[aga69]

Od kilku dni biorę już tamoxifen. W ulotce jest informacja o nie spożywaniu alkoholu.
Czy ktoś zna szczegóły w tym temacie? Tzn czy chodzi o całkowity zakaz.

[ Dodano: 2016-06-26, 17:59 ]
Uściślając pytanie: może alkohol nie jest najwaniejszy w tym momencie, może w czasie leczenia nie powinnam pytac akurat o to, ale jeszcze życie toczy się na szczęscie dalej.
Jestem po zabiegu, po radioterapii, bo brachyterapii, mam nadzieję, że tamoxifen przyczyni się do całkowitego wyleczenia. Dlatego nie chcialabym zrobić jakiejs głupoty i spowodowac, że nie bedzie działał jak nalezy.
Za kilka dni idę na wesele, ciekawa jestem czy mogę normalnie jak normalni ludzie napic się czegoś, czy nie. Poza tym dostałam od babci na wzmocnienie odporności syrop z aloesu. Dała w dobrej wierze i kazała pic rano i wieczorem. Tyle, ze jest to jakis domowy wynalezek na bazie alkoholu własnie.

[marzena66]

aga69,

ulotka z netu https://www.doz.pl/leki/p3058-Tamoxifen

Ja akurat nie ryzykowałabym i nie piła skoro wyraźnie w ulotce jest napisane, że nie należy. Pewnie zawsze się znajdzie ktoś kto zaryzykuje i sobie lampkę winka posączy przez cały wieczór i zapewne nic mu się nie stanie, ale producent wyraźnie podkreślił:
"Uwaga! W trakcie leczenia nie należy pić alkoholu. "

Fakt, że słowo "nie należy" nie jest słowem całkowicie zabraniającym.

pozdrawiam

[gaba]

W oficjalnych dokumentach technicznych(a takim jest ulotka o leku) nie używa się słów typu: zakazuje się, nie wolno, zabronione itp. Stosuje się:
nie należy - całkowity zakaz,
nie wskazane - zalecenie unikania.

Oczywiście mała ilość nie spowoduje śmierci ale jest to lek mocno obciążający wątrobę więc nie zostaje dużo miejsca na metabolizowanie alkoholu i po jednym piwie możesz zachowywać się i czuć jak po dużej wódce. Na weselu są 2 wyjścia: odstawić co najmniej tydzień wcześniej lek albo całe wydarzenie przeżyć o 1 kieliszku wina cały czas uzupełnianym dużą ilością wody - a szampana tylko 1 łyk.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-06-27, 20:17 ]
Gaba dlatego "wytłuściłam" tekst, żeby była "jasna jasność" ale uwaga słuszna

[aga69]

ok. bardzo dziękuję

[aga69]

Witam,
jestem po zabiegu usunięcia guza złośliwego w prawej piersi. Po radioterapii brachyterapii, aktualnie wciąż jeszcze dopiero pierwszy rok w trakcie leczenia Tamoxifenem.
Jednocześnie niezależnie od choroby mam duży kontakt z wieloma osobami onkologicznymi w Hospicjum. Ich odporność na tym etapie choroby jest bardzo niska albo żadna, często łapią różne infekcje. Ostatnio miałam np. m.in. bliski kontakt z półpaścem.
Czy ja w trakcie mojego leczenia jestem również mniej odporna niż zdrowi Wolontariusze? Czy bywając w tym środowisku zagrażam sobie lub chorym bardziej niż inni zdrowi bywalcy Hospicjum ?
Jeśli ktoś ma wiedzę w tym temacie, to bardzo proszę o odpowiedź.

[gaba]

Tamoxifen nie wpływa na odporność, brachyterapia mniej upośledza odporność niż radioterapia ale też trochę. Zrób sobie ręczny rozmaz białych ciałek krwi i morfologię. Jeżeli wszystko będzie w normie to Twoja odporność jest też w granicach normy, bo infekcje jak sama nazwa wskazuje łapiemy wszyscy. I każdą infekcję trzeba uczciwie wyleżeć - żeby sobie nie dodać komplikacji i innych nie zarażać.