1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Clark V Breslow 36mm
Autor Wiadomość
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #31  Wysłany: 2017-03-15, 11:49  


mf54 napisał/a:
Wynik badania molekularnego :shock: na obecność mutacji w genie Braf.
Nazwę gena piszę z dużej litery, bo geny to ważna rzecz :)
Tutaj, zanim ogłoszę wynik chciałbym się podzielić z moimi dywagacjami. Co jest lepsze? Czy lepszy zmutowany, czy nie? Jak zmutowany to można prowadzić nowoczesną immunoterapię, a jeżeli nie zmutowany to tylko chemia lub radio?
Dlatego przez 2 tygodnie nie wiedziałem (i dalej nie będę wiedział) jaki wynik jest dla mnie najlepszy. Czyli nic nie wiem :cry: Czy lepiej mieć zmutowanego, czy odwrotnie.
A wynik jest taki:
Wykryto :mrgreen: mutację :shock: w obrębie kodomu 600 genu BRAF w eksonie 15 potencjalnie wrażliwą na działanie inhibitora kinazy BRAF.
Komentarz:
Zasadnym jest stosowanie u pacjenta terapii z wykorzystaniem leczenia inhibitorem kinazy BRAF.
To narazie tyle.


mutacja w genie Braf obecna - można stosować terapie celowane oraz immunoterapię

brak mutacji w genie braf - tylko immunoterapia

Nazwy genów zasadniczo pisze się z wielkiej litery :) ich produkty białkowe już niekoniecznie
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #32  Wysłany: 2017-04-12, 16:23  


Witam
Miesiąc już nie pisałem, ale to nie znaczy, że już nie żyję :-D
Jak zejdę, to córka napisze... chociaż ktoś o mnie wspomni....
Napiszę o mojej rehabilitacji (tej lewej ręki po wycięciu węzłów).
Zaniechałem automasaż limfatyczny, zaniechałem ćwiczenia rozciągające (bardzo ważne zdanie w instrukcji "lewa ręka w górę, dotknij ręką do ucha, nie uchem do ręki").
Oczywiście jeżeli piszę o zaniechaniu to mam na myśli, że dopiero po miesiącu(wskazanie ćwiczeń było"do końca życia").
Ręka całkowicie sprawna, dotykam do ucha :-D Przypuszczam, że najważniejszy był pierwszy okres ćwiczeń.
Nie oszczędzam się, robię wszystko tak jakbym był zdrowy.
Mam nadzieję, że moderator tego nie wytnie "nie na temat", kupiłem małą szklarnie, skopałem ziemię(niedozwolone po limfo...cośtam)i w tej chwili jestem fanem smaku prawdziwych pomidorów. Na początku maja posadzę sadzonki i może w lipcu już posmakuję.
Wiem.... że ClarkV to wyrok, ale termin egzekucji jest mi nieznany :mrgreen:
Co do mojego leczenia, to mam wyniki tego BRAF (i zalecenie), ale wizytę mam chyba dopiero w maju, więc zobaczę co mi powiedzą. Najważniejszy w tej chwili to mój pomidor ze szklarni :mrgreen:
Pozdrawiam


[usmiech] [usmiech]
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #33  Wysłany: 2017-04-30, 19:39  


Chyba mam przeżuta :roll: Bo nad uchem ok 3cm, zależy jak liczyć, czy od końcówki muszli to 3cm, a jak od tego miejsca co ucho wchodzi do głowy to z 6 cm. Jest taka mała chrostka co mnie niby niepokoi. To na forum przeczytałem, żeby się obserwować i chyba jakiś lekarz też to powiedział. Ale jak mam obserwować coś z boku(nad uchem) jak oczy mam z przodu :shock: Nawet w lustrze tego nie da się zobaczyć.
To tyle nt czerniaka.
Nie pisałem o tym, ale jak zachorowałem, to sprzedałem nieruchomości :-D żeby nie było problemów spadkowych itp. Z ruchomości mam/miałem 5 kur zielononóżek kuropatwianych. Dzisiaj powiększyłem moje ruchomości (o jakieś 30%) czyli dokupiłem 2 zielononóżki :-D . I oczywiście kupiłem sadzonki pomidorów do mojego tunelu.
To na razie tyle :lol:
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #34  Wysłany: 2017-05-05, 21:55  


Możesz zrobic zdjęcie tej zmiany koło ucha?
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #35  Wysłany: 2017-05-16, 13:59  


Właśnie wróciłem z badań kontrolnych.
Jestem zdrowy jak byk :hehe:
Coś się zmniejszyło |wht?!| dobrze, że pod pachą :) (jakieś złogi pooperacyjne).
Oczywiście zawsze musi się zdarzyć coś nieprzewidzianego. Po USG brzucha wycieram się tymi ręcznikami, patrzę, a tam na jasnych spodniach w okolicy rozporka galareta. Nie, nic nie było podczas badania :roll: to tylko ten żel... I jak tu wyjść z kabiny?
Na szczęście ostatnio modna jest koszula wyciągnięta ze spodni, i w ten sposób uratowałem swój wizerunek.
Chyba mam szczęście, przy moim wyhodowanym czerniaku i owrzodzeniu wielkości kalafiora.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #36  Wysłany: 2017-05-17, 22:58  


arawis napisał/a:
mf54, dobrze, że tylko 4................ :D

No jak nie miałem, jak miałem. Co prawda to tylko tydzień. Uraziłaś mnie jako "Janusza z torbą z biedronki".
Na tą chwilę,nie wiem co to jest limfodenektomia(trudne słowo). Miałem coś co się zaczynało na "limfo..." jakby wycięcie węzłów chłonnych, to jest coś na limfo...
Z tym baniakiem to już pisałem wcześniej. Z pierwszym baniakiem to w październiku 2016 wypuścili mnie do domu po pierwszym wycięciu czerniaka(zabieg trwał 20 minut). W domu obserwowałem, jak się napełnia,z góry przez złudzenie optyczne, myślałem, że jest pełny i wpadłem w panikę, z boku, okazało się, że jest napełniony w połowie.
Później baniak miałem w listopadzie jak było poszerzenie blizny i badanie wartownika, to baniak miałem z pleców. Następny baniak miałem w styczniu po wycięciu węzłów pachowych. I zawsze była zima.
A propos baniaka, to nie trzyma się go w torebce. Widziałem w WCO, dawali takie torebki do baniaka na oddziale. Niektórzy pacjenci/pacjentki chodzili z baniakiem w "recach :-D "
Zdradzę taki myk.
Trzeba założyć skarpetki, cały przewód/dren poprowadzić pod bielizną wzdłuż nogi i baniak umieścić w skarpetce. Na zewnątrz nic nie widać. Nawet po szpitalu tak chodziłem. Nie to, żebym się wstydził drenu, ale jest to po prosu wygodniejsze. Na obchodzie, to szybko musiałem wyciągać baniak, bo normalnie jakby go nie było.
Pierwszy baniak co musiałem być z nim w domu/na mieście i do wyciągnięcia drenu, to był w skarpetce.
Więc sorry, nie obraziłem się, ale mam doświadczenia z baniakiem.

[ Dodano: 2017-05-17, 23:44 ]
Sprawdziłem w papierach. Tych słów na limfo jest sporo.
Miałem limfadenektomie, nie mam limfadenopati :shock:
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #37  Wysłany: 2017-05-18, 09:55  


Limfadenektomia - usuniecie wszystkich węzłów chłonnych znajdujących się w obszarze spływu limfy np. Wszystkich pod pachą czy w pachwinie.

Limfadenopatia - zastój limfy prowadzący do obrzęku, opuchlizny wynikający np. z limfadenektomii gdy limfa ma utrudniony splyw ze względu na brak węzłów.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #38  Wysłany: 2017-05-18, 11:26  


Dziękuję TP53.
Ten brak limfadenopati to mam w wyniku USG pachy.
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #39  Wysłany: 2017-05-18, 12:23  


To dobrze ale zwracaj uwagę bo zastój może dotyczyć nie tylko pachy ale też całej kończyny.
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #40  Wysłany: 2017-05-18, 12:51  


W zasadzie to już nie robię auto masażu limfatycznego(chociaż powinienem), ale przestrzegam pewnych zasad, czyli ręka raczej nigdy nie do dołu, spanie z trójkątem, siedzenie w fotelu z oparciem.
I jeszcze jedno dziwne ćwiczenie :lol: . Jestem palaczem, popielniczkę mam z lewej strony na wyciągnięcie ręki w lewo w bok na wysokości ramion. Przy jednym papierosie robię z 15 takich ruchów, jakby to się nazywało "rehabilitacyjnych" :lol: :
Podnieś łokieć na wysokość ramion - dłoń przy ustach-przedramię wyprostuj w lewo - palcami zrób ruch jakbyś strzepywał popiół z papierosa (coś a'la wkręcanie żarówek) :rott:
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #41  Wysłany: 2017-07-19, 20:58  


