[iwoneczka1]

Mamy ból pachwiny okazał się złamanym biodrem..... po dwóch tygodniach zrobili RTG - dziś miała operację.....................

Jak do tego doszło nikt nic nie wie..... a może organizm tak wykończony, że kości się łamią ?

[marzena66]

iwoneczka1,
Może są jakieś przerzuty w kościach, wtedy o złamanie nie trudno, to tylko gdybanie z mojej strony.

pozdrawiam

[iwoneczka1]

Pobyt w szpitalu mamy to jakaś masakra. Trafił z udarem, na neurologii złamała nogę, teraz po operacji biodra chcą ją wypisać do domu.

Cały ten czas prosiliśmy o skierowanie do hospicjum i podobno było już to w toku, a dziś nikt nic nie wie... Pani Doktor prowadząca mamę już nie pracuje..... ręcę opadają ;(

Przeraża mnie to wszystko, czy szpital w jakiś sposób może odpowiedzieć za złamanie na oddziale neurologicznym ?

Czy po 5 dniach operacji biodra mogą ją naprawę wypisać....

[marzena66]

iwoneczka1,

Mogą wypisać do domu bo nie ma obecnie bezpośredniego zagrożenia życia a po drugie powiedzą, że masz świadomość z jaką chorobą mama się zmaga i jaki może być Jej stan.

Walcz o to, że nie ma się kto mamą zająć, że nie masz warunków i że mama powinna trafić do HS bo ty sobie nie dasz rady z opieką przy mamie, nie masz jak. Może to poskutkuje i zostawią mamę w szpitalu aż zwolni się miejsce w HS. Idź do Ordynatora oddziału.

pozdrawiam

[Ola Olka]

iwoneczka1 musisz działać bo może dojść do tego że problemy cię po prostu przerosną. Jeżeli pani doktor która opiekowała się mamą już nie pracuje to musi mieć następcę który powinien kontynuować działania w sprawie hospicjum. Nie rezygnuj, pytaj, przypominaj.

Cytat:

, czy szpital w jakiś sposób może odpowiedzieć za złamanie na oddziale neurologicznym ?

Trudno to ocenić. Mama może mieć osteoporozę, mogą być przerzuty do kości, kości mogą bbyć osłabione leczeniem itp . Wszystkie te czynniki mogą prowadzić do złamań nawet przy normalnych ruchach. Raczej ciężko będzie tu dopatrzyć się czyjejś winy.
Trzymaj się
Pozdrawiam serdecznie

[iwoneczka1]

Dzień dobry,

Dziś mama trafiła do hospicjum. Ludzie miejsce i klimat o niebo lepszy niż w szpitalu.....
Pani doktor z hospicjum zauważyła guza wielkości orzecha włoskiego na pachwinie, guz podobno będzie się powiększał aż wybuchnie i będzie rana otwarta...... aż ciaryy przechodzą.

Do tej pory nigdy nie rozmawialiśmy z nią o śmierci co dalej.... potrzebowałam psychologa z hospicjum aby mi w tym pomógł.... nauczyć oswoić....

[marzena66]

iwoneczka1 napisał/a:

Dziś mama trafiła do hospicjum.

To dobrze, jest tak jak chciałaś, tam zapewniom mamie dobrą opiekę i nie pozwolą cierpieć.

iwoneczka1 napisał/a:

guz podobno będzie się powiększał aż wybuchnie

No raczej to nie bomba, nie wiem czy tak rzeczywiście będzie, może się nie spotkałam z guzami, które "wybuchają", może to się nie wydarzy.

W hospicjum jak najbardziej można uzyskać pomoc psychologa, nie każdy ma na tyle silną psychikę, że potrafi pomóc sobie sam.

pozdrawiam

[iwoneczka1]

Dziś lekarz nam powiedział że mama ma dużo wapnia w organizmie i ma przerzuty do kości :(
Ma dostać jakieś dodatkowe leki................ ajjjjjj

[iwoneczka1]

Dzień dobry,

Od kilku dni mama ma strasznie czerwony język i gardło jakby poparzone.... Lekarz mówi, że to może być grzybica od nowotworu

Nie może przez to jeść. Jak jej mogę pomóc? Macie jakieś sprawdzone metody, jakieś środki specjalistyczne ?

[marzena66]

iwoneczka1,
A mama nie jest w hospicjum? To przecież lekarz w hospicjum coś powinien zalecić.

pozdrawiam

[karlla]

Moja mama też miała grzybicę jamy ustnej, ale to był taki biały nalot na języku, podniebieniu i po bokach, lekarz przepisał nystatyne i bardzo szybko przeszło