1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Autor Wiadomość
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #226  Wysłany: 2011-03-15, 20:27  


:uhm!:
Cudownie ze beda naswietlania!To wspaniala wiadomosc! Ciesze sie razem z Wami!
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #227  Wysłany: 2011-03-15, 20:42  


Agni ten lekarz to radioterapeuta a ta radiochirurgia to nie w ramach zadnego programu, poprostu nam zaproponował jako dodatkową szanse. Niby w planach jest jeden albo dwa takie zabiegi (tak mówił lekarz) wiec mama będzie dojeżdżac chyba, sama nie wiem jeszcze, jak bedzie juz konkretny termin to lekarz powie pewnie ile to potrwa i czy ma zostac do nastepnego dnia. Bo teraz to ja zrozumiałam ze samo planowanie ma być.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #228  Wysłany: 2011-03-24, 21:37  


Jutro mija 2 tygodnie jak mamuśka bierze Tarceve. Nie ma zdanych skutków ubocznych oprócz wysypki i suchej łuszczącej się skóry :?ale?: Strasznie ma na buzi sucha, az jej schodzi z czoła i policzków i żaden krem nie pomaga. Poza tym ma swędzącą wysypke we włosach i nie umie sobie poradzić tak ją swędzi :?ale?: i na brodzie ma 3 krostki ale zasmarowała Elocomem i zaschły ładnie. Czy znacie jakieś sposoby jak radzić sobie z tą suchą skórą i tą wysypką we włosach? Bo Elocomem ciężko smarować we włosach,a mało tego mama nie wiedziała ze to wysypka i jak ją swędziało to rozdrapała do krwi i teraz ma strupki :| Czy ta wysypka będzie cały czas sie pojawiac dopóki mama będzie brała czy to zniknie?
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #229  Wysłany: 2011-04-03, 00:10  


Niedługo miesiąc jak mamusia bierze tarceve. Nie ma typowej wysypki, czasem wyskoczą jej 3 krosty ale posmaruje i zaraz znikaja. Ma tylko bardzo suchą skóre, dosownie skorupe, i nic nie pomaga, aż jej się ciagnie na szyi i buzi ze suchości i pęka.
Dzisiaj był pierwszy zabieg radiochirurgii a ma być ich aż 6. Trwał 30 minut. Podobno guzy są 4 :( ale dwa są tak blisko siebie ze na poprzednim TK mogły być opisane jako jeden. Dzisiaj były naswietlane dwa, za tydzień nastepne dwa, a potem jakos pomieszane ze mama nie zapamietała jak doktor mówił. Mamuska spotkała tam dzisiaj pania która była juz drugi raz i też na płuca i podobno nie ma żadnych skutków ubocznych. Byle tylko pomogło i zlikwidowało guzy :|
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #230  Wysłany: 2011-04-03, 00:40  


Witaj Marzenko:)
Cieszę się, że Mama nie ma dokuczliwych skutków ubocznych:)
No właśnie, oby pomogło. To najważniejsze!

Marzenko, a na czym polega ten zabieg radiochirurgii?
Bardzo mnie to intruguje...

pozdrawiam cieplutko
_________________
Katarzynka36
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #231  Wysłany: 2011-04-03, 06:02  


Katarzynka36 napisał/a:
na czym polega ten zabieg radiochirurgii?


Cytat:
Wstępna ocena tolerancji i skuteczności miejscowej pozaczaszkowej radiochirurgii i radioablacji stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca

Adam Idasiak, Roman Rutkowski, Aleksandra Grządziel, Rafał Suwiński
Współcz Onkol (2005); vol. 9: 6: 257-262