Ja to mam takie zapytanie. Bo czytam o tych mutacjach genu Braf.Jedni mają inni nie mają :shock:
Teraz czytam, że ci co nie mają, to jakaś immunoterapia. Coś słyszałem, że to nowe leki na czerniak,i immunologiczne, nowoczesne.
A ci co mają(te mutacje), to chemia, czyli stare metody :?ale?:
Czyli najpierw zabić mutanta :lol:
Ja mam tego mutanta, w wyniku mam na zakończenie "celowym jest zastosowania bla bla bla". Nie wiem kto ma to zastosować/przepisać :-D Czy dopiero po wykryciu przerzuta :-D
Dla mnie to wygodne, wolę nic nie brać :-D
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #42  Wysłany: 2017-07-19, 23:16  


Immunoterapie można stosować niezależnie od tego czy się ma mutacje w genie Braf czy nie. Z kolei tylko w przypadku zmutowanego białka Braf można stosować terapię celowana czyli inhibitory takie jak dabrafenib czy trametynib

[ Dodano: 2017-07-19, 23:21 ]
Chemii w tradycyjnym tego słowa znaczeniu już raczej nie stosuje się w przypadku czerniaka.

[ Dodano: 2017-07-19, 23:23 ]
W porównaniu do nowych terapii wykazuje minimalny efekt terapeutyczny.
 
DulceAmargo 


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 238
Pomogła: 56 razy

 #43  Wysłany: 2017-07-20, 01:59  


mf54 napisał/a:
A ci co mają(te mutacje), to chemia, czyli stare metody
Osoby które mają mutację nie dostają chemii w rozumieniu tradycyjnym, dostają lek blokujący szlak biochemiczny (szlak wygląda w ten sposób że w zależności od potrzeb cząsteczka sygnałowa łączy się z receptorem, aktywowany receptor powoduje aktywację pierwszego białka poprzez fosforylację, to aktywowane białko aktywuje drugie białko, które z kolei aktywuje trzecie białko i tak dalej - taka kaskada, któreś z kolei białko stanowi czynnik transkrypcyjny przekazujący sygnał do jądra komórkowego).
W wyniku mutacji w genie BRAF (nieprawdopodobne że wystarczy zmiana jednego aminokwasu! :shock: ) następuje zwiększona i niezależna od cząsteczek sygnałowych aktywność kinazy BRAF - czyli jednego z tych fosforylowanych białek w szlaku i następuje niekontrolowany podział komórek. Tak więc (wiem - nie zaczyna się zdania od 'tak więc...' :-D ) celowana terapia molekularna jest metoda zaawansowaną a nie starą ;)
 
mf54 



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 326
Pomógł: 42 razy

 #44  Wysłany: 2017-07-20, 15:16  


Tak napiszę z pamięci, co mi lata w tych zwojach mojego mózgu :-D
Cytat:

Immunoterapie można stosować niezależnie od tego czy się ma mutacje w genie Braf czy nie.

Chili - osoby z mutantem mogą stosować immunoterapię, i terapię celowana czyli inhibitory.
Można powiedzieć, że mają lepiej bo aż dwie metody leczenia :shock:
Z kolei, ten zmutowany gen, jest wszędzie?, w każdej komórce? Np w paznokciu też :-D
I tylko czeka na sprzyjające warunki (jakiś katalizator) żeby zaatakować ? :shock:
Czy tylko tam, gdzie się rozpanoszył ? I np wycięcie tych komórek załatwia sprawę.
Wiemy, jak on się rozprzestrzenia
Cytat:

W wyniku mutacji w genie BRAF (nieprawdopodobne że wystarczy zmiana jednego aminokwasu! :shock: ) następuje zwiększona i niezależna od cząsteczek sygnałowych aktywność kinazy BRAF - czyli jednego z tych fosforylowanych białek w szlaku i następuje niekontrolowany podział komórek.

