1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
czerniak złośliwy - Clark III, Breslow 1,1 mm
Autor Wiadomość
mmmariuszekkkk 



Dołączył: 30 Wrz 2016
Posty: 44
Skąd: Radom
Pomógł: 1 raz

 #31  Wysłany: 2017-01-23, 09:07  


Cieszę się wszystko wyszło dobrze. Pamiętaj by badać się kontrolnie. Mnie do badania zmusiła śmierć taty, niestety w jego przypadku było za późno a ja teraz mam dwie podejrzane sprawy do wycięcia.
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #32  Wysłany: 2017-01-23, 11:49  


mmmariuszekkkk, dzięki za miłe słowa - to forum to ukojenie dla duszy, kiedy ludzie są zestresowani swoim dalszym losem :)

Jeśli chodzi o samokontrolę to sprawdzam się codziennie - moje wycięte już z nogi znamie pojawiło się bardzo niespodziewanie i szybko urosło, dlatego teraz jestem ostrożna. Jutro mam wizytę u mojego onkologa, będę miała kolejną punkcję (bardzo puchnę w pachwinie po wycięciu 2 węzłów wartowniczych) i przy okazji zamierzam pokazać znamię na szyi, które niestety się zmienia w ostatnim czasie :( Nauczyłam się "dmuchać na zimne" i wszystkie dolegliwości od razu wyjaśniam - idę też w następnym tygodniu do okulisty, bo w ciągu ostatnich 2 tyg popsuł mi się wzrok i prawie codziennie mocno boli głowa. Tak czy inaczej, trzeba myśleć pozytywnie :) Daj znać jak Twoja wizyta, jak już będziesz coś wiedział w sprawie Twoich dwóch znamion!

Pozdrawiam :)
 
mmmariuszekkkk 



Dołączył: 30 Wrz 2016
Posty: 44
Skąd: Radom
Pomógł: 1 raz

 #33  Wysłany: 2017-01-27, 06:07  


No cóż ja jestem zapisany do hirurga na zabieg, a dalej to już zobaczymy co wyjdzie :) Najgorsze jest to że u mnie w Radomiu z leczeniem jest chyba gorzej niż na Ukrainie :mrgreen: :lol: z wycięciem tego pieprzyka bujam się od grudnia a tu już mamy koniec stycznia. :shock:

A ty jak się czujesz? Chyba wreszcie trochę odpoczełaś psychicznie :) :mrgreen:

[ Dodano: 2017-01-27, 07:56 ]
tak na marginesie jeszcze jakieś 6 miesięcy nie zastanawiałem się w ogóle nad chorobami nowotworowymi. W przeciągu tych 6 miesięcy straciłem dwie bliskie osoby i moje podejście diametralnie się zmieniło. Nawet na to forum zaglądam częściej i zastanawiam się czy mnie to też kiedyś spotka i czy będę miał tyle siły jak np TY :) Jestem przerażony ale staram się zyć jakby jutra miało nie być, chodź czasem ciężko. -To tak off topic.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #34  Wysłany: 2017-01-27, 08:28  


mmmariuszekkkk napisał/a:
W przeciągu tych 6 miesięcy straciłem dwie bliskie osoby i moje podejście diametralnie się zmieniło.
Tak niestety bywa. Coś się wydarza choroba, wypadek, to może być tysiąc różnych rzeczy i życie już nigdy nie będzie takie jakie było. Bedzie inne. Co nie zawsze znaczy że gorsze. Nasze przeżycia mogą nas umocnić a przede wszystkim często uświadamiają nam co naprawdą w tym życiu jest ważne.
mmmariuszekkkk napisał/a:
Jestem przerażony
Nie możesz żyć w wiecznym strachu. Pamietaj że "najbardziej boimy się rzeczy które prawdopodobnie nigdy się nie zdarzą".
mmmariuszekkkk napisał/a:
staram się zyć jakby jutra miało nie być,
Jutro będzie czy chcemy czy nie. Wzejdzie słońce, ludzie popędzą do pracy, dzieci do szkoły. Będzie padał deszcz albo nie.
Zycie toczy sie po prostu dalej.
Oczywiście trzeba żyć chwilą i cieszyć sie każdym momentem ale nie zapominaj że jutro też jest dzień, nowy i może wolny od dzisiejszych trosk. Zyczę ci wiele takich dni.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #35  Wysłany: 2017-01-27, 10:32  


mmmariuszekkkk, czuję się w miarę dobrze, dziękuję :) po wycięciu ww zbiera mi się sporo chłonki i nie ukrywam - boli mnie w pachwinie, lekko kuleję, bo noga mi drętwieje, natomiast wiem, że potrzeba czasu żeby wszystko wróciło do normy ;)

