1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy to rak płuc??
Autor Wiadomość
gabmik25 


Dołączyła: 16 Sie 2012
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2012-08-16, 23:18  Czy to rak płuc??


Witam,
bardzo proszę o pomoc w interpretacji opisu TK klatki piersiowej.

U mojego taty wykryto w trakcie RTG zacienienie na prawym płucu. Dostał skierowanie na dalsze badania do szpitala.
Jako pierwsza miała być bronchoskopia, jednakże w trakcie tego badania tata zaczął się dusić (miał mocny katar a nie został mu podłączony tlen) i wyrwał sobie już umieszczoną w płucu rurkę (podrażnił sobie gardło bo go bolało przez kilka następnych dni, poza tym zaraz po tym badaniu leciała mu z gardła i nosa krew oraz wieczorem wzrosła temperatura).

Po 4 dniach zrobiono mu TK klatki piersiowej, i dostał taki opis:

TK klatki piersiowej:
"Rozległa masa patologiczna prawego płuca płat górny o wymiarze 61x58x80xmm, lewe płuco bez zmian ogniskowych, liczne powiększone zmienione przerzutowo węzły chłonne w obu wnękach płucnych do 27mm, w śródpiersiu okołotchwaicze 15 mm, podostrogowe 17mm".

Tata nie pozwolił na ponowne zrobienie bronchoskopii, więc w tej chwili nie leczy się i prawdę mówiąc nie wiemy co z tym dalej robić.

Czy na podstawie tego opisu można zdiagnozować czy to jest rak i w jakim stopniu jest on zaawansowany? Czy jest możliwe, że wynik TK jest nieprawidłowy ze względu na to, że tata tak nagle wyrwał rurkę przy robieniu bronchoskopii?
Bardzo proszę o odpowiedź :cry:
Pozdrawiam

[ Dodano: 2012-08-17, 00:42 ]
Dodam jeszcze, że obecnie tata ma kaszel, ale głównie w nocy, boli go w klatce piersiowej i przy wysiłku ma "zadyszkę". Wcześniej też bardzo się pocił i spadł z wagi teraz jest ok. Zastanawiam się czy może to być np. gruźlica? Przeraża mnie myśl, że to może być rak. Nie wiem jak mu pomóc?! :cry:
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #2  Wysłany: 2012-08-17, 00:53  


Z obrazu TK można wysnuć wnioski że to rak w wysokim stadium zaawansowania .(wielkość guza i wielkosć węzłów chłonnych ) Niestety jakby sie okazało że to rak to nieoperacyjny .Dalsze leczenie jest uzależnione od rodzaju raka więc albo powtórzona bronchoskopia ( na co raczej nie będzie zgody taty skoro tak zareagował ) albo badanie bardziej inwazyjne .Czy opis TK widział juz lekarz prowadzący ?
Przykro mi (:
Ps Poczekaj jeszcze na opinie naszych lekarzy .
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2012-08-17, 05:54  


gabmik25 napisał/a:
Czy na podstawie tego opisu można zdiagnozować czy to jest rak i w jakim stopniu jest on zaawansowany?

Zdiagnozować - nie, podejrzewać - tak.

Tak duża masa patologiczna nie będzie zmianą gruźlicową, które zresztą przybierają nieco inną formę w obrazach TK. Tutaj mamy dużego guza - do 8 cm, oraz węzły chłonne opisane nawet jako przerzutowe, a więc zajęte nowotworowo, o czym świadczy m.in. ich wielkość.
Niestety zajęte są węzły chłonne wnęk po obu stronach - nie tylko po stronie guza - co w klasyfikacji TNM oznacza cechę N3 a tym samym stopień zaawansowania IIIB w IV-stopniowej skali (przy założeniu, że nie ma przerzutów odległych - było USG jamy brzusznej?). Jest to więc nieoperacyjne stadium.
Przykro mi.

Jeśli tata nie podda się bronchoskopii (można podać leki uspokajające, by tata lepiej ją zniósł), lekarze zapewne rozważą wdrożenie bardziej inwazyjnej diagnostyki - choć bronchoskopia byłaby w tym wypadku chyba najlepsza.
Bez wykonania badań umożliwiających stwierdzenie, czym dokładnie jest zmiana (pobranie wycinka do badania) nie ma możliwości rozpoczęcia jakiegokolwiek leczenia.
_________________
 
gabmik25 


Dołączyła: 16 Sie 2012
Posty: 3

 #4  Wysłany: 2012-08-17, 09:46  


Dziękuję za tak szybką odpowiedź.

Tak, było robione usg i w jamie brzusznej nie ma żadnych zmian.

