1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy płuca prawego
Autor Wiadomość
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #1  Wysłany: 2011-03-03, 18:51  Rak płaskonabłonkowy płuca prawego


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.


Bardzo proszę o pomoc, właśnie dowiedzieliśmy się o chorobie taty (66 lat). Wykryto u niego w płucu guza 86x61 mm ze zmianami drobnoguzkowymi. Ponoć nie nadaje się do operacji a i niepewna jest chemia czy naświetlania. Proszę o odpowiedź czy da się coś z tym zrobić. Z wypisu wynika że nie ma przerzutów. Postaram się jutro dać dokładny opis z karty i będę już po rozmowie z onkologiem.
_________________
gosia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2011-03-03, 18:57  


Nie będziemy w stanie odpowiedź na pytanie bez wyników badań - jeśli jutro będziesz miała kartę wypisową ze szpitala, to wklej ją tu proszę.

Na ten moment można jedynie powiedzieć, że guz jest duży. Nie wiemy niestety dlaczego uznali raka za nieoperacyjnego i skąd ta niepewność chemio/radioterapii.
Więcej na pewno powiedzą nam wyniki i Wasza jutrzejsza rozmowa z onkologiem.
_________________
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #3  Wysłany: 2011-03-04, 18:01  


Z wypisu z karty rozpoznanie Nowotwór płuca prawego z naciekiem śródpiersia, krwioplucie, nadciśnienie tętnicze, stan po wszczepieniu sztucznej zastawki aorty z równoczesną angioplastyką wieńcową i pomostowaniem aortalno-wieńcowym, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowego

RTG - pola płucne symetryczne, rysunek naczyniowo-oskrzelowy przyśrodkowych części płuc nieco wzmożony, zagęszczona wnęka prawa, szczelina pozioma zaznaczona, szwy metalowe na mostku, przepony gładkie, kąty p-ż wlone, sylwetka serca powiększona,

KT w kontrastowym badaniu widoczna rozległa masa guza o wym 86x61 mm, zmiana nacieka śródpiersie oraz znacznie przewęża światło prawej t. płucnej, przylega do VCS, bardzo znacznie zwęża światło oskrzeli płatowych oraz oskrzela głównego prawego do okolicy rozwidlenia tchawic, zmiana dochodzi do oskrzela głównego lewego i do okolicy przełyku, wokół guza widoczne zagęszczenie rysunku płucnego ze zmianami drobnoguzkowymi -cechy lymphangiosis carcinmatosa, w okolicy rozwidlenia tchawicy powiększone węzły chłonne

BRONCHOSKOPIA- gardło, nagłośnia, krtań, tchawica,ostroga główna bez zmian,drzewo oskrzelowe lewe drożne bez cech naciekania, po stronie prawej wąskie, nacieczone oskrzele główne
Wnioski Ca bronchi

Po rozmowie z onkologiem niestety diagnoza potwierdziła się mają podać chemię ale nie dają wielkich szans
Bardzo proszę o informacje co o tym sądzicie
_________________
gosia
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #4  Wysłany: 2011-03-04, 20:54  


niestety niezbyt dobrze, jest podenerwowany, dużo śpi ale nie tylko w nocy raczej na półsiedząco, przepraszam że wiele nie piszę ale dziś mam kryzys trudny do opanowania ryczę jak głupia i martwię się co powiem synowi jak dziadek nie doczeka jego komunii
_________________
gosia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2011-03-05, 16:35  


Nieoperacyjność wynika zapewne z rozległości zmiany (t. płucna, żyła główna górna, przełyk).
Chemioterapia będzie tu jedynie leczeniem paliatywnym.
_________________
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #6  Wysłany: 2011-03-05, 20:30  


Czyli raczej nie ma ratunku? Napiszcie mi proszę jak długo może żyć i co może być powodem odejścia- pęknięcie guza czy coś innego, bardzo nie chciałabym aby cierpiał.
_________________
gosia
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #7  Wysłany: 2011-03-05, 21:29  


Gosieńko,

Trudne są odpowiedzi na Twoje pytania. Rak płaskonabłonkowy oskrzela nie rokuje dobrze (to znaczy bardzo mało osób zdrowieje), w dodatku u Twojego Taty umieścił się w bardzo kiepskim miejscu, tak jak pisała absenteeism - otacza ważne narządy w pobliżu płuc, nie da się go operować, żeby nie uszkodzić Tacie ważnych tętnic i żył :( .

