1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Humor
Autor Wiadomość
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #286  Wysłany: 2012-01-07, 00:59  


no to daje :-D



A oto najkrótsza i najpiękniejsza bajka jaką kiedykolwiek słyszałam :

Była sobie raz młoda dziewczyna, która zapytała pewnego chłopca, czy
chciałby ja poślubić.
Chłopiec odpowiedział:
- Nie!
I dziewczyna żyła szczęśliwie, bez prania, gotowania, prasowania...
Często spotykała się z przyjaciółmi, spala z kim chciała, zarabiała na
siebie i wydawała pieniądze na co chciała....

*KONIEC*

Problem jest w tym, że nikt nigdy w dzieciństwie nam nie opowiadał takich
bajek.
Za to wsadzili nas w g... po uszy z tym cholernym księciem z bajki!!! "

~~~~

No i cóż ja jej mogłem odpowiedzieć? Chyba tylko to, ze żadna żaba mi się jeszcze w królewnę nie zamieniła...
~~~~~~~~

- Do widzenia kochanie... Szczęśliwej podróży! - mówi mąż.
- I wracaj szybko! - dodaje synek.
- Cicho bądź! - strofuje go ojciec.

~~~~

- Robiłam dzisiaj zakupy i zabrakło mi pieniędzy. - mówi żona do męża - Wstąpiłam więc do twojego biura, w twoim pokoju nie było nikogo, wzięłam Ci z marynarki trzysta złotych. Nie gniewasz się?
- Ależ skąd, kochanie! Tym bardziej, że dzisiaj poszedłem do pracy w swetrze...