Radioterapia stereotaktyczna przerzutów do mózgu rozwinęła się po 1975 r., gdy po raz pierwszy w Karolinska Hospital, przy użyciu urządzeń typu Gamma-knife precyzyjnie zogniskowano na guz wiązki promieniowania fotonowego [1]. Pozwoliło to na bezpieczne podanie wysokiej dawki promieniowania w trakcie pojedynczego seansu terapeutycznego. Od tego czasu nastąpił gwałtowny rozwój technik obrazowania, trójwymiarowego planowania leczenia, napromieniania z wykorzystaniem mikrokolimatorów wielolistkowych oraz złożonych systemów weryfikacji precyzji napromieniań i unieruchomienia chorego. Dzięki zastosowaniu tych osiągnięć możliwe stało się precyzyjne modelowanie wiązki promieniowania, a przez to napromienianie guza wysokimi dawkami, z jednoczesnym zaoszczędzeniem zdrowych tkanek zlokalizowanych w jego sąsiedztwie.
Powyższe przesłanki doprowadziły do prób zastosowania radioterapii stereotaktycznej w obrębie płuc, wątroby oraz kości. W przypadku napromieniania niewielkich (do 20 cm3) ognisk chorobowych leczenie najczęściej nie jest frakcjonowane i nosi nazwę radiochirurgii. Próby radiochirurgii pozaczaszkowej podejmowano najczęściej w grupach chorych, u których schorzenia współistniejące lub lokalizacja guza dyskwalifikowały chorego z leczenia chirurgicznego. Radiochirurgia stereotaktyczna stosowana jest najczęściej w przypadku pojedynczych przerzutów, jako boost na resztkowy guz przetrwały po radykalnej teleradioterapii lub w przypadku nieoperacyjnej wznowy nowotworu. Przesłanki radiobiologiczne i obserwacje kliniczne (ryzyko powikłań w przypadkach napromieniania wysoką dawką jednorazową guzów o dużych objętościach) spowodowały, że coraz częściej pozaczaszkowe napromienianie stereotaktyczne jest frakcjonowane, a leczenie takie przyjęto określać jako pozaczaszkową radioablację stereotaktyczną. Najczęściej podawana jest dawka całkowita 20–30 Gy w 2–3 frakcjach.
Mimo że radioterapia stereotaktyczna guzów pozaczaszkowych jest coraz szerzej stosowaną formą leczenia, w piśmiennictwie światowym ukazało się dotychczas zaledwie kilka prac, będących wynikiem podjętych badań klinicznych w tym zakresie [2, 7, 8]. Ponadto opublikowane wyniki są trudne do jednoznacznej oceny ze względu na różne lokalizacje guzów poddanych leczeniu, różne systemy frakcjonowania oraz różną wysokość stosowanych dawek całkowitych.
Celem niniejszego opracowania jest ocena wstępnych doświadczeń Centrum Onkologii Oddziału w Gliwicach w zakresie pozaczaszkowej radioterapii stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca.
(...)

Ocena wyników leczenia
Celem niniejszego opracowania jest ocena tolerancji leczenia, regresji guza, przeżyć bez progresji miejscowej i przeżyć całkowitych u chorych napromienianych w warunkach radiochirurgii pozaczaszkowej.
Oceny tolerancji leczenia dokonywano w trakcie kontroli chorych po radioterapii, posługując się, w odniesieniu do późnych odczynów tkanek zdrowych, skalą RTOG/EORTC.
Regresję guza oceniano w oparciu o skalę RECIST (Response Evaluation Criteria in Solid Tumors) [9]: przyjmując jako CR – całkowitą remisję guza, PR – częściową remisję (zmniejszenie wymiarów guza o 30 proc.), PD – progresję choroby (wzrost wymiarów guza o przynajmniej 20 proc. lub pojawienie się każdej dodatkowej zmiany), SD – stagnację choroby (zmiana wymiarów zmian w zakresie -30 proc., +20 proc. bez ujawnienia się zmian dodatkowych).
Za przeżycia wolne od progresji miejscowej przyjęto czas, jaki upłynął od zakończenia leczenia stereotaktycznego do progresji guza w napromienianej objętości. Przeżycia całkowite oceniano, obliczając czas, jaki upłynął od zakończenia leczenia stereotaktycznego do śmierci chorego. Krzywe przeżycia wyznaczono metodą Kaplana-Meiera i porównywano, stosując metodę Coxa i test log-rank.
(...)

