1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak odoskrzelowy płuca prawego!!!
Autor Wiadomość
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #16  Wysłany: 2011-02-22, 08:23  


Dzień dobry!!

mój tato jakis spokojniejszy,gdy dowiedział się ,że kwalifikuję sie do operacji.
Już 3 marca jedzie do Szczecina,ciekawe jak zniesie i co dalej zadecydują lekarze
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #17  Wysłany: 2011-02-22, 17:11  


ana79,
każdy znosi inaczej taką operację
moja mama mówiła,że nie tyle ból ją męczył co takie uczucie pustki w środku,nie umiała tego określić,ale czuła jakis dyskomfort
jescze trochę ja poboluje,ale w sumie nawet po operacji udawało się ,że przeciwbólowe brała raz dziennie lub wcale,nawet torakochirurg się dziwił
no,ale w sumie dobrą robotę wykonał :-D

pozdrawiam
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #18  Wysłany: 2011-02-22, 18:38  


ana79, To dobrze,że tatuś kwalifikuje się na operacje :) Ma dużo większe szanse na wyleczenie !!! Jeżeli tatuś ma gorsze dni i jak opisujesz jest nerwowy to pozwólcie mu po prostu się wykrzyczeć ...wykrzyczy się i minie mu złość z pewnością po chwili. Rozumiem,że Wam jest też ciężko kiedy tata jest nerwowy ale musicie być silne. Nie dziw się,że jest nerwowy,bo jakby na to nie patrzeć,wiadomość,że ma się raka zdecydowanie nie należy do przyjemnych. Jest w tacie zapewne teraz wiele smutku jednocześnie złości -dlatego też tak reaguje ?!! U mnie (mojego tatusia) jest podobnie co do wachania nastroju. A więc głowa do góry,życzę wiele siły!!! Operacja już niedługo ,miejmy nadzieję,że tatuś szybko wróci do zdrowia !!! Pozdrawiam !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #19  Wysłany: 2011-02-24, 08:09  


Dzień dobry!!!

Mój tato już za tydzień idzie do szpitala,pali i nie widać póki co ,że chce rzucić,
tłumaczy się,że po operacji nie bedzie mógł i wówczas rzuci,a bynajmniej spróbuje.
Jakoś nie wierzę w to,bo mojej znajomej mąz miał wycięte płuco z powodu raka 4 lata temu,a pali do dziś.

Martwię się bardzo,im bliżej operacji,to tym więcej pytań.
_________________
Nadzieja zawsze istnieje,
To taki cień, który jest z nami...
Nie zwątpimy całkowicie
Bo skrycie iskra wciąż się pali...
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #20  Wysłany: 2011-02-24, 08:42  


ana79 mój tata był operowany w Szczecinie i nie chcę Cię martwić,ale są tam takie procedury,ze pacjent po przyjęciu na torakochirurgię, mimo,ze ma komplet badań z pulmunologii nie jest od razu operowany. Mojego tatę operowano po tygodniu od przyjęcia...
_________________
agni5
 
ksiasiunia 


Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 35

 #21  Wysłany: 2011-02-24, 08:43  


mój tata też palił bardzo dużo do puki nie poszedł do szpitala .
TOmografia pokazała że ma raka - guz wielkości 5,5-na 7 cm -jeszczcze nie wie o niczym dokładnie uważa że to tylko guz -
ale jak szedł do szpitala kupiłam mu epapierosa żeby spróbował rzucić - co najciekawsze wziął ze sobą 3 paczki papierosów kiedy go odwiedziłam po 3 dniach papierosy mi oddał powiedział ze zostawia sobie tylko tego epapierosa.Podkreśle że wcześniej palił prawie po 2 paczki dziennie.
Może tak spróbuj go namówić na coś innego nie stanowczo ale żeb tylko spróbował
mi się udało.

