1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prosba o wsparcie - rak niedrobnokomorkowy mamy i nowe zycie
Autor Wiadomość
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #1  Wysłany: 2014-08-04, 18:12  Prosba o wsparcie - rak niedrobnokomorkowy mamy i nowe zycie


Witam,

Jestem tutaj nowa. Chcialam sie z kims podzielic smutkiem bo napisac zawsze łatwiej niz porozmawiać z kims bliskim.

Od kilku miesiecy mame meczyl uporczywy kaszel, dostawala antybiotyki, ktore nie pomagaly az lekarka rodzinna skierowala mame na przeswietlenie pluc. Dodam ze mama skonczy w tym roku 47 lat a pali od prawie 30stu... Na przeswietleniu wyszly niepokojace zmiany, dostala skierowanie na TK, nastepnie trafila na oddzial pulmunologiczny gdzie zrobiono jej bronchoskopie. Pozniej konsultacja z chirurgiem klatkowym, ktory wykluczyl operacje ze wzgledu na zbyt duze zmiany oraz zajecie wezlow chlonnych. Nadal pelni nadziei czekalismy na wyniki bronchoskopii. Dzis przyszly dwa wyniki poza histopotologia, diagnoza - rak niedrobnokomorkowy pluca prawego... Jutro konsultacja u onkologa a byc moze przyjecie na oddzial.

To dla mnie szok chociaz wieloletnie palenie nie moglo obyc sie bez konsekwencji. Najgorsze jest to ze mieszkam z chora mama i narzeczonym ktory regularnie wyjedza za granice a ja sama zaczynam 8 miesiac ciazy. Na dodatek mam 12 letnia siostre ktora jeszcze o niczym nie wie bo wyjechala na wakacje. Jestem przerazona ogromem spraw jakie na mnie spadna. Opieka nad pierwszym dzieckiem, leczenie mamy i opieka nad nia, opieka nad siostra... Nie mam zludzen co do mamy, raka pluc przeciez nie mozna wyleczyc. Na dodatek moja babcia zmarla na raka rok przed moimi narodzinami bedac w podobnym wieku co moja mama teraz i nachodza mnie mysli ze ciaza przytrafila mi sie aby wypelnic pustke bo mama odejdzie po walce z choroba. :( przepraszam za te żale ale nie mam odwagi z nikim o tym porozmawiac.

Pozdrawiam wszystkich na forum.
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #2  Wysłany: 2014-08-04, 18:20  


Kasia, witaj
tu nie będziesz sama.
Trudno jest wypowiedzieć się merytorycznie, skoro nie zamieszczasz żadnych wyników badań. Jeśli oczekujesz wyłącznie wsparcia emocjonalnego, daj znać, czy chcesz mieć tzw. wątek kciukowy - wówczas zostanie założony i tam będziemy przy Tobie w trudnych chwilach.

Jesli natomiast przyda Ci się także wsparcie merytoryczne, uzupełnij proszę wątek o niezbędną dokumentację, wspomagając się tym postem:

http://www.forum-onkologi...t3597.htm#63987
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #3  Wysłany: 2014-08-04, 18:22  


Dziekuje. Jutro postaram sie zalaczyc wyniki badan mamy.

[ Dodano: 2014-08-04, 19:17 ]
Wyniki bronchoskopii, na dniach ma byc histopatologia po ktorej dowiemy sie czy moze jednak mozna operowac mame.



2014-08-04 19.14.56.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1600 raz(y) 385,61 KB

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2014-08-04, 19:30  


kasia290791 napisał/a:
raka pluc przeciez nie mozna wyleczyc.

Można wyleczyć, zależy to jednak od stadium zaawansowania choroby.

kasia290791 napisał/a:
na dniach ma byc histopatologia po ktorej dowiemy sie czy moze jednak mozna operowac mame.

W przypadku już istniejącego wyniku, mówiącego o obecności raka niedrobnokomórkowego, o operacyjności zmiany decyduje TK klatki piersiowej oraz inne badania obrazowe (np. USG jamy brzusznej). Chirurg, jak piszesz, wykluczył operacyjność - co więc ma zmienić histpat?
_________________
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #5  Wysłany: 2014-08-04, 19:47  


Brat rozmawial dzis z lekarzem, ktory powiedzial ze jesli stopien zaawansowania nie przekroczy IIIA to byc moze bedzie szansa na operacje.

[ Dodano: 2014-08-04, 19:55 ]
I jeszcze TK.



