?? i spokojnie mogę czekać do jutra aż przyjedzie córka i pomoże mi sprowadzić męża z 1 piętra do samochodu, by zawieść go do lekarza POZ.
Czekam z niecierpliwością na odpowiedź i z góry za nią serdecznie dziękuję
[ Dodano: 2012-05-24, 14:57 ]
PS, napisałam, że pytanie kieruję do lekarza, ale może jest na forum osoba, która też będzie umiała odpowiedzieć mi prawidłowo
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
cześć Asere,
1. są cechy zakażenia w drogach moczowych
2. jak boli nerka to może być ostre odmiedniczkowe zapalenie - czyli furagin i urosept może być za mało
3. jak mało siusia, to czasami przy infekcji dróg moczowych dochodzi do sytuacji pod hasłem zatrzymanie moczu
krótko mówiąc lepiej żeby zbadał lekarz, ocenic czy nie trzeba załozyć cewnika do pęcherza moczowego, dać intensywnie antybiotyki,
z pogotowiem często jeżdżą tylko ratownicy lub pielęgniarki
a jesteście pod opieką hospicjum domowego? może jednak uda się ściągnąć lekarza do domu
no i przy większości Przychodni są tzw nocne pomoce medyczne, często też jeżdzą do domów
Teresko,
Ech, znowu coś się niedonrego dzieiej:( Przykro mi ogromnie, bo wyobrażam sonie ile nerwów to kosztuje...
Mi ten opis przypomniała jak mój Tata miał kamień na nerce - ból okropny, a w moczu miał za dużo leukocytów i erytrocytów, bo kamień schodząc w dół pokiereszowal mu ścianki...
Gdyby Mąz nie miał tych wyników moczu, to chyba równie dobrze pasowałoby do ataku woreczka zółciowego (kamica)..
niewiele mogę pomóc, ale trzymam kciuki mocno, by minęło bardzo szybko!!!
ściskam
Teresko, znowu masz problem.
Powiem Ci, że Ja przy nerkach chorych też miałam takie straszne bóle, wtedy dostałam antybiotyk, na te nerki, ani furalgina i inne nie pomogły.
Idź sama do ogólnego jutro, lub niech przyjdzie do domu. Nie ciągaj mężusia, wkońcu taka opieka się Jemu należy.
Ściskam mocno
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dziś zaliczyłam 3 lekarzy...
POZ - na zwolnieniu z powodu choroby,
kardiolog - bo to termin kontrolnej wizyty męża.. ale poszłam sama po receptę na przedłużenie leków na ciśnienie...przy okazji pokazałam wynik z moczu..złapał się za głowę.. i pyta czy mąż ma założony cewnik... mówię mu że nie ma żadnego cewnika... a skład karetki pogotowia( 4 osoby w tym pani doktor), które wezwałam nawet słyszeć nie chcieli o tym, że to może być pęcherz, czy nerki od razu stwierdzili, że to przerzut do kręgosłupa.. albo w ostateczności neuralgia po przebytym we wrześniu półpaścu..
Od kardiologa przeszłam na drugi koniec korytarza..do Urologa... do gabinetu weszłam z innym pacjentem i poprosiłam o przyjęcie mnie nawet prywatnie... Pan dr powiedział, żeby zaczekać na koniec przyjmowania planowych pacjentów... zaczekałam i weszłam jako ostatnia w dzisiejszym dniu.. Po przejrzeniu wyniku pan dr stwierdził, że to jest ropne zakażenie układu moczowego i dobrze zrobiłam podając wczoraj mężowi Urosept i Furosemid... wypisał mi recipe na Urosept ryczałt 30% oraz na antybiotyk Cipronex 500.. a i na karteczce napisał.. po zakończeniu kuracji antybiotykiem zrobić posiew moczu... I przekazał, że gdyby nie było poprawy po 4 dniach..to trzeba będzie męża zacewnikować, bo parcie na pęcherz jest z bólami co 40 - 60 minut a mocz w znikomej ilości, albo wcale nie schodzi..
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
No i właśnie pożegnałam lekarzy z Poradni Dyżurującej, mąż wył z bólu nie dał się dotknąć do obu nerek... dostał 2 zastrzyki No-spy.., dali mi też paracetamol w czopkach... stwierdzili,k że zaopatrzony prawidłowo w leki i że już jutro powinno być lepiej, ale jakby zaczęła się wysoka gorączka, to mam dzwonić ponownie wtedy założą cewnik
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Teresko,
No to rzeczywiście niezłe "przeboje" macie:( ech, koszmar jakiś...
Mam nadzieję, że ból zelżał i antybiotyk pomoże - oby jutro było juz lepiej...
to chyba równie dobrze pasowałoby do ataku woreczka żółciowego (kamica)..
