1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz płuca prawego.
Autor Wiadomość
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #106  Wysłany: 2011-02-12, 18:10  


To fajnie ze tatus dobrze sie czuje.I moze naprawde sprobowac ta chemia i radio zostawic na pozniej.A co do soku to dobrze podnosi krew my jeszcze dodajemy marchewke jablko i kiwi ;)
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #107  Wysłany: 2011-02-12, 20:25  


Cieszę się, że wszystko u Was do przodu. A codo soku z buraków, to prawda, że podnosi on krwinki czerwone. Ale wiem też, że nie wolno go pić zbyt dużo naraz. My dajemy tacie pół kieliszka soku z buraków + sok z jabłka i marchewki = cały kieliszek (pięćdziesiątka).



[ Komentarz dodany przez: DumSpiro-Spero: 2011-03-22, 12:25 ]

Link został ukryty, ponieważ wydaje się, że "buraczany pan" zwyczajnie sokiem z buraków handluje - w tej sytuacji jest to strona komercyjna i nie może jej tu być.
Przy okazji wypada zaznaczyć: NIE MA badań klinicznych, których wyniki potwierdzałyby wzrost poziomu hemoglobiny u chorych na nowotwory złośliwe po spożywaniu przez tych chorych soków czy przecierów z buraka czerwonego.
Zatem opinia brzmiąca "to prawda, że spożywanie soku z buraka podnosi krwinki czerwone" - jest jedynie opinią subiektywną, nie popartą żadnymi naukowymi dowodami.

O niedokrwistości i.. soczkach warzywnych/roślinnych było już na tym Forum -> tutaj <- Polecam tę lekturę.
_________________
Kamila
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #108  Wysłany: 2011-02-12, 20:39  


ma_ka, iwona2010, Zobaczymy co będzie dalej się działo, mam strach przed pierwszą chemią i w dlaszym ciągu nie dociera do mnie na co tatuś jest chory :((( ..... Ja tacie powiedziałam aby pił pół szklanki przed każdym posiłkiem, chociaż 2 razy dziennie. Czy to za dużo ???
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #109  Wysłany: 2011-02-12, 21:34  


Moj tatus pije szklanke dziennie pil na dwa razy ale z kazda kolejna chemia stwierdzil ze bedzie pil po sniadaniu Pj do mnie tez nie dciera ze moj tatus jest taki chory mimo tego ze zaczelismy drugi schemat chemi caly czas sie zastanawiam czy ten tomograf sie nie pomylil bo to tylko maszyna i caly czas mam nadzieje Ta sama nadzieja mnie trzymala przed operacja coreczki i tylko dlatego przetrwalam Wiec musimy byc silne i musimy wierzyc :/pociesza:/
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #110  Wysłany: 2011-02-12, 22:52  


Anelia, nie martw się po pierwszych wlewach rzadko wystepują objawy uboczne, które nasilają się po następnych wlewach.
Napewno czytałaś inne wątki i zauważyłaś, że niektórzy przechodzą "dość " łagodnie chemioterapie.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #111  Wysłany: 2011-02-13, 22:10  


Jeden dzień spokojna byłam i na nowo zaczyna ogarniać mnie strach. Jeszcze kilka dni i tata będzie przyjmował pierwszą chemię :cry..: Dziś byłam u taty, pózniej on przyjechał do mnie, był jakiś przygnębiony (chyba ma gorszy dzień tak jak i ja) , z pewnością też boi się pierwszej chemi. Był taki smutny a ja nie bardzo potrafiłam go rozweselić, bo przecież sama nie mogę przestać o tym myśleć. Dziś widziałam po tacie,że nie czuje się najepiej jednak nic nie powiedział czy coś go boli. Twarz miał jakąś inną , może z powodu zmartwienia ale i opuchnięcie dziś lekko było widać na jego twarzy,no i te oczy takie czerwone :( Nie mogę patrzeć jak cierpi a ja bezradnie siedzę obok. Czy ktoś może się więcej wypowiedzieć co do chemi jaką tata będzie leczony ? Po badaniach tata został zakwalifikowany do chemioterapii wg schematu Alimta CBDCA (jak już kilka dni wcześniej napisałam) Będę wdzięczna za wszelkie informacje dotyczące takiego schematu leczenia.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #112  Wysłany: 2011-02-13, 22:17  


Tutaj poczytaj:http://leki-informacje.pl/lek/epar/38,alimta.html
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #113  Wysłany: 2011-02-13, 22:49  


Witaj Anelio
Rozumiem doskonale, że się zamartwiasz:( Ta choroba jest tak paskudna, że odciska potworne piętno na naszym życiu:( koszmar...

Anelio, wiesz, ja nie znam sie, więc nie potrafię Ci pomóc, choć chęci mam... ale nie znam się:( Nie wiem, czy powinnaś drążyć dalej czy chemia to najlepsze wyjście w sytuacji Twojego Taty... hmm, Anelio absolutnie nie chce niczego Ci sugerować. Ja osobiście chyba bym jeszcze raz skonsultowała przed czwartkiem, by mieć 100% pewność co do decyzji lekarzy z Szamarzewskiego.
Miejmy jednak nadzieję, że lekarze dokonali dobrego wyboru. Wiem jak sie może czuć twój Tata, bo pamietam jak sie czuł mój tata przed pójściem na chemię...:( pamietam tez jacy my - rodzinka - byliśmy potwornie wystraszeni i spanikowani:(:(:(
Ale na się przetrzymać, tym bardziej, że Twój tata jest jeszcze młody! Mój ma przecież 69 lat i jakoś dal radę - nawet wloski mu nie wyleciały. Nie było źle - oczywiście po każdym cyklu gorzej, ale wierz mi - da sie przeżyć!

