1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak gardła dolnego z przerzutem - brak smaku po radioterapii
Autor Wiadomość
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #136  Wysłany: 2011-11-09, 23:56  


CUDOWNIE
ząbków, jako posiadacz bardzo ksywych ząbków i równie ksywego zgryzu, zazdrosze.
A na serio - Zoi, bardzo, bardzo sie ciesze. :mrgreen:
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #137  Wysłany: 2011-11-10, 12:59  


Iza-55 napisał/a:
. Nie wiem co to za badanie TPO? _


Lekarz mi tak napisał jako wskazanie, ale wyjaśnienie znajdziesz tu:
http://portal.abczdrowie.pl/przeciwciala-anty-tpo
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #138  Wysłany: 2011-11-14, 00:00  


A niech to wszyscy diabli :evil: Złapałam infekcję pomimo tego, że biorę osłonowo antybiotyk. Oto uroki powrotu na łono ukochanej mej ojczyzny. Przez siedem lat pobytu w klimacie śródziemnomorskim nie wiedziałam co to zwykły katar. Nie dość, że gęba rozorana, to jeszcze ból zatok rozrywa mi głowę, a kaszel oskrzela. Dwa razy wyplułam protezę, która na dodatek okropnie mnie uwiera. :--:
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #139  Wysłany: 2011-11-14, 00:07  


A po kiego osłonowo antybiotyk? Złapiesz cholerę, na którą ten antybiotyk nie działa... I proponuję w przypadku infekcji, NAJPIERW zrobić posiew i antybiotykogram, a później łykać to świństwo.
No chyba, że to po usunięciu zębów antybiotyk. Ale pewnie bierzesz taki na beztlenowce...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #140  Wysłany: 2011-11-15, 16:19  


Antybiotyk dostałam po usunięciu zębów oczywiście na dziesięć dni. Doktor kazał mi uważać, żeby mnie nie przewiało :!: Kuruję się domowym sposobem, pomijając ten antybiotyk, który muszę wziąć do końca. No więc miód, czosnek, dzisiaj zupka porowo-cebulowa przecierana, mniam, bo nie mam czym gryźć, wapno, wit. C, sok malinowy, dzisiaj kupiam jeszcze gargarin do płukania gardła, które zaczęło mnie boleć i sól emską. Gorączki już nie mam, więc odstawiłam paracetamol.

[ Dodano: 2011-11-15, 16:21 ]
A protezę podpiłowali troszkę i już mi się się nie wrzyna :-D
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #141  Wysłany: 2012-01-19, 23:03  zęby po radioterapii


Chcę wam pokazać jak było i jak jest. To znaczy jak wyglądają skutki uboczne naświetlania jamy ustnej wzmocnionego chemioterapią. Zrobiłam zdjęcia kolejnych czterech etapów utraty mojego uzębienia, aż po dzień dzisiejszy, kiedy to założyłam na dole dwie korony i cztery licówki kompozytowe. Oby się utrzymały i nic już nie działo się więcej z tymi zębami, na Boga! Jeśli będzie dobrze, a wszystko się utrzyma i uzbieram jeszcze trochę kasy, to może założę korony także na pozbawione szkliwa i wypłukujące się dolne piątki i szóstki. Na razie szczerzę sobie zęby do lustra :mrgreen: Wierzcie mi, że z tym, co miałam w jamie ustnej przez ostatnie dwa lata naprawdę nie dało się ani normalnie żyć, gryźć, mówić itp., ani funkcjonować w społeczeństwie. Wreszcie mogę normalnie rozmawiać z ludźmi i uśmiechać się jak dawniej. Życie jest bezcenne, ale i jego komfort komfort jest równie ważny. Czyż nie?
Te zdjęcia odważyłam się zamieścić nie po to, by epatować tu grozą czy ohydą, ale żeby dodać otuchy tym, którzy borykają się z podobnym problemem. Kochani, nigdy nie traćcie nadziei i pogody ducha. No dobra, oto dokumentacja:

Etap I - skutki uboczne


Etap II - resekcja wszystkich zębów górnej szczęki


Etap III - kontrast - góra proteza ruchoma, dół coraz większa tragedia


Etap IV - końcowy, chwilowo docelowy - dół korony i licówki


Poza tym 12 stycznia zrobiłam w Gliwicach rezonans magnetyczny głowy i szyi. Czekam na wyniki i ufam, że będą dobre. nie może przecież być inaczej ;)

P.S. Czy ktoś wie co się stało z Jogi????



[następne komentarze]
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #142  Wysłany: 2012-01-25, 12:10  


Uff... jest wynik MRI - bardzo dobry, żadnych cech wznowy ani zmian w porównaniu z poprzednik rezonansem :-D Hip hip hura! :trala: Teraz tylko wizyta kontrolna i może jeszcze jakieś dodatkowe badanie. Pewnie w lutym, bo profesor odpoczywa na urlopie.



