1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak. Czy może przez lata nie dawać objawów?
Autor Wiadomość
Mayor Tim 



Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 3
Skąd: Łask

 #1  Wysłany: 2016-07-29, 12:34  Czerniak. Czy może przez lata nie dawać objawów?


Witam serdecznie!

To mój pierwszy post na tym forum. Chciałbym opisać przypadek mojego taty i poprosić szanownych forumowiczów o konsultację.

Tata (71 lat) od dłuższego czasu miał niepokojącą zmianę na skórze brzucha. Ciemne, owalne znamię o rozmiarze ok 3 - 4cm. Niestety nie dawał się przekonać, żeby udać się z tym do lekarza, a my również nie naciskaliśmy za bardzo. Znamię było obecne na skórze od co najmniej 6 - 7 lat, nie dawało żadnych większych dolegliwości, nie powiększało się, czasem swędziało. Krótko mówiąc, nic nie wskazywało na to, żeby mógł to być rak skóry, który jak sądziliśmy, rozwija się w bardzo szybkim tempie.

Ze względu na swędzenie, tata często rozdrapywał sobie okolicę znamienia w trakcie snu, co doprowadzało do krwawienia. W końcu, dwa miesiące temu, zmusiliśmy go, żeby poszedł z tym do lekarza POZ. Pani doktor dała skierowanie do chirurga na wycięcie, ale uspokoiła, że najpewniej nie jest to nic poważnego, bo w przeciwnym wypadku już dawno rak poczyniłby spustoszenie.

Po niedługim czasie chirurg wycięła zmianę, materiał został przekazany do laboratorium patomorfologicznego i myśleliśmy, że na tym sprawa się zamknęła, rana zagoiła się bardzo ładnie.

Mama odebrała wyniki taty po kilku tygodniach. W gąszczu różnych oznaczeń, symboli i medycznego żargonu, odnotowała tylko jedno zdanie, które było dla niej zrozumiałe: 'brak owrzodzenia i inwazji naczyń'. To ją uspokoiło. Ostatnio, przy okazji wizyty u lekarza POZ, pokazała wynik badania taty no i dowiedziała się, że nie jest to jakieś niegroźne znamię, tylko czerniak, melanoma malignum...

Byliśmy i jesteśmy nadal zaszokowani tą diagnozą. Lekarka, która kierowała tatę na zabieg, również nie kryła swojego zdziwienia.

Mam w związku z całą sprawą kilka pytań:

1) Czy możliwa jest fałszywie pozytywna diagnoza? Słyszałem i czytałem (nawet na tym forum) o przypadkach odwrotnych (fałszywie negatywnych) - był czerniak, patomorfolog napisał, że go nie ma - ale czy w drugą stronę też może się tak zdarzyć?

2) Jesteśmy z okolic Łodzi (dokładniej Łask), czy ktoś mógłby polecić dobrego onkologa przyjmującego w tym rejonie? Może w łódzkim szpitalu im. Kopernika? Oni specjalizują się tam w nowotworach.

3) Czy to możliwe, że tak stosunkowo duża zmiana (3,5 x 2,5 cm) będąca złośliwym nowotworem skóry, nie dawała przez lata żadnych przerzutów czy innych objawów, ani nie rozrastała się. Oczywiście nie wiadomo, czy jakieś narządy wewnętrzne nie zostały zaatakowane, ale tata na nic się nie skarżył i czuje się bardzo dobrze. Nie tak dawno miał przeprowadzane badania krwi, wszystko wyszło idealnie. Kilka lat temu doznał lekkiego udaru niedokrwiennego mózgu, ale czerniak chyba nie mógł być przyczyną?

4) Czy warto przeprowadzić ponowne badanie wycinka w jakimś innym laboratorium? To badanie, którym dysponujemy, zostało wykonane w Pracowni patomorfologii w Łasku. Pewnie nie jest to placówka o jakiejś wybitnej renomie, choć mogę się mylić.

5) Przeczytałem o rzadkiej formie czerniaka - czerniak z plamy soczewicowatej. Występuje u starszych ludzi i jest podobno mniej aktywny biologicznie. Czy biorąc pod uwagę brak dolegliwości, przypuszczenie, że tata mógł mieć właśnie ten rodzaj czerniaka jest uzasadnione?