2014-08-04 19.52.44.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1535 raz(y) 624,05 KB

 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #6  Wysłany: 2014-08-05, 14:52  


Więc trzymam kciuki.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
irene 


Dołączyła: 02 Kwi 2013
Posty: 34
Skąd: Szczecin
Pomogła: 2 razy

 #7  Wysłany: 2014-08-05, 20:52  


Kasiu jestem z Tobą :tull:
Moja mama też ma raka niedrobnokomórkowego płuc.
Niestety u nas są przerzuty.
Rozumiem też Twoje obawy co do tego, czy dasz sobie radę.
Ja mam dwoje synków - 7 lat i 9 mcy. Mąż całymi dniami w pracy.
Z tym, że moja mama nie chodzi. Od rozpoznania jest w szpitalu i nie chce wracać do domu.
Czekamy na miejsce w hospicjum.
Jak będziesz chciała pogadać to zapraszam na priv.
_________________
Tato odszedł 01.03.2013r. na raka przełyku.
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #8  Wysłany: 2014-08-06, 19:58  


Dzis mama miala konsultacje. Inny lekarz zaproponowal radioterapie+chemioterapie a gdy guz sie zmniejszy - operacje. Czy to mozliwe czy robienie złudnych nadziei? Lekarz okreslił stopień zaawansowania na IIIB/IV. W nastepnym tygodniu mama ma konsultacje z radiologiem i w zaleznosci od terminow chemie zacznie 19stego lub jesli bedzie miejsce wczesniej to radioterapie a chemie przesuna. Ogolnie mama poza kaszlem nie ma niepokojacych objawow, duzo je, zaczela zdrowo sie odzywiac, wyglada bardzo dobrze. Prosze o szczera odpowiedz czy ten stopien zaawansowania naprawde mozna zmniejszyc i jest nadzieja na poprawe czy nalezy liczyc sie z tym, ze mama szybko odejdzie...?

[ Dodano: 2014-08-06, 19:59 ]
Dodam, ze mama ma przerzuty do pobliskich węzłów chłonnych oraz podejrzenie przerzutów bardziej odległych...
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #9  Wysłany: 2014-08-06, 20:03  


Kasiu
kasia290791 napisał/a:
Prosze o szczera odpowiedz czy ten stopien zaawansowania naprawde mozna zmniejszyc i jest nadzieja na poprawe czy nalezy liczyc sie z tym, ze mama szybko odejdzie...?

To zależy, trudno gdybać ....jakie są przerzuty odległe, jak mama zniesie leczenie itp...
:/pociesza:/
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2014-08-06, 20:43  


kasia290791 napisał/a:
podejrzenie przerzutów bardziej odległych...

Tzn.?
_________________
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #11  Wysłany: 2014-08-06, 20:50  


Nie znam sie na tych symbolach, ktore wymienil lekarz. Dodaje zalacznik z dzisiejszej konsultacji.



2014-08-06 20.48.16.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1252 raz(y) 136,42 KB

 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #12  Wysłany: 2014-08-06, 20:57  


W konsultacji mowa jest o podejrzeniu przerzutów odległych M1a, co wyjaśnia klasyfikacja TNM:
Cytat:
M1a: guzki w przeciwległym do guza pierwotnego płucu, guzki w opłucnej lub nowotworowy wysięk w jamie opłucnej i/lub jamie osierdzia

Zapewne chodzi o opisane w TK zmiany guzkowe w obu płucach.

Cecha N3 to wg tej samej klasyfikacji:
Cytat:
N3: przerzuty w węzłach chłonnych śródpiersia lub wnęki po stronie przeciwnej; lub w węzłach chłonnych pod mięśniem pochyłym albo nadobojczykowych po stronie guza lub po stronie przeciwnej

choć w zasadzie TK na to nie wskazuje jednoznacznie...

Jeśli byłoby tak, jak lekarz konsultujący zakłada, to nie jest to stadium operacyjne.
_________________
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #13  Wysłany: 2014-08-06, 21:00  


Czyli jest szansa ze jesli to nie sa jednak przerzuty odlegle i po leczeniu i ewentualnym zmniejszeniu guzow bedzie mozliwosc operacji?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2014-08-06, 21:02  


W przypadku cechy M1a czy N3 - nie. Standardem jest wówczas leczenie chemioterapią. Nie wykonuje się zabiegów nawet, jeśli guz się zmniejszy, czy węzły bądź inne przerzuty, bo choroba jest już i tak zbyt rozsiana.
Natomiast warto byłoby jak dla mnie sprawdzić i zajętość węzłów i cechę M1a np. w badaniu PET.
_________________
 
kasia290791 


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 11

 #15  Wysłany: 2014-08-06, 21:04  


Czyli w tym przypadku chemioterapia paliatywna zmniejszajaca bol i wydluzajaca zycie?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group