1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi zrazikowy
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #121  Wysłany: 2011-09-02, 13:00  


Agnieszko, uzupełnię odpowiedzi na część Twoich pytań z poprzedniego posta, na ile potrafię:

Agnieszka00 napisał/a:
Jeśli chodzi o margines dolny - 0,5 cm. To nie za mało? Jeśli nie znaleziono w nim ognisk to nie trzeba nic z tym robić?

Trochę mało, ale raczej trudno liczyć, że lekarz chciałby proponować pogłębienie (docięcie),
tym bardziej, że nie zawsze jest to możliwe.
W takich przypadkach pomóc ma uzupełniająca RTH i/lub CTH, oczywiście o ile nie ma dla nich przeciwwskazań.

Cytat:
Co to jest "ductectasiae cystes"? Nawet nie wiem czy to jeden termin.

'Torbiele (cysty) poszerzonego przewodu [mlekowego]' albo 'torbielowe poszerzenie przewodu'.
To akurat nie jest zmiana złośliwa.

Cytat:
Co to znaczy, że do 2 figur podziału na 10 HPV? HPV to ja kojarzę tylko wirus...

Najprawdopodobniej chodzi jednak nie o wirus, lecz 2 na 10 figur podziału w polu widzenia [mikroskopu] o wysokiej rozdzielczości (high power view).
Częściej spotyka się raczej określenia HPF (high power field), stąd pewnie zamieszanie z interpretacją tego zapisu.
Określa szybkość namnażania komórek nowotworowych, co koreluje ze stopniem złośliwości nowotworu.

Cytat:
Co oznaczają pojedyncze ogniska martwicy w guzie?

Guz jako wzrastający nowy element (stąd: 'nowotwór') wymaga odżywiania, w tym celu tworzy sieć naczyń krwionośnych.
W przypadku szybko rosnących guzów szybkość wytwarzania naczyń (angiogenezy) bywa niedostateczna i m.in. w takich przypadkach część tkanek guza obumiera.

Cytat:
Czy (+) oznacza, że jest "trochę wrażliwy", "bardzo wrażliwy" czy jak?

Dokładnie tak - zapis w () oznacza 1+ czyli niską hormonozależność (w przypadku obu receptorów, jak podajesz).
Ale to wystarcza do zastosowania hormonoterapii, która powinna być efektywna ze względu na korzystną konfigurację dodatnich ER i PgR przy ujemnym HER2, ten ostatni w tym przypadku przekłada się na mniejszą agresywność nowotworu (źródło).



W pozostałych kwestiach, np. oceny zasadności zastosowania / odstąpienia od CTH, mimo najlepszych chęci nie potrafię pomóc.
Pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kolor 


Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 40
Pomogła: 5 razy

 #122  Wysłany: 2011-09-02, 14:41  


Jeśli chodzi o HPV, to wiem tylko tyle, że w ostatnim czasie są prowadzone na świecie badania nad wpływem obecnosci wirusa HPV w organizmie chorego na skuteczność leczenia onkologicznego.
Chyba nawet była o tym mowa na ostatniej konferencji onkologicznej na Wybrzeżu w czerwcu 2011.

[ Dodano: 2011-09-02, 14:47 ]
Jeszcze uściśle: Badania te rozpoczeto, gdyż zauważono pozytywny wpływ HPV.

[ Dodano: 2011-09-02, 17:07 ]
Hmm... przeczytałam teraz to co napisałam wyżej i... to nie tak, źle się wyraziłam.
Zauważono pozytywne wyniki leczenia, gdy guz jest HPV-pozytywny.
(nie pamietam szczegółów, ponieważ szukałam czegoś na inny temat, konkretnie na temat Zomety...)
A przy okazji - przypomniałam sobie, że były też wykonywane badania nad związkiem HPV z zachorowaniami na raka piersi. Ostatnie wyniki tego nie potwierdziły.

