1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak esiczo-odbytniczy
Autor Wiadomość
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #1  Wysłany: 2014-10-27, 12:10  Rak esiczo-odbytniczy


Witajcie,
piszę po przerwie....
U mojej Mamy wszystko OK - dzięki Bogu.

Natomiast rozpoczynamy walkę u mojego Taty.

Jest niestety po operacji, rak jelita grubego, wycięty oraz pobrany wycinek z wątroby i chyba wycięte węzły chłonne.
Na razie mam wynik przekazany przez rodziców telefonicznie:

Adenocarcinoma G2 w jelicie (to juz wiedzieliśmy po kolonoskopii), węzły chłonne OK, w wycinku pobranym z wątroby tez Adenocarcinoma Metastaticum.
RTG płuc - OK
TK - tylko podajrzane były zmiany w płacie VII wątroby (wynik jw.)
Szpital rejonowy kieruje ojca do Centrum Onkologii w Gliwicach.

Proszę o info jaki zalecany jest schemat leczenia w takim przypadku. Chemia ? czy kolejna operacja z wycinaniem płata wątroby? jakie są rokowania dla tego typu nowotworu?

Dziękuję bardzo !
Kasia
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2014-10-27, 17:35  


Aby móc cokolwiek powiedzieć, prosimy o pełne wyniki TK jamy brzusznej, pełen wynik histopatologii pooperacyjnej.
_________________
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #3  Wysłany: 2014-10-27, 17:37  


klach, - jeszcze mało tych informacji.
Na pewno już wiesz, Adenocarcinoma G2- to jest rak gruczołowy gruczołowy o średnim stopniu złośliwości G2. Rak jest nowotworem złośliwym, w przypadku Taty jest to rak wywodzący się nabłonka gruczołowego jelita grubego.
Skąd pobrany był materiał na badanie histopatologiczne?
Brakuje badania histo-patologicznego konieczne jest dokładnego określenie stopnia zaawansowania klinicznego nowotworu (skala TNM).

W związku z tym, aby napisać coś więcej o rokowaniu i planowanym leczeniu konieczny jest całościowy obraz kliniczny.

Cytat:
Przerzuty do wątroby w przebiegu raka jelita grubego
W przypadku, gdy u chorego stwierdza się raka jelita grubego w stadium rozsiewu (przerzuty synchroniczne)
zastosowanie paliatywnego leczenia guza pierwotnego jest koniecznością jeśli występują zaburzenia drożności przewodu pokarmowego lub istotne klinicznie krwawienia.
U pozostałych chorych resekcja guza pierwotnego, o ile dynamika choroby nie
nakazuje pilnego rozpoczęcia leczenia systemowego, zmniejsza ryzyko wystąpienia powikłań
miejscowych, ułatwia późniejsze wykonanie mestastazektomii i być może wpływa także na
wydłużenie przeżycia

Więcej dowiesz się tutaj- http://www.onkologia.zale...pokarmowego.pdf

Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Aegrotus sacra est...
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #4  Wysłany: 2014-10-31, 11:42  


Witajcie,
dziekuję i podaję opis:

sT3-N0-M1; (hep); (C20)
Laparotomia. Przednia niska resekcja odbytnicy. Zespolenie esiczo-odbytnicze koniec do konca (stapler ILS31).
Wycięcie guzka segm. VII wątroby.

Fragment jelita esico-odbyt dł 15cm 0,5 cm od marginesu guz 4 cm zajmujący cały obwód. Sciany jelita prawdop. z ogniskowym naciekiem tkanki tłuszczowej. W esicy naciek do surowicówki.

Jelito: Adenocarcinoma G2
Naciek nowotworowy obecny w tkance tłuszcz.
5 weżłow chłonnych - ognisk nie znaleziono.
Margines odbyt., krężek odbyt, krążek esicy - ognisk nie znaleziono
Guzek wątroby - Adenocarsinoma metastaticum

Przedoperacyjne TK - niepokojące były tylko zmiany w wątrobie; RTG - bez zmian

Tato ma wizytę 14/11 w Centrum Onkologii - zespół narządowy.

