1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak jelita grubego i co dalej
Autor Wiadomość
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #61  Wysłany: 2011-09-21, 15:56  


no moze być czasem , ale tata na kazdą chemię jak jedzie to mówią ze podadzą 2 krótkie wlewy i jeden 22 godzinny , np jedziemy w poniedziałek ok 17 ma podaną pierwszą chemię , we wtorek ok 14 podadzą mu tą długą a w srodę tata rano dzwoni ze o 9 mamy już po niego przyjechac , dlatego mnie to zaniepokoiło ze wlew długi a tak krótko podany .....

[ Dodano: 2011-09-21, 15:57 ]
i tak jest za każdym razem
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #62  Wysłany: 2011-09-23, 10:34  cewnikowanie nerki


witam
tata choruje od dwóch lat - rak jelita grubego z przerzutami,

obecnie w trakcie chemii paliatywnej i zaczął się problem z nerkami,
ból straszny , przyjechało pogotowie , dali zastrzyk i pomogło
ale niestety w szpitalu po usg stwierdzili że musi byc zabieg cewnikowania nerki bo inaczej nerka będzie do usunięcia ,

tata ma stomię i przeraża go wizja kolejnego worka ,
jak się z tym żyje , jak długo trwa taki zabieg , jak wygląda opieka nad takim chorym

- jesteście mi w stanie podpowiedzieć ??

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-09-23, 10:56 ]
Wątek nadal dotyczy Twojego Taty, dlatego został scalony z właściwym mu tematem.

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #63  Wysłany: 2011-09-23, 11:15  


Tzn. tata ma mieć przezskórne cewnikowanie nerki i nefrostomię?
_________________
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #64  Wysłany: 2011-09-23, 13:53  


na dobrą sprawę tego nie wiemy , lekarz powiedział mu tylko ze bedzie miał wkłucie się w nerki i od niej bedzie prowadzony cewnik zeby mógł mocz być odprowadzany , tata z nerwów się nie zapytał na czym to bedzie polegało i nic nie wiemy , wiem ze zabieg jest jednodniowy
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #65  Wysłany: 2011-09-23, 14:10  


No to mogę tylko przypuszczać, że chodzi o nefrostomię.

Proponuję poczytać o tym tutaj: Poradnik pielęgnacji pacjenta z problemami urologicznymi (nefrostomia - str. 7)
_________________
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #66  Wysłany: 2011-09-26, 08:10  


witam
tata ma mieć zabieg cewnikowania nerki za tydzień a już nie może wytrzymać na ból - cały czas boli go ta nerka , weekend był straszny ,
tak sobie pomyslałam ze mogłabym wziąśc taty dokumentację i pojechać do ordynatora urologi i powiedzieć mu ze tatę strasznie boli nerka i moze by się udało przyspieszyć ten zabieg , co o tym myślicie ??
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #67  Wysłany: 2011-09-26, 08:23  


Ja z Mamy dokumentacją byłam co kilka dni na urologii, raz się udawało, raz nie, ale zawsze warto zrobić coś więcej i wykorzystać wszystkie możliwości :)
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #68  Wysłany: 2011-10-06, 19:55  


witajcie , znów mam kolejny problem , byliśmy w poniedziałek z tatą na tej urologii , lekarz próbował podłączyć wewnętrznie moczowód z nerkami ale im się nie udało , powiedział że nie można było ale nie wiem dlaczego , tata nie chciał mówić - chyba się wstydził , na drugi dzień znów kazali przyjechać bo muszą naradzić się z ordynatorem , pojechaliśmy zrobili tacie usg nerki i lekarz powiedział że nerka jest dziś ok i nie ma sensu zakładać kolejnego worka bo teraz już tylka taka opcja została , ze w razie co zawsze zdążą założyć worek , ze wczesniej w nerce widzieli zatrzymanie moczu a teraz jest ok i bedą nerką obserwować , co 2 tygodnie na usg i....pojechaliśmy do domu ....i tu się zaczął problem , tata twierdzi ze w ten poniedziałek jak oni próbowali mu tam założyć to wewnątrz coś zrobili bo od tamtego czasu ma problemy z sikaniem , tak bardzo go boli ze nie moze wytrzymac a poza tym nie moze utrzymać moczu , co 20 minut idzie do łazienki a i tak jeszcze nie zdązy dojść ......bardzo go boli i piecze , i teraz szukam prywatnej wizyty urologicznej w trybie pilnym......co się mogło stać ???
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #69  Wysłany: 2011-10-06, 20:30  


Nie byliśmy na sali operacyjnej więc naprawdę ciężko powiedzieć co się stało.
Jedźcie na ostry dyżur do szpitala, skoro dolegliwości są tak silne i uciążliwe.
_________________
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #70  Wysłany: 2011-10-30, 22:08  


melduję że u nas pomalutku, co prawda oprócz raka tata ma problem urologiczny, ma problemy z oddawaniem moczu i bardzo go boli , w szpitalu onkologicznym założono tacie cewnik, , tatę nadal bolało , pojechaliśmy do przychodni onkologicznej , lekarz nie wiedział co ma zrobić, nic nie ruszył i powiedział ze jak przyjedzie tata na chemię to zobaczą co można zrobić ,pojechaliśmy z tatą prywatnie do lekarza urologa , ten stwierdził że sprawa jest poważna ,ze po chemii tata ma się zgłosić do niego do szpitala zeby zrobić urolografię , która ma wskazać dokładne miejsce przetoki , trzeba z tej przetoki pobrać wycinek czy to nie przerzut, a ponadto lekarz powiedział że trzeba zrobić pilnie operację bo mocz się cofa do żołądka i jak przyjdzie zakażenie to już nie da się nic zrobić .....:( tatę przeraża wizja kolejnej operacji , ostatnią przeszedł dość cięzko i teraz go to wszystko przerazą , a najgorsze jest to ze ma ostatnio takie napady jakby nerwów , nie wiem czym to jest spowodowane , tata mówi że przez całe ciało przechodzą mu dreszcze , nie może sobie poradzić z tym dziwnym bólem , ostatnio miał taki atak to zaciskał cały czas dłonie i ciągłe powtarzał "pomocy "- podałam mu bellergot na nerwy i pomału się uspokoił , czy mieliście podobne problemy ???
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #71  Wysłany: 2011-11-01, 21:27  