Po wynikach odetchnęłam z ulgą, ale chwilę później jakiś niepokój znowu się pojawił. Staram się nie rozmyślać i po prostu cieszyć się życiem.

Ostatnio miewam bardzo silne bóle głowy i problemy ze wzrokiem, ale sądzę, że jest to spowodowane pracą przy komputerze - nie sieję paniki, idę do okulisty niebawem więc wszystko się wyjaśni - może potrzebuję okularów do pracy :roll:

Nie panikuj, nie nakręcaj się - musisz być silny i wierzyć w to, że będzie dobrze :tull: życzę Ci, żeby wszystko szło po Twojej myśli!

Pozdrawiam ciepło :)

[ Dodano: 2017-01-27, 10:33 ]
A tak w ogóle, to jeśli u Ciebie w Radomiu tak kiepsko z opieką onkologiczną, może warto wybrać się do innego miasta? Ja akurat zostałam u siebie, w Łodzi, bo lekarza mam dobrego, ale czasem warto zastanowić się nad leczeniem w innym mieście.
 
mmmariuszekkkk 



Dołączył: 30 Wrz 2016
Posty: 44
Skąd: Radom
Pomógł: 1 raz

 #36  Wysłany: 2017-01-27, 12:14  


lady_carrot napisał/a:
mmmariuszekkkk,

Po wynikach odetchnęłam z ulgą, ale chwilę później jakiś niepokój znowu się pojawił. Staram się nie rozmyślać i po prostu cieszyć się życiem.


[ Dodano: 2017-01-27, 10:33 ]
A tak w ogóle, to jeśli u Ciebie w Radomiu tak kiepsko z opieką onkologiczną, może warto wybrać się do innego miasta? Ja akurat zostałam u siebie, w Łodzi, bo lekarza mam dobrego, ale czasem warto zastanowić się nad leczeniem w innym mieście.


Idzie wiosna małymi krokami więc może wiecej słonca poprawi twoj nastroj. Dokładnie ciesz się zyciem :D jedz na wakacje i szalej :mrgreen: :lol:
Na razie nie potrzebuje opieki onkologicznej i obym nie potrzebował :mrgreen: . Ale już znam onkologie w Kielcach i Warszawie. Ogolnie opieka zdrowotna w Radomiu jest na bardzo niskim poziomie.
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #37  Wysłany: 2017-01-27, 12:41  


mmmariuszekkkk, słońce i wyższa temperatura na pewno wpłynie na mnie korzystnie - tak jest od lat :mrgreen: A co do wakacji to oczywiście mam je w planach, jak tylko "odkuję" się trochę w pracy po miesiącu zwolnienia ;)
 
mmmariuszekkkk 



Dołączył: 30 Wrz 2016
Posty: 44
Skąd: Radom
Pomógł: 1 raz

 #38  Wysłany: 2017-01-27, 13:00  


rozumiem, polecam sposób z metalowa skarbonka :D zakładasz parę miesiecy przed urlopem i zawsze wpadnie parę zł na jakieś wakacyjne szaleństwa :D :mrgreen: :-D
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #39  Wysłany: 2017-03-01, 12:37  


Witajcie ;) U mnie wszystko w porządku, 2 miesiące po wycięciu ww co 2 tygodnie mam punkcję, bo zbiera mi się ciągle chłonka w pachwinie (całe szczęście z każdą wizytą jest coraz mniej) :)

Mam pytanie do osób, które miały wycinanego dziada z kończyny dolnej/biopsję ww z pachwiny. Otóż czuję się bardzo dobrze, wszystko jest super, ale od 3 dni bardzo puchnie mi noga - i to w miejscu (moim zdaniem) - niestandardowym... Mam taka banię na kostce, że nie widać kości. Lewa (chora) noga mocno różni się od prawej. Pierwszego dnia miałam opuchniętą nogę nad kostką, wczoraj opuchlizna zaczęła schodzić niżej. Czy to normalne, że opuchlizna pojawia się aż tak daleko od miejsc operowanych? (jedną bliznę mam na goleni, drugą w pachwinie).