A wracają do mojego pytania, czy jest możliwość że przez tak brutalne usunięcie tej rurki podczas bronchoskopii TK mogło wyjś błędnie? Chodzi mi głównie o te przerzuty na węzły. A co do lekarza prowadzącego to szkoda słów :uuu: :--: Zobaczyła opis po czym stwierdziła że to rak i jak tata ni da zrobić bronchoskopii to umrze. Żadnej alternatywy jeśli codzi o leczenie, mimo pytania właśnie o zrobienie bronchoskopii przy np. uśpieniu ucięła temat.

Tata już ponad miesiąc pozostaje bez leczenia i w tej chwili nie wiemy do jakego specjalisty powinien się udać. Umówiłam go na wizytę do pulmonologa ale nie wiem czy nie lepiej jakby poszedł do onkologa. Co robić? Czy mogę mieć nadzieję źe to jednak nie rak? Nie chce mi się wierzyć że to naprawdę się dzieje. Jak koszmar z którego nie można się obudzić. Pozdrawiam
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #5  Wysłany: 2012-08-17, 13:51  


gabmik25 napisał/a:
czy jest możliwość że przez tak brutalne usunięcie tej rurki podczas bronchoskopii TK mogło wyjś błędnie?Chodzi mi głównie o te przerzuty na węzły.

Realnie nie ma takiej możliwości. Podrażnienie ścian oskrzela nie powoduje wywalenia 3cm węzłów we wnękach i śródpiersiu.
gabmik25 napisał/a:
Czy mogę mieć nadzieję źe to jednak nie rak?

Nadzieję możesz mieć zawsze, jednak wszystko co dotychczas opisałaś wskazuje, że jest to nowotwór złośliwy, dodatkowo bardzo zaawansowany.
Cytat:
Tata już ponad miesiąc pozostaje bez leczenia i w tej chwili nie wiemy do jakego specjalisty powinien się udać.

W tej lokalizacji to właśnie bronchoskopia daje nadzieję na pobranie wycinka guza, który po badaniu histopatologicznym zostanie zidentyfikowany. Na podstawie rozpoznania z kolei można ustalić leczenie. Nikt nie poda w ciemno chemioterapii bez rozpoznania.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #6  Wysłany: 2012-08-17, 15:52  


gabmik25 napisał/a:
Żadnej alternatywy jeśli codzi o leczenie,mimo pytania właśnie o zrobienie bronchoskopii przy np.uśpieniu ucięła temat

Porozmawiaj jeszcze raz lekarzem na temat znieczulenia ogólnego. Poproś o uzasadnienie odmowy tego znieczulenia. Bo wiem że jest taka możliwość ... Decyzję podejmuje lekarz w oparciu o wiele czynników takich jak : rodzaj planowanej bronchoskopii, wiek, przebyte choroby lub współistniejące oraz ogólny stan zdrowia chorego. itp.....
_________________
Aegrotus sacra est...
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #7  Wysłany: 2012-08-17, 17:12  


Mam świadomość, że niektóre badania diagnostyczne są koszmarem, swoją bronchoskopię do dzisiejszego dnia wspominam jak najgorszy koszmar życia...
Problemem jest to że bez pełnej diagnostyki nie macie co liczyć na jakiekolwiek leczenie, nikt nie podejmie ryzyka leczenia intuicyjnego, musisz postawić się w sytuacji lekarza podejmującego taką próbę tylko na zasadzie łutu szczęścia...
Aby pomóc trzeba wiedzieć co daje największe szanse na skuteczne leczenie, zwłaszcza,, gdy skuteczność leczenia jest zależna od tak wielu czynników i generalnie nie jest najlepiej z tą skutecznością.
Musicie pomóc sobie sami i podjąć działania, które umożliwią lekarzom konkretne działania medyczne w oparciu o rzetelną dokumentację choroby, która choć w minimalnym stopniu zagwarantuje skuteczność leczenia.
Pozdrawiam, życząc samozaparcia i siły
_________________
romek
 
 
o.jedlina
[konto usunięte]



Posty: 0

 #8  Wysłany: 2012-08-17, 19:27  


Zmień szpital, daj komuś w łapę, zróbcie prywatnie na głupim jasiu, ale zróbcie tą bronchoskopię. ASAP. Na Tatą natomiast zastosuj najlepszą z metod negocjacji, jaką jest emocjonalny szantaż.

W najlepszym przypadku - będziesz mieć szybko (znaczy po 2-3 tygodniach) wiedzę, co można zrobić. W najgorszym mniej wątpliwości, czy nie można było jeszcze czegoś zrobić.
 
gabmik25 


Dołączyła: 16 Sie 2012
Posty: 3

 #9  Wysłany: 2012-08-19, 13:36  


Jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedzi i słowa wsparcia.Porozmawiam jeszcze z tatą.Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony mi czas.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group