1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2011-12-02, 18:59
Ocena raka u mojej mamy i jego leczenie -pomocy!
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #121  Wysłany: 2013-01-08, 22:26  


Kasiape napisał/a:
A mam pytanie odnośnie oddychania, bo bardzo narzeka że nie może tak głębiej oddychać, wyniki z morfologii ma dobre, czy to ta depresja, czy może ten guz jej tak przekadza? Jak guz to czy mozna jej jakoś pomóc tzn. wiem że sa jakies sprzęty do oddychania tylko nie wiem jakie?

Jeśli to kwestia guza, to i tak konieczna jest wizyta lekarza by móc to stwierdzić - rozumiem, że masz na myśli koncentrator tlenu (jako "sprzęt do oddychania"), jednak nie u każdego pacjenta jest on wbrew pozorom wskazany. Dlatego najlepiej byłoby jednak wezwać lekarza by choćby osłuchał mamę. Ewent. zrobić badania obrazowe.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #122  Wysłany: 2013-01-09, 08:55  


Czyli lekarz rodzinny po osłuchaniu może stwierdzić czy to w wyniku guza mama ma trudnośći w oddychaniu?
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #123  Wysłany: 2013-01-09, 11:59  


Lekarz osłuchując może orientacyjnie sprawdzić, czy nie ma zaburzeń funkcji oddychania z racji jakiejś przeszkody, czy w jakimś miejscu nie są np. zaburzone szmery etc. Aczkolwiek na pewno polegając tylko na osłuchaniu nie stwierdzi tego w 100%.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #124  Wysłany: 2013-01-22, 10:25  


Dziękuję za odpowiedź, lekarz który przyszedł do mamy w ubiegłym tygodniu powiedział że przecież Pani wie na co Pani choruje, więc domyślam się że to przez ten guz mam nie może dobrze oddychać. Ale mam pytanie mama dopiero w niedzielę skończyła antybiotyk w zastrzykach wzięła ich razem 20 sztuk, wcześniej wzięła z cztery paczki innych antybiotyków, natomiast cały czas ma stan podgorączkowy ok.37,8 i z tego co wiem chemioterapię nie ma co jechać bo jej nie przyjmą. Lekarza rodzinnego tata nie chce wzywać bo znowu jej da antybiotyk, a jest bardzo słaba, do kogo jechać?
Rodzice mieszkają w 40 km. od Olsztyna, ale tam na oddział wewnetrzny to się trzeba zapisywać, a jak byli w grudniu to na nich nakrzyczeli i żeby jechali do Szczytna do szpitala powiatowego gdzie nawet nie ma onkologa i tak naprawdę ten szpital pozostawia wiele do życzenia. Czy naprawdę funkcjonuje jeszcze rejonizacja szpitali?
Czy my możemy z mamą iść do przychodni onkologicznej żeby ją zbadali i powiedzieli co jej jest?
Nic ją nie boli, nie bierze żadnych środków przeciwbólowych jest tylko ten stan podgoraczkowy no i problemy z oddychaniem czy nie można jej jakoś pomóc? strasznie się boję , bo ona twierdzi że umrze z powodu uduszenia.

[ Dodano: 2013-01-22, 10:26 ]
Nie wiemy do jakiego lekarza iść.
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #125  Wysłany: 2013-01-22, 19:21  


Kasiape napisał/a:
do kogo jechać?

Tzn. celem podania chemii czy wyeliminowania gorączki?

Stan podgorączkowy może wynikać z samej choroby nowotworowej.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #126  Wysłany: 2013-01-31, 13:17  


w poniedziałek był lekarz rodzinny i właśnie powiedział że gorączka może wynika z tego guza na płucach problemy w oddychaniu też.

1.Więc czy można wziąć chemię mimo stanu podgorączkowego ( mimo że nie jest to infekcja?)?
2. Czy można mamie pomóc w tym oddychaniu?

Pan doktor powiedział, że osłuchowo jest w porządku.

Bardzo proszę o odpowiedź.
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #127  Wysłany: 2013-01-31, 19:59  


Kasiape napisał/a:
1.Więc czy można wziąć chemię mimo stanu podgorączkowego ( mimo że nie jest to infekcja?)?

Mogą być kłopoty.

Kasiape napisał/a:
2. Czy można mamie pomóc w tym oddychaniu?

Można spróbować np. koncentratora tlenu, choć nie są one wskazane dla każdego pacjenta.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #128  Wysłany: 2013-02-02, 10:07  


dziękuję bardzo za odpowiedź, tata był wczoraj u lekarza który prowadzi mamę na chemioterapii i w związku z tym ze od chemii ostatniej minęło 2 miesiące, pani doktor kazała mamę zapisać do przychodni onkologicznej i tam zdecydują co dalej robić.
Natomiast wczoraj mi mama pokazała guza wielkości śliwki węgierki umiejscowionego na głowie za skronią, tata nawet bedąc wczoraj u lekarza o tym nie wiedział bo to jest schowane pod włosami, urosło w ciągu miesiąca, jak dotykałam to jest twarde, co to może być?
Czy to może być przerzut ?
Denerwuję się, może można czymś posmarować, żelem Altacet ?
_________________
Kasia
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #129  Wysłany: 2013-02-02, 16:26  


Na odległość nie stwierdzimy co to jest, trzeba pokazać to lekarzowi. Altacet, jeśli to nie stłuczenie, niewiele pomoże.
_________________
 
Kasiape 


Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 67
Skąd: Legionowo

 #130  Wysłany: 2013-02-03, 20:19  


Stłuczenie to raczej nie jest bo mama nie kojarzy żeby się uderzyła, w ogóle prze przypadek się dotknęła z boku głowy i poczuła że coś jest. Mama bierze środki przeciw wysokiemu ciśnieniu ( ale to leczy od 30 lat) i dodatkowo metocard - tabletki od wysokiego pulsu, lekarz powiedział że od zmian nowotworowych może być wysoki puls i trzeba go zbijać, mama ma tak ok 110 - puls, i tak myślę że to może jakiś wylew jest, ale to jest bardzo duże i twarde wielkości poziomej jajka. Mama nie chce pokazać lekarzowi, bo boi się że odeśle nas z kwitkiem - jak to się mówi, tzn.że już nic nam nie pomoże, bo powie że już jest tak choroba zaawansowana że już tylko czekać na śmierć a ja się cieszę z każdego jej dnia.
_________________
Kasia
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group