Wyniki
Do kontroli po leczeniu zgłosiło się 33 chorych, 2 chorych utracono z obserwacji. Pierwsza kontrola po leczeniu przypadła średnio w 9. tyg. po leczeniu, następne przeprowadzano co 3–6 mies. 17 chorych (52 proc.) w trakcie kontroli nie zgłaszało żadnych dolegliwości, 13 chorych (39 proc.) zgłaszało dolegliwości bólowe w obszarze napromienianym, u 2 (6 proc.) w okresie po leczeniu nasilił się kaszel, u 1 (3 proc.) pojawiło się krwioplucie.
U żadnego spośród leczonych chorych nie obserwowano poważnych powikłań (tj. 3. i 4. stopnia wg EORTC). U 20 proc. chorych obserwowano przejściowe podwyższenie ciepłoty ciała do ok. 38,5oC występujące w okresie 12–24 godz. po napromienieniu i ustępujące samoistnie bądź po podaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Przy pierwszej kontroli po leczeniu całkowitą regresję guza (CR) odnotowano u 2 chorych (6 proc.), częściową regresję (PR) u 3 (9 proc.), stagnację choroby (SD) u 12 (36 proc.), progresję choroby (PD) u 15 chorych (46 proc.) z grupy badanej, u 1 chorego (3 proc.) nie można było ocenić efektu leczenia. Spośród 15 chorych, u których zaobserwowano progresję, 8 chorych leczonych było radykalnie (36 proc.) natomiast 7 paliatywnie (53 proc.). Mediana czasu do progresji wśród leczonych radykalnie wyniosła 177 dni, wśród leczonych paliatywnie – 126 dni. Aktualizowane roczne przeżycie wolne od progresji miejscowej wyniosło 36 proc., w tym 38 proc. w grupie chorych leczonych radykalnie i 35 proc. w grupie leczonych paliatywnie.
Aktualizowane całkowite roczne przeżycie w grupie leczonych radykalnie wyniosło 49 proc., a w grupie leczonych paliatywnie 43 proc.
(...)

źródło: Wstępna ocena tolerancji i skuteczności miejscowej pozaczaszkowej radiochirurgii i radioablacji stereotaktycznej u chorych z nowotworowym guzem płuca
Adam Idasiak, Roman Rutkowski, Aleksandra Grządziel, Rafał Suwiński

Współcz Onkol (2005); vol. 9: 6: 257-262



       Radiochirurgia guzów płuca bywa stosowana w zasadzie wyłącznie wobec pojedynczych, niewielkich zmian obwodowych (przy jednoczesnym braku zmian o innym umiejscowieniu - np. zmian węzłowych we wnęce).
Nie jest jeszcze uznana jako standard postępowania w raku płuca, prawdopodobnie dlatego, że:
Cytat:
Chorych leczonych z zastosowaniem tej metody szczególnie dobierano, a okresy obserwacji były krótkie, więc wyniki należy interpretować z dużą ostrożnością.
źródło (pozycja książkowa): Rak płuca i opłucnej, PRAKTYCZNY PRZEWODNIK DLA LEKARZY - J.Jassem, M.Krzakowski, VIA MEDICA 2009

Sytuacje, gdy w przebiegu raka płuca mamy jedną/dwie/trzy zmiany o bardzo niewielkim wymiarze, położone obwodowo, bez współistniejących zmian węzłowych, i są one (np. z przyczyn nieonkologicznych) nieresekcyjne - jest niewiele. Zapewne właśnie dlatego nie udało się dotąd zebrać dużej, jednorodnej grupy chorych by przeprowadzić badanie kliniczne, którego wynik nie będzie budził wątpliwości.

Przy tym wszystkim trzeba mieć również na uwadze fakt, że 80% niepowodzeń radykalnego leczenia raka płuca wynika z późniejszego rozsiewu (a nie wznowy miejscowej). Radiochirurgia jest oczywiście leczeniem stricte miejscowym - zatem w/w ograniczenie skuteczności leczenia również jej dotyczy. Szczególnie, gdy leczony jest rak płuca, który już znajduje się w stadium rozsiewu.