Będę wdzięczna za podpowiedź ;)
 
beata79 


Dołączyła: 28 Sie 2010
Posty: 63
Pomogła: 10 razy

 #40  Wysłany: 2017-03-01, 19:52  


Ja miałam usuwane wszystkie węzły lewej pachwiny. Operacje miałam rok temu. Wcześniej, dwukrotnie miałam usuwane po jednym węźle z pachwiny i te zabiegi nie powodowały kompletnie rządnych komplikacji i puchnięcia. Dopiero po usunięciu wszystkich węzłów zaczęły się problemy z nogą. Moja noga puchnie w udzie. W najszerszym miejscu mam 7 cm różnicy pomiędzy nogą zdrową. W kostce puchnie sporadycznie, po większym wysiłku lub dłuższym chodzeniu na obcasach. Regularnie chodzę na masaż limfatyczny tej kończyny, bo widzę że to na chwilę pomaga.
 
Armands 



Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 611
Pomógł: 46 razy

 #41  Wysłany: 2017-03-01, 20:05  


Mama miała wycinki na goleni i również miała (ma) obrzęki w okolicy kostki. Mimo licznych cięć, w celu usunięcia guzków nigdy nie zaproponowano jej masaży. Jedynie wskazano potrzebę noszenia specjalistycznych pończoch obciskających.
Teraz, kiedy wdrożono immunoterapię i zaprzestano zabiegów chirurgicznych, mama czuje minimalną ulgę w gromadzeniu się limfy.

Pozdrawiam
Armands
_________________
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #42  Wysłany: 2017-03-02, 09:58  


Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź :)

Mam nadzieję, że niebawem opuchlizna przejdzie... początkowo miałam opuchnięte udo, co jest normalne. Właściwie to nie sądziłam, że opuchlizna może wystąpić na kostce, dlatego chciałam się Was poradzić. We wtorek kolejna wizyta u onkologa więc dopytam co mogę z tym zrobić (nie mogę sznurować botków, bo mam tak napuchniętą kostkę).

Miłego dnia kochani i dużo zdrowia :) :tull:
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #43  Wysłany: 2017-04-13, 12:23  


Witajcie... miałam nadzieję, że napiszę coś pozytywnego po dzisiejszych badaniach kontrolnych. Niestety chyba nie mam najlepszych wieści, bo okazało się, że coś dzieje się w wezlach chłonnych. Jestem załamana, bo czeka mnie kolejna biopsja i na nowo stres i bezsilność :uuu:

Usg: "W pachwinie lewej zmiana o wymiarach 40x18mm, lito plynowa mogąca odpowiadać węzłowi chłonnemu o charakterze meta".

Co to znaczy???

Rtg w porządku, na wyniki LDH muszę poczekać tydzień.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #44  Wysłany: 2017-04-13, 13:14  


lady_carrot,
Strasznie mi przykro ale zacytowany przez Ciebie wynik brzmi źle.

Węzeł według opisującego badanie wygląda na przerzutowy.

Trzeba szybko robić biopsję i działać.

Trzymaj się :tull:
 
lady_carrot 



Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 303
Skąd: Łódź
Pomogła: 21 razy

 #45  Wysłany: 2017-04-13, 16:01  


Udało mi się na jutro umówić do mojego onkologa, zobaczymy co powie. Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że 40x18mm to dużo... :| Jestem przerażona, bo w grudniu miałam oznaczony węzeł wartowniczy, dwa były wycięte i wyniki biopsji były jasne - "nie wykryto zmian nowotworowych". Zaczęłam już zapominać o chorobie... a dziś czuję się jakbym dostała w twarz od losu...

[ Dodano: 2017-04-13, 17:02 ]
Marzenko, dziękuję za wsparcie :tull:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group