Tak mi chodzi po głowie, że być może, laboratorium, w którym wykonywane były badania materiału pobranego od babci Agnieszki00, prowadzi jakieś badania związane z wpływem HPV na raka piersi? ... Ale może jednak zbyt daleko wybiegają moje mysli ;)
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #123  Wysłany: 2011-09-02, 18:50  


W spawie radioterapii to musisz zaufać, i dobrze że masz komu, ale jednak zapytaj czy serce znajdzie się w bezpośrednim "polu rażenia". Inhibitory aromatazy które dają lepsze od tamoxifenu efekty w hormonoterapii u kobiet po menopauzie rzeczywiście mają ujemny wpływ na gęstość kości, a tamoxifen z kolei zwiększa prawdopodobieństwo skrzepów, ale coś trzeba brać bo jednak był ten zajęty węzeł.
Co do chemioterapii to w takiej sytuacji jak jest babcia to podaje się ją "na wszelki wypadek" i dla jakiegoś procenta chorych to jest zbawienne, ale jest i pewien procent takich które niepotrzebnie się truły. Ale w sytuacji gdy właściwie wiadomo że będą poważne powikłania nikt nie poda chemioterapii "na wszelki wypadek". Ale jeżeli ujawnią się przerzuty to ta kalkulacja się zmienia, wtedy jest to konieczne leczenie i chemia może być rozważana mimo dużego ryzyka.
Kolor ma trochę inne doświadczenia bo jest osobą dużo młodszą i na Ursynowie wyraźnie to różnicują już na etapie rejestracji, widać po prostu pod jednymi gabinetami siedzą młode i względnie młode, pod innymi tylko stare. A później inne terminy, inne propozycje leczenia, inny zasięg monitorowania i inny klimat rozmowy z lekarzem. Więc ja sprawdzam wszystko i jakoś tak się zdarzyło że o bardzo dużo rzeczy musiałam się upominać.
Wszystko okaże się w praktyce, dobrze że Gliwice. Trzymajcie się i napisz jaki nastrój ma babcia.
Ps To serce nie jest takie złe.
_________________
sprzątnięta
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #124  Wysłany: 2011-09-07, 11:41  


No i w jakim nastroju moja faworytka?
_________________
sprzątnięta
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #125  Wysłany: 2011-09-11, 23:00  


USG jamy brzusznej, 5.09.2011
Wątroba o jednorodnej str. echa, bez zmian ogniskowych. Pęcherzyk echoujemny, bez złogów. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe nieznacznie poszerzone. PŻW śr. 9 mm. ŻW prawidłowej szerokości. Trzustka, śledziona bez zmian ogniskowych. Obie nerki położone prawidłowo, prawidłowej wielkości, bez cech zastoju moczu, bez złogów. Płynu w jamie otrzewnowej nie stwierdzam. Aorta śr. 21 mm. Pęcherz moczowy słabo wypełniony.

RTG płuc, 5.09.2011
Stan po lewostronnej mastektomii. Nasilone zmiany włókniste poswoiste w płatach górnych obu płuc. Wnęki płuc przemieszczone ku szczytom. Drobne zrosty nad kopułami przepony. Kąty przeponowo-żebrowe wolne. Sylwetka serca niepowiększona. Klinowate obniżenie wysokości trzonów kręgów w środkowym i dolnym odcinku kręgosłupa Th.

|oyeah|

Wyciągnęłam babcię po 21 latach (!) do ginekologa. Przy okazji ostatniej wizyty (tj. te 21 lat temu) dowiedziała się, że ma 2 polipy, które lekarz chciał usunąć i tak się przeraziła, że to było jej ostatnie spotkanie z "lekarzem od dołu". Teraz było badanie na fotelu, cytologia i USG transwaginalne. Mam notatkę od ginekolog do onkologa, niestety odczytanie niektórych fragmentów mnie przerasta zatem piszę, co widzę:

"9.09.2011. Badanie ginekologiczne. Cytologię pobrano. W ujściu 2 polipy/włókniaki? o długości 1 cm i 2,5 cm. Do [skomplikowana nazwa zabiegu chyba]. Poza tym macica mała, w tyłozgięciu, gładka, ruchoma, nie[???], przydatki niebadalne. Trzon macicy w tyłozgięciu o wymiarach AP 26 mm o równych zarysach. Str. echa jednorodna. Endometrium linijne. [???] przydatków."