[następne komentarze]
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #143  Wysłany: 2012-01-25, 12:27  


|happy| :flow:
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #144  Wysłany: 2013-11-21, 01:46  Skutki uboczne radioterapii - sekwestracja kości żuchwy


Witajcie!
Bardzo dawno mnie tu nie było. Byłam zajęta swoimi sprawami, prywatnymi i zawodowymi. Staram się żyć i cieszyć się każdą chwilą tego wyrwanego śmierci życia, ale życie po raku, zmaganie się ze skutkami ubocznymi leczenia onkologicznego - to nie jest bajka. Mam wielką prośbę, czy możecie mi przetłumaczyć rozpoznanie histopatologiczne, proszę:
"Proliferatio acanthotica, non neoplasmatica epithelii focalis, cum inflammatio chronica magni gradus, eiusdem regionis".


Rozumiem, że to nie jest nowotworowe, że to stan zapalny wysokiego stopnia czy jakoś tak i że w miejscu (pobrania wycinków tkanek miękkich i kości z ok. łuku żuchwy) .

Od roku co najmniej zmagam się z przewlekłym stanem zapalnym. Robiłam wymazy, posiewy, antybiogramy, wzięłam arsenał antybiotyków wycelowanych w konkretne bakterie i drożdżaki też. I co? Ano nic. Straciłam najpierw zęby, potem odsłoniły mi się kości dolnej szczeki, a teraz już nie mam większej części kości żuchwy, bo gnije i kruszy się po kawału... Jest tylko ogromna dziura w dziąśle. Chirurg wyciął mi niedawno matwiaka, dwukrotnie już łyżeczkował syf, szlam i sekwestrujące się tkanki kostne. Po zabiegu (szwy się całkiem rozlazły i to się chyba nigdy już nie zrośnie), codziennej biostymulacji laserem, ultradźwiękami, kuracji antybiotykami przestałam puchnąć i wreszcie po miesiącach męki puścił trochę szczękościsk, ale to marne pocieszenie. Czy można powstrzymać skutki martwicy popromiennej, czyli sekwestrację kości? Martwica i przewlekły stan zapalny doszły już prawie do nerwu. Czy mogę stracić tylko czucie, czy grozi mi paraliż części twarzy? Jeśli dojdzie do patologicznego złamania kości żuchwy, to co robi się w takim przypadku? Czy jest na to jakiś sposób?[/b]
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #145  Wysłany: 2013-11-25, 09:20  


zoi napisał/a:
Proliferatio acanthotica, non neoplasmatica epithelii focalis, cum inflammatio chronica magni gradus, eiusdem regionis

Ogniskowy rozrost akantotyczny niezłośliwy nabłonka płaskiego z przewlekłym stanem zapalnym wysokiego stopnia tego regionu.

zoi napisał/a:
Rozumiem, że to nie jest nowotworowe, że to stan zapalny wysokiego stopnia czy jakoś tak i że w miejscu (pobrania wycinków tkanek miękkich i kości z ok. łuku żuchwy)

Też tak to rozumiem.

zoi napisał/a:
Od roku co najmniej zmagam się z przewlekłym stanem zapalnym. Robiłam wymazy, posiewy, antybiogramy, wzięłam arsenał antybiotyków wycelowanych w konkretne bakterie i drożdżaki też. I co? Ano nic. Straciłam najpierw zęby, potem odsłoniły mi się kości dolnej szczeki, a teraz już nie mam większej części kości żuchwy, bo gnije i kruszy się po kawału... Jest tylko ogromna dziura w dziąśle. Chirurg wyciął mi niedawno matwiaka, dwukrotnie już łyżeczkował syf, szlam i sekwestrujące się tkanki kostne. Po zabiegu (szwy się całkiem rozlazły i to się chyba nigdy już nie zrośnie), codziennej biostymulacji laserem, ultradźwiękami, kuracji antybiotykami przestałam puchnąć i wreszcie po miesiącach męki puścił trochę szczękościsk, ale to marne pocieszenie. Czy można powstrzymać skutki martwicy popromiennej, czyli sekwestrację kości? Martwica i przewlekły stan zapalny doszły już prawie do nerwu. Czy mogę stracić tylko czucie, czy grozi mi paraliż części twarzy? Jeśli dojdzie do patologicznego złamania kości żuchwy, to co robi się w takim przypadku? Czy jest na to jakiś sposób?

Nie potrafię odpowiedzieć Ci na te pytania;
na pewno jest to sytuacja bardzo skomplikowana, nie zawsze spotykana nawet w podobnych lokalizacjach choroby i jej leczenia,
a przez to bardzo trudna do leczenia, nie opartego o wiele udokumentowanych przypadków i wynikających z nich standardów postępowania.