Proszę o info czy te zmiany w wątrobie dają bardzo złe rokowania? Czy ten rodzaj raka moze dobrze reaguje na chemię i po usunięciu zmian w wątrobie jest nadzieja na radykalne wyleczenie?
_________________
Kasia
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #5  Wysłany: 2014-10-31, 18:45  


Przepisz w całości wynik TK.
 
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #6  Wysłany: 2014-11-01, 19:55  


Nie wiem od czego zacząć - już słyszę jak mówisz od początku... ;)
Tak, więc ruszamy.

Klasyfikacja kliniczno-patomorfologiczna (na podstawie TNM) - dla Twojego Taty: sT3-N0-M1
T3 guz przechodził poprzez warstwę mięśniową właściwą i naciekał błonę surowiczą lub tkankę okołookrężniczą.
N0 nie stwierdza się obecności przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych.
M1 stwierdzono obecność przerzutów odległych ( u Taty guzek przerzutowy na wątrobie).

Klasyfikacja kliniczna (każdy T, każdy N, M1) - określa się jako IV stopnia zaawansowania nowotworu.

Obecność synchronicznego, reperacyjnego przerzutu była wskazaniem do ich resekcji jedno czasowej z usunięciem guza pierwotnego. Znaczenie szczególne ma fakt, iż guzek był pojedynczy w wątrobie.

Generalnie leczenie operacyjne jednoczesne nie jest obarczone u większości chorych powikłaniami okołooperacyjnymi..
Na pewno zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji. Zaawansowanie choroby nowotworowej jest bardzo duże. Nie wiemy czy nie ma tzw. mikroprzerzutów? ( poniżej 1mm).

Cytat:
czy te zmiany w wątrobie dają bardzo złe rokowania?
Zmiany zostały usunięte, a wątroba ulegnie regeneracji po częściowej resekcji ogniska wtórnego.

Cytat:
Czy ten rodzaj raka moze dobrze reaguje na chemię i po usunięciu zmian w wątrobie jest nadzieja na radykalne wyleczenie?

Właśnie Takie leczenie stosuje się w przypadku raka jelita grubego z przerzutem do wątroby. Zabezpiecza cały organizm chorego przed powstaniem odległych przerzutów. Wyniki są zadowalające wyniki z takiego leczenia. O leczeniu dokładnie poinformuje onkolog, który weźmie również pod uwagę jeden z najważniejszych czynników decyzyjnych - ogólny stan Taty,

Zostawiam do przeczytania http://www.europacolon.pl/?rak-jelita-grubego,3

Pozdrawiam
_________________
Aegrotus sacra est...
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #7  Wysłany: 2014-11-03, 09:27  


dziekuje bardzo.
widze, że problem z tym, że oni nie wycięli całej zmiany z wątroby ale tylko pobrali wycinek do badania. Lekarz powiedział, że musieliby usunąć cały płat wątroby a gdyby okazało sie nie to nie przerzut to byoby to niepotrzebne - kurcze traz widzę, że mozę gdyby Tata był operowany na guza jelita w centrum onkologii, to moze podczas tej operacji zbadaliby pod mikroskopem co to za zmiana albo poprostu ją wycieli w całości z uwagi na duże prawdopodobieństwo przerzutu....wiem ze gdybanie nic tu nie pomoże.
Co do TK nie mam teraz dokładnego opisu (mieszkam 300km od rodziców :-(
ale mowa była tylko o podejrzanej zmianie w wątrobiepozdr, k
_________________
Kasia
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #8  Wysłany: 2014-11-03, 09:55  


klach, ok. tnajwiarygodniej zmiana będzie oceniona w badaniu histopatologicznym. Zaczekajmy. Niezależnie od tego wyniku cały czas są możliwości leczenia... :-))
_________________
Aegrotus sacra est...
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #9  Wysłany: 2014-12-09, 14:18  


czesc, witam

Tata (Adenocarcinoma G2, sT3-N0-M1) jest juz po 2 wizytach w Instytucie Onkologii, na pierwszej wizycie zlecili mu TK wątroby, mamy wynik: bez zmian meta
Na drugiej wyzycie zalecili: "chorego zakwalifikowano do chemioterapii uzupełniającej wg schematu Folfox 4 - leczenie uzupełniające choroby rozsianej, radyklanie wyoperowanej.
Powyższe leczenie proponuje przeprowadzić w Ośrodku Onkologicznym w bliżej m/zamieszkania."

