1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak odoskrzelowy płuca prawego!!!
Autor Wiadomość
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #46  Wysłany: 2011-03-10, 09:26  


Mój tata mimo,że miał usunięte całe płuco to w dniu operacji wieczorem, zadzwonił z komórki do mamy. Zresztą po operacji mama odnalazła lekarza operującego, który udzielił jej informacji o jej przebiegu.
Zobaczysz wszystko będzie dobrze,a na początku przyszłego tygodnia będzie już wynik histopatologiczny, bo w tym szpitalu piętro niżej pod torakochirurgią mają pracownie histopatologiczna i wyniki są bardzo szybko.
Tata szybko będzie musiał wstawać, bo ważna jest pionizacja pacjenta, po tego typu operacjach.
_________________
agni5
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #47  Wysłany: 2011-03-10, 10:00  


Ana
Mój Tata miał prawie 5 godzin operację... mial lobektomie mankietową - czyli jakby 1,5 płata wycięte. Przeżył dośc ciężko - tzn. według lekarzy normalnie jak na tego typu operacje, według mnie bardzo Go to oslabiło (miałam porównanie w jakim był stanie po operacji bioder - to tez dośc cięzkie operacje).
Byc może podawana mu morfina przez 2 doby też Go oszołomiła znacznie, ale prawda jest taka, że był jak dętka:( pierwszego dnia po operacji to normalne, ale Tata przez 3-4 dni był jeszcze bardzo oslabiony. Wstawał 3 dnia, 5 chofdził po korytarzu z moja pomoca, ale powolutku,bo męczyl się i troszke mu slabo się robiło. No ale tydzień po operacji już go Wypisali do domku:)

Inna sprawa, że u nas wiek taty (69 lat) i problemy z biodrami (endoprotezy), powodowały wolniejsza regenerację... na sali był pacjent po takiej samej operacji jak tata, ale że miał 20 lat mniej (48 lat) następnego dnia już był w bardzo dobrej kondycji, a nasz tata taki słabiutki... wiek też robi swoje...

ściskam kciuki za pomyślna operację!!!!!!!!!!!!!!!!1
_________________
Katarzynka36
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #48  Wysłany: 2011-03-10, 21:12  


I co tam u Was ? Była już operacja ???
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #49  Wysłany: 2011-03-10, 22:45  


Anelia napisał/a:
I co tam u Was ? Była już operacja ???


witam wieczorkowo !!

tak już po operacji,zaczęła się o 6.30,nie mogłysmy z mamą wytrzymać z troski o tatę i zadzwoniłam o 10.15 do lekarza,powiedział,że akurat tatę przewieźli na salę i został wybudzony,że operacja przebiegła bez komplikacji i został wyciety 1 płat płuca.

Czekałysmy z mamą na to,ze tata sam się odezwie,gdy lepiej się poczuje,bo tak się umawialismy,ale niestety do godz.16 nie dostałysmy żadnej wiadomości,więc zadzwoniłam do pielęgniarek,tam powiedziały,że tato jest bardzo osłabiony,hjak to zwykle po operacji i dostaje przeciwbólowe leki,że zaraz podejdzie do niego i powie,że dzwoniłyśmy,aby właczył telefon. Zadzwoniłam do niego,ale serce mi pękało,gdy słyszałam jak cierpi,nie był w stanie z bólu rozmawiać i tylko przeprosił nas,że nie ma siły rozmawiać.
Poczułysmy się z mamą strasznie,że nie możemy teraz przy nim być,że dzieli nas taka odległość,że tak tak cierpi,a my nic nie możemy na to zaradzić :((((((

Mama chce jechać do niego w sobotę,ale chcemy się jeszcze jutro dowiedzieć czy mozna odwiedzac na oimie ?
pojechałabym,ale mam małe dziecko,które jeszcze karmię piersią,tata rozumie,ale mi ciężko ,że nie moge byc przy nim:(((
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #50  Wysłany: 2011-03-10, 22:58  


Na oiomie będzie ciężko odwiedzić (:Niezbyt chętnie tam wpuszczaja.Ja bym poczekał do soboty .Jak go tak boli to bedzie sie starał wam tego nie pokazać i bedzie sie jeszcze dodatkowo stresował .
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #51  Wysłany: 2011-03-10, 23:08  


homer366,
a jak było z Tobą?
jak długo leżałes na oiomie i czy także tak bolało?
Tata mówił,że nie może kaszleć,a powinien,nie wiem i nie rozumiem
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #52  Wysłany: 2011-03-10, 23:21  


Operację miałem rano i leżałem do następnego dnia bo nie było żadnych komplikacj.Wiekszość czasu spałem i nie czułem bólu bo dostawałem morfinę.Trudno było oddychać .Też kazali mi kasłać ale nie za bardzo mogłem więc dali mi spokój :)
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #53  Wysłany: 2011-03-10, 23:31  


dlaczego każą kasłać?
wczesniej tate uczyli jak prawidłowo oddychac i kasłać po operacji...