W tej sytuacji nasuwa się jedyne logiczne rozwiązanie: poszukiwanie pomocy w którymś z najlepszych referencyjnych ośrodków.
Ponieważ jednym z nich jest gliwickie CO, a ponadto specjalizuje się ono w zabiegach opartych na radioterapii,
tam zacząłbym szukać lekarza który potrafiłby pomóc lub dalej pokierować, gdzie pomocy można szukać.
Alternatywnie może w Warszawie ?

Najbardziej odpowiednim do oceny Twojej sytuacji wydaje się lekarz onkolog o specjalizacji radiologiczno-stomatologicznej;
zdaję sobie sprawę, że znalezienie takiego specjalisty może być bardzo niełatwe, o ile w ogóle możliwe.

:tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #146  Wysłany: 2013-11-25, 11:40  


Dziękuję bardzo za tłumaczenie, Richelieu. :) Co do reszty, to tak się składa, ze jestem pacjentką prof. K. Składowskiego, więc specjalnie nie muszę szukać pomocy w gliwickim co. 4 grudnia będę mieć tam właśnie kontrolny rezonans głowy i szyi, a potem wizytę u profesora. Terminu jeszcze nie wyznaczył. Niewykluczone, że spotkamy się dopiero po Nowym Roku. Będzie więc okazja do rozmowy na temat skutków ubocznych radioterapii właśnie. Sama jestem ciekawa opinii wybitnego specjalisty, bo dotąd koncentrowaliśmy się tylko na tym czy jest rak, czy go nie ma, a jak nie ma wznowy, to jest OK. A ze skutkami ubocznymi to do specjalisty. Pytanie gdzie i do kogo, pozostawało otwarte.
Sęk w tym, że w Gliwicach nie ma onkologa-stomatologa, a tym bardziej radiologa-stomatologa.
Leczę skutki uboczne leczenia onkologicznego u bardzo dobrego chirurga twarzowo-szczękowego, który jest również chirurgiem ogólnym. ma "dr nauk med." przed nazwiskiem i doświadczenie z ciężkimi przypadkami klinicznymi, również onkologicznymi. Jestem pod jego opieką (prywatnie) od dwóch lat.
Martwica popromienna nie jest rzadkim powikłaniem, a od mojego doktora wiem, że często dochodzi do patologicznych złamań kości żuchwy. Nie wiem tylko jaki jest dalszy scenariusz, bo doktor nie chce się wdawać w dyskusje typu "co by było gdyby...". Robi co może, żeby powstrzymać stan zapalny, ale to ciągle nawraca. Teraz testujemy leczenie starym dobrym balsamem Szostakowskiego, mam nadzieję, że z dobrym skutkiem.
Pozdrawiam ;)
zoi
 
Żabusia 


Dołączyła: 31 Lip 2013
Posty: 230
Skąd: Hamburg
Pomogła: 28 razy

 #147  Wysłany: 2014-01-02, 23:49  


U mnie również padło podejrzenie martwicy kości szczęki albo wznowy raka... wyrwano i zęby jeszcze przed naświetlaniem....a po dwóch miesiącach od zakończenia radioterapii, nagle spuchłam, dostałam gorączki i CRP wzrosło. Przy dolnej siódemce pokazała się dziura.... gdzie bielała kość. Wpadało mi tam jedzenie i pewnie stąd stan zapalny...
Badania na szczęście nie wykazały ani wznowy ani martwicy..... ale od mojego stomatologa usłyszałam, że mam zaniki kości w miejscach, gdzie kilka lat temu miałam wyrwane zęby. Poza tym robiłam poziom witaminy D3 i mam bardzo niski, dużo poniżej normy...
Trzymam z Ciebie kciuki Zoi, aby udało się nad tym wszystkim zapanować. Dość się już wycierpiałaś.
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #148  Wysłany: 2014-02-06, 22:10  Leczenie tlenem w komorze hiperbarycznej


Przechodził ktoś? Mam potwierdzoną m.in. ostatnim rezonansem martwicę popromienną tkanek miękkich i kości żuchwy i skierowanie do Siemianowic Śląskich na HBO. I mam pietra...
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #149  Wysłany: 2014-02-07, 07:08  


Przyznam szczerze, że nie pamiętam u nas przypadku leczenia tlenem martwicy tkanek. Trudno gojące się rany - owszem. Będziesz pierwsza :-)
A z innej strony... czytałem o bogatych niewiastach, wydających fortuny na odmładzające terapie w namiotach tlenowych, a tu dają za darmo...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
zoi 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2009
Posty: 381
Skąd: Grecja/opolskie
Pomogła: 147 razy

 #150  Wysłany: 2014-02-07, 11:22  


http://www.clo.com.pl/poradnie.html
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group