~~~~
Siedzi facet u kochanki. Późno trzeba wracać. Mówi do kochanki:
- Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum.
Wchodzi do domu, a żona go po mordzie...
- Za co?
- Myślałeś, ze jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś?

~~~~


Marek i Ania kładą się spać. Marek już zasypia, ale Ania nie może nawet
zamknąc oczu i w pewnej chwili Ania mówi do Marka:
-Mareczku a jak ja bym była kulawa to bys mnie kochał?
A Marek:
-tak, oczywiście.
-Mareczku a jak ja bym była niewidoma, to też byś mnie kochał?
-tak, oczywiscie.
-A Mareczku, jak ja bym była na wózku inwalidzkim to tesz byś mnie kochał?
-tak skarbie.
-Mareczku a jak ja bym była niema to byś mnie kochał?
A Marek:
-wiesz, jakbys była niema, to bym oszalał z miłosci.

***

- Powinienem zwolnić swojego kierowcę - mówi minister do żony.
- Jeździ jak wariat, już piąty raz ledwo uszedłem z życiem...
- Daj mu jeszcze jedną szansę!

Grill :
Przy tej czynnosci mozna odkryc talenty kulinarne mezczyzny, tego prawdziwego.
Kiedy tylko mezczyzna samodzielnie proponuje przyrzadzanie jedzenia w ten sposob, zostaje uruchomiony pewien lancuch reakcji (czytac w kolejnosci)
MEZCZYZNA
1. Mezczyzna przynosi grill i worek z weglem
KOBIETA
2. Kobieta czysci grill
3. Kobieta idzie do spozywczego
4. Kobieta idzie do rzeznika
5. Kobieta idzie do piekarni
6. Kobieta przygotowuje salatki i warzywa
7. Kobieta przygotowuje mieso do grillowania
8. Kobieta uklada mieso na tacy z koniecznymi sztuccami, przyprawami i marynatami
9. Kobieta przynosi czysty grill oraz tace z miesem mezczyznie, ktory, rozwalony na lezaku kolo grilla, popija piwo
10. Mezczyzna uklada mieso na grillu
11. Kobieta wchodzi do domu, aby przygotowac stol 12. Kobieta sprawdza czy warzywa ugotowaly sie
13.Kobieta przygotowuje deser
14. Kobieta wraca , aby powiadomic meza, ze mieso wlasnie sie pali
15. Mezczyzna zdejmuje przypalone mieso i przynosi kobiecie
16. Kobieta podaje do stolu
17. Mezczyzna serwuje drinki.
18. Kobieta wykancza deser i przygotowuje kawe
19. Kobieta podaje deser i kawe
20. Po posilku kobieta znosi ze stolu i zdejmuje obrus
21. Kobieta myje naczynia i sprzata w kuchni
22. Mezczyzna zostawia grilla, bo wegle sa jeszcze gorace
23. Mezczyzna pyta kobiete czy docenia, ze dzis nie musiala gotowac obiadu
24. Widzac jej niedowierzajace spojrzenie, mezczyzna stwierdza, ze kobiety nigdy nie mozna zadowolic

Poradnik dla kobiet

Jak doprowadzić faceta do furii:

1. Nigdy nie mów o co naprawdę Ci chodzi. Nigdy.

2. Płacz. Często.

3. Miesiącami albo najlepiej latami rozpamiętuj przykre rzeczy, które on już dawno Ci wyjaśnił i przeprosił za nie.

4. Spraw, żeby musiał za wszystko przepraszać.

5. Złość się na niego za wszystko.

6. Żądaj, żeby do Ciebie dzwonił i wysyłał emaile. Jeśli choć raz zapomni, płacz i patrz punkt 3.

7. Jeśli powiedział Ci komplement doszukuj się w tym zawsze złych intencji. Patrz punkt 4.

8. Wszędzie i zawsze przychodź spóźniona. Jeśli on się spóźni płacz i patrz punkt 4.

9. Mów często o swoim ex. Porównuj i głośno komentuj.

10. Każ mu zgadywać na co w tym momencie masz ochotę i niezależnie od odpowiedzi, mów że nie zgadł. Patrz punkt 5.

11. Obchodź wszystkie rocznice, najlepiej co miesiąc. Jeśli choć raz zapomni bądź wściekła i płacz.

12. Stale mów że jesteś gruba. Pytaj go o to. Niezależnie co odpowie - płacz!!!

13. Używaj słów "tak" i "nie" jako synonimów.

14. Zmieniaj zdanie. Często.

15. Kiedy Cię zapyta "Co się stało?", powiedz mu, że jeśli nie wie to nie zasługuje na odpowiedź.

16. Próbuj go zmienić (najlepiej na siłę).

17. Każ mu ze sobą tańczyć, nawet jeśli nie umie.

18. Jeśli kiedykolwiek w czymkolwiek zawiódł, nigdy nie daj mu o tym zapomnieć.

19. Zawsze gdy choć na chwilę zapadnie między wami cisza, pytaj go "O czym myślisz?"

20. Jeśli chce kupić sobie coś, co Tobie nie odpowiada, zarzuć mu nieodpowiedzialność i egoizm. Jeżeli użyje argumentu, że rocznie wydajesz więcej na diety, kosmetyki i salony piękności niż on chciał wydać np. na nowe felgi do samochodu, wyjaśnij mu, że te wydatki
nie są dla Ciebie, ale dla niego. Płacz. Bardzo. Patrz punkt 4.

21. Każdy Twój zakup to zakup "dla was". Każdy jego zakup, to zakup wyłączenie dla niego. Z wyjątkiem kwiatów.

22. Analizuj każdą najdrobniejszą jego wypowiedź i doszukuj się w niej kilku znaczeń. Wybierz najmniej prawdopodobne lub niekorzystne dla Ciebie i obraź się na niego. Nie zapomnij płakać!!!

23. Nie pozwalaj mu chodzić na piwo z kolegami. Nie zapomnij użyć argumentu "Czy już mnie nie kochasz?". Patrz punkt 4.

24. Jak chcesz wyjśc na piwo z koleżankami, pytaj go o zdanie. Jeśli się nie zgodzi: płacz, powiedz, że Cię ogranicza, a Ty wszystko dla niego poświęciłaś. Jeśli się zgodzi: płacz, powiedz, że mu na Tobie nie zależy i żądaj więcej zainteresowania. Następnie patrz punkt 3.

25. Zmuś go do przyznania Ci racji. Jeżeli w obecności innych osób ośmieli się z Tobą nie zgodzić, zarzuć mu tchórzostwo, niekonsekwencję i całkowity brak lojalności. Wyjaśnij mu, że lojalnośc to zgadzanie się z Tobą w każdej kwestii. Płacz. Jeżeli "inne osoby"=jego matka, patrz punkt 2, następnie punkt 4, punkt 3 i na koniec (wielokrotnie) punkt 2.




Mężczyźni też mają okres. Nazywa się "pensja".
Raz w miesiącu na kilka dni przed "okresem" chodzą wkurzeni i liczą dni, a potem boli ich brzuch i głowa...
........

Grzesio pyta się Tatusia:
-Tato, co to jest poligamia?
- to jest, gdy ma się o jedną żonę za dużo.
- A monogamia ?
- To samo!
.......

Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...
Mąż:
- Zawsze się spóźniał....
........

Rozprawa w sądzie o przyznanie alimentów:
- Baco, a znacie tę oto Marynę?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wyście jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co będzie z płaceniem za dziecko?
- Ja tam, panocku, za tę robotę nic nie chcę!
........

Grześ wita babcię, która przyszła w odwiedziny:
- Dzień dobry babciu! Ale tata się ucieszy!!
- Tak? A dlaczego??
- Bo przed chwilą powiedział, że tylko Ciebie do szczescia nam brakuje !!!



Pijany maz wraca do domu. W ogrodku bolesnie zderza sie z drzewem. Wkurniony
belkocze: Zetne cie, kurna, zaraz cie zetne ! Leci do domu i ryczy do zony:
Gdzie pila !
Zona: Alez kochanie nie denerwuj sie.
Maz: Gdzie pila !!
Zona: Kochanie po co te nerwy ?
Maz: Ostatni raz pytam , gdzie pila !!!
Zona: U sasiada.
Maz: I po co dala !?
Zona: Bo pila...



LEKCJA PIERWSZA
Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona.
Nagle dzwoni dzwonek od drzwi.
Po kilku sekundach sprzeczki o to,kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na dół.
Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z naprzeciwka.
Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę.
Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga.
Sąsiad po kilku sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa.
Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć suszenie włosów.
Mąż pyta:
- Kto to był?
- Sąsiad.
- A oddał może w końcu mojego tysiaka?


Morał:
Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom.

Córka pyta matkę:
- Czy to prawda, ze w niektórych częściach Afryki kobieta aż do chwili ślubu nie zna swojego męża?
Tak kochanie, ale to zdarza się w każdym kraju...
...................

- Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu?
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym....On uważał, że jest Bogiem.
.................

- Dlaczego mężczyzna jest jak dyplom magisterski?
- Tracisz mnóstwo czasu żeby go zdobyć, a potem okazuje się, że do
niczego nie jest ci potrzebny.
................

- Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny?
- Pierwsze śliwki robaczywki.
...................

- Dlaczego nie ma pani męża?
- A po co mi mąż: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
....................

- Szefie, żona prosi pana do telefonu.
- Prosi? To pomylka.

Syndrom naszych czasów.

1.Masz 15 różnych numerów telefonu, pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.

2.Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.

3.Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w Internecie.

4.Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.

5.Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 różnych firm.

6.Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.

7.Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.

8.Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.

9.Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.

10.Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.

11."Urlop" od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.

12.Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok per mail, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedz również pocztą elektroniczną "OK daj mi 5 minut".

13.Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.

14.Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.

15.Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.

16.Paplasz per e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki, choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.

17.Twoi rodzice opisują Ciebie słowami "on pracuje przy komputerze".

18.Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.

19.Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.

20.Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz "0" by wyjść "na zewnątrz".

21.Czytałeś tą listę ciągle przytakując.



Szokująca prawda o kobietach

Polak - człowiek. Polka - taniec.
Japończycy - ludzie. Japonki - klapki.
Fin - człowiek. Finka - nóż.
Ziemianin - człowiek. Ziemianka - taka chatka.
Węgier - człowiek. Węgierka - śliwka.
Graham - pisarz. Grahamka - bułka.
Czesi - ludzie. Czeszki - komunistyczne obuwie, które nosiło się na lekcjach w-f.
Bawarczyk - pan w ósmym miesiącu ciąży, spodziewający się beczki piwa (płeć nieznana), koniecznie w spodenkach na szelkach i kapeluszu z piórkiem. Bawarka - herbata.
Rumun - chłop jak każdy inny. Rumunka - tirówka.
Anglik - dżentelmen. Angielka - kostka lodu z dziurką.
Walijczyk - człowiek. Walijka - pieszczotliwe określenie kijabaseballowego.
Kanadyjczyk - człowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka.
Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta
Szwed - człowiek. Szwedka - kurtka
Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa.
Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel (łóżko).
Estończyk - człowiek. Estonka - internetowy pasożyt jedzący kartofle.
_________________


Idą dwie staruszki chodnikiem, nagle jedna przechodzi na ścieżkę rowerową. Na to druga:
- Jadzia, nie wchodź!
- Tutaj idę, bo tu równo.


Staruszka z osiedla lubiąca opowiadać o swoim życiu każdemu do przechodnia:
- Ja to na wojnie....
- I don't understand, do you speak English?
Na co staruszka: Lubię, lubię...

Pociąg z Warszawy Wileńskiej do Wołomina. Dwie koleżanki o wyjeździe
znajomego do Londynu.
- Kiedy wyjechał?
- W poprzednie wakacje.
- A na długo?
- No w te wakacje minął rok.

Na ławce pan, pani i dziewczynka, która je maliny. Pani wyciąga z torebki czipsy.
Pan: No co jej to gówno pokazujesz? Malinki ma!

Kraków, tramwaj nr 10. Mały, mniej więcej sześcioletni chłopczyk do mamy:
- Mamusiu, jak to miło, że mnie urodziłaś.

Starszy pan z wielkim plastikowym wiadrem wsiada do tramwaju. Podchodzi do niego kontroler biletów. Starszy pan uprzejmie:
- Młody człowieku, powinien pan widzieć, że jestem w takim wieku, że juz nie muszę kasować biletu...
Ponieważ kilka osób uśmiechnęło się do siebie, kontroler ze zlością pyta:
- A na wiadro pan ma bilet? To bagaż dodatkowy, który jest za duży, by był bez biletu! Będzie mandacik...
Starszy pan szybko nakłada wiadro na glowę i pyta:
- A na nakrycie głowy też trzeba mieć bilet?



Jaka jest prawdziwa kobieta?
Nigdy nie ma:
- czasu,
- pieniędzy,
- w co się ubrać.
Zawsze ma:
- rację,
- genialne dzieci
- męża idiotę.
Z niczego potrafi zrobić:
- sałatkę,
- kapelusz
- awanturę małżeńską.

**
Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu?
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym. Uważał, ze jest Bogiem.

**
Córka pyta matkę:
- Czy to prawda, ze w niektórych częściach Afryki
kobieta aż do
chwili ślubu nie zna swojego męża?
- Tak kochanie, ale to zdarza się w każdym kraju...

**
Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny?
- Pierwsze śliwki robaczywki.

**
W dyskotece dziewczyna pyta chłopaka stojącego przy
ścianie:
- Masz wolny następny taniec?
On odpowiada: - Tak!!!Tak!!!
Ona na to z uśmiechem: - To potrzymasz mi colę.

**
Córeczka pyta mamę:
- Dlaczego wyszłaś za tatusia?
- Ty, dziecko, też zaczynasz się dziwić?
**
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i prosi:
- Mamo, opowiedz mi bajkę.
- Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu....

**
Sprzątając mieszkanie, żona sobie śpiewa. Nagle staje przy niej rozeźlony
mąż i burczy:
- Mogłaś mi powiedzieć, że będziesz śpiewać! Od pól
godziny smaruję zawiasy przy ogrodowej furtce!



eżeli boisz się utyć, wypij przed jedzeniem setkę wódki,
to usuwa poczucie strachu.

* * *
Panowie, nie ma żartów!
Chwila nieuwagi i mała, przypadkowa iskra
namiętności może się nieoczekiwanie zmienić w ognisko domowe...

* * *
Nie ma sprawiedliwości: zawiesił się komputer, a wszyscy walą w monitor.

* * *
Praca z ładnymi kobietami teoretycznie jest możliwa, a w praktyce - wszystko stoi.

* * *
Kobiety, żeby się nie znudzić mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby się nie znudzić kobietom, zmieniają kobiety.

* * *
Żyj szybko, umrzyj młodo. ZUS.

* * *
- Kochanie może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!

* * *
- Chcemy waszego dobra - powiedział premier Kaczyński do
Polaków. -
Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w
bezpiecznych miejscach.

* * *
Z wiekiem szansa na miłość dozgonną wzrasta.

* * *
- Kochanie, czy przed ślubem byli w twoim życiu jacyś mężczyźni?
- Nie. - No popatrz, a w moim byli...

* * *
Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości gdy prosisz o urlop.
_________________

Dzwonek do drzwi. Mały Jaś leci otworzyć, a po chwili przybiega do ojca:
- Tato, ten komputer naprawdę przyniósł Mikołaj ?
- Oczywiście.
- Bo facet mówi, że jakieś raty niezapłacone!

~~~~

Komisarz na odprawie:
- Niektórzy z was używają słów, których nie rozumieją, i potem ludzie się z nas śmieją, a o policji wciąż krążą dowcipy.
- Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwładnych.

~~~~

Szkoła na Śląsku. Nauczyciel geografii do uczniów:
- Dziś będziemy godoć o kieronkach świata.
Uczeń:
- A mój tata mówił, że są strony świata.
- Milcz, smarkaczu! Strony to są w gitorze.

~~~~

Trzech mężczyzn opowiada, co by chcieli usłyszeć na swoim pogrzebie. Mówi pierwszy:
- Ja bym chciał usłyszeć, że byłem wspaniałym ojcem dla swoich synów.
Na to drugi:
- Ja chciałbym usłyszeć, że byłem najlepszym piłkarzem na świecie.
Mówi trzeci:
- A ja chciałbym, by ktoś krzyknął: "On się rusza!!!".






koniec na teraz mały mi się obudził , jazda teraz będzie bo chyba gnom mały ma gorączkę,
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #287  Wysłany: 2012-01-07, 11:12  


Od rana mam dobry humor :lol: :lol: :lol: . Dzięki plamiasta. :-D
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #288  Wysłany: 2012-01-07, 16:50  


Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka, podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetę, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie, powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składając gazetę ,z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

*********

Ojciec wrócił z pracy izobaczył, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnich drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów. Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- Co tu się dzisiaj działo?
Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?
- Tak - odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego nie zrobiłam
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #289  Wysłany: 2012-01-07, 17:52  


To ostatnie to nie żaden dowcip - to ponura rzeczywistość !!!!!!!!!!!!!!!
_________________
sprzątnięta
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #290  Wysłany: 2012-01-07, 18:03  


gaba napisał/a:
To ostatnie to nie żaden dowcip - to ponura rzeczywistość !!!!!!!!!!!!!!!
[tak]
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #291  Wysłany: 2012-01-07, 22:02  


Berta napisał/a:
gaba napisał/a:
To ostatnie to nie żaden dowcip - to ponura rzeczywistość !!!!!!!!!!!!!!!
[tak]

[yee]
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
alijer 



Dołączyła: 02 Cze 2011
Posty: 174
Skąd: pomorskie
Pomogła: 12 razy

 #292  Wysłany: 2012-01-07, 22:52  


A ja się spłakałam czytając na poprzedniej stronie ten dowcip o trójce dzieci - zwłaszcza, że od ośmiu miesięcy mam właśnie trójkę. Sama prawda, moze za wyjątkiem tego, że po trzecim dziecku ubrania ciążowe stają się normalnymi. Przez chemię i radioterapię mam figurę jakiej jeszcze nigdy w życiu nie miałam. Jeszcze ocieram łzy ze śmiechu :mrgreen:

[ Dodano: 2012-01-07, 22:56 ]
****
Młody mężczyzna przy konfesjonale:
- Proszę księdza, chciałbym się ożenić, ale nie wiem, którą wybrać: ładną, zgrabną i żyć w obawie, że będzie mnie zdradzać czy brzydką ale na pewno wierną?
- Synu, sam musisz wybrać co chcesz: schabowego na czterech czy gówno dla siebie...
_________________
Ala
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #293  Wysłany: 2012-01-08, 11:40  


na dobry dzien

Do lekarza świeżo upieczonego docenta przyszła rodzina
z podziękowaniami za wyleczenie chorego.
- Dziękujemy, panie doktorze - mówią.
- Docencie, docencie - poprawia docent.
- Doceniamy, doceniamy...


Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj

*******
Przyjaciółki
rozmawiaja koleżanki ,
ale Kaśka zbrzydła...
no, aż miło popatrzeć

**********


Mniejsze zło
Mąż długo nie wraca do domu żona sie bardzo niepokoi
Gdzie on może być ?
Może sobie jakąś babę znalazł?- mowi do sąsiadki .
ty zaraz myslisz o najgorszym - uspokaja ją
moze po prost wpadł pod samochód

********


Zakochani
cieply wieczór w parku
Chłopak obejmuje dziewczyne , czule szepcząc do ucha
Kochana , wypowiedz te słowa które połączą nas na zawsze
- Jestem w ciązy
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #294  Wysłany: 2012-01-08, 16:14  


Ja nie znam kawałów, ale załączam link do kabaretu, dla poprawy humoru na dzisiejszą pogodę:
http://www.youtube.com/watch?v=0o2VyrdCOjc
http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
evelinaswe 



Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 215
Pomogła: 46 razy

 #295  Wysłany: 2012-01-08, 16:39  


Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i reguluje ruch uliczny .Nagle stwierdza.......ze zaczyna się u niej okres, niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona niema przy sobie nic co by jej w tej sytuacji mogło pomóc. W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za krótkofalówkę i łączy się z dyspozytorem w komendzie .Przez radio zgłasza się kolega Józek. Ona mówi do niego:
Józek, możesz cos dla mnie zrobić ? Józek: Dla Ciebie .....wszystko !!!
Ona :Słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy się dopiero za 5 godzin a ja dostałam okres i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić ? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieść moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej, górnej szufladzie, ok? Ale, Józek proszę cię bardzo, pooooospiesz sie !
Ona reguluje dalej ruch....mija godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka juz wymachuje zadowolony pudelkiem z tamponami .
Ona :Jözek , ty jesteś dupa okropna !!Prosiłam Cie przecież żebyś się pośpieszył!!Gdzie byłeś tak długo ?
Jözek: Jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś ze masz znowu okres.... to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana ,potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa a szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i......musze Ci uczciwie powiedziecć,mnie tez spadł kamień z serca !

.....................................................................................................................

„Chorował zajączek. Bolało go w boku.
Nie mógł się poruszać ani zrobić kroku.
Więc do swych przyjaciół wysłał listy krótkie:
"Jestem bardzo chory, donoszę ze smutkiem -
Zajączek".
Najpierw przyleciały dwie lekarki-sowy;
- Nie martw się, zajączku, wkrótce będziesz zdrowy!
A potem przybiegła wiewióreczka z zielem:
- Zanim je naparzę, łóżko ci pościelę!
Przyleciały również kuropatwy zacne,
przyniosły choremu oziminki smacznej.
Jedynie płochliwy bieluśki króliczek
telegram nadesłał:
"Wyzdrowienia życzę!"
Zając poweselał i wyrzekł te słowa:
- Wśród tylu przyjaciół przyjemnie chorować! "

...................................................................................

Mąż wraca wieczorem do domu no i oczywiście w zaloty do żony.. ta dotyka wymownie dłonią skroni i mówi:
-Wiesz kochanie, dzisiaj nic z tego nie będzie... strasznie mnie boli głowa..
Mąż wściekły odwraca się i mruczy pod nosem:
- No zmówiły się wszystkie, czy co..?

..................................................................................................................

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba
podać bilet do skasowania.

Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"?

Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim
przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy.

Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy
to, że I kobieta jest piękna.

W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona I moja kochanka.

Do mojej kochanki facet jechać nie może, Bo ja do niej jadę. Znaczy,
że jedzie do mojej żony.

Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara I Piotra. Waldemar jest teraz
w delegacji

- Panie Piotrze, mógłby MI pan skasować bilet?

.....................................................................................................................

Żona mówi do męża:
- Ostatnio mnie zaniedbujesz. Kiedyś kupowałeś mi kwiaty i czekoladki, a teraz...
- Czy Ty widziałaś, żeby wędkarz dokarmiał rybę, którą złowi?

......................................................................................................................

Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze, ludzie ją pytają:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo się zgubiłam!
- A jak się nazywasz?
- Nie wiem!
- A jak się nazywa twoja mama?
- Nie wiem!
- A swój adres znasz?
- Tak: wu-wu-wu-kropka-basia-kropka-pe-el
_________________
Marzenia - to mieszanka nadziei, szczęścia, wyobraźni, pragnień oraz prób ich spełnienia.
http://www.raczek-nieboraczek.bloog.pl
 
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #296  Wysłany: 2012-01-14, 18:14  


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą, zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?????
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę!
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako dziesiąta wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie mieli przelecieć wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę!

***

Pewna dziewczyna późnym wieczorem wraca do domu i ciągle myśli jak to strasznie chce się jej palić, ale nie ma papierosów. Już pod domem dochodzi do wniosku że musi zapalić. Widzi na pobliskiej ławce siedzi trzech żuli. Podchodzi do nich i pyta czy nie poczęstowali by jej papierosem, ci na to przystają, ale każą jej zrobić sobie laskę. Dziewczyna po chwili namysłu z niechęcią przystaje na tę propozycję. Po kwadransie jest już po wszystkim, dziewczyna dostaje papierosa, ale uświadamia sobie, że nie ma ognia. Zwraca się więc do mężczyzn z prośbą o ogień, ci dają jej zapalniczkę. Błysk ognia oświetla na moment jej twarz, po czym daje się słyszeć dialog:
- Agnieszka ?!
- Tato?!
- Agnieszka!!! To ty palisz?!!!
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #297  Wysłany: 2012-01-14, 19:30  


niki, ostatni kawał |boisie|

ale ten o studentach z fizyki ... to oj... stare czasy ;-))

:lol: :lol: :lol:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #298  Wysłany: 2012-01-14, 21:53  


Przychodzi rabin do księdza i mówi:
- Słuchaj, mam świetny pomysł - jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
- No to mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
- Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz aż zaczną zamykać restaurację i jak podchodzi kelner mówisz, że już płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji. Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy i czekają, aż zaczną zamykać. Zbliża się godzina zamknięcia. Podchodzi kelner i przynosi im rachunek.
- Ale my już płaciliśmy pana koledze, który już wyszedł... - mówi rabin.
- I do tej pory czekamy na resztę... - dodaje ksiądz.



Młoda kobieta zrobiła zakupy w supermarkecie i stojąc przy kasie ma następujące artykuły w koszyku: mydło, szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, bochenek chleba, litr mleka, mrożoną pizzę i jogurt. Kasjer przygląda się kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
- Bo jest Pani taka brzydka.


Podczas burzy śnieżnej w górach zagubiony turysta dostrzega mały drewniany domek. Podchodzi i puka do drzwi.
- Jest tam kto?
- Tak - odpowiada małe dziecko.
- A czy jest twój tatuś?
- Nie, wyszedł, zanim ja wszedłem.
- A mama?
- Nie, wyszła, kiedy wszedł tatuś.
- Dziwna z was rodzina! Nigdy nie jesteście razem?
- Owszem, ale nie tutaj, proszę pana. Tu jest ubikacja!


Sędzia na rozprawie rozwodowej.- Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.- Świetnie, Wysoki Sadzie -odpowiada maż. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.


Ogłoszenie: Młody, przystojny, dobrze
ubezpieczony pan z wykształceniem wyższym i dobrymi manierami. Posiadam
dwa najnowsze samochody, rodzinna posiadłości willę na Karaibach. Nie
szukam nic, ani nikogo... Chwalę się tylko.


Przychodzi facet
do lekarza i mówi:- Panie doktorze wątroba mnie boli.- A czy pije pan
wódkę???!!!!!!- Piję, panie doktorze, ale mi nie pomaga.


Facet wybrał się na ryby. Gdy wypłynął łodzią w
morze, z wody wynurza się rekin i ze złowieszczym uśmiechem pyta:- Co, na
rybki?- Na grzyby!! Jak Boga kocham ze na grzyby!!


Masz
jakieś hobby?- Tak, lubię roślinki- A jakie?- Chmiel, tytoń, konopie.


Dentystka przygląda się pacjentowi na fotelu, włącza
bormaszynę i pyta:- A pamiętasz, jak mnie ciągnąłeś w szkole za
warkocze??!



Autentyczne ogłoszenia parafialne

1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.
2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.
3. W każda środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.
4. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.
5. W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn "klaskajmy wszyscy w dłonie".
6. Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy.
7. Z tablicy ogłoszeń: "Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty".
8. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbęda się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.
9. W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej.
10. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.
11. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piatek po południu.