Kasia drogi żółciowe i cała jama brzuszna jest w porządku było robione USG jamy brzusznej.. i w badaniu było wszystko ok, natomiast symptomy dawał ból głowy i okolicy lędźwiowej oraz nadbrzusza co mogło być właśnie pierwszymi objawami zakażenia dróg moczowych
[ Dodano: 2012-05-26, 12:32 ]
Dziś przeciwbólowo dałam ketnal 50 w iniekcji bo ból rozsadza mu głowę i ból okolicy lędźwi i ma tkliwe , a nawet bardzo bolesne przy dotyku okolice nerek.
A w zastrzyku, bo nic nie je już dwa dni..i mało pije...Do picia zmuszam na siłę, choć po 2 łyki co pół godziny.
Zrobiłam też domowy kefir oraz warzywny napój zdrowia i daję do picia
[ Dodano: 2012-05-26, 12:44 ]
WARZYWNY NAPÓJ ZDROWIA
Składniki: marchew 125 - 130 g,
pietruszka korzeń 125 g.
seler 125g.
por 125g.
biała kapusta 125g.
buraki 250g.
czosnek około 2 - 3 ząbki
chleb razowy 1/2kromki
dobra woda źródlana niegazowana 2,5 litra
sóli cukier do smaku
Wszystkie warzywa dobrze myjemy obieramy,korzenne ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Kapustę szatkujemy drobno.
Do dużego naczynia wkładamy warzywa zalewamy osoloną i osłodzoną wodą.
Dodajemy pokrojony czosnek i chleb.
Napój odstawiamy na 2-4 dni.
W czasie kiszenia mieszamy tak dwa razy na dzień czystą wyparzoną łyżką - najlepiej drewnianą
Po tym czasie mieszamy jeszcze raz drewnianą czystą, wyparzoną wrzątkiem łyżką. Odczekujemy 3- 4 godziny aż warzywa opadną na spód naczynia.
Zlewam sok przez gazę 4 -krotnie złożoną - do słoiczków lub buteleczek po soczkach, i wstawiam do lodówki , a warzywa wyrzucam lub zjadam.
Popijam go sama i daję mężowi do picia dwie szklanki dziennie.
Bardzo dobry dla osób
-wycieńczonych chorobą,
w chorobach przewodu pokarmowego,
- przy anemii,
-po operacjach,
-po kuracjach antybiotykowych,
- po leczeniu cytostatykami (leki przeciwnowotworowe)
-po naświetlaniach.
Jest smaczny chętnie (poza pierwszą szklaneczką, na którą kręciły nosami) piją go nawet moje dzieci i wnuki - które notabene nie wszystko chętnie piją czy jedzą
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Antybiotyk pomału zaczyna działać... Ostatnią No-spę w iniekcji dostał w sobotę i już nie uskarża się na bóle okolicy lędźwiowej czy podbrzusza..a i moczu schodzi coraz więcej..Przedtem był to naparstek, czy później 100ml kieliszek..to teraz jednorazowa miikcja wynosi około 250 ml... i w moczu gołym okiem widać spływające drobne "farfocle"..czyli coś zaczyna się dziać dobrego... widać poprawę... antybiotyk mamy jeszcze na dziś i jutro... więc w środę (bo w środę wraca nasza pani dr z POZ) idę do przychodni aby dali mi skierowanie na zrobienie badania moczu nas posiew..by dowiedzieć się co to za bakteria-bakterie przyczyniły się do aż takiego (ropnego) ZUM-u.
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Teresko, dopiero teraz zajrzałam do Twojego wątku. Dobrze, ze w porę podano Mężowi antybiotyk. Mam prośbę na przyszłość - ponieważ nie jestem w stanie śledzić wszystkich wątków, to jeśli jest potrzeba, żebym gdzieś zajrzała - piszcie na priv.
Moim zdaniem przy tak masywnym zakażeniu układu moczowego Cipronex powinien być podawany przez 10 dni. Nie zapomnijcie też o jakimś preparacie typu Lakcid (ja zwykle stosuję Enterol lub tańszy odowiednik Ardil), żeby nie wyjałowić przewodu pokarmowego.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Kochanie.
Byliśmy sobie przeznaczeni..nie tylko na dobre dni..lecz i na te złe,
Byliśmy w zdrowiu i w chorobie.
Przez ponad 40 lat szliśmy przez życie ręka w rękę....
lecz teraz Bóg powołał Cię do siebie, by skrócić Ci Twój ból, cierpienie i mękę...
Zostawiłeś mnie w obezwładniającym bólu i we łzach....
lecz będziesz ze mną, we mnie, obok mnie i w mym sercu
zarówno w życiu codziennym i w mych snach...
Odszedłeś od nas bez słowa pożegnania..
jakbyś nie chciał tej chwili rozstania..
Jutro... właśnie... jak ja je przeżyję.. jak przetrwam ten dzień??
Dzień ostatni Twój dzień na tej ziemi...
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum