1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Clark V Breslow 36mm
Autor Wiadomość
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #1  Wysłany: 2016-11-23, 16:36  Clark V Breslow 36mm


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=

Witam
Czytam to forum.
Tak jak w temacie Clark V Breslow 36 mm. Już wycięty(14 października). Czuję się świetnie, jutro idę na tydzień do WCO na wycięcie wezłów(wartownika?). USG brzucha i RTG klatki w porządku.
Nie zeskanowałem , ale przepiszę:
Wynik końcowy:
Czerniak złośliwy skóry typ guzkowaty z owrzodzeniem, Clark V Breslow 36 mm., MI - 17 mitoz/1mm2 , pT4b itd
nie stwierdzono naciekania naczyń i zmian satelitarnych.
---
Z owrzodzeniem walczyłem prawie rok(opatrunki) i już n ie dałem rady, dlatego poszedłem do porani onkologicznej.
Zobacze co będzie dalej.
Pozdrawiam
mf
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #2  Wysłany: 2016-11-23, 18:49  


Chemii bys nie dostal bo od kilku lat dla czerniaka dostepna jest juz terapia celowana oraz immunoterapia.
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #3  Wysłany: 2016-11-23, 18:50  


Za pierwszym razem miales wyciete tylko znamie czy takze biopsje wezla wartowniczego ?
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #4  Wysłany: 2016-11-23, 19:15  


mf54 dobrze że wycieto ci tego czerniaka.
Taka uwaga na marginesie - czy badania ograniczyły się do rtg i usg? To nie sa za dokładne badania...
Lekarze nie zalecili nic wiecej?

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #5  Wysłany: 2016-11-23, 21:15  


jola - ja się nie skazuję na śmierć, po prostu uważam "takie życie" i nic mnie nie przeraża.
Trochę to dziwne. Wiem, widzę, że ludzie są przerażeni rakiem. Rozumiem, walka o jeszcze trochę życia. Czego nie zrobiłem,co mógłbym jeszcze zrobić..
Mam do tego inne podejście i mnie nie przeraża widmo śmierci.
Chyba jest to jedyny wątek o tym, że się nie boję.
TP53 - wycięli mi z pleców cały jakby grzyb o średnicy 9 cm. Teraz idę na węzły, (usłyszałem tylko podczas ostatniej wizyty - wycięcie wartownika)ale nie interesuje mnie specjalnie co zrobią.

[ Dodano: 2016-11-23, 21:26 ]
Ola Olka napisał/a:
mf54
Taka uwaga na marginesie - czy badania ograniczyły się do rtg i usg? To nie sa za dokładne badania...
Lekarze nie zalecili nic wiecej?

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły.

Te badania to jako pierwsze pewnie. Zgłosiłem się do WCO w październiku. Na drugi dzień już mi wycieli.
Jak już pisałem, czuję sie świetnie i w zasadzie nie jestem pewny czy dalej się leczyć(iść jutro do szpitala). Aledecyzja już zapadła i zobaczę co będzie dalej.
 
syla127 


Dołączyła: 26 Kwi 2016
Posty: 113
Pomogła: 13 razy

 #6  Wysłany: 2016-11-25, 14:22  


mf54, witam w ( wątpliwym ) klubie Clarka V. Oj żeś zawalił chłopie że tak długo zwlekałeś no ale cóż teraz musisz jak najprędzej nadrobić stracony czas i zacząć celowe leczenie , co do chemii rozumiem Cię Na początku swojej choroby też miałam takie nastawienie,też się jej panicznie bałam wręcz była wrogiem - teraz traktuję ją jak wybawienie. Z pewnością dostaniesz terapie celową w zależności od mutacji BRAF czy ją będziesz miał czy nie.

Słuchaj się teraz lekarzy i niech Cie nie zmyli że dobrze się czujesz. Powodzenia ;)
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #7  Wysłany: 2016-11-28, 16:51  


Dzisiaj wyszedłem ze szpitala. Tak jak wszyscy pewnie wiedzą, było poszerzenie wycięcia po usunięciu czerniaka i biopsja wartownika. Miałem też skanowanie po injekcji izotopu. Czarna kropka pod lewą pachą na skanie wiec pewnie tam szła chłonka.
Pobyt w szpitalu był bardzo miły, poznałem nowych ludzi. Atmosfera na sali była weselsza niż w codziennym życiu.
Za dwa tygodnie będą pewnie wyniki z wartownika.
Teraz tylko zmiany opatrunku, lekarz polecił Aquacel Surgical Ag 9cm x 25 cm, ale w aptekach nie ma. Znalazłem w necie (ok 90 PLN za opatrunek) i ew inne Cosmo też Ag (tańsze)ale długość 20cm, więc zobaczę czy wystarczy dla mnie.
To na razie tyle.
 