Była też konsultacja u chemioterapeuty, dr N. Dr N. długo się głowił, jego twarz przybierała coraz to nowe formy wyrazu napięcia i ostatecznie doszedł do wniosku, że serce w badaniach wygląda co prawda zupełnie w porządku, ale "przy chorobach w każdą stronę świata, a przede wszystkim astmą i licznymi alergiami" nie ma co teraz dawać chemii. Serdecznie, aczkolwiek skomplikowanym językiem medycznym wyjaśniał jaki to typ histologiczny nowotworu nawiedził babcię i jeszcze serdeczniej zapewniał, że brak chemioterapii nie pogarsza jej rokowań ponieważ tenże typ lepiej reaguje na hormony niż chemioterapię. Dodał na marginesie, że on by nie dawał nawet radioterapii bo teoretyczne wskazania do niej byłyby dopiero przy zajętych 4 węzłach. Przekażemy naszemu dr B., ale panowie i tak mają się konsultować telefonicznie. Dr N. zapisał tamoksyfen, ale jednak czekamy na wizytę u dr B. bo to była tylko konsultacja.

***


Gaba, dzięki za pamięć. Wg mnie babcia w chwili obecnej najpilniej potrzebuje psychiatry i leczenia depresji. Nie ma na świecie takiej rzeczy, która byłaby w stanie ją ucieszyć.
A: "Babunia, wątroba czysta"!!!
B: "No i co, jutro zobaczymy co z płucami"

A: "Płuca czyste!!!"
B: "Jeszcze nie wiesz co będzie u ginekologa... A jutro pewnie mi da chemię, która mnie zabije..."

A: "Babucha, nie będzie chemii, powtarzał ze 100x, że Twoje położenie jest dobre i wszystko widzi w różowych kolorach, dlaczego Cię to nie cieszy?"
B: "Bo jak się dziś ucieszę to jutro będę płakać"

A: "Widzisz, u ginekologa tylko tyle źle, co wiedziałaś od dawna. Nawet nadżerki nie ma, ani małej infekcji. Rewelacja!"
B: "Daj spokój, przecież będzie cytologia, potem zaś narkoza do usunięcia polipów i znowu histopatologia... Z czego mam się cieszyć? Teraz już tylko strach."

Nie wychodzi z domu, rozmawia tylko z nami i siostrami przez telefon. Bała się pojechać na działkę, żeby tylko nie spotkać nikogo znajomego i nie musieć z nim rozmawiać. Nie może spać, pół nocy leży i się bije z myślami. W życiu się tak nad niczym nie napracowałam jak nad tym, by ją przekonać, że nie jest źle, że trzeba się cieszyć tym, co jest teraz a nie martwić na zapas. Nic...

Kolor, masz świętą rację. Uświadomiłaś mi to, dziękuję. Pooddawałam do bibliotek książki z rakiem piersi w tytule (po których już bałam się myć pod prysznicem, że coś wyczuję) i pierwszy raz od babcinej mammografii sięgnęłam po normalną literaturę i zaczęłam uczyć do egzaminu na tłumacza (miałam to robić od czerwca). Dzięki!

