1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Szpiczak mnogi jak długo bez chemii?
Autor Wiadomość
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #121  Wysłany: 2017-12-30, 07:26  


Gastroenterologii.
Całą noc prawie nie spałam i cały czas w głowie, że to nie był żaden naczyniak tylko guz. A wszyscy o tym zapomnieli. Skupiliśmy się na szpiczaku i leczeniu szpiczaka, a tu taka paskudna niespodzianka na wątrobie. Zaraz jadę do szpitala to coś spróbuję się dowiedzieć.
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #122  Wysłany: 2017-12-30, 16:02  


Może choć protezę uda się wstawić.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #123  Wysłany: 2017-12-30, 16:22  


maxdata26,

Tak jak pisze MisiekW, a protezowania nie chcą lekarze zrobić? to czasami pomaga.

Trzymaj się
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #124  Wysłany: 2017-12-30, 17:08  


Usg



Kiepsko to wygląda? Prawda?


2017-12-30 17.03.55.png
Pobierz Plik ściągnięto 1153 raz(y) 991,61 KB

 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #125  Wysłany: 2017-12-30, 18:27  


Niestety, nie za dobrze. Guz jest bardzo duży i w dodatku powoduje zastój nie tylko w drogach zewnątrzwątrobowych, ale i wewnątrz, a tu protezowanie nic nie da. No i w dodatku bardzo niepokojąco wyglądają węzły chłonne wnęki wątroby, zapewne niezwiązane ze szpiczakiem, a przerzutowe...
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #126  Wysłany: 2017-12-30, 19:37  


A czy chemia w tym momencie pomoże? Czy w ogóle wchodzi w rachubę?
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #127  Wysłany: 2017-12-30, 22:16  


Jeśli to jest rak wątrobowokomórkowy albo cholangiocarcinoma - nie. W HCC pozostaje opcja leczenia paliatywnego inhibitorem kinaz tyrozynowych, ale przeciwko HCC przemawia to, że jest tylko jeden guz, a nie rozsiew do całej wątroby, a także brak marskości, bo HCC zwykle towarzyszy wątrobie marskiej, często zakażeniom HBV i HCV. Na razie nie wiemy jednak, co to jest.
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #128  Wysłany: 2017-12-30, 22:22  


Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Tak to prawda. Nie wiadomo co to za guz. Wykonywane są jeszcze posiewy i badania krwi. Chcą robić tomograf, ale jest problem z kontrastem ( niewydolność nerek).
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #129  Wysłany: 2018-01-02, 09:48  


Jakieś decyzje zapadły?
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #130  Wysłany: 2018-01-02, 15:03  


Wczoraj było TK. Wyszło, że guz ma 7,5 cm i ostre zapalenie dróg żółciowych. Może antybiotyk zadziałał?
Teraz robią zabieg. Czekamy.
 
inkkkkkkka 


Dołączyła: 25 Gru 2017
Posty: 14

 #131  Wysłany: 2018-01-02, 15:51  


Trzymam kciuki.Tez w rodzinie mam osobę chorą na szpiczaka i rodzinne obciażenie del tp53:( Może rzeczywiście antybiotyk pomógł.Wiesz róznica w rozmiarach jest znacząca może jednak jest to naczyniak z jakimś stanem zapalnym.Ważne że operują.Ściskam Cię ciepło ::thnx::
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #132  Wysłany: 2018-01-02, 16:45  


Pierwsze słyszę o tym biłku. Ja jestem bardzo podobna do taty. Gdzie można to zbadać i czy coś mi to da? Mam insulinooporność.
 
inkkkkkkka 


Dołączyła: 25 Gru 2017
Posty: 14

 #133  Wysłany: 2018-01-02, 22:24  


jak dobrze zrozumiałam to chyba pytanie do mnie o białko p53 i gen tp 53? Jest to ściśle powiązane z zespołem li fraumeni czyli wrodzony brak ochrony przeciwnowotworowej.Mając ten koszmarny gen człowiek jest narażony na większość możliwych nowotworów.Tacy ludzie mogą łapać ciągle jakies nowotwory.U nas zbadano ponieważ u brata mojej mamy w krótkim czasie pojawiły się 2 raki,poza tym rak u dziadka i wczęsniej u jego rodziców i rodzeństwa.Ja i moja mama nie wiemy czy jesteśmy nosicielami.Gen dziedziczy się 50/50 ale tylko po rodzicu nosicielu.Gen nie przeskakuje pokoleń.To oznacza ze jeśli moja mama nie jest nosicielem to ja też napewno nie.Chyba ze mój tata jest ale statystycznie to mało prawdopodobne.Bardzo rzadko nosiciel nie zachoruje na raka.Dlatego też trzeba zadać sobie pytanie czy warto wiedzieć bo tutaj nie ma wielkiej profilaktyki tylko losówka.Tak nam powiedział jeden z profesorów.Taka wiedza moze zatruc życie.Dzieci rodzeństwa dziadka sa zdrowe i wszyscy pod nimi też gen juz by się ujawnił.Ściślej del17 p13 przy tp 53 daje trudne rokowania,raki szybko mutują do agresywnej postaci.Robi sie to badanie aby próbowac dostosować leczenie.Wtedy to ma sens.Badania prywatnie kosztuja ok 1200-1500 zł .Nie sa Ci potrzebne bo tez małe ryzyko jest tego ze Twój Tata jest nosicielem a gdyby miał to i tak jest dziedziczenie 50/50 czyli znowu losówka.Sam szpiczak w zasadzie bardzo rzadko występuje rodzinnie,wiec spokojnie.Swoja droga mimo raków w rodzinie też nie można wykluczyć tego ze wujek jest pierwszą osoba z ta mutacją.Bo wielu ludzi nie ma tej mutacji a i tak choruje na raka.Pozdrawiam:)

[ Dodano: 2018-01-02, 22:37 ]
Dodam jeszcze że reszta rodziny nie chce wiedzieć bo nawet odradzali nam to genetycy.
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #134  Wysłany: 2018-01-03, 09:11  


Chyba lepiej nie wiedzieć.
Niestety tata szpiczak mnogi i teraz rak wątroby (?). Ja w czerwcu 2010 usunięty czerniak mikroinwazyjny.
Tata miał wczoraj robione EPCW. Nie ma nowotworu w przewodach żółciowych, ale udało się tylko w 50%. Jest ten ogromny guz. Teraz lekarze proponują tacie biopsję tego guza. Mam pytanie czy to nadaje się do leczenia chemioterapią czy tylko dla zaspokojenia ciekawości lekarzy? Tak naprawdę to nie wiadomo co to jest. Czy to ten naczyniak się tak rozrósł czy to nowotwór?

[ Dodano: 2018-01-03, 11:23 ]
Będzie biopsja.
 
inkkkkkkka 


Dołączyła: 25 Gru 2017
Posty: 14

 #135  Wysłany: 2018-01-03, 21:32  


To teraz tylko cierpliwie czekać na wyniki biopsji.Oby był to tylko niezłośliwy naczyniak .Ściskam Cie gorąco
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group