***

Do parafii przyszły testy na AIDS. Wszyscy parafianie oddali mocz, tylko klecha nie, bo święta osoba i jak tu podejrzewać, że może być zarażony... Ale przedstawiciel służby med. jest nieugięty, jak wszyscy, to wszyscy, bez wyjątków. Zatem rada parafialna wydelegowała starego kościelnego, żeby poinformował katabasa, że ma nasikać. Klecha wysłuchał kościelnego i rzecze: Oczywiście bracie, nie ma problemu, dawaj naczynie i po problemie. Dostał, nasikał, przekazał pielęgniarce, a ta zła kobieta wychodząc z domu urzędnika pana B. wywróciła się i stłukła próbkę. Co czynić?... Nasikała sama i oddała jako próbkę duszpasterza. Za dwa tygodnie przychodzą wyniki, kościelny czyta i mówi klechy: Proszę księdza klęska!!! Co synu - rzecze zagadnięty duszpasterz - kościół sie pali? Gorzej! mówi stróż, Wszyscy do szatana się zapisali??? Gorzej rzecze świeczkowy - ksiądz jest w ciąży!!! O ku*** bluzga katabas, zawija sutanne i szybciej niż Kowalczyk na 30 km w Vancouver zapitala na chór i wrzeszczy do organisty: Ty ch***, a mówiłeś, że w du** nie zaszkodzi!!!...

***

Siedzi kobieta przed telewizorem i coś gada. Nagle zwraca się do męża:
- Wiesz co, wydaje mi się, że gadam z telewizorem.

Mąż do komputera:
- Słyszałeś? Ona gada z telewizorem.

[ Dodano: 2012-01-14, 21:54 ]
Mąż wcześniej wrócił z delegacji. Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża wystają 4 nogi. Zdenerwował się bardzo i chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie. Zmęczony poszedł do kuchni a tam... wita go żona.
- Witaj misiu. Przyjechali Twoi rodzice, położyli się w naszej sypialni. już się z nimi przywitałeś??


****

-Ale nasz dyrektor jest wściekły. Mówią, że zwolni pół zakładu.
- Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłucił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych


****

Spadki na giełdach. Szalejący kryzys ekonomiczny. Przychodzi ośmioletni synek do taty i mówi że chce rowerek. Tatuś na to:
- Nie mogę ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego. Synek mu na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty zachwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo walnięty, żeby zostać tu sam, z tak wielkim kredytem i bez rowerka.


****

Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądaja ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji z głową w sedesie przytrzaśnięte deską klozetową. policjanci postanawiają przepytać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan denatkę??
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna. Pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem podczas czyszczenia toalety.

---------

[ Dodano: 2012-01-14, 21:54 ]
-Muszę powiedzieć, że moja żona jest wspaniała!
oświadcza, na przyjęciu urodzinowym małżonki, Kowalski.
Matka odciąga go na bok i mówi:
- Jak mogłeś powiedzieć, że ta twoja ruda wiedźma jest wspaniała?
- Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała.
Ja powiedziałem, że muszę tak powiedzieć.




Dwie kobiety przyszły do króla Salomona i przywlekły za sobą młodego
człowieka.
- Ten młody człowiek zgodził się ożenić z moja córką!
powiedziała jedna.
- Nie! Zgodził się ożenić z moją córką!
zakrzyknęła druga.
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę.
- Przynieść mi największy miecz . powiedział
-Trzeba przeciąć go na pół.
Każda z was dostanie po połowie!
- Brzmi nieźle.
powiedziała pierwsza kobieta.
Druga na to:
- O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi.
Niech inna kobieta go poślubi.
Mądry król nie wahał się ani chwili:
- Facet musi poślubić córkę pierwszej kobiety .
zawyrokował.
- Ale ona chciała przeciąć go na dwie części!
wykrzyknął dwór króla.
- Właśnie dlatego widać , że to jest
prawdziwa teściowa!


Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam taka niewielka złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taka malizna, to on sobie głowy nie będzie zawracał i już chce ja wyrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa:
- Czekaj! Ja jestem złota rybka i spełnię Twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko, o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale wrzucę cię do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką chatę!
- No to dam ci brykę, jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Tez już mam taką!
- A jak z twoim życiem seksualnym, to znaczy, jak często TO robisz?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada…

[ Dodano: 2012-01-14, 21:54 ]
Przed ślubem:
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

Po ślubie:
proszę przeczytać powyższy tekst od dołu do góry.

***
Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam
z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać,
zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki?
- Żeby wygodniej mi się myło naczynia.

***
Żona do męża:
- Ty Józek zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy
Mąż mówi:
- Ja nie idę, nie mam się za co przebrać.
Żona:
- Najlepiej nie pij. Nikt cię nie pozna.

***
Cukiernia.
- Dzień dobry. Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Ile świeczek?
- 26 - jak zwykle.

***
Mistrz w pchnięciu kulą mówi w dniu zawodów do trenera:
- Dzisiaj muszę pokazać klasę... Niech pan popatrzy,
na trybunie siedzi moja teściowa.
- Daj spokój, nie dorzucisz...

***
Żona się uparła, żeby mąz-Heniu zabrał ją na dancing.
Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi,
ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier.
Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie
go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? a dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ.
Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży
i pyta kto z sali pomoże jej w tym.
- He-niu! He-niu! - skanduje sala.
Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła
z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą
do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu
kierowca taksówki nie wytrzymuje, odwraca głowę i mówi:
- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dzi.ki
tośmy jeszcze nie wieźli.

***
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.

***
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- Puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję
po internecie!
A mąż na to:
- No ku..a mać! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki
jak zmywasz naczynia?

***
Mąż długo nie wracał do domu. Żona się bardzo niepokoi
i mówi do sąsiadki:
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł?
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka
- może po prostu wpadł pod samochód.

***
Rozmowa dwóch przyjaciół:
- Żona zostawiła mnie dla innego.
- Współczuję.
- No co ty. Żałuj lepiej tego faceta.

***
Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają, jakie to
ich żony są przerażające.
Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na
polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały
zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźle.
- Taak... Druga noga tak samo...

***
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona mówi do męża:
- Wiesz Stefan, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy
gdzieś razem.

***
- Czy oskarżony moze wytłumaczyć dlaczego zabił żonę
a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić
jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.