Zobaczymy, jak Tata zareaguje na chemię. Chemia powinna zmniejszyć trochę tego guza.

Nie wiadomo, ile czasu Tacie zostało. Nie wiemy, czy rak dał już przerzuty, a jeśli tak, to czy i o ile zmniejszą się one w czasie chemioterapii.

Powodem odejścia mogą być różne powikłania - mogą być przerzuty np. do wątroby, dające jej niewydolność - a bez wątroby organizm sobie nie poradzi :( , przerzut do mózgu i uszkodzenie jego ważnych dla życia fragmentów, "zwykłe" zapalenie płuc albo inne jeszcze kłopoty.

Na pewno trzeba zrobić wszystko, aby Tata nie cierpiał - koniecznie skontaktuj się z Poradnią Leczenia Bólu. Dobrze prowadzone leczenie przeciwbólowe to bardzo ważna rzecz w opiece nad chorym, któremu lekarze nie umieją już pomóc wyzdrowieć - czyli w opiece paliatywnej.

Gosiu, trzymaj się. Jeśli Twój synek ma w tym roku I Komunię, to być może Dziadek będzie jeszcze z Wami.
Daj znać, jak się czuje Tata, jak znosi chemię.
Ściskam Cię mocno.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #8  Wysłany: 2011-03-05, 22:25  


Gosieksp, co by do chemii ....a tatusia cos boli???
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #9  Wysłany: 2011-03-07, 11:54  


Gosieksp weź sobie do serca post Madzi70 szczególnie kładę nacisk na fragment:
Cytat:
Na pewno trzeba zrobić wszystko, aby Tata nie cierpiał - koniecznie skontaktuj się z Poradnią Leczenia Bólu. Dobrze prowadzone leczenie przeciwbólowe to bardzo ważna rzecz w opiece nad chorym, któremu lekarze nie umieją już pomóc wyzdrowieć - czyli w opiece paliatywnej.

Leczenie onkologiczne mimo, że paliatywne przy dobrej odpowiedzi nowotworu powinno przynieść poprawę niestety czasową ale zawsze.
_________________
Andrzej W.
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #10  Wysłany: 2011-03-07, 16:21  


Dziękuję za podpowiedzi, zrobię co w mojej mocy aby tato nie cierpiał tym bardziej iż teraz są lepsze metody niż kiedyś.Jutro jadę do Kujawsko Pomorskiego Centrum Pulmonologicznego w Bydgoszczy na rozmowę z konsultantem wojewódzkim i torakochirurgiem na konsultację- po rozmowie telefonicznej chcą obejrzeć płytę z tomografii. Ostatnia deska ratunku i zobaczymy co dalej.
_________________
gosia
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #11  Wysłany: 2011-03-17, 19:50  


W przyszłym tygodniu jedziemy na brachyterapię wybłaganą wręcz bo terminy są już na 15 czerwiec, następnie chemia ale na miejscu dobrana ze względu na taty serce. Trzymajcie kciuki bo się przydadzą.
_________________
gosia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #12  Wysłany: 2011-03-17, 21:07  


Gosieksp, Super,że udało Wam się coś załatwić (dalsze leczenie...) Musisz być dzielna i silna, teraz to jest bardzo ważne! Mimo tej choroby,spróbuj myśleć pozytywnie (choć wiem,że nie jest to łatwe) A jak tata się obecnie czuje? Oczywiście trzymam za Was kciuki BARDZO MOCNO!

[następne komentarze]
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #13  Wysłany: 2011-03-18, 10:55  


Dzisiejsza noc była dla taty bardzo krytyczna, mało brakowało a chybaby się udusił. Ledwo z mamą opanowali sytuację a pewnie będzie gorzej, powiedzcie proszę co można poradzić na takie duszności i kaszel?
_________________
gosia
 
Gosieksp 


Dołączyła: 03 Mar 2011
Posty: 41
Skąd: Włocławek

 #14  Wysłany: 2011-03-18, 10:58  


Torakochirurg nie pozostawił nam złudzeń- guz jest w najgorszym z możliwych miejsc, nie nadaje się do operacji, zostaje chemia.
_________________
gosia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #15  Wysłany: 2011-03-18, 18:56  


Gosieksp, Musicie mieć nadzieję,że chemia pomoże,że złagodzi bóle i duszności! Pamiętajcie ,że to ma pomóc. A kiedy tata przyjmie chemię i jaką chemię dostanie ,wiecie już ? Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group