Armands 



Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 611
Pomógł: 46 razy

 #8  Wysłany: 2016-11-28, 17:04  


Opatrunki ze srebrem jonowym są drogie, ale rany pod nimi pięknie się goją.
Wiesz już, kiedy będzie wynik hostopatologiczny pobranych wycinków?

Trzymaj się... a rana niech się goi, jak na psie ;)

pozdrawiam
Armands
_________________
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #9  Wysłany: 2016-11-28, 17:09  


Na wizytę zapisałem się za dwa tygodnie. Wyniki już pewnie będą. Nawet gdyby były wcześniej to nie mam zamiaru przyspieszać.
 
angela01 


Dołączyła: 21 Lis 2016
Posty: 50

 #10  Wysłany: 2016-11-28, 20:31  


Ja na wyniki czekam już prawie 4 tygodnie też jestem po wycięciu wartownika.Część klamerek miałam zdjetych po dwóch tygodniach resztę mam zdjąć po czterech czyli w czwartek.
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #11  Wysłany: 2016-11-28, 21:14  


mf54, widzę, że się leczysz w WCO. Faktem jest, że można poznać dużo przyjaznych ludzi tam. To jest bardzo miłe (sama tam leżałam). Natomiast uważam i nie tylko ja, że powienieneś przenieść się z chorobą do CO w Warszawie, chociażby po to żeby bezboleśnie przejść etap leczenia. To, że nie masz teraz przerzutów, nie znaczy, że zaraz nie będziesz ich mieć (czego Ci oczywiście absolutnie życzę). Skoro już pogodziłeś się z chorobą, to może warto przejść ją w miarę sensownie? Pozdrawiam serdecznie :)
 
syla127 


Dołączyła: 26 Kwi 2016
Posty: 113
Pomogła: 13 razy

 #12  Wysłany: 2016-11-30, 21:25  


popieram słowa mojej przedmówczyni [yee]
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #13  Wysłany: 2016-12-05, 20:55  


arawis napisał/a:
mf54, widzę, że się leczysz w WCO. ...Natomiast uważam i nie tylko ja, że powienieneś przenieść się z chorobą do CO w Warszawie, chociażby po to żeby bezboleśnie przejść etap leczenia..... Pozdrawiam serdecznie :)

Nie wiem co napisać. Wierzę w medycynę akademicką(w temacie tej choroby) i nie mam żadnych danych, aby w Warszawie, byłaby lepiej stosowana. Bo to byłoby straszne dla innych ośrodków.
12 grudnia idę na jakieś sprawdzenie, pewnie będą już wyniki z węzłów.
Co dalej? Zobaczę. Jakiś lekarz mówił mi, że mój przypadek jest "jakby ciężki".
Nie wiem, nie znam się. Nawet nie wiem,czy jest jakiś lekarz prowadzący, o czym czytałem na tym forum. Po prostu poddaję się systemowi.
Pozdrawiam
ps.interesuje mnie taka fotka(interpretacja), z injekcji izotopu w miejsce wycięcia czerniaka i badana, sądzę, ze jaki jest spływ chłonki/limfy do węzła. Czy ten spływ ma znaczenie? Czy zawsze jest jakiś spływ.
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #14  Wysłany: 2016-12-05, 21:15  


mf54, to żebyś swoje kroki skierował do CO w Warszawie skłoniło mnie własne doświadczenie i wskazówki na forum. Miałam nietypowy spływ limfy i lekarze w WCO nie chcieli mnie poddać zabiegowi limfadenktomii, natomiast w Warszawie praktycznie z miejsca ją przeprowadzono. Do 12-go niewiele czasu zostało, więc myślę, że możesz spokojnie poczekać na wyniki Co dalej, decyzja nalezy do Ciebie, jednak to właśnie Warszawa jest najlepszym ośrodkiem w Polsce specjalizującym się w czerniakach. Mam nadzieję, ze na pytanie dotyczące spływu odpowie Ci ktos bardziej kompetentny. Pozdrawiam :)
 
DulceAmargo 


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 238
Pomogła: 56 razy

 #15  Wysłany: 2016-12-05, 21:48  


W WCO moja mama nie miała jednego lekarza prowadzącego, każda wizyta u kogoś innego, często u onkologa ogólnego, który niewiele wiedział o leczeniu czerniaka i wizyty były odbębnione - wypisanie kolejnej dawki leku, a odpowiedzi na wszelkie pytania "proszę pytać swojego lekarza", a lekarze zajmujący się czerniakiem często na stażach na innych oddziałach (bo trzeba zrobić godziny na różnych oddziałach), więc ich nie było tygodniami, masakra

[ Dodano: 2016-12-05, 21:52 ]
Już nie mówiąc o tym, że WCO nie miało nawet Ipilimumabu i na leczenie trzeba było się przeniesc do innego miasta, po wielu doswiadczeniach z tym szpitalem, po tym jak zobaczyłam jak traktuja pacjentow i ich rodziny, to absolutnie tego miejsca nie polecam, lepiej się przenieść do innego ośrodka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group