1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płuca - przerzut do mózgu
Autor Wiadomość
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #181  Wysłany: 2010-04-22, 10:17  


monika30, przeczytałąm caly Twoj watek od wczoraj
moj Tato tez ma guza z przerzutem do mózgu

ciesze sie ze czuje sie juz lepiej
a Ty sobie swietnie radzisz i tak dbasz o wszystko
pozdrawiam serdecznie
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #182  Wysłany: 2010-04-27, 09:56  


monika30
jak sie Tato czuje??
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #183  Wysłany: 2010-04-29, 18:59  


Witam....

U nas znów zrobiło się nieciekawie... W poniedziałek Tata był u onkologa. Dowiedział się że z wyników badani wynika, iż chemia nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i na dzień dzisiejszy to na tyle.... Dostał receptę (pełna reklamówka tabletek) i karteczkę z kolejnym terminem wizytu u onkologa tj. za 3 miesiące <zalamka> Podłamał się i to nie na żarty. Stan psychiczny Taty leci na łeb na szyję :-( do tego załapał chyba jakiś wirus bo całą noc miał biegunkę. Teraz niby troszkę lepiej, cały dzień jest o suchym rogaliku i kisielu...nie ma wogóle dziś apetytu.

Tata bardzo się podłamał, bo jechał do Pani Onkolog z nastawieniem, że dostanie chemię. A tu.... odesłali Go z kwitkiem do domku. Mowi że spisali Go już na straty, że nie ma dla Niego ratunku itp. Cieżko jest mi patrzeć na Niego jak się dołuje, ale z drugiej strony wcale się nie dziwie bo sama pewnie panikowałabym znacznie gorzej.

Nic mnie nie cieszy... :-(
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #184  Wysłany: 2010-04-29, 19:13  


Przykro mi bardzo, że chemia nie zadziała jak powinna.
Trzymajcie się.
_________________
Andrzej W.
 
natka7 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 14 Cze 2009
Posty: 265
Pomogła: 42 razy

 #185  Wysłany: 2010-04-29, 20:20  


Monika
Głowa do góry
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #186  Wysłany: 2010-04-29, 20:27  


Monika przykro mi bardzo :/pociesza:/
Trzymajcie sie.
 
Cyntia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Kwi 2010
Posty: 183
Pomogła: 39 razy

 #187  Wysłany: 2010-04-29, 20:37  


Monika - myślimy tu wszyscy o Tobie...
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #188  Wysłany: 2010-04-29, 21:43  


Monis trzymajcie sie jakos...
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #189  Wysłany: 2010-04-30, 08:41  


monika, przykro,że tata tak psychicznie siadł-bo nastawienie jest bardzo ważne.
Ogromna szkoda,że chemia nie przyniosła rezultatów.
Dbaj nadal tak pięknie o Tatę i Mamę,ale nie zapominaj o sobie...
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #190  Wysłany: 2010-04-30, 20:37  


Dziękuję wszystkim za słowa otuchy. To ważnie mieć w trudnych chwilach świadomość że może gdzie...ktoś pomyśli o nas nieborakach...

Mam pytanko... czy w przypadku mojego Taty powinnam skontaktować się z onkologiem i prosić o Tarcewę.... ???? chodzi mi o to czy byłaby ona w stanie coś zdziałać w zatrzymaniu tej wstrętnej choroby :?ale?:
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #191  Wysłany: 2010-04-30, 23:41  


monika30, ja bym spytała, nikt Ci głowy nie urwie, a z tego co przeczytałam próbki w CO są, więc można przebadać je pod wzg. receptorów, jak wyjdą ok, to jeśli nie ma innych przeciwwskazań Tato łapie się w zalecenia stosowania preparatu. Jedź słonko do CO i spytaj jakie są szanse na przebadanie materiału i dostania leku.
Tu o Tarcevie:


Preparat Tarceva jest lekiem przeciwnowotworowym stosowanym w leczeniu osób dorosłych z następującymi chorobami:
- niedrobnokomórkowy rak płuc. Preparat Tarceva stosuje się w przypadkach zaawansowanego lub przerzutowego raka (gdy komórki raka uległy rozsiewowi z miejsca pierwotnego guza do innych części organizmu), gdy co najmniej jeden stosowany wcześniej schemat chemioterapii zakończył się niepowodzeniem. Skuteczności preparatu Tarceva nie wykazano u pacjentów z nowotworami "EGFR-ujemnymi". "EGFR-ujemny" oznacza, że na powierzchni komórek nowotworu nie można wykryć określonych receptorów - receptorów naskórkowego czynnika wzrostu (EGFR), bądź receptory te występują tylko w niewielkich ilościach;
- przerzutowy rak trzustki, w skojarzeniu z gemcytabiną (innym lekiem przeciwnowotworowym).
Lek jest dostępny wyłącznie na receptę.
samo działanie da Tacie nadzieję i chęci do walki
buziole M.
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #192  Wysłany: 2010-05-02, 01:13  


Przykro mi że chemia nie zadzialała. Bądź silna i wspieraj Tatę. Pozdrawiam serdecznie :/pociesza:/
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #193  Wysłany: 2010-05-06, 22:44  


Witam
Dzis byłam z Tatą u bioenergoterapeuty. Łapiemy się wszystkich możliwości zatrzymania choć na chwilę tej strasznej choroby. Mam nadzieje ze uda nam się wyrwać choc troszkę czasu. Wiem ze są miedzy nami osoby ktore podchodzą do tego bardzo sceptycznie (jestem jedną z nich) jednak nie widzę zadnych przeciwwskazań aby podjąć się takiej terapii. Tym bardziej że w żadnym razie nie rezygnujemy z leków zapisanych przez onkologa. Jedynym zaleceniem jakie dostaliśmy to picie jak najwięcej wody z cytryną i miodem, do tego pozytywne myślenie i takie tam... wiem że to są bajki, ale w momencie kiedy chodzi o mojego Tatę jestem w stanie sprobować wszystkiego...
Ogólne samopoczucie Taty jak narazie jest ok i oby tak było jak najdłużej <prosi>

WALCZYMY!!!!!
 
harieta 


Dołączyła: 26 Cze 2009
Posty: 95
Skąd: Canterbury UK
Pomogła: 13 razy

 #194  Wysłany: 2010-05-07, 18:49  


wierze, ze Wam sie uda oszukac czas, Tata walczy bardzo dzielnie
trzymam kciuki i przesylam mase pozytywnej energii :)
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #195  Wysłany: 2010-05-14, 20:20  


Nie pisałam nic kilka dni ponieważ nic wyjątkowego się nie dzieje. Po tym jak Pani onkolog odesłała Tatę do domu z "kwitkiem" i kazała zgłosic sie za trzy miesiące (zarejestrowany jest na 26 lipca <zalamka> ) Tata siedzi w domku i jego psychika spada na łeb na szyję. Narazie jest jeszcze w domku Mama (Mama ma L4 do 25 maja) więc nie jest źle bo nie jest sam, ale jak Mamcia wróci do pracy to az strach pomyśleć. Tata uświadamia Mamę, że pewnie ktoregoś dnia wróci z pracy do domku a Tata będzie.... no wiecie... :cry: Tata jest załamany tym guzkiem w okolicach obojczyka. Jest zamknięty w sobie a cały stres odreagowuje na Mamie. Żal mi ich obu.... :cry:
Mnie dopadło jakieś przeziębienie...kicham, prycham, gardzło boli.... jestem zasmarkana jednym słowem. Od poniedziałku mam tydzień urlopu i jak tylko troszkę dojde do siebie to wybieram się do Pani onkolog zapytac o Tarcevę.... narazie pojadę nie mowiąc o tym nic rodzicom....zobaczę co się dowiem...

Trzymajcie za Nas kciuki....potrzebujemy tego....

Pozdrawiam gorąco...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group