Ośrodek w Gliwicach faktycznie próbuje innowacyjnych metod naświetlania. Spotkałam się np. kilka lat temu z sytuacją, gdy radiochirurgię guzków płuca zastosowano u chorej z nawrotem (rozsiewem) DRP.
Podejrzewam jednak, że obecnie chorzy kwalifikowani są już ostrożniej.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #232  Wysłany: 2011-07-11, 10:42  


Witam po długiej przerwie. Nie pisałam bo w sumie nic się nie działo u nas. Po zakończonych naświetlaniach zawsze zapominałam przynieść od mamy wypisu żeby go tutaj przepisać ale w końcu przyniosłam, aczkolwiek nie jest on do końca zgodny z tym co było faktycznie, ale ponieważ przyszedł pocztą to nie było możliwości poprawienia. Tzn były planowane 3 frakcje , potem doktor zmienił na 6 bo stwierdził ze to za duża dawka jednorazowa dla mamy a na koniec stwierdził ze będzie w sumie jednak 9 bo obawia sie ze ciężko by mama zniosła i rozłożył na mniejsze dawki. A wypis brzmi następująco:
Chora otrzymała fotonami X20MV na każdy guz przerzutowy dawkę 30Gy/guz w 3 frakcjach techniką stereotaktyczną z zastosowaniem bramkowania oddechowego.

Czyli sama zinterpretowałam sobie ze skoro było 9 to pewnie każdorazowo była dawka 10Gy/guz i wtedy wychodzi w sumie 90Gy.

Poza tym nadal mamuśka bierze tarceve ponieważ w maju miała TK które wykazało podobno regresje. Kolejne TK dopiero 15 października i w Gliwicach.
Jeżeli chodzi o samopoczucie to jest wg mnie ok choć mama mówi ze czuje sie dużo słabsza po naświetlaniach, ze dużo spadła wydolność oddechowa ale ja powiem szczerze ze nie widzę tego. Wyniki krwi wręcz idealne, nic nie odbiega od normy. Teraz mam trochę stracha bo mamusia sobie wymyśliła jazdę na rowerze i ostatnio jeździła godzinkę, zrobiła kilka kilometrów i w tej chwili bierze antybiotyk bo dostała kaszlu, chrypki strasznej i zaczęła jej schodzić z nosa żółta wydzielina. Mam nadzieje ze to przeziębienie i przejdzie po antybiotyku ale mam stresa bo wtedy jak pojawiły się przerzuty były bardzo podobne objawy :| Ale mam nadzieje ze tym razem to zwykłe przeziębienie.
Jeżeli chodzi o skutki uboczne tarcevy to sa przemijające i nawracające a mianowicie suchość skóry która się pojawia i znika, biegunka która się pojawia na dwa dni i znika, pękanie palcy u rąk i pękanie stóp, owłosienie pod nosem i przestały jej rosnąć włosy na głowie :shock: od kiedy bierze tarceve włosy na głowie ani nie drgnęły.
To chyba na tyle co u nas. Przepraszam ze się tak rozpisałam.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #233  Wysłany: 2011-07-11, 10:59  


Witaj Marzenko

Cieszę się ogromnie, że sie odezwałaś:)

A jak czytam jeszcze, że Mama urządza sobie wycieczki na rowerze to podtrzymuję to co kiedyś pisałam - Mama jest bardzo dzielna i ma całkiem niezłą kondycję:)

Po naświetlaniu jest duże osłabienie. Przynajmniej u mojego Taty było.

Dobrze, że mama znosi w miarę dobrze to leczenie tercevą - chyba skutki uboczne jednak sa słabsze niz podczas leczenia standardowa chemią?

Ściskam Cię Banialuko mocno i trzymam kciuki:)
Pozdrowienia dla dzielnej Mamy:)
_________________
Katarzynka36
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #234  Wysłany: 2011-07-11, 16:38  


banialuka napisał/a:
Po zakończonych naświetlaniach zawsze zapominałam przynieść od mamy wypisu żeby go tutaj przepisać ale w końcu przyniosłam, aczkolwiek nie jest on do końca zgodny z tym co było faktycznie, ale ponieważ przyszedł pocztą to nie było możliwości poprawienia.