Niestety z uwagi na to ze mieskzam daleko od nich i mam malutkie dzieci nie mogłam pojechac z nim na te wizyty a sami nie dopytali o to co prosiłam i teraz mam do siebie wyrzuty sumienia.
Mam pytanie do Was doświadczonych:
1/ czy ten typ nowotworu dobrze reaguje na zaleconą chemię tzn, czy jest szansa ze zabije ew. mikroprzerzuty

2/ podczas operacji jelita pobrano wycinek z wątroby i potwierdziło sie z bad hist-pat ze to przerzut meta, lekarze powiedzieli mi ze nie wycieli całej zmiany bo musieliby wyciąc cały płat wątroby, wiec myslałam ze tata bedzie miał teraz drugą operację celem wyciecia tego do konca (operację bądz termoablacje czy jakos tak) a tutaj okazuje sie w najnowszym badaniu TK ze zmian meta nie ma i ze jest uznany za radykalnie wyleczonego...(nic tylko sie cieszyc) operacje i wycinek robili w szpitalu rejonowym ktory pozniej wysłał tatę do Instytutu, ktory z kolei zlecił chemię
Pyt: czy jest możliwe ze nie widac w TK małych zmian meta ? (w pierwszym TK podejrzana zmiana miała 8 mm), może jednak wycięli ją w całości...

i dalej czy chemia jw. moze ew. pomoc i takowe jeśliby były zniszczyc zeby sie nie rozsiewało?
kiedy tata powinien miec następne badania i jakie?
_________________
Kasia
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2014-12-09, 17:03  


klach,

Co do skuteczności Folfoxu- mogę jedynie napisać, że tak jak w przypadku każdej chemii( przypisanej do konkretnego typu nowotworu) można przypuszczać, że przyniesie pożądane efekty, to niestety nie można mieć pewności czy będzie to skuteczność całkowita.

A wynik tk- jeśli zmiana przed wycięciem miała 8mm to rzeczywiście to, co mogło zostać( 1mm, 2mm?) nie będzie do wykrycia w tk. Tk tak jakby "tnie" zdjęciami badany obszar na plasterki i coś mikroskopijnie małego może się schować pomiędzy tymi zdjęciami/plasterkami- to takie nieładne ale mam nadzieję, że zrozumiałe wytłumaczenie.
Chemia zadziała na wszystkie mikroprzerzuty i życzę Wam, żeby była to skuteczność na b.długi czas.

Pozdrawiam

[ Dodano: 2014-12-09, 17:08 ]
Przepraszam, jeszcze jedna sprawa. Leczenie uzupełniające choroby rozsianej, radykalnie wyoperowanej nie jest tożsame z radykalnym wyleczeniem.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #11  Wysłany: 2014-12-09, 17:37  


Cytat:
kiedy tata powinien mieć następne badania i jakie?

Ocena wyników leczenia obejmuje monitorowanie odpowiedzi na leczenie.

A powinno być standardem jest że przez pierwsze 2 lata co 3 miesiące są badania kontrolne. W skład każdej wizyty wchodzi - u chorych z zachowanymi zwieraczami padanie przez odbyt. Oznaczanie markera ( CEA). I także morfologia z rozmazem, poziom kreatyniny, kwasu moczowego, próba tymolowa, aminotransferazy, fosfatazy alkalicznej, poziom bilirubiny...

Badania obrazowe - oczywiście wybór należy do lekarza - to usg jamy brzusznej, TK lub RM.
Czasami rtg kl.piersiowej.

