1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak zrazikowy inwazyjny gruczołu piersiowego.
Autor Wiadomość
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #1  Wysłany: 2018-01-11, 16:40  Rak zrazikowy inwazyjny gruczołu piersiowego.


Witam.
Czy mógłbym zasięgnąć informacji jakie są rokowania przy w/w nowotworze?
Bardzo się martwię. W badaniu MR kośćca przerzuty do jamy szpikowej w całości zajęte przez bardzo liczne zmiany meta o podwyższonej intensywności sygnału STIR.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2018-01-11, 17:20  


Żeby tak ogólnie odpowiedzieć Na Twoje pytanie to trzeba byłoby napisać mały podręcznik. Same przerzuty do kośćca można dosyć długo kontrolować, Wszystko zależy od:
-jak duży był nowotwór,
- jakie są parametry morfologiczne guza,
- czy zajęte były węzły chłonne (ile i jakie)
-czy operacja była czy nie,
- jaka była (lub będzie) odpowiedź na leczenie chemią.
-wiek chorej i czy ma inne poważne choroby


Choroba jest już rozsiana i możliwe jest tylko leczenie paliatywne przedłużające życie ale nie dające trwałego wyleczenia.
_________________
sprzątnięta
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #3  Wysłany: 2018-01-11, 17:53  


Odpowiadam na pytania.
Chora ma 62 lata. Od miesiąca jest leczona hormonoterapią oraz przyjmuje dożylnie jakiś kwas, który ma pomóc w odbudowie kości. W ten sposób ma być leczona przez kilka miesięcy. Operacji nie było. Węzeł chłonny jednej pachy powiększony z komórkami rakowymi.
Wynik badania histopatologicznego - rak zrazikowy inwazyjny piersi prawej, NHG2 (3+3+1/3 mitozy/1-HPF, średnica pola 0,50 mm, największy rozmiar zmiany 1,3 cm.
Wynik badania immunohistochemicznego - obecność receptorów estrogenowych w ponad 90% komórek raka inwazyjnego i obecność receptorów progesteronowych w ponad 80% komórek raka inwazyjnego.Białko HER2 oznaczona za pomocą przeciwciała króliczegoDAKO. Odczyn negatywny w komórkach raka naciekającego/ Score 1+/ Ekspresja antygenu proliferacyjnego Ki67 w ok. 11% jąder komórkowych raka inwazyjnego.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2018-01-11, 22:48  


Hormonoterapia zatrzymuje rozwój choroby na ok 2-3 lata, później trzeba zmieniać lek. Nie wiem co lekarze panują dalej (ale myślę że chcą zobaczyć jaka będzie odpowiedź na to leczenie). Niestety nie można przewidzieć jak długo da się chorą utrzymać przy życiu. To zależy od tego kiedy pojawią się przerzuty do tkanek miękkich, wtedy trzeba włączyć chemioterapię a to jest leczenie które jest ograniczone czasowo. Niestety trzeba czekać na to co przyniesie los, przy złej odpowiedzi to te 2-3 lata, przy dobrej 6-7 lat a nawet dłużej.
_________________
sprzątnięta
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #5  Wysłany: 2018-01-12, 10:23  


gaba dziękuję za odpowiedź.
Mam jeszcze takie pytanie. Czy przy tym co jest w tej chwili (mam tu szczególnie na myśli przerzut do kości) istnieje szansa, że nie będzie przerzutu do innych narządów? Czy jest to tylko kwestia czasu?
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #6  Wysłany: 2018-01-12, 10:54  


Jest szansa, ale bardzo mała, to pojedyncze przypadki na dziesiątki tysięcy. W tym przypadku optymizm jest uzasadniony niskim Ki67 i wysoką hormonozależnością guza. Pozwala to myśleć o perspektywie kilku lat. Ale naprawdę tego nie sposób przewidzieć, ostra infekcja, złamanie które trzeba operować, jakieś poważniejsze zatrucie pokarmowe - wszystko co osłabia organizm daje szansę rakowi na rozwój. Chora powinna po prostu dbać o siebie.
_________________
sprzątnięta
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #7  Wysłany: 2018-01-12, 21:05  


Chora dba o siebie. Jakoś specjalnie się odżywia. Psychicznie również dobrze się trzyma. Zastanawia się też nad konsultacją u innego onkologa. Tylko czy to ma sens jeśli podjęte jest już leczenie.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #8  Wysłany: 2018-01-12, 21:31  


poszerzanie wiedzy i poznanie innych propozycji zawsze w tej chorobie ma sens. To jest proces rozciągnięty w czasie, zmienne są okoliczności im więcej się wie tym lepsze podejmuje się decyzje, zwłaszcza że teraz onkolodzy coraz częściej pytają chorych "na co pani się decyduje"
_________________
sprzątnięta
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #9  Wysłany: 2018-01-12, 22:04  


Chciałbym tej kobiecie jakoś pomóc, bo nie ma bliskiej rodziny. Niestety sam niewiele wiem.
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #10  Wysłany: 2018-01-15, 14:34  


Mam jeszcze takie pytanie. Czy hormonoterpia działa konkretnie na tego guza w piersi czy już w przypadku przerzutów do kości działa również na kości?
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #11  Wysłany: 2018-01-15, 16:58  


Hormonoterapia głównie powstrzymuje progres choroby, cofanie choroby jest powolne i nie słyszałam żeby udało się komuś zlikwidować przerzuty do kości.
_________________
sprzątnięta
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #12  Wysłany: 2018-01-16, 14:40  


Czyli wszystko to nie brzmi optymistycznie :/ Do tego wynik markera nowotworowego sprzed kilku dni CA 15-3 ---- 156,00 U/ml.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #13  Wysłany: 2018-01-16, 14:56  


Rozsiew nowotworu nigdy nie brzmi optymistycznie, przykro mi bardzo...
Poziom markera nie jest koszmarnie wysoki ( zdarzają się wartości w tysiącach) - ale to bardzo indywidualna sprawa. Można ewentualnie monitorować jego poziom w trakcie hormonoterapii ( oceniając skuteczność leczenia), ale ponieważ nie wiemy jak zachowywał się wcześniej, przed leczeniem to trudno zakładać obecnie, że będzie czułym wskaźnikiem.
 
semrog 


Dołączył: 11 Sty 2018
Posty: 8

 #14  Wysłany: 2018-01-16, 16:04  


Zgadza się, nie ma punktu odniesienia.
Zastanawiam się co jeszcze mógłbym dla chorej zrobić. Na pewno na początku przyszłego tygodnia będzie jeszcze konsultacja u innego lekarza. Jak dalej chorą pokierować? Co jeszcze można załatwić?
Czy mógłby mi jeszcze ktoś pomóc?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group