Wypis jest zapewne prawidłowy. Nawet gdyby było 12 sesji - mogłoby to oznaczać 3 frakcje po 10 Gy na guz.

banialuka napisał/a:
Tzn były planowane 3 frakcje , potem doktor zmienił na 6 bo stwierdził ze to za duża dawka jednorazowa dla mamy a na koniec stwierdził ze będzie w sumie jednak 9 bo obawia sie ze ciężko by mama zniosła i rozłożył na mniejsze dawki.

Mamy 4 guzki przerzutowe. Być może więc wyglądało to tak:

1 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)
2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)



2 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)
4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 10 Gy)



3 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)
2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



4 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



5 sesja4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 20 Gy)



6 sesja1 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



7 sesja2 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



8 sesja3 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)



9 sesja4 guz -> 10 Gy(łączna dawka na guz: 30 Gy)

Tym samym na każdy guz została podana dawka całkowita 30 Gy, nie więcej.
"Im dalej w las, tym więcej drzew" - im dłużej trwa napromienianie, tym większa dawka całkowita oraz odczyn popromienny. A że napromieniane było jedyne, lewe płuco - zatem decyzja radioterapeuty jest w pełni zrozumiała.

Dawka całkowita to łączna dawka jaką pochłonął dany obszar tkanek. W tym wypadku maksymalna pochłonięta dawka to 30 Gy, nie ma w obrębie miąższu płucnego miejsca, które pochłonęłoby 90 Gy (to zresztą zakończyłoby się tragicznie, bo maksymalna dawka, która może być zastosowana w napromienianiu klatki piersiowej to 66-70 Gy - i taką stosuje się w standardowej radioterapii radykalnej).

Jednak skuteczność tej samej dawki zastosowanej na mały obszar zawsze jest większa. W SBRT (radioterapii stereotaktycznej) wyleczalność miejscową można już uzyskać stosując 3 x 12,5 Gy. Obecnie (to informacja ze Spotkania "Po ASCO", które odbyło się zaledwie 10 dni temu) napromienianie techniką SBRT (taką możliwość oferują ośrodki w Gliwicach i w Gdańsku) zalecane jest we wczesnym raku płuca (niewielki guz położony obwodowo), który z przyczyn internistycznych nie może być leczony chirurgicznie.

banialuka napisał/a:
Poza tym nadal mamuśka bierze tarceve ponieważ w maju miała TK które wykazało podobno regresje.

Regresja nastąpiła najpewniej na skutek rozpoczętej 3 kwietnia br. SBRT. Rola erlotynibu (tarcevy) jest tu na razie niepewna i, jak na razie - brak możliwości oceny czy terapia ta jest przydatna. Ocena ta będzie natomiast dokonana w przyszłości.

agni5 napisał/a:
Rozumiem,że ta radiochirurgia to w ramach jakiegoś programu?
banialuka napisał/a:
Agni ten lekarz to radioterapeuta a ta radiochirurgia to nie w ramach zadnego programu, poprostu nam zaproponował jako dodatkową szanse.

agni, wyczuwałaś pismo nosem, choć nie dokładnie o program leczenia tu chodzi :)
banialuka, SBRT, jak już wspominałam, nie jest postępowaniem standardowym w paliatywnym leczeniu raka płuca. Natomiast udział erlotynibu w tej "akcji" upewnił mnie, że musi tu chodzić o badanie kliniczne.

I zdaje się, że odnalazłam badanie, w którym Twoja mama bierze udział:
» Erlotinib and Stereotactic Body Radiation Therapy in Treating Patients With Locally Advanced or Metastatic Non-Small Call Lung Cancer - Full Text View - ClinicalTrials.gov «
(Erlotynib w połączeniu z SBRT w leczeniu pacjentów z lokalnie zaawansowanym lub przerzutowym niedrobnokomórkowym rakiem płuca)

Na potrzeby osób nie władających językiem angielskim - powyższe badanie 'przemielone' przez tłumacza google (więc uwaga, może być niedokładne).

W badaniu tym oceniany będzie wpływ tego rodzaju leczenia na długość czasu do progresji oraz przeżycie całkowite.
Jest to badanie II fazy, zatem nie ma jak dotąd dowodów na większą skuteczność tej formy leczenia od leczenia stosowanego standardowo (standardowym postępowaniem terapeutycznym byłoby tu /guz płaskonabłonkowy/ rozważenie CHTH II linii tj. docetakselu w monoterapii).