***
Mąż wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem,
ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza
ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć,
żeby ciszej pukał te swoje panienki!
- Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi
Jasio.
- I co, powiedziała? - pyta ojciec.
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...

***
Pewne małżeństwo ma "ciche dni". Wieczorem mąż pisze do
żony: "Stara, obudź mnie o piątej".
Nazajutrz mąż budzi się o siódmej i spostrzega na stole
kartkę: "Stary wstawaj, już piąta!".

***
Spotykają się dwaj kumple:
- Cześć, co słychać?
- A, no wiesz, różnie bywa.
- Słyszałem, że się ożeniłeś?
- Zgadza się.
- Ładna ta twoja żona?
- Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
- Pokaż zdjęcie... O Matko Boska!

***
Narzeka facet do kumpla:
- Miałem wszystko - pieniądze, piękny dom, duży samochód,
miłość pięknej kobiety i nagle,fruu, wszystko zniknęło!
- Co się stało? - pyta kumpel.
- Moja żona się dowiedziała.

***
Żona wyrzuca mężowi:
- Dziwny jesteś. Pół roku zastanawiasz się, jaki model
samochodu kupić, a mnie zaproponowałeś małżeństwo już
po dwóch tygodniach znajomości.
- Co ty chcesz? Samochód to poważna sprawa!

***
W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów
i zaczynają rozmowę:
- Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura
organizm nie wytrzymał.
- Ja zmarłem ze zdziwienia.
- Jak to ze zdziwienia?
- Wracam wcześniej z pracy, widzę gołą żonę w łóżku,
no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą,
w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym
słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć.
I z tego zdziwienia umarłem.
- Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy
żyli.

***
Żona do męża:
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu
rzeczywiście twoja koszula jest śnieżnobiała!
- Wolałem, jak była w kratkę!

***
Grają sobie dwaj koledzy w golfa. Ale jakieś dwie panienki
ich zwalniają i jeden do drugiego mówi:
- Idź do nich i powiedz żeby dały nam przejść.
Tak też zrobił lecz w połowie drogi wraca i mówi:
- E stary, Ty pójdź bo jedna to moja żona a druga to
kochanka.
Tak więc idzie drugi ale też w połowie wraca i mówi:
- Jaki ten świat mały...

***
Maż wraca od innej o czwartej nad ranem. Zapala światło
i widzi żonę z wałkiem w ręce.
- Zwariowałaś! O czwartej rano kluski robisz?!

***
Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził!
Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".

***
Dzwoni facet do lekarza i krzyczy w słuchawkę:
- Panie doktorze! Proszę natychmiast przyjeżdżać! Moja żona
jest poważnie chora!
Lekarz:
- Spokojnie, nie tak nerwowo. Jakie są objawy?
Facet:
- No wie pan, dzisiaj rano była tak osłabiona, że musiałem
ją zanieść do kuchni, żeby zrobiła mi śniadanie...

[ Dodano: 2012-01-14, 21:55 ]
Na środku jeziora złapał wędkarz złota rybkę. Ta klasycznie mówi:
- Spełnię twoje 3 życzenia...
- Ale ja nie mam życzeń, mam duży dom, dwa samochody, firmę, świetnie zarabiam, nic mi nie potrzeba...
- No wiesz, to może chociaż jedno, żeby nie było, że nie spełniam!
- No dobra... mam prośbę! zrób abym zawsze miał orgazm razem z żoną, jednocześnie!!!
- Proszę bardzo!
Rybka uderzyła ogonem o wodę i zanurzyła się w głębinie. Nim wędkarz dopłynął do brzegu szczytował 5 razy...


Najskrytsze marzenia polskiego mężczyzny:

Córka - zdjęcie na okładce "Cosmopolitana";
Syn - zdjęcie na okładce "Przeglądu Sportowego";
Kochanka - zdjęcie na okładce "Playboya";
Żona - zdjęcie w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...".

Wchodzi facet do domu kolegi i widzi taką scenę: trumna, w trumnie leży teściowa a obok klęczy zięć i przytula twarz do jej dłoni, potem przesuwa się i zbliża swoją twarz do głowy teściowej. Faceta zatkało, pyta się kolegi:
- Co się stało???
- No wiesz... teściowa zmarła...
- To przecież widzę, ale co się stało z Tobą? Znam Cię przecież i wiem, że prędzej byś ją zabił niż tak po niej rozpaczał...
- Wiesz... Wczoraj z chłopakami zrobiliśmy imprezkę, popiliśmy strasznie, łeb mi dzisiaj pęka a ona taka chłodniutka...

W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu?

Kierowca zabiera autostopowiczkę z trasy.
Jadą piękną drogą przez las, gdy on się odzywa :
- "A Pani nie boi się autostopem jeździć? Uroda niczego sobie, kierowca może w każdej chwili skręcić do lasu i ten tego..."
- "Panie, wole mieć 15 centymetrów w d****e, niż 25 kilometrów w nogach".

Zajęcia z savoir-vivre"u. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność.
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca,słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji

- Mamo jak to jest? Ty jesteś biała, tatuś jest biały a ja jestem czarny.
- Synuś, była taka impreza, że ciesz się, że nie szczekasz...

Kobieta dzwoni do radia i mówi:
- Znalazłam portfel, a tam 3000zł, czek na 10 tys. euro. Portfel jest pana Stanisława Kowalskiego zamieszkałego przy ul. Czerskiej 10 w Wa-wie. I mam gorącą prośbę... proszę panu Stasiowi puścić jakąś fajna piosenkę ode mnie.

