1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony przez JustynaS1975 z tematu:
Autor Wiadomość
bezimienna 


Dołączyła: 27 Kwi 2012
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2017-12-07, 15:20  nowotwór jelita grubego


Totylkoja jestem w bardzo podobnej sytuacji opisanej przez Ciebie. Mój teść pod koniec 2015 roku miał zdiagnozowany nowotwór złośliwy jelita grubego. Niestety w bardzo zaawansowanym stadium. Tata cierpiał od paru miesięcy na wzdęcia, biegunki, zaparcia. Nie chciał iść do lekarza. Tłumaczył, że zjadł coś nieodpowiedniego. Dopiero kiedy w stolcu pojawiła sie krew dał się namówić na wizytę u lekarza. Od tamtego czasu wszystko poszło błyskawicznie. Operacja wycięcia guza, udało sie bez stomii.
Okazało się niestety że w watrobie są zmiany meta, nieoperacyjne, bo zbyt blisko żyły głównej. tata został poddany chemioterapii. Po pierwszym kursie markery z ponad 2500 spadły do 700, guzy na wątrobie nieznacznie się zmniejszyły. Lekarz dał tacie 3 miesiące przerwy na dojście do siebie. Chemia bardzo dała tacie w kość, nudności, wymioty, wypadanie włosów.
Po przerwie wykonano TK. Guzy na wątrobie powiększyły się i pojawiły sie drobne przerzuty na płucach.
Od tego momentu tata przyjął kolejne dwie serie chemioterapii. Po ostatniej kompletnie stracił apetyt. Ma ochotę tylko i wyłącznie na mleczne rzeczy. Odrzuca go mięso, które wcześniej ubóstwiał. Wiem jednak, że to objaw postępującej choroby nowotworowej. Z powodu słabej morfologii miał 3 razy przetaczana krew. Jest słaby. Praktycznie od roku tylko leży w łóżku lub siedzi w fotelu. Bardzo schudł, około 18 kg. Widze, że zaczynają zanikać mu mięśnie. Musimy pomagać mu dojść do toalety. Po ostatniej konsultacji z lekarzem zaniechano chemioterapii. Lekarz stwierdził kacheksję i wypisał skierowanie do hospicujm domowego. Tata wierzy, że jak nabierze sił a lekarz z hospicjum da mu laki na wzmocnienie znów będzie przyjmował chemie. Nie chce mu odbierać nadzeji. Wiem, że teraz czekamy. Chciałabym, żeby żył. Ale widzę, że niknie w oczach. Dziś oddał stolec z krwią.
Czy to może świadczyć o problemach z układem krzepnięcia? Od kilku miesięcy przyjmuje Clexane 1,2 z powodu ostrej zakrzepicy w podudziu.
Czy to oznaka rozpadającego sie guza?
Mam nadzieję, że tata będzie z nami jeszcze w Nowym Roku.....choć powoli zaczynam w to wątpić :(

Totylkoja bardzo dobrze, że twój tata jest aktywny fizycznie. ja mam wrażenie ze w dużej mierze właśnie to, że mój teść od razu po diagnozie położył sie do łóżka tak bardzo pogrążyło jego stan. Osłabł, nabawił sie zakrzepicy....Życze Wam wszystkiego dobrego! Oby tata przezwyciężył to wstrętne choróbsko.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2018-01-04, 09:32 ]
Post wydzielony do oddzielnego wątku.

 
Totylkoja 


Dołączyła: 11 Sie 2015
Posty: 44

 #2  Wysłany: 2017-12-08, 14:18  


@bezimienna

Faktycznie historia choroby Twojego teścia bardzo podobna do historii mojego taty. Przykro mi, że tak to się rozwija w Waszym przypadku... bezsilność w takiej sytuacji jest najgorsza :/ /

Mój tata cały czas jest w dobrej formie fizycznej, ale wyniki nieustannie się pogarszają... wczoraj pierwszy raz wypluł krew przy kaszlu... :/ Licze, że była to jednorazowa sytuacja, ale mam świadomość, że może być cały czas gorzej...
 
bezimienna 


Dołączyła: 27 Kwi 2012
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2017-12-15, 12:49  


W wtorek tata trafił na udarówkę. Rozległy udar.....Jest kontaktowy, ale ciężko mu mówić. Ma porażenie prawostronne.
Boimy się, że to kwestia dni. Bo obrzęk nadal postępuje.
Lekarze nie podjęli leczenia typowego przy udarze, bo przeciwwskazaniem jest rozsiana choroba nowotworowa.
Czekamy. Lekarka zaproponowała hospicum, ale nie chcemy oddawać taty. Mamy nadzieję, ze wróci do nas, do domu.
Teraz szukamy łóżka, żeby po powrocie tata miał wygodniej.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2017-12-15, 14:24  


bezimienna,
Przykro mi bardzo, trudno cokolwiek sensownego napisać.. Ciężki bardzo czas przed Wami, trzymajcie się razem, blisko Taty.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2017-12-15, 19:17  


bezimienna,
Mi również przykro, że tak się to nieszczęśliwie potoczyło, teraz tato bardzo Was potrzebuje.

Mocno przytulam :tull:
 
Totylkoja 


Dołączyła: 11 Sie 2015
Posty: 44

 #6  Wysłany: 2017-12-16, 21:46  


@bezimienna strasznie mi przykro! Mam nadzieję, że Waszemu tacie jakoś pomogą! :( Trzymam mocno kciuki!
 
Aneta469 


Dołączyła: 19 Gru 2017
Posty: 2

 #7  Wysłany: 2017-12-19, 10:10  


Został nam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-12-19, 11:39 ]
Bez uzgodnienia z Administracją nie można zamieszczać takich informacji

II.15 Regulaminu Forum
"Proszę (...) o nie umieszczanie na Forum postów w formie ogłoszeń - w szczególności zabronione są na Forum jakiekolwiek próby pozyskania leków dostępnych wyłącznie na receptę, na zasadzie 'przyjmę' 'odkupię' etc. Jeśli natomiast ktokolwiek chciałby takie leki odstąpić innym potrzebującym może się zwrócić z taką informacją do Administratora Forum, do którego będą należały dalsze decyzje w tej sprawie."
 
bezimienna 


Dołączyła: 27 Kwi 2012
Posty: 11

 #8  Wysłany: 2018-01-03, 13:35  


19 grudnia tata odszedł.
Udar postępował coraz bardziej. Po kolei wyłączając następne narządy.
Jedyne co nas pociesza to fakt, że go nie bolało. Do samego końca próbował się z nami porozumieć.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #9  Wysłany: 2018-01-03, 13:41  


bezimienna,
Tak mi przykro... Wspólczuję Wam z całego serca...
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #10  Wysłany: 2018-01-03, 17:06  


bezimienna bardzo mi przykro. Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #11  Wysłany: 2018-01-03, 21:49  


bezimienna,

Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #12  Wysłany: 2018-01-04, 09:31  


Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group