ściskam Cie Anelio mocno
Mogę Cię tylko wspierać wirtualnie, bo wiedzą fachową nie potrafię:(
_________________
Katarzynka36
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #114  Wysłany: 2011-02-13, 23:22  


Sciaskam Cie goraco;-) Moj tatulo tez sie zawsze bał zanim jechał na chemie,nie martw sie to normalne....Pisz nabiezaco zebysmy sie nie martwili;-)calus
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #115  Wysłany: 2011-02-14, 17:33  


Witaj Anelio.Rozumiem twoj strach przed ta paskudna chemia ale musisz miec nadzieje ze ona pomoze i tatulo moze calkiem niezle ja zniesc.Moj tatulo dostaje juz ktora z koleji chemie i caly czas jak sie zbliza to ma potworny strach w oczach. |przytula|
 
signac 


Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomógł: 1 raz

 #116  Wysłany: 2011-02-14, 17:42  


Anelio, Trzymam kciuki za przebieg chemii. Mój ojciec przed pierwszą chemią też miał niezłego stracha - jak cała rodzina z resztą. Później już było ok. Mdłości jakichś wielkich nie miał i apetyt pozostał, więc oby u Twojego Taty też było ok. I będzie ok.
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #117  Wysłany: 2011-02-15, 11:32  


Anelia,
nie znam się na chemii ani na radioterapii więc ci nie podpowiem co powinno byc robione najpierw
natomiast wiem jedno,że jeśli były jakieś wątpliwości to decyzję podejmowało gremium lekarzy a nie tylko lekarka taty
jeśli masz wątpliwości to powiedz lekarce o tym,powiedz ,że konsultowałaś to z innym lekarzem,z drugiej strony jest tak jak ci odpisał ten profesor,że nie widział taty i trudno mówić coś na 100%
i co ważne zapytaj wprost jak będzie wyglądało leczenie tatusia,czy przewidują radio i dlaczego jest taka kolejność
tylko szczerą rozmową rozwiejesz swoje wątpliwości
sok z buraków to dobry pomysł,jeśli tatuś chce pić to super
ściskam serdecznie
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #118  Wysłany: 2011-02-15, 11:53  


amelio jak tam u Was???
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #119  Wysłany: 2011-02-15, 17:31  


ela1, Katarzynka36, Gonia, iwona2010, signac, kama, Dziękuję Wam bardzo za zainteresowanie moim wątkiem i za odpowiedzi. Tata czuję się w miarę dobrze ale coraz bardziej widać,że jest chory, myślę też ,że coś go boli jednak on mówi,że nic go nie boli. Dziś też byłam u taty ( robie to każdy dzień ,po kilka razy) i zauważam,że z dnia na dzień jest coraz bardziej opuchnięty na twarzy :((( Opuchnięcie jest największe na rano. Bardzo mnie to martwi :((( Do tego wszystkiego jesteśmy zaniepokojeni jak to będzie po pierwszej chemii :((( Na dzień dzisiejszy odżywia się bardzo dobrze, je za dwóch :) Chciałabym mu jakoś pomóc, jedyne co mogę teraz zrobić to być przy Nim ,rozmawiać na inne tematy nie związane z chorobą ... itd. Jako jedyna jestem przy tacie non stop, cała rodzina ma Swoje sprawy i nikt się nie przykłada do tego aby z tatą rozmawiać, czy też być przy Nim. Z tego powodu także jest mi przykro.... Czuję się sama z tym wszystkim, w dalszym ciągu nikt z rodziny nie zauważył jak jest mi ciężko i jak się staram,nikt mnie nie wspiera,nie rozmawia, nie podtrzymuje na duchu, nie mam przy kim się wypłakać.... ehhh rodzina :((( Dobrze,że jestem w Polsce, bo nie wyobrażam sobie co by było gdyby mnie tu nie było, kto by pomógł tatusiowi? Kto by go wspierał? Widzę,że jest mu ciężko i rozumiem go doskonale ,bo czuję to samo.... Często zastanawiam się co mogłabym jeszcze dla taty zrobić, jak pomóc, czy czegoś nie przegapiłam...itd?

[ Dodano: 2011-02-15, 17:36 ]
... Nie mogę też przestać o tym myśleć dlaczego tak się stało? Tata tak bardzo się zmienił, jest taki kochany , przestał pić 2 lata temu, postawił rodzinę na pierwszym miejscu, nadrabia stracony czas (rodzina jednak nie zauważa tego) a tu z dnia na dzień takie wiadomośći......... D L A C Z E G O ??? Tak bardzo się boję o Niego :((( Jestem smutna,załamana, zapłakana i bezradna :((((((
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #120  Wysłany: 2011-02-15, 18:07  


Anelio..tak to juz jest w zyciu...Ja mialam to samo,nikt nie pomogl,nie wspieral psychicznie..Tylko tutaj na tym forum mialam prawdziwe oparcie,noi w mojej Mamusi;-)
Nikt z rodziny nawet nie zapytal mnie czy moze potrzebuje jakis pieniedzy itd.musisz byc silna bo to co robisz,robisz dla Tatusia.buziaki
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group