Wszystko zależy od sytuacji klinicznej.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #12  Wysłany: 2014-12-10, 10:01  


dziekuje

[ Dodano: 2014-12-10, 10:12 ]
Przepraszam, mam jeszcze pytanie czy po chemi Folfox 4 wymiotuje się i czy można potem wracać samemu do domu autem? czy leży się w szpitalu na czas wlewów? czy moze to są tabletki? czy trzeba stosowac specjalną dietę ( mamy kupione nutridrinki - na pewno nie zaszkodzą), czy trzeba być na czczo czy po posiłku?
Do taty nie dociera ze jest poważnie chory, ma wilczy apetyt, boi sie ze mu wypadna włosy (to akurat w tym wszystkim najmniejsze zmartwienie)

dziekuje za pomoc
_________________
Kasia
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #13  Wysłany: 2014-12-10, 17:08  


Kasiu, moja mama miała 6 wlewów Folfox przed i 6 wlewów po operacji. Na czas wszystkich leżała w szpitalu, najpierw podają potas i inne leki, dopiero na następny dzień włączają pompę z chemią. Po dwóch dobach już można było mamę odebrać. Nie wiem jak z innymi ale ona była bardzo słaba i zmęczona raczej samej samochodem lub autobusem jej bym nie puściła. Nutridrinki nie są same w sobie dietą to w przypadku mojej mamy był jedyny posiłek jaki mogła spożyć po operacji wątroby,natomiast po chemii mało jadła i nie miała w ogóle ochoty na nic ale zupeczki, jakąś kanapeczkę wcisnęła, gdy jej podchodziło do gardła miała tabletki przeciwwymiotne. Zajrzyj do naszego wątku lub innych o podobnej tematyce może ci pomoże w odpowiedzi na twoje pytania. Pozdrawiam
Małgorzata
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #14  Wysłany: 2014-12-10, 18:05  


klach napisał/a:
mam jeszcze pytanie czy po chemi Folfox 4 wymiotuje się i czy można potem wracać samemu do domu autem?

Wymioty mogą wystąpić ale nie muszą. Jedni wymiotują, inni nie. Różnie to bywa, zależy to m.in. od reakcji organizmu.
I tak jak napisała Małgosia81 nie puszczać Taty samego po wlewie autobusem lub autem.
klach napisał/a:
czy trzeba stosowac specjalną dietę ( mamy kupione nutridrinki - na pewno nie zaszkodzą),

Przede wszystkim trzeba jeść lekkostrawnie, posiłki w małych ilościach ale często. No i 2 litry płynów pić obowiązkowo. Ewentualnie minimum 8 szklanek dziennie. Nutridrinki może pić, nie zaszkodzą.
klach napisał/a:
czy trzeba być na czczo czy po posiłku?

W dzień przyjęcia na chemię musi być na czczo, będą pobierać krew do badania.
 
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #15  Wysłany: 2014-12-10, 19:33  


Witaj, mój Tatko również był leczony według schematu Folfox 4. Co mogę powiedzieć o tej chemioterapii to u mojego Tatki niestety nie zadziałała tzn. nie zmniejszyła nowotworu do takiego stanu by móc go usunąć.

Tak jak pisały dziewczyny przede mną, musisz zrozumieć jedno , że na każdy organizm chemioterapia jakakolwiek może zadziałać inaczej.wszystko zależy od organizmu.

Mój Tatko nie wymiotował ale mdłości miał , po wlewach był bardzo pobudzony tak zawsze chciał szybko wracać do domu, ale gdy go przywoziłam do domu to po pierwszym wlewie dochodził do siebie 3 dni taki był słaby, po kolejnych trwało to jeszcze dłużej.
Na pewno nie pozwoliłabym Mu samemu podróżować czy autem czy autobusem.Był za słaby.
Włosy również mu wypadały ale nie tak ze wypadły wszystkie, tylko przerzedzały się. Apetyt miał, tyle , że niestety jeść nie mógł(rak żołądka) bo cokolwiek zjadł kończyło się bólem i w ruch szły leki przeciwbólowe.
Tak to wyglądało u nas.
Jak chcesz możesz poczytać mój wątek ale dotyczy on nowotworu żołądka mojego Tatusia -nie jelita. Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group