[ Dodano: 2012-01-14, 21:56 ]
http://www.youtube.com/wa...feature=related

[ Dodano: 2012-01-14, 21:56 ]
http://www.youtube.com/watch?v=DfgGDridpo8

[ Dodano: 2012-01-14, 21:57 ]
http://www.youtube.com/wa...feature=related

[ Dodano: 2012-01-14, 21:57 ]
Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka:
- Co to jest ten sex?
Wnuczek chcąc uniknąć kłopotliwej odpowiedzi mówi:
- To tak jakby się babcia najadła ogórków i popiła maślanką.
Więc babcia spróbowała jak mówił wnuczek i dostała rozwolnienia.
W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że już nie mogła wytrzymać, więc załatwiła się w rowie.
Kawałek dalej znowu.
Idąc dalej kolejny raz ją dopadło, więc zaszła się załatwić na pobliską budowę.
W końcu dotarła do kościoła, ale było już niestety po mszy.
Na to ksiądz podchodzi do babci i pyta:
- Babciu co się stało, zawsze byłaś pierwsza, jeszcze przed mszą, a teraz na koniec przychodzisz?
A babcia na to:
- Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten sex! Dwa razy w rowie! Raz na budowie! I jeszcze mi się chce!


Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazelina, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę Marzen, on ja pokochał, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:

- U nas w domu jest taka tradycja, ze kto się pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak wiec pamiętaj. No wiec zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:

- Mmmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.

Dziewczyna sobie myśli:

- Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.

Matka myśli:

- Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.

Ojciec myśli:

- Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywał nie będę.

Mija pól godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posądził na stole, podniósł jej spódnice, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli:

- UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.

Dziewczyna myśli:

- Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie....

Matka myśli:

- Nie miałam tego od 6 lat, trza by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.

Ojciec myśli:

- A to gnój, moja córkę przeruchał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.

Mija następne pól godziny. Chłopak wziął mamusie na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:

- Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale...

Dziewczyna myśli:

- świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu cos powiedzieć, ale...

Matka myśli:

- Ehhhh! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć?

Ojciec z piana w ustach myśli:

- Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.

Nagle zerwal sie deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.

- He, he, dobrze, ze go wysmarowałem wazelina - myśli. - Jak przestanie padać to musze go znowu posmarować.

I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, ze zapomniał jej z domu.

- No trudno, zmyje te naczynia - myśli i pyta:

- Czy ktoś ma wazelinę?

Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:

- TO JA JUZ POZMYWAM!


Córka do mamusi: - Mamusiu co robi bocian jak już przyniesie dziecko?
- Odwraca się na drugi bok i zasypia

[ Dodano: 2012-01-14, 21:58 ]
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów
2. Superpedałów
3. Antypedałów
4. Pedałów-magików
5. Pedałów-pirotechników.

Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię, Kowalski, wypier......"
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypier..."
Szef antypedał mówi: "Ja się, Kowalski, z Tobą pier... nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypier..., że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypier... z hukiem

W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym,jedno wiśniowo no i jedno truskawkową
I tu odzywa się aptekarz:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?

[ Dodano: 2012-01-14, 21:58 ]
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża
siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową...


Do księdza naprawiającego płot podchodzi grupka dzieci.
- Chcecie nauczyć się wbijać gwoździe?
- Nie. Chcemy dowiedzieć się co mówi ksiądz, jak rąbnie się młotkiem w
palec.


Jechał facet autostradą i zachciało mu się do ubikacji. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się za potrzebą. Kiedy już siedział na muszli, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło go pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, i to jeszcze w takim miejscu. Ale niepewnie odpowiedział:
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi, co zamierzasz tutaj zrobić?
- No, nie wiem...? - facet coraz bardziej czuł się skrępowany tą wymianą zdań
- A gdzie jedziesz?
- Jadę do Gdańska, a potem wracam do Katowic...? - odpowiada po raz kolejny zdziwiony facet.
Wreszcie w kabinie obok:
- Wiesz co, zadzwonię do ciebie później, bo jakiś idiota w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania

[ Dodano: 2012-01-14, 21:59 ]
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje,
że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało.
Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi , biegły w dół
delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder.

Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać
się powyżej podbrzusza.

Potem kontynuował , umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej
lewego ramienia. znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń
wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę.
Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż
do najwyższego punktu uda.

Och...

W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i
gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic...

Nagle przestał.

Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.

Żona ledwie łapiąc oddech powiedziała słodkim szeptem:
" To było cudowne, dlaczego przestałeś?"
"Znalazłem pilota" - odpowiedział

****************************************************

Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się:
- Czy dasz mi jedną ugryźć za stówę?
- Wal się pan!
- To może za tysiąc?
- Nie jestem dziwką!
- A za 10.000 zł?
Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć.
- Dobrze, ale nie tu. Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała
się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać, pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała:
- To ugryzie pan czy nie?!
- Nie, trochę drogo...

[ Dodano: 2012-01-14, 22:00 ]
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Lipową 74 mieszkania 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, krzyki...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!

****

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do
pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.

****

- Słyszałam, że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł w dół.
- To straszne. I co pani zrobiła w takiej sytuacji?
- Makaron.

****

Promocja PKP! Jedziesz dwa razy dłużej za tę samą cenę!

****
Środek nocy. Długi dzwonek do drzwi.
- Kto tam?
- Policja.
- Ale nikogo w domu nie ma!
- A kto odpowiada?
- Nikt nie odpowiada. Pewnie się przesłyszeliście.
- A światło dlaczego się pali?
- No dobra, już gaszę

****

- Kochany, czy przede mną całowałeś się już wcześniej z jakąś dziewczyną?
- Tak, ale tylko raz i to przy ludziach.
- Przy ludziach? A co oni tam robili?
- Krzyczeli "gorzko! gorzko!"
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #299  Wysłany: 2012-01-14, 22:52  


:-D :-D :-D
 
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #300  Wysłany: 2012-01-14, 22:52  


A dołożę coś, co mnie śmieszy ogromnie:

Jak zaaplikować kotu tabletkę:

1.
Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

2.
Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

3.
Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

4.
Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

5.
Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

6.
Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylne łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.

7.
Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

8.
Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

9.
Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy ciepłej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

10.
Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki ,,recepturki´´ strzel tabletką miedzy rozwarte zęby

11.
Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podartą koszule możesz już wyrzucić.

12.
Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego cholernego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania.

13.
Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylne łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

14.
Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

15.
Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.

A jak podać tabletkę psu? Oto przepis:

1.
Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group