6) Co sądzicie o opisie? Brak oznaczenia wskaźnika mitotycznego, mitozy opisane jako 0-1/HPF ze znakiem zapytania.

Będę bardzo wdzięczny za jakiś odzew i ewentualne sugestie :-)
Poniżej zamieszczam zdjęcie opisu

 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2016-07-29, 14:17  


Koniecznie do dalszej diagnostyki w ośrodku onkologicznym. Mała ilość mitoz wskazuje na stosunkowo powolny rozrost ale jednak już osiągnął 1,7 mm. W starszym wieku rzeczywiście procesy nowotworowe przebiegają wolniej ale nadal są niebezpieczne i nie można tego zostawić. Weryfikację preparatu jeżeli będzie taka potrzeba przeprowadzą u onkologa. Swędzenie jest jednym z sygnałów że zmiana nie jest "niewinna". W tym wypadku czerniak rozwinął się w zmianie (zmiana jest duża a rozrost czerniaka to 9 mm) i tak naprawdę nie można powiedzieć kiedy się zaczął i jak długo był. W czerniaku fałszywie dodatnie wyniki to tak rzadkie przypadki że nie należy brać tego pod uwagę.
_________________
sprzątnięta
 
ccc11 



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 202
Pomógł: 10 razy

 #3  Wysłany: 2016-07-29, 14:32  


Witaj .Zastanawia mnie dlaczego na wyniku nie jest napisane jaki to typ czerniaka ,ale domyślam się ze chodzi o typ szerzący się powierzchownie akurat ten typ w miare dobrze rokuje oczywiście we wczesnym stadium kiedy jeszcze nie osiągnął fazy "pionowej" mały podział mitoz też dobrze rokuje to znaczy ,że zmiana nie jest az tak agresywna czyli tak jak napisała poprzedniczka . Swędzenie jest jednym z objawów czerniaka, ale to nie znaczy ,że zmiana nie jest "niewinna" zwykłe znamiona teez mogą "swędzieć" przykład mojej koleżanki która 2 lata temu właśnie usuwała swędzące znamię i okazało się zmianą łagodną :)
 
stefanek 


Dołączył: 16 Sty 2013
Posty: 289
Pomógł: 89 razy

 #4  Wysłany: 2016-07-29, 16:52  


Witaj

Sama wielkosc znamienia nie ma wiekszego znaczenia. Istotny jest naciek czerniaka w glab skory. W tym wypadku 1.7mm to nie duzo. Taki czerniak dobrze rokuje i rzadko daje przerzuty. Zwlaszcza ze mitozy sa w granicach 0-1. Oznacza to ze nie byl to bardzo agresywny czerniak. Duzy odczyn limfocytarny to tez dobrze.
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #5  Wysłany: 2016-07-29, 17:30  


Jaki by to czerniak nie byl grubosc nacieku kwalifikuje do biopsji wezla wartowniczego i to w tej chwili jest najwazniejsze co trzeba zrobić. Musicie umowic sie do onkologa i ustalic termin zabiegu bo tylko wyciecie wartownikow da wam pewnosc na jakim etapie jest choroba (ograniczona do lokalizacji zmiany na skorze czy odpukac zaatakowala pobliskie wezly chlonne). Łodzi nie znam ale polecamy na forum prof. Rutkowskiego z warszawskiego Centrum Onkologii na Roentgena.
 
Mayor Tim 



Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 3
Skąd: Łask

 #6  Wysłany: 2016-07-29, 19:35  


Bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi. Łudziłem się jeszcze, że może to być jakiś błąd diagnosty, ale faktycznie, jest to bardzo mało prawdopodobne. Zrozumiałem też, że ten rozrost 9mm w opisie oznacza, że nie cała zmiana, to czerniak. Ten pojawił się w jej obrębie i w tej chwili ma taką właśnie średnicę. Na razie jesteśmy umówieni z onkologiem w przyszłym tygodniu (w naszej lokalnej przychodni).

Tata tak się cieszył, że jest już po wszystkim, a tu taki szok...

Rozumiem, że czeka nas najprawdopodobniej biopsja/usunięcie węzła wartowniczego. Co potem? Jak wygląda (mniej więcej) schemat postępowania przy takim nowotworze?