Czy jest to szansa na uzyskanie lepszych efektów leczenia?.. Tego na dzień dzisiejszy nie wie jeszcze nikt. Jeśli podczas SBRT nie doszło do dalszego rozsiewu - to być może w tym przypadku kwalifikacja do tego akurat badania okaże się dla mamy banialuki korzystna. Podejrzewam jednak, że tu korzyść może wynikać przede wszystkim z SBRT - zbyt wiele jest obecnie doniesień o braku skuteczności terapii erlotynibem w raku płaskonabłonkowym i to nastraja do zastosowania tego leku - w takim wypadku jak ten - sceptycznie.

"I jeszcze taka drobna uwaga - jeśli dobrze obstawiam badanie (jest ich więcej, z innymi kryteriami włączającymi i wykluczającymi) to.. w żadnej dokumentacji (historia choroby, wypisy czy opisy kontrolnych badań obrazowych) nie znajdzie się wyraźna informacja, że były 4 guzki (a nie 3) 8-) .
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #235  Wysłany: 2011-07-25, 21:48  


Rozmawiałam z mama i twierdzi ze nie podpisywała żadnych papierów ze bierze udzial w badaniach, podpisywała tylko zgode na naswietlania i nic więcej, więc nie wiem czy jezeli nic takiego nie podpisywała to może brac udział w badaniu? Poza tym na kontrole mogła jechac do łodzi do lekarza prowadzącego bo lekarz w Gliwicach nic nie mówił o kontroli , tylko pytał mame gdzie ma napisac skierowanie do łodzi czy do Gliwic, a mama sama chciała do Gliwic, więc myśle ze moze gdyby brała udział w badaniu to lekarz kazałby jej przyjechać na kontrole :roll:

Martwie się bo mamusia mówi ze taka słaba jest po tych naświetlaniach i tak się bardzo męczy ze az ja to dobija psychicznie ze pewnie to nic nie pomogło tylko te guzy rosną i stąd to zmęczenie :| Sama siebie nakręca a dodatkowo i mnie :-(
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #236  Wysłany: 2011-07-25, 23:59  


banialuka napisał/a:

Martwie się bo mamusia mówi ze taka słaba jest po tych naświetlaniach i tak się bardzo męczy ze az ja to dobija psychicznie ze pewnie to nic nie pomogło tylko te guzy rosną i stąd to zmęczenie :| Sama siebie nakręca a dodatkowo i mnie :-(


Marzenko u mojego taty też widać różnicę w sprawności fizycznej przed i po naświetlaniach....Też tata nie ma już takiej formy jak miał.Też jest słabszy i to przeżywa. Tata ma jednak nadzieję,że tak jak było po operacji z czasem będzie lepiej....A ja sobie wtedy myślę,że nie wiadomo ile tego czasu pozostało..
_________________
agni5
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #237  Wysłany: 2011-07-27, 23:59  


Marzenko
U nas podobnie. Chemia była gwałtowniejsza w skutkach krótkotrwałych, natomiast po naświetlaniach Tata od listopada do maja (pól roku!) dochodził do siebie. I nadal nie jest dobrze. Średnio. Jest osłabienie, popromienne skutki w płucach i pokaszliwanie.

Ściskam i pozdrowienia dla Mamuni
Wierzę, że przed Wami jeszcze wiele, wiele wspólnych, radosnych chwil!
_________________
Katarzynka36
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #238  Wysłany: 2011-08-04, 23:48  