Richelieu, bardzo, bardzo dziękuję za rozjaśnienie sprawy. Richelieu chyba też jest filologiem, każdy skrót się przed nim obnaża. ;)

Wszystkim, wszystkim dziękuję. Pewnie o 150 rzeczach i tak zapomniałam, ale i tak piszę nieprzyzwoicie dużo. Pozdrawiam!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #126  Wysłany: 2011-09-12, 06:45  


Agnieszka00 napisał/a:
Richelieu chyba też jest filologiem

"nooo" (chociaż w szkole nie miałem najmniejszych problemów z tymi przedmiotami,
no może z wyjątkiem konieczności odrabiania prac domowych, z czym już bardzo różnie bywało ... ;) )

Cieszę się bardzo z Waszych dobrych wyników i podziwiam Cię za pracowitość w ustawianiu Babci do odpowiedniego podejścia do choroby. :uhm!:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #127  Wysłany: 2011-09-12, 13:40  


Zapada w pamięć to co jest powtórzone 8 razy, wybierz sobie jakąś ogólną frazę typu: "Wszyscy mówią nie jest źle, co tam myśleć na zapas" i powtarzaj babci przy każdej okazji, tematy leczenia przedyskutowuj tylko raz żeby wiedzieć czego chce (bo to jednak ważne) a na ataki czarnowidztwa odpowiadaj wybraną frazą, jeżeli będziesz je poważnie za każdym razem dyskutować utrwalą się u babci.
Mnie ginekolog powiedział "ma Pani niewielkiego polipa, pewnie każą Pani tu usuwać, ale np w Szwecji (on tam też praktykuje) to się tylko obserwuje". Polipy Twojej babci nie dały żadnych złych skutków przez 21 lat, więc może wytrzymają jeszcze kilka. Przy tamoxyfenie rzeczywiście trzeba regularnie robić usg TV (nie licz na skierowania, w wytycznych wyraźnie zapisano że tylko w razie potrzeby i można być spokojnym że onkolog tej potrzeby nie będzie widział) A ogólnie NIE JEST ŹLE. Ucałuj babunię!
Ps. Ja bym Tamoxyfen już zaczęła łykać, im szybciej po operacji tym lepiej
_________________
sprzątnięta
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #128  Wysłany: 2011-09-15, 22:53  


Po decyzyjnej wizycie u dr B.

Dr B. wielce rad, że obejdzie się bez chemii. Na radioterapię jednak nalega, uważa za bardzo, w tym przypadku, pomocną i nie widzi przeciwwskazań. Uznał, że serce w badaniach wygląda OK i odpuściłby jej radio gdyby miała minimum 85 lat i brak perspektyw na następne 15. Powiedział, że w Gliwicach porobiły się odległe terminy więc gdyby nam to nie odpowiadało to sugeruje Katowice, ale naopowiadałam babci wcześniej, że w CO mają super sprzęt, no i w poczekalni w Poradni Chorób Piersi nasłuchała się strasznych historii o nieudanych radioterapiach w K-cach więc ogłosiła dr B., że winszuje sobie, by to on objął nad nią pieczę w Gliwicach bo już się do niego przywiązała. ;) Od razu zadzwonił ("Mam tu dzierlatkę do naświetlań, leczenie radykalne." :in_love: ) i od 7.11. na naświetlania.

Oczywiście włos mi się zjeżył na głowie - jaki LISTOPAD, przecież ma być do 8 tygodni po operacji?! Dr B. powiedział, że taka to jest teoria a w praktyce jest dumny, że od pierwszej wizyty 20.07 babcia jest już na etapie umówienia na radio i, że wszystko sprawnie nam idzie. Z absolutnym spokojem zapewnił, że rozpoczęcie naświetlań w listopadzie nie zmienia rokowań. Czy to prawda? Trochę mnie to dręczy...