A jak się rozprzestrzenia u osób bez mutanta? Też pewnie niekontrolowany podział, ale bez ingerencji tego białka/aminokwasu.
Aminokwasy to białka. Aminokwasy dzielą się na niezbędne(w sensie odżywiania) i takie, które organizm sam potrafi sobie wyprodukować w przemianach metabolicznych.
Jestem ciekawy, który to aminokwas się tak zmutował, czy ten produkowany przez organizm?
Kiedyś bardzo się interesowałem przemianami metabolicznymi człowieka, szlaki biochemiczne, na podstawie modelu genomu człowieka. Taki model można znaleźć na stronach japońskich(jest wersja englisz :-D ) Analizowałem przemiany metaboliczne, szlaki, cykle itd. Ale to ciężki temat i wymagający cierpliwości. Organizm działa jak np. piec hutniczy, trzeba dodać to co jest potrzebne, nie można za dużo, nie można za mało, bo powstanie coś czym się zdziwimy. :shock: Tak działa każdy szlak w genomie, wszystkie (nazwę to) składniki muszą być w odpowiedniej ilości i jakości. Nie wiem czy ktoś widział ten genom. To jak reakcje chemiczne, coś powstaje w wyniku dostarczonych elementów.
Się rozpisałem :lol: ale to ciekawy temat.
Może to blokowanie mutanta jest jakąś metodą, może wystarczy nie dostarczyć mu składników, a może trzeba wprowadzić GMC (Genetycznie Modyfikowany Człowiek). I sądzę że taka będzie przyszłość.
To były pytania retoryczne :-D
Nie ma się czym przejmować, bo jutro może mnie przejechać tramwaj :) . Nie, tramwaj nie, bo tramwaj widziałem ostatnio w maju :-D
Wiąże się z tym (tramwajem) pewna zabawna historia. Najważniejsze, że na temat, bo jechałem tym tramwajem do WCO na badania kontrolne :-D
Mianowicie :?ale?: postanowiłem zaoszczędzić trochę kasy bo taryfa kosztuje ok. 30 PLN, a autobus i tramwaj (bilet 40 minutowy) 4,60.Jakież było moje zdziwienie, że po 20 minutach od skasowania biletu(40min) w kasowniku, kontroler mówi mi, że mój czas się skończył :shock: . Pomyślałem, coś wie nt. mojego czerniaka? :-D Okazało się, że czas na bilecie :-D (kasownik w autobusie, źle wybił godzinę kasowania o 20 min wcześniej). Nie dyskutowałem, przyjąłem mandat. Pech od samego rana. Już się zastanawiałem, czy dalej jechać na te USG. Mój optymizm zwyciężył. Jeden pech dziennie wystarczy :-D
USG na szczęście OK.
I taki mały epizod, po wyjściu z badania. Czekam na tramwaj :shock: palę papierosa,(50 m. od przystanku, żeby nie ryzykować :-D ).
Podchodzi dwóch gości.
-Panie kierowniku , mamy 5 zł i nam trochę brakuje.(każdy chyba to zna :) )
A byłem nakręcony z powodu tego mandatu.
Zaklnąłem jak "syn szewca" i mówię, już mnie kanar złapał niesprawiedliwie, a widzicie skąd wyszedłem, wskazując na WCO ?
- Bardzo przepraszamy. I poszli dalej.
Trochę ochłonąłem i żal mi się zrobiło tych ludzi, którzy nie mogą znaleźć pracy, bo "pracy dla ludzi z ich wykształceniem w tym kraju nie ma" i pomachałem im, aby wrócili. Potraktowali chyba to jako pozdrowienie, bo poszli dalej :cry:
To na razie tyle, co chciałem napisać.
Pozdrawiam
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #45  Wysłany: 2017-07-20, 16:21  


[quote="mf54"]
Z kolei, ten zmutowany gen, jest wszędzie?, w każdej komórce? Np w paznokciu też :-D
I tylko czeka na sprzyjające warunki (jakiś katalizator) żeby zaatakować ? :shock:
Czy tylko tam, gdzie się rozpanoszył ? I np wycięcie tych komórek załatwia sprawę.
Wiemy, jak on się rozprzestrzenia
[quote]

Nie, zmutowany gen występuje w komórkach czerniaka u około 50% osobników. Występuje także w zdrowych melanocytach zlokalizowanych w zdrowych znamionach, pieprzykach, jak zwał tak zwał. Dlatego aby mieć 100% pewności co do obecności mutacji powinno się badać nie wyciętego czerniaka ze skóry tylko przerzutowe węzły chłonne.

[quote="mf54"]
A jak się rozprzestrzenia u osób bez mutanta? Też pewnie niekontrolowany podział, ale bez ingerencji tego białka/aminokwasu.
[quote]

Mutacja w genie Braf jest tylko jedną z wielu dróg, które prowadzą do transformacji nowotworowej zdrowych melanocytów w czerniaka.

[quote="mf54"]
Jestem ciekawy, który to aminokwas się tak zmutował, czy ten produkowany przez organizm?
[quote]

Mutacja dotyczy pozycji 600 w białku BRAF polegającej na zamianie waliny na kwas glutaminowy.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group