Powodzenia
_________________
kasiek
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #22  Wysłany: 2011-02-24, 14:06  


agni5 napisał/a:
ana79 mój tata był operowany w Szczecinie i nie chcę Cię martwić,ale są tam takie procedury,ze pacjent po przyjęciu na torakochirurgię, mimo,ze ma komplet badań z pulmunologii nie jest od razu operowany. Mojego tatę operowano po tygodniu od przyjęcia...


nie martwię się tym,bo nawet lepiej ,ze zrobia ponownie badania.
a jak opieka tam?...martwię się jedynie tym,że nie bedziemy mogli go tam odwiedzać,bo z Koszalina jest daleko dośc,mama pojedzie,ja niestety nie będę mogła,bo mam małe dziecko
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #23  Wysłany: 2011-02-24, 14:12  


Opieka bardzo dobra, choć część sal jest niestety wieloosobowa.Dopiero po operacji pacjent przebywa w w części pooperacyjnej, w sali 2- osobowej, gdzie całą dobę jest pielęgniarka w pokoju.
Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki za Twojego tatę.
_________________
agni5
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #24  Wysłany: 2011-02-24, 14:13  


ana79,
nie sądzę,żeby po operacji był w stanie się zaciągnąć papierosem
to będzie dobry moment na rzucenie,chyba,że tego nie chce i jak poczuje się lepiej to zapali
rozumiem wasz stres związany z operacją,ale wkrótce będzie po wszystkim
ściskam serdecznie
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #25  Wysłany: 2011-02-24, 14:23  


kama napisał/a:
ana79,
nie sądzę,żeby po operacji był w stanie się zaciągnąć papierosem
to będzie dobry moment na rzucenie,chyba,że tego nie chce i jak poczuje się lepiej to zapali
rozumiem wasz stres związany z operacją,ale wkrótce będzie po wszystkim
ściskam serdecznie


tato własnie tak mysli,że po operacji bedzie najlepszy moment na rzucenie tego cholernego nałogu...mam nadzieję,że wytrwa w postanowieniu

[ Dodano: 2011-02-24, 14:25 ]
agni5 napisał/a:
Opieka bardzo dobra, choć część sal jest niestety wieloosobowa.Dopiero po operacji pacjent przebywa w w części pooperacyjnej, w sali 2- osobowej, gdzie całą dobę jest pielęgniarka w pokoju.
Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki za Twojego tatę.

dziękuje bardzo za odpowiedz,teraz jestem spokojniejsza,
bo ostatnio teśc mi powiedział przy moim tacie,że tam kroja jak świnie,jednego za drugim...
wyobraźcie sobie jak tato sie poczuł

aż trudno zrozumieć ,że chory chorego nie potrafi zrozumieć,a jeszcze na dodatek tak przytłoczyć
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #26  Wysłany: 2011-02-24, 14:26  


ana79,
przez pierwsze dni nawet nie będzie mieć siły żeby wyjść i zapalić
będzie dobrze :)
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #27  Wysłany: 2011-02-24, 14:34  


Będzie dobrze.Mój tata taki palacz,że w tydz. po operacji zapali!!!Sam sie potem przyznał.lekarz był bardzo zaskoczony tym info bo mówił,że w takim razie dobrze,że cos tam sie nie rozwarstwiło.U nas mija rok od operacji a tata nadl niestety popala:(
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #28  Wysłany: 2011-02-24, 14:46  


Patrycja napisał/a:
Będzie dobrze.Mój tata taki palacz,że w tydz. po operacji zapali!!!Sam sie potem przyznał.lekarz był bardzo zaskoczony tym info bo mówił,że w takim razie dobrze,że cos t am sie nie rozwarstwiło.U nas mija rok od operacji a tata nadl niestety popala:(

a Twój tato miał usuwane całe płuco czy część?
dużego miał guza?
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #29  Wysłany: 2011-02-24, 15:01  


5cm na 3cm.Miał płat płuca lewego usuwany.

[ Dodano: 2011-02-24, 15:04 ]
a z tym oddychaniem to mysle,że to nie sam guz daje takie objawy a właśnie choroba obturacyjna płuc i papierosy razem wziete.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
ana79 



Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 35
Skąd: Koszalin

 #30  Wysłany: 2011-02-24, 15:12  


Patrycja napisał/a:
5cm na 3cm.Miał płat płuca lewego usuwany.

[ Dodano: 2011-02-24, 15:04 ]
a z tym oddychaniem to mysle,że to nie sam guz daje takie objawy a właśnie choroba obturacyjna płuc i papierosy razem wziete.

to duży guz,a jak tato czuje się na dzień dzisiejszy,czy powrotu choroby nie ma?

ja też tak myślę,że to papierosy i obturacja płuc powoduje te duszności,całe szczęście tato dośc szybko miał wykrytego
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group