Psychicznie z babcią jakoś lepiej. Wszystko, co należy w naszej sytuacji doceniać powtarzam jej po 800x i chyba zaczyna działać. Oddaję babunię na 3 dni pod opiekę córki (uznano, że wyglądam jak zwłoki, wobec czego muszę odpocząć na łonie mojej Trzeciej Miłości, tj. w górach) i mam wyrzuty, że ją zostawiam. :-(

Pozdrawiam was serdecznie. Gdyby przed chorobą babci ktoś mi opowiadał jak wiele wsparcia można otrzymać od nieznajomych na forum - nie uwierzyłabym.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #129  Wysłany: 2011-09-15, 22:59  


Agnieszka00 napisał/a:
(uznano, że wyglądam jak zwłoki, wobec czego muszę odpocząć na łonie mojej Trzeciej Miłości, tj. w górach) i mam wyrzuty, że ją zostawiam


Trzeba odpocząć, aby lepiej się babcią opiekować. Wiem, że lepiej się nie da niż Ty to robisz. Ale wypoczęta, z mnóstwem nowych sił będziesz mogła być dalej tak świetna dla Babci jak jesteś. Poza tym gdybym ja wypoczęła w górach (góry to moja wielka miłość), to byłby dla mnie kop nad kopy do dalszego działania.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #130  Wysłany: 2011-09-15, 23:12  


JustynaS1975 napisał/a:
Agnieszka00 napisał/a:
(uznano, że wyglądam jak zwłoki, wobec czego muszę odpocząć na łonie mojej Trzeciej Miłości, tj. w górach) i mam wyrzuty, że ją zostawiam


Trzeba odpocząć, aby lepiej się babcią opiekować.

Tak też staram się myśleć - załoję ze 100 km, sponiewieram się na trasie, połączę się z energią Wszechświata na szczytach i w dolinach i po powrocie będę dla babci jeszcze bardziej wiarygodna mówiąc o sensie i pięknie życia. ;)

JustynaS1975 napisał/a:
Poza tym gdybym ja wypoczęła w górach (góry to moja wielka miłość), to byłby dla mnie kop nad kopy do dalszego działania.


W takim razie nie ma co - trzeba szybko zdrowieć i widzimy się na szlaku. :)
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #131  Wysłany: 2011-09-16, 09:55  


Agnieszka00 napisał/a:
połączę się z energią Wszechświata na szczytach i w dolinach i po powrocie będę dla babci jeszcze bardziej wiarygodna mówiąc o sensie i pięknie życia.

Pięknie, po prostu pięknie. :)

Agnieszka00 napisał/a:
trzeba szybko zdrowieć i widzimy się na szlaku.

:okok"
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #132  Wysłany: 2011-09-21, 14:02  


Babcia zaczęła brać tamoksyfen prawie 6 tygodni po operacji a radioterapię zacznie, przypomnę się, prawie 13 tygodni po. Onkolog twierdzi, że jak na leczenie u nas (chyba chodzi mu o woj. śląskie?), wszystko idzie bardzo sprawnie i w kwestii terminów nie ma najmniejszego problemu. Mnie jednak chodzi po głowie 8 tygodni o jakim ciągle tu piszecie i rwę włosy z głowy ze strachu. Najgorsze jest to, że nic na to nie możemy. Nie wiem czy nie powinnyśmy były się upierać przy radio w Katowicach, ale zaś w Gliwicach mają (podobno) dużo lepszy sprzęt. A skąd ja, szarak, mam wiedzieć czy lepiej bardziej odległy termin z dobrym sprzętem czy szybszy z dużo starszym... Teraz to i tak już po ptokach, tylko boję się czy to nie pogarsza sprawy. Już fiksuję od stresu i strachu, ostatnie 3 dni wymiotowałam i zwijałam się z bólu żołądka z nerwów.

