1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
prawa pacjenta
Autor Wiadomość
balbinka243 


Dołączyła: 07 Maj 2014
Posty: 16

 #1  Wysłany: 2014-06-06, 07:48  prawa pacjenta


mój tato ma nowotwór płuc ostatnio pojawiły się u niego bóle w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, więc zadzwoniliśmy do lekarza prowadzącego na oddział w którym tacie podawana jest chemia z zapytaniem czy nie mógłby go przyjąć na wizytę i skierować na jakieś badania pod kontem przerzutów kości. Lekarz z dużym wyrzutem stwierdził że nie ma czasu żeby zadzwonić za tydzień .... więc poprosiliśmy onkologa z innego szpitala aby sprawdził co i jak niestety powiedział że nie może go przyjąć ponieważ nie jest jego pacjentem ale poradził nam żeby udać się do poradni przyszpitalnej gdzie tacie podawana jest chemia i tam go muszą przyjąć. W końcu po wielkich bojach przyjął nas inny lekarz, który od razu tacie dał skierowanie na tomografie, po której niestety nasze przypuszczenia się potwierdziły - przerzuty do kości. Co robić w przypadku takiej ignorancji lekarzy prowadzących ? Czy można jakoś interweniować ?
_________________
balbinka243
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #2  Wysłany: 2014-06-06, 21:07  


Interweniować można, ale to pogorszy stosunki, a jak na razie powód jest błachy (godność pacjenta to nie jest wartość ceniona). Jak poczytasz na forum więcej historii to przekonasz się że każda (prawie) dodatkowa wizyta na onkologii jest "wyawanturowana". Niektórzy mogą Ci pozazdrościć bo im się nie udało "wyawanturować".
Skargę teoretycznie składa się do Dyrektora d/s medycznych placówki w której się leczy pacjent. Można (to nieoficjalnie) pójść do ordynatora i poprosić o zmianę lekarza bo z tym nie układa się współpraca - taka prośba jest często rozpatrzona pozytywnie.
Uwaga: w tym konkretnym przypadku (podejrzenie przerzutów do kości) lekarz będzie miał dobre usprawiedliwienie bo tydzień zwłoki (a nawet dwa ) nie zmieniają w istotny sposób ogólnego stanu. Oczywiście liczy się (dla pacjenta) styl, ale z powodu stylu komunikacji to lekarz nie usłyszy od przełożonego nawet uwagi. Takie są nasze rodzime realia.
_________________
sprzątnięta
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #3  Wysłany: 2014-06-08, 21:12  


Wiecie co, krew się we mnie gotuje jak czytam jak traktowani są pacjenci onkologiczni, nie mogę w to uwierzyć, mieszkam w 100 tys. mieście, konkretnie w Słupsku i nie mogę powiedzieć marnego słowa na lekarkę prowadzącą mojego męża, jest czujna, nie robi problemów z niczego, pomaga, można konsultować się telefonicznie, a jak trzeba przyjmie na oddziale. Na oddziale chirurgii onkologicznej operowana była moja mama, tam też wszystko działa bez zarzutu, miejsce , termin w CO na leczenie uzupełniające załatwione zostało zarówno w przypadku męza i mamy przez lekarzy prowadzących. Nie wyobrażam sobie takiego traktowania, sytuacji, gdzie musiałabym się awanturować, prosić, czy wręcz skamłać o należyte traktowanie moich bliskich. Lekarzom ignorantom bez serca należy się przeciwstawiać, a nie chować głowę w piasek.
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #4  Wysłany: 2014-06-08, 22:34  


Basiu,to zależy na jakiego trafisz lekarza mąż jak zaczął chorować w ciągu roku odwiedził 3 szpitale,w których byli naprawdę wspaniali wszyscy lekarze ale nie wiem dlaczego własnie u nas w szpitalu jest zupełnie inaczej.
Mojego męża w marcu 2013 zabrało pogotowie,poniewaz od 2 tyg miał wawroty głowy,zachwiania równowagi,bóle w klatce piersiowej i problemy ze wzrokiem i bardzo wysokie cisnienie,zaczał mi chodzic przy scianach, po 6-cio godz. pobycie na Sor podali tabletke na zbicie cisnienia i bez zadnych dodatkowych badan wypisano go do domu.zlecono wizytę u rodzinnego.Pomimo moich wielokrotnych nalegan,ze dzieje się cos złego nie zwrócono uwagi. Zapewniano nas,ze to przejdzie po lekach.Objawy nie mijały mimo zmian leków u rodzinnego wiec po miesiącu zawiozłam męza do innego szpitala,gdzie na dzień dobry zrobiono TK głowy no i okazalo się wtedy ze musi byc przeprowadzona operacjia i to natychmiast bo mąz może w ażdej chwili umrzeć.SZOK.
Niestety-dwa tygodnie temu ja też trafiłam do NASZEGO szpitala po kolizji samochodowej na izbie zrobiono mi TK kregosłupa, trafiłam na oddział neurologi ,gdzie skarżyłam się codziennie na bóle i zawroty głowy gdy poprosiłam o TK-głowy pani ordynator zapewniała mnie ze to przejdzie,ze nie mam sie czym martwic i po tygodniu wypisali mnie do domu nie przepisano mi zadnych leków tylko skierowanie do psychiatry :) ,nastepnego dnia bóle i zawroty się nasiliły,więc udałam się prywatnie do innej pani neurolog ,która była bardzo zdziwiona,ze na oddziale nie zrobiono mi TK, dla pewnosci,ze wszystko ok TK zrobiłam prywatnie,jest wszystko OK,ale głowa nadal mnie boi,zawroty od czasu do czasu się pojawiają ale mam lekarstwa i z czasem objawy te powinny ustąpic.
Na wypisie ze szpitala napisano Stłuczenie kregosłupa.

Natomiast tesc w trakcie choroby nowotworowej upadł ze schodów i dostał leki niedowład, też w tym szpialu lekarz stwierdził,ze on udaje :shock: starszy człowiek 72 lata udaje?

Jakie można miec zdanie na temat tego Szpitala?? Strach chorowac i byc pod taką opieką.Czy moźe to tylko przypadek,ze 3 osoby z mojej rodziny gdy 1-szy raz tam trafiły i spotkały się z takim podejsciem lekarzy.

[ Dodano: 2014-06-08, 22:51 ]
Na wypisie ze szpitala napisano Stłuczenie kregosłupa.

I tu mimo,ze wypadek był nie z mojej winy,kierowca tamtego auta wyjechał z bocznej drogi i uderzył w moje drzwi to z takim wypisem nie mogę liczyc na zadne odszkodowanie.Ale niech i tak będzie.Ważne,ze mi nic nie jest a to jest najważniejsze.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group