Ponawiam też prośbę o jakieś rekomendacje lekarzy/klinik z regionu łódzkiego.
 
ccc11 



Dołączył: 23 Lut 2016
Posty: 202
Pomógł: 10 razy

 #7  Wysłany: 2016-07-29, 19:45  


chyba najpierw oznaczenie wartownika jeżeli wartownik będzie czysty to docięcie blizny, potem badania j.brzusznej,płuc miejmy nadzieje ,że wszystko będzie OK. Oczywiście mogę się mylic co do postępowania bo jestem jeszcze "swieżakiem" jeżeli tak jest to niech mnie ktoś poprawi. 8-)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2016-07-29, 20:38  


Jeśli chcesz mieć pewność, że tato będzie dobrze leczony, że zrobią wszystko co jest możliwe, żeby tato był wyleczony to posłuchaj kolegi TP53,
TP53 napisał/a:
polecamy na forum prof. Rutkowskiego z warszawskiego Centrum Onkologii na Roentgena.

Najlepszy specjalista, poczytaj posty osób z czerniakiem, każdy poleca tego właśnie lekarza. Czasami lepiej pojechać dalej ale mieć pewność, że jest się w dobrych rękach a te są najlepsze. Do pana doktora, można wysłać maila z wynikami i doktor odpowiada i zaprasza na wizytę.

Oczywiście to tylko nasza rada a co zrobisz to oczywiście Wasza sprawa.

pozdrawiam
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #9  Wysłany: 2016-07-29, 21:39  


ccc11 napisał/a:
chyba najpierw oznaczenie wartownika jeżeli wartownik będzie czysty to docięcie blizny, potem badania j.brzusznej,płuc miejmy nadzieje ,że wszystko będzie OK. Oczywiście mogę się mylic co do postępowania bo jestem jeszcze "swieżakiem" jeżeli tak jest to niech mnie ktoś poprawi. 8-)


Mała poprawka: wycięcie węzła wartowniczego i dociecie blizny przeprowadza się jednocześnie.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #10  Wysłany: 2016-07-29, 21:41  


Ale bez przesady, owszem to najlepszy specjalista ale się nie zmultiplikuje. Jak na razie w tym wypadku nic nie wskazuje na konieczność udania się do najlepszego specjalisty w kraju. Ale do Łodzi to bym się zapisała bo chodzi o to że lekarz w lokalnej przychodni może mieć ograniczone możliwości kierowania na Tk a dla pewności trzeba badania porobić. Również badanie wartownika trzeba robić w szpitalu.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-07-30, 10:17 ]
Gaba każdy zawsze chce się znaleźć w najlepszych rękach jak coś go dopadnie, to raczej normalne.

_________________
sprzątnięta
 
icia 


Dołączyła: 24 Maj 2015
Posty: 140
Pomogła: 16 razy

 #11  Wysłany: 2016-07-29, 22:29  


W Łodzi doktor Kalinko jest specjalistą od czerniaków

Tu na forum są osoby które leczą się w Łodzi na myśl przyszedł mi Marcin wichniar2
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #12  Wysłany: 2016-07-30, 00:39  


Witaj Mayor Tim, na naszym forum. Wypowiem się tylko na temat pkt 3. Tak jak napisałagaba,rozrost czerniaka rozwinął się w znamieniu, zapewne dysplastycznym. Czerniaka rzadko hoduje się od razu, tylko znajduje sobie miejsce, dobre do usytuowania i zazwyczaj to jest jakieś znamię(sama jestem tego przykładem i podejrzewam, że Twój Tata też). Czynniki pierwotne macie całkiem niezłe, rokujące na 80-90% przeżycia piecioletniego. Na powtórne badanie polecam potwierdzenie wyniku histopato. u prof. Radosława Kordek ( Zakład Patomorfologii Synevo, ul. Krakusa 15/17, Łódź). Jeśli chodzi o wizytę, to tylko COI w Wawie - najlepsci specjaliści. Pozdrawiam :)
 
tina69 


Dołączyła: 15 Maj 2013
Posty: 6
Skąd: Śląsk
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2016-07-31, 22:54  


W marcu 2008 roku mojemu obecnie 75-letniemu tacie usunięto znamię z pleców i okazało się,że to czerniak.
Rozpoznanie hp Melanoma malignum e naevo dysplastico.Clark III Breslow~ 1,4mm(II).