[ Dodano: 2011-03-11, 00:07 ]
uciekam się położyć,bo poprzednią noc bardzo źle spałam,mam nadzieje,że tato z każdym dniem bedzie lepiej się czuł i damy radę zwalczyć tego potwora.

Dobranoc i dziekuję kochani za wszystko!!
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #54  Wysłany: 2011-03-11, 00:10  


Może to już w ramiach rehabilitacji ? Dostanie tez kulki do ćwiczenia oddechu :)
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #55  Wysłany: 2011-03-11, 00:33  


Każą kasłać po operacji, żeby w płucach nie zalegała wydzielina i żeby nie zrobiło sie z tego powodu zapalenie płuc czy jakieś inne powiklania... dodatkowo zmuszaja płuca do pracy, żeby się rozprężały czy coś w tym rodzaju... płucka muszą się przyzwyczaić, ze pojemnośc bedzie jednak mniejsza...
Oslabienie totalne po tej operacji jest niestety częste. Mój tata miał operację do 14.00, koło 16.00 zwiedzli go z bloku operacyjnego na oddział pooperacyjny (nie był to typowy OIOM - można było wchodzić ale nie na dlugo) i brat z bardziej stalowymi nerwami niz my - kobietki pojechał do Taty koło 18.00. wrócił przerazony, bo Tata generalnie spał, był bladziutki (operacja ciężka), ale dodatkowo mało kontaktowy i oszołomiony i co chwilke odpływał...... Brat sie przeraził, ale dopiero jak dr mu powiedział, że daja Tacie bardzo silne leki przecibólowe z morfina włacznie i że po nich jest Tata w takim oszołomieniu to troszkę sie uspokoił... ale widok był nieciekawy... nastepnego dnia bylismy juz u Niego i był bardziej kontaktowy ale tak slaby, że nie mogl usiąść:( Ciężko było na to patrzeć:( No ale tydzień minał i tate juz mielismy w domku:)

Życzę Ci Ano, by twój tata szybciutko doszedł do siebie!!!
papa
_________________
Katarzynka36
 
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #56  Wysłany: 2011-03-14, 10:13  


Dzień dobry!!!

tato ma się lepiej,najpierw lekarzom nie podobał się ściekający pły,bo się pienił,ale jest już dobrze :) ) leków przeciwbólowych juz tak dużo nie dostaje,chodzi,jedynie ćwiczenia bardzo go męczą,nadal lęzy na oiomie,dzis może go przeniosą na salę

Mama wczoraj była u taty,ale zbytnio z lekarzem nie miała okazji porozmawiać,a w historię choroby nie mogła zajrzeć,bo ordynatora nie było,dziś bedziemy dzwonić,może wstępne wyniki będą,

a tata ma się dobrze skoro zaczął z powrotem palić,nie dużo ,ale pali,mama bardzo zła na niego,ale jeśli sam nie bedzie chciał rzucić,to nic nie poradzimy na to
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #57  Wysłany: 2011-03-14, 10:40  


Tata na wypisie będzie miał duża pogrubiona czcionką napisane:Zakaz palenia tytoniu!
_________________
agni5
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #58  Wysłany: 2011-03-14, 10:43  


agni5 napisał/a:
Tata na wypisie będzie miał duża pogrubiona czcionką napisane:Zakaz palenia tytoniu!


ale mam wątpliwości czy weźmie sobie to do serca,ale ma do wyboru,palić albo się leczyć i zyć,niech tylko wyjdzie do domu,to sobie z nim porozmawiam
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #59  Wysłany: 2011-03-14, 11:26  


ana79 napisał/a:
palić albo się leczyć i zyć
- no właśnie, to bardzo ważne żeby zrozumiał, że miał wiele szczęścia, że nowotwór można było jeszcze operować. Powodzenia
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #60  Wysłany: 2011-03-14, 20:41  


ana79, Oooo to fajnie,że tato po operacji i że ma się dobrze :okok" Co do palenia, no to nie jest im łatwo to rzucić (wiem to po Swoim tacie) Do tego,że są nałogowymi palczami ,doszedł im stres związany z chorobą, zamartwainie się no i ..... niestety częściej (chyba) sięgają po fajki :?ale?: ....właśnie jak im pomóc to rzucić. Sama palę i siostra sprezentowała mi E papierosa (abym i ja wkońcu rzuciła to), nie wiem czy powinnam to tu polecać, ale zastanawiam się nad kupieniem tego tacie, może to pomoże :?ale?: Kiedy będzie miał ochotę zapalić-podsunę , zaproponuję mu to,może w ten sposób oduczy się lub chociażby ograniczy się co do palenia....
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group