Z babci nastawieniem do życia dużo lepiej. :)

[ Dodano: 2011-09-21, 14:03 ]
Dodam, że te "prawie 13 tygodni po operacji" to już chyba konkretne naświetlania bo na zabiegi przygotowawcze idzie w przyszłym tygodniu.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #133  Wysłany: 2011-09-21, 14:22  


Agnieszka00 napisał/a:
Z babci nastawieniem do życia dużo lepiej. :)

To bardzo cieszy :) . Jeszcze trzeba 'popracować' na Twoim nastawieniem, żebyś w jakąś chorobę nie wpadła.
:tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #134  Wysłany: 2011-09-21, 15:11  


A dowiedziałaś się jakie pola będą naświetlane? To lewa strona, czy serce będzie osłonięte? Jakość aparatury do naświetlania nie ma znaczenia bo fotony o określonej energii wyprodukuje każde urządzenie. To co się liczy to właśnie możliwości i doświadczenie w planowaniu naświetlań (to chyba lepsze w Gliwicach), trzynaście tygodni to również średnia dla starszych pań w Warszawie. Jak tysiące kobiet w Polsce macie możliwość wziąść to z dobrodziejstwem inwentarza lub zrezygnować. Możesz zasięgnąć opinii (prywatnej) jakiegoś doświadczonego i liczącego się onkologa. Ja nie odważę się Ci tutaj coś doradzić. Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #135  Wysłany: 2011-09-22, 18:18  


gaba napisał/a:
A dowiedziałaś się jakie pola będą naświetlane? To lewa strona, czy serce będzie osłonięte?

Dr B. powiedział, że zawsze serce jakoś się na naświetlanie lewej strony załapie, ale w sposób tak minimalny, że nie stanowi to problemu ani zagrożenia. Widział wyniki EKG i UKG i powiedział, że są zupełnie dobre. Chociaż mnie nurtuje co oznaczają te nieprawidłowości wykryte w EKG (ktoś się zna na tych załamkach?). No i on jednak zasugerował Gliwice więc nie śmiałam nastawać na Katowice z powodu bliższych terminów. A babcia tym bardziej - zwłaszcza, że tam pracuje ten... nieprzyjemny lekarz, do którego trafiłyśmy na pierwszy ogień a babcia obwieściła dr B., że wolałaby nie cudować z K-cami bo dobrze czuje się pod jego opieką. Jedyna taka szycha w kategorii "onkolog" u nas o jakiej słychać to prof. Wydmański, przełożony dr B., który go polecił pod swoją nieobecność. Nawet podczas naszej wizyty prof. do niego dzwonił i coś tam ustalali więc chyba dr B. zna się na rzeczy. Szczegółów odnośnie radioterapii dowiemy się (mam nadzieję) 28.09 w Gliwicach. Dobrze wiedzieć, że nie tylko u nas taki jest czas oczekiwania. To znaczy generalnie to smutne, że nie da się szybciej, ale ta świadomość zmniejsza mój strach. Dziwnie zabrzmiało to zdanie, Gaba - mam nadzieję, że po prostu terminy są długie a nie starsze panie dyskryminowane...

Żeby nie było zbyt radośnie to wyskoczyło nowe zmartwienie - babcię dziś zaczęło mocno boleć gardło i ma dość silny suchy kaszel. Ogólnie czuje się słaba i zimno jej. Wszystko sugeruje przeziębienie, ale ponieważ stało się tak w trzeci dzień przyjmowania Tamoxifenu to podejrzenie padło od razu na niego. Gardło raczej nie, ale czy suchy kaszel może mieć z nim coś wspólnego? Leki wziewne na astmę go nie łagodzą. Mnie to wygląda na infekcję wirusową, ale babcia panikuje, że to od tych okropnych hormonów. Jutro idziemy do lekarza rodzinnego. Nie chcę brzmieć na panikarę, ale zawsze się boję takich objawów u babci bo nie może brać antybiotyków gdyby to była jakaś grubsza sprawa. Dwie ostatnie infekcje wyleczyło srebro koloidalne, ale teraz babcia się boi cokolwiek brać, tego też (ktoś jej naopowiadał o zgubnym wpływie suplementów na raka).

Justyno, dzięki za obecność i troskę. Mój układ pokarmowy zawsze tak reaguje, niestety. Myślałam o Tobie nad Czarnym Stawem Gąsienicowym wysyłając Ci dobre fluidy. ;)

Dzięki i pozdrawiam wszystkich!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group