Witam

Wczoraj mamuśka była na kontroli w Łodzi u lekarki prowadzącej i dostała nadal Tarceve mimo iż schudła troche ! (8kg! od kiedy miała tarceve i naswietlania a teraz waga sie utrzymuje na tym poziomie i nie chudnie) Najgorsze są te biegunki bo sie pojawaiaja co jakis czas, trwaja 2-3 dni ale skutki sa jednak na wadze bo wiadomo ze co mamuśka zje to zaraz czuje bulgotanie i laduje w wc. Może ma ktoś jakieś sposoby na te biegunki bo Loperamid nie skutkuje. Niby apetyt ma wilczy, wyniki krwi IDEALNE!! (poprostu nie pojmuje jak można mieć idealne wyniki i być tak chorym, ale nie zmienia to faktu że cieszę sie z tych wyników, hgb ma 14 wiec uważam ze to bardzo duzo jak na takie leczenie, a pozostałe parametry tez w normie wszystkie) Narzeka czasem na te skutki uboczne tarcevy które pojawiaja sie i znikają ale jednocześnie cieszy się że moze ja brać bo to w jakiś sposób działa na psychike że "jednak się leczy" więc nie jest najgorzej. Nie ma kaszlu (wcześniej miała) ale jest jej strasznie ciężko wejsć po schodach, mówi ze bardzo się męczy przy prostych czynnościach, czego wcześniej nie było. Ale poza tym codziennie jeździ na rowerze dosć duzo, jeździ na grzyby i chodzi po lesie 2 godziny więc ogólnie funkcjonuje wydaje mi się normalnie bo nie potrzebuje zadnej pomocy i modle się oby ten stan trwał jak najdłuzej.

agni5, Katarzynka36 a właśnie moja mamuśka po tych normalnych naswietlaniach których było chyba 30 codziennie nie czuła sie aż tak słabo. Też była osłabiona, ospała, męczyła się bardzo ale trwało ty chyba ok tygodnia - dwóch po zakończeniu naswietlań, a potem juz było ok a teraz martwi sie ze to juz 2 miesiące trwa.

Mało tego ja i dzieci jesteśmy chorzy i mamuśka się chyba od nas znowu zaraziła i boli ja gardło :uuu: mam nadzieję ze nic więcej się nie rozwinie z tego.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #239  Wysłany: 2011-08-05, 08:59  


banialuka napisał/a:
moja mamuśka po tych normalnych naswietlaniach których było chyba 30 codziennie nie czuła sie aż tak słabo. Też była osłabiona, ospała, męczyła się bardzo ale trwało ty chyba ok tygodnia - dwóch po zakończeniu naswietlań, a potem juz było ok a teraz martwi sie ze to juz 2 miesiące trwa.

Działania niepożądane i powikłania po napromienianiu mogą być wczesne (tak jak u Twojej mamy) i późne. Np. Po ok. 2-3 miesiącach po zakończeniu RTH może dojść do popromiennego zapalenia płuc.
Skoro jednak mama nie kaszle i jeździ rowerem - nie martwiłabym się o to w tej chwili :)
"Zmęczenie" może być efektem napromieniania, ale i (i myślę, że w dużej mierze) przyjmowania erlotynibu - warto też wziąć pod uwagę to, że tu zastosowano jednoczasowo dwie różne terapie powodujące działania niepożądane - i to u chorej mającej tylko jedno (lewe) płuco.
Morfologia raczej powinna być prawidłowa - napromienianie było punktowe (nie objęło więc kośćca), a erlotynib rzadko powoduje zaburzenia pracy szpiku. Gdyby wyniki były kiepskie można by było rozważać uszkodzenie szpiku po chemioterapii lub masywne uogólnienie choroby. Najwyraźniej obecnie nic takiego nie ma miejsca.
Uściski :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #240  Wysłany: 2011-08-05, 09:11  


Marzenko
Mama zuch jak zawsze:) Mimo, że piszesz, że jest ewidentnie slabsza, to Jej kondycja chyba nie jest zła:) jeździ rowerem na wycieczki to bardzo dobra wiadomość:)

Każdy znosi inaczej naświetlania. Twoja Mama te pierwsze zniosła bardzo dobrze. U nas było tez dobrze, ale silne oslabienie i zmęczenie pojawily się dopiero tak w 2 miesiące po lampach i trwały w sumie tak dobre 3-4 miesiące.

Bardzo się cieszę, że Mama jest taka dzielna, walczy znakomicie:)
Trzymam kciuki by jak nadłużej było dobrze!!!
pozdrawiam cieplutko
_________________
Katarzynka36
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group