tacie nie podano chemii ze wzgledu na wysoką keratyninę już ostatnio miał 124 ale podano mu chemię ale wczoraj miał 166 , przyjęto go na oddział, konsultacja z urologiem i niestety nefrostomia z obydwóch nerek , czyli tata będzie miał 3 worki bo stomię już ma :) .,jutro ma mieć ten zabieg , ale wczoraj wyszedł na przepustkę do jutra a dziś w domu dół i twierdzi że on do żadnego szpitala nie jedzie , ze mu już tak nic nie pomoże .......:) widok taty płaczącego to straszny widok.....
 
Eveline 


Dołączyła: 06 Wrz 2011
Posty: 114
Pomogła: 3 razy

 #72  Wysłany: 2011-11-02, 23:49  


czy moja odpowiedź została usunięta??

Jeżeli chodzi Ci o tego posta, to został przeniesiony do wątku kciukowego krado. Wystarczy sprawdzić opcję Znajdź wszystkie swoje posty dostępną w profilu użytkownika./ absenteeism
_________________
Mamusia 08.12.2011 [*], tak bardzo tęsknię...
----------------------------------------------------------
http://www.forum-onkologi...eveline&start=0
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #73  Wysłany: 2011-11-05, 23:07  


dziękuję Wam wszystkim za wszystkie ciepłe słowa ..... wszyscy tu jesteśmy na tym forum z tego samego powodu i każdy - każda z Was wie co ja czuję .....na chwilę obecną mam tatę nadal w szpitalu - nadal wysoka keratynina - jedna nerka już nie pracuje .....
boję się tego co będzie dalej....

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-11-05, 23:50 ]
Przeniosłem post do wątku merytorycznego ze względu na zawarte tu informacje o stanie zdrowia.

[ Dodano: 2011-11-06, 22:13 ]
to było w ostatnim wypisie z chemii
tomografia
badanie kontrolne po 3 cyklach ch-th
stomia jelitowa w podbrzuszu po str lewej.
przepuklina brzuszna
pojedyńcze węzły przy nn.biodrowych wlk do 18 mm po str lewej i do 11 mm po str prawej - jak poprzednio.
ściany kikuta odbytnicy okrężnie pogrubiałe do 11 mm.
przy górnym biegunie kikuta nadal niejednorodny obszar hipodensyjny wlk.ok 49x45mm- podobny jak poprzednio.
pęcherz moczowy niedopełniony , jego ściany pogrubiałe do 12mm, obecnie jedynie drobny pęchcerzyk powietrza wlk 4 mm przy przedniej ścianie , ale zarysy górne zwłaszcza po stronie lewej zatarte . W fazie opóżnionej pęcherz moczowy niejednolicie wypełniony kontrastem ( zalegające masy kałowe?) a smużka kontrastu po str lewej przechodzi do pętli jelitowej dochodzącej do stomii- całość sugeruje obecnośc przetoki.
w powłokach obszar hipodensyjny - podobny jak poprzednio.
Kości w badanym zakresie bez cech meta
WN: Stabilizacja

to było ostatnio , teraz pomimo wysokiej keratyniny - 180 - podają tacie chemię , dziś pani doktor powiedziała że wyniki są lepsze i jutro tata wychodzi do domu :) najgorsze że cały czas narzeka że boli go pęcherz - nefrostomię ma zrobioną w lewej nerce bo stwierdzili że prawa nerka jest do niczego ,....

[ Dodano: 2011-11-06, 22:32 ]
prywatnie lekarz urolog stwierdził że trzeba zrobić operację przetoki bo grozi zakażeniem organizmu , a w szpitalu onkologicznym lekarz urolog powiedział że nie ma szans na żadną operację- to który lekarz ma rację??
 
krado 


Dołączyła: 02 Lip 2011
Posty: 128
Pomogła: 7 razy

 #74  Wysłany: 2011-11-10, 22:07  


no i nowy problem , tacie nie usunięto guza bo nie było dostępu do niego , ostatnio coraz częściej z odbytu leciała mu krew , a teraz już go tak boli odbyt że nie może sobie poradzić z bólu , kiedy był na chemii w szpitalu i lekarce wspomniał o tym odbycie to wogóle zbagatelizowała problem , tata dziennie połyka 6-7 ketonali tak bardzo go to boli , skarży się że to jest stały ciągły ból , zaczął się od poniedziałku jak tylko wrócił tata ze szpitala , wróciłam dziś ze szkolenia i załamałam się widząc jak bardzo ból wykończył tatę , powiedziałam że musimy pilnie uderzyć do lekarza prywatnie - tata na to że jak najbardziej tylko pytanie do jakiego???
co o tym myślicie??
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #75  Wysłany: 2011-11-14, 19:08  


krado napisał/a:
tata dziennie połyka 6-7 ketonali tak bardzo go to boli

I żadnych innych leków p/bólowych nie ma?

Co do konsultacji - najlepszy byłby onkolog z większego ośrodka onkologicznego, jest jakieś w Waszej okolicy?

Czy opcja hospicjum nadal nie wchodzi w grę...?
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group