Zmiana wyglądała jak naklejony na plecach plasterek czarnej jak smoła plasteliny wielkości ok. piędziesięciogroszówki. Tato ma szczególnie na plecach bardzo dużo znamion o przeróżnym kształcie ,wielkości i kolorach.

Po rozpoznaniu zgłosiliśmy się do CO Gliwice. Nie zrobiono oznaczenia węzła wartowniczego, bo właśnie wtedy wystąpiły kłopoty z pozyskaniem radioizotopu. Ale jak powiedział lekarz i jak wyczytałam w literaturze, oznaczenie węzła wartowniczego nie wpływa na medianę przeżycia. Oczywiście była docinka brzegów.
Tato jest cały czas pod opieką Gliwic i jestem pod wrażeniem opieki w tym ośrodku. Najdrobniejsze zmiany (pojawił się tacie naczyniak na wątrobie i jakaś zmiana podskórna na plecach) skutkują szybką dalszą diagnostyką.
Na wiosnę 2015 roku u taty pojawiło się na głowie (na czubku) znamię i zmusiłam go do jego usunięcia, choć nie było łatwo bo wciąż przekładano termin.
Wynik: Melanoma in situ. Tym razem zdążyliśmy na czas.
U taty czerniak pojawia się na znamionach dysplastycznych/zmianach soczewicowatych.
Ponieważ tato ma bardzo dużo znamion różnistych - szukałam dermatologa, który by obserwował i potrafił zorientować się, gdy zacznie się coś dziać...Nikt nie chciał się podjąć, a wycinanie podejrzanych naszym zdaniem znamion jest niemożliwe ze względu na ich liczbę.
Trafiłam z tatą wreszcie do Szpitala Uniwersyteckiego na Kopernika w Krakowie. Pacjenci z dopiskiem pilne są przyjmowani bardzo szybko. Tato w przeciągu roku miał kilka videodermatoskopii (w CO w Gliwicach nikt znamion nie oglądał- oferowali jedynie wycinkę) i innych badań. Miał także wymrażane plamy soczewicowate. Jest tam pod doskonałą fachową i niezwykle miłą opieką. Zawsze jest badany bardzo, bardzo dokładnie.
Polecam ten ośrodek.
Należy być dobrej myśli czego przykładem (odpukać w niemalowane) jest mój tato.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-08-01, 06:19 ]
Tina proszę nie pisać historii Waszej choroby w cudzym wątku, bo to myli czytających. Można pomóc, doradzić ale nie opisywać jak było/jest u Was. W takich wypadkach jak chcesz dać przykład Waszej walki wstaw po prostu link do Waszej historii.

_________________
tina69
 
Martyś 


Dołączyła: 15 Wrz 2015
Posty: 189
Pomogła: 19 razy

 #14  Wysłany: 2016-08-02, 07:41  


Mayor Tim

Ja też polecam Łódź na tym etapie leczenia, a nie regionalnego lekarza.

Jak napisała Gaba profesor Rutkowski sie nie zmultiplikuje.
Jeśli z czymś bedzie problem, to wtedy można do niego uderzać.
Zawsze też można skonsultować sposób leczenia mailowo w Profesorem.


Nioe znam lekarzy, których poleciła Icia.
Ja mogę polecić w Łodzi:

- Dermed: Robert Pierzchała, Maciej Berkan
- Multimed Plus: Janusz Piekarski, Piotr Sęk

Chyba najbardziej polecam profesora Piekarskiego
 
Mayor Tim 



Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 3
Skąd: Łask

 #15  Wysłany: 2016-08-04, 13:40  


Dziękuję raz jeszcze za Wasze zainteresowanie i pomocne rady. Byliśmy wczoraj u onkologa na pierwszej wizycie (dr Wacław Grzybowski, może ktoś zna?). Powiedział, że trzeba poszerzyć margines wycięcia i jednocześnie zrobić biopsję wartownika. To chyba standardowe postępowanie i było do przewidzenia, biorąc pod uwagę wynik badania. Kolejną wizytę mamy za tydzień. Doktor ma się skonsultować ze swoimi kolegami. Szpital, w jakim chce położyć tatę, to Szpital MSW w Łodzi na Północnej.

Mam do Was pytanie o sam zabieg (docięcie z biopsją). Rozumiem, że wykonuje się go w znieczuleniu ogólnym? Ile, mniej więcej, trwa pobyt w szpitalu?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group