[gaba]

Jeżeli z biopsji wychodzi LCIS to nie bardzo rozumiem jaki tu dylemat - wycinać trzeba koniecznie, to nie jest do obserwacji. Metoda i zakres wycięcia to jest do dyskusji między chorą a chirurgiem, on ma obowiązek przedstawić możliwe opcje, a ona swoje preferencje.

Chirurg prawdopodobnie preferuje w tym wypadku mastektomię bo przy licznych zmianach zawsze może się okazać że coś pominięto przy badaniu i wycinaniu. Wycinajac wszystko przynajmniej wie że nic nie zostało.

Z tego co piszesz zrozumiałam że jeszcze nie było operacji, właściwie dlaczego to się tak ciągnie (od października?)?

[mmamma]

Dziękuje za zainteresowanie.

Mama od paru lat jest pod obserwacją w Gliwicach bo ma liczne torbiele i zmiany w piersiach. W związku z tym w październiku została wysłana na biopsję jednej piersi. Wyniki podałam na forum. Od tego się zaczęło.
Następnie przy odbiorze wyników lekarz oznajmił że to nawet nie można nazwać rakiem więc oni się zajmują cięższymi przypadkami. Wg niego to ona musi sobie znaleźć jakąś klinikę koło domu i tak do miesiąca to wyciąć.

Znalazłam mamie prywatnego onkologa który by jakoś mamę nakierował bo dla nas to wszystko nowość i tak mama wylądowała w Katowicach.
Stwierdzono że muszą zrobić dokładne mammografie obu piersi najlepiej.
Okazało się że druga wygląda tak samo więc stwierdzono że się wytnie zmiany w obu piersiach na raz. termin był jakoś z początkiem stycznia.

Mama przyjechała do kliniki, miała badania, przespała się po czym stwierdzono że po takich wynikach to oni nie wiedzą co i jak wyciąć więc lepiej będzie dla mamy jak zrobi biopsję u nich obu piersi. Zrobili jedną z jednej strony. Drugą mieli z dwóch stron jednak maszyna się zacięła i po 1,5 godz męczarni skończono na jednym miejscu jednak nie do końca jak chciano. (oczywiście każda w innym terminie)
Proszę wyobrazić sobie stres i wszystko wokół z tym związane przez tak długi czas. Wynik drugiej biopsji będzie może jutro więc będzie wszystko jasne. Jednak Pani Doktor powiedziała że nie ma się co łudzić bo wygląda że będzie ten sam wynik.

Konsultację będzie miała jutro w Krakowie bo tam teraz została wysłana odnośnie odjęcia piersi w związku z tym że ma liczne ogniska.

Moja mama jest młoda bo ma dopiero 53 lata, silna ale proszę mi wierzyć że te pół roku zamieszania dużo ją kosztowało, a jeszcze nawet nie ma końca diagnozy.

[gaba]

Pozwolę sobie na ironię - Czy ta "maszyna" jest ciągle jeszcze zepsuta i w związku z tym nie robią już biopsji bo zapomnieli jak się robi zwykłą igłą? Ja bym wiała od takich lekarzy.

Nie wiem jak jest w Gliwicach ale to duży ośrodek więc powinno tam być co najmniej kilku chirurgów specjalizujących się w raku piersi, w W-wie można sobie zmienić chirurga tj zacząć leczenie u jednego i zapisać się później do innego. Ja bym jednak szukała szansy w Gliwicach, po sprawdzeniu kto tam dobrze wycina i do tego się zapisać. Jest teraz chwila czasu zanim będzie wynik biopsji (jak pobrano tylko z jednej zmiany i to nie wiadomo czy z tej najbardziej podejrzanej to wynik i tak niczego nie rozstrzygnie). Trzeba wyciągnąć kopię dokumentacji i zobaczyć co lekarz tam faktycznie zapisał z tej wizyty kiedy odsyłał chorą do ośrodka blisko domu. W takiej rozmowie nie zawsze strony dobrze się rozumieją i o nieporozumienia łatwo. Wg mnie nie mógł kategorycznie odmówić interwencji.

Ten lekarz w Gliwicach nie popisał się, ale w jednym miał rację LCIS nie jest typowym rakiem, nie daje przerzutów ale jak Ci pisałam jest "wskaźnikiem" że może rozwinąć się rak przewodowy. Dlatego tak ważne jest dokładne zbadanie wszystkich podejrzanych zmian w obu piersiach.

Teraz chora moim zdaniem ma 2 opcje: minimalną - wycięcie tego co zbadane i jest LCIS ( i później ścisła kontrola wszystkich zmian),
maksymalną - obustronna mastektomia (z ewentuaną rekonstrukcją). Usunięcie tylko jednej piersi mnie się wydaje niezbyt sensowne bo na teraz to za dużo, a na przyszłość nic nie gwarantuje bo i tak trzeba obserwować drugą.

[mmamma]

Niestety wynik drugiej piersi jak mamie powiedziano, nie wyszedł równoznacznie z mammografią więc w poniedziałek idzie na następną biopsję. Mnie pozostaje się jedynie modlić żeby dała radę to przejść i znowu czekać na wynik kolejne 2 tyg.

[mmamma]

Wiem tylko tyle że zmiana łagodna.

Wyniki:

fibrosclerosis cum adenosi ductectasibus et cystes apocrinales
BIRADS 4
kateg biol B2

[Richelieu]

mmamma napisał/a:

fibrosclerosis cum adenosi ductectasibus et cystes apocrinales

Oznacza to: zwłóknienie z gruczolistością poszerzonych przewodów mlekowych i cystami apokrynowymi.

Nie są to same w sobie zapisy bezpośrednio wskazujące na obecność procesu złośliwego,
ale wobec ich zaklasyfikowania do kategorii BIRADS 4 (oznaczającej prawdopodobieństwo złośliwości od 2 do aż 95 %)
i wcześniej stwierdzenia obecności raka przedinwazyjnego zrazikowego (LCIS)
moim zdaniem diagnostyka musi być kontynuowana i zmiany takie raczej nie nadają się tylko do obserwacji.

[mmamma]

W związku z tym że zarówno w piersi jednej i drugiej jest sporo zmian i na prawdę ciężko stwierdzić co wycinać a co nie mama prawdopodobnie będzie musiała się poddać obustronnej mastektomii.

Jeżeli mama się zdecyduje na jednoczesną rekonstrukcję a po sprawdzeniu histopatologicznym obu piersi okaże się że było coś więcej jak LCIS to wtedy implanty nie będą przeszkadzały np w naświetlaniu?
Drążę temat z każdej strony bo chcę znać wszystkie plusy i minusy jednoczesnej rekonstrukcji aby móc mamie doradzić.

Dziękujemy z całego serca za pomoc.

[gaba]

Z tego co wiem to inplanty wykluczają naświetlanie. Ale również nie słyszałam żeby po pełnej mastektomii stosowano radioterapię na pierś.

[mmamma]

Dzięki za wyjaśnienie. Tego nie wiedziałam.

[anna53]

Mnie np. stosowano naswietlenia na miejsce pooperacyjne wraz z miejscem pachy po wycieciu wezlow chlonnych, anna,

[gaba]

Anno!
Miałaś raka inwazyjnego i zajęte węzły chłonne. W tym wypadku nie ma raka inwazyjnego- jak to w tym wątku od początku było ustalone.