1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
powiększone węzły chłonne i badanie PET
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #16  Wysłany: 2012-12-29, 20:24  


DorotaP napisał/a:
greg1990 napisał/a:
ODRAZU ZGŁASZASZ SIĘ DO CENTRUM ONKOLOGI W WARSZAWIE -

......... a obok masz jeszcze bardzo dobry Instytut Hematologii (IHiT) - też leczą chłoniaki

Caroline napisał/a:
odrazu wybrałabym wyspecjalizowany ośrodek, ktory fachowo tym by się zajął.

Oba ośrodki, zarówno COI w W-wie, jak i IHiT w W-wie (ul. I. Grandhi) są wyspecjalizowane w leczeniu chłoniaków.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #17  Wysłany: 2012-12-29, 22:40  


Dzięki za wszystkie wskazówki i rady, w poniedziałek więc zaczynam działać
 
rodzynka 



Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 231
Pomogła: 59 razy

 #18  Wysłany: 2012-12-31, 15:03  


Ines, i jak, załatwiłaś coś? Pisz nam tutaj :)

Ines29 napisał/a:
Odebrałam wynik 1 h temu, jakoś to do mnie jeszcze wszystko nie dociera i nawet jeszcze nie myślę, że miałabym być poważnie chora...gdyby nie ten węzeł chłonny na szyi pewnie dalej żyłabym w nieświadomości, bo przecież nic mi nie dolega.


U niektórych osób chłoniaki bywają bezobjawowe. Dopiero patrząc retrospektywnie można połączyć pewne fakty.

Ines29 napisał/a:
Bóle mięśni czy kości (nogi i ręce) odczuwałam jakiś rok temu, byłam u reumatologów, neurologów itp. i nic mi nie stwierdzono tzn. albo hipochondrię albo podłoże psychosomatyczne, przechodziło mi to i wracało. Nie umiałam stwierdzić czy to kości czy to mięśnie ale coś było nie tak. W końcu stwierdziłam, że może rzeczywiście mam "urojenia".


Ja leczę się na chłoniaka Hodkgina (ziarnica), prawie 3 lata przed właściwą diagnozą pojawiły się pierwsze objawy, głownie świąd skóry. Po wielu miesiącach leczenia u alergologów (alergia) i dermatologów (łuszczyca) - zero efektów i lekarz rodzinny odesłał mnie do psychiatry, bo "przecież nie może pani swędzieć całe ciało". Psychiatra odesłał mnie na psychoterapię, a tam dzięki "pomocy" psychoterapeuty (120 zł/h, ponad rok spotkań) wkręciłam sobie, że jestem hipochondryczką i wszystkie dolegliwości są na tle nerwowym, m.in. świąd ciała (klasyczny objaw zz) i duszności. A jak już trafiłam do szpitala ledwie żywa, to okazało się, że mam w klacie guza wielkości 16 cm na 14 cm na 10 cm.
Piszę to, bo widzę, że Ty też uwierzyłaś w urojenia. No masakra po prostu. Nie mogę spokojnie o tym myśleć nawet, po prostu szlag jasny mnie trafia!

Ines29 napisał/a:
A badania krwi nie powinny niczego wykazać?


Tu bywa różnie. U mnie - morfologia w normie, OB 90 (norma do 15), LDH w normie, miałam odchylenia w proteinogramie.


Jestem pewna, że szybko przyjmą Cię do szpitala czy na dalszą diagnostykę. Widać, że nowotwór jest aktywny, po obu stronach przepony. Jeśli to jest chłoniak, to w znacznej większości przypadków rokowania są dobre.
Greg pisał o badaniu płynu rdzeniowo-mózgowego, ja nie mam o tym pojęcia, ale myślę, że powinnaś poczytać o trepanobiopsji - to badanie sprawdzające czy szpik kostny jest czysty.

Radzę Ci - spisz sobie wszystkie pytania/wątpliwości na kartce i pytaj o wszystko lekarza.
Trzymam kciuki, żebyś miała jak najszybciej wynik biopsji. Dopytaj lekarza, czy można to przyspieszyć, bo np. ja czekałam tylko 4 dni - sama woziłam szkiełka między szpitalami. Oczywiście każdy szpital ma swoje regulacje, więc warto zrobić wszystko, by było jak najszbyciej. Standardowo czeka się ok. 21 dni.
_________________
http://chorobajasna.blogspot.com/
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #19  Wysłany: 2012-12-31, 15:09  


Czesc Ines,

koniecznie daj znac, jaki bedzie wynik hist-pat.

To fakt, badanie PET wskazuje na chorobe nowotworowa. Teraz trzeba dzialac.

I od razu do Centrum Onkologii, a nie zadnych szpitali powiatowych itp, gdzie nie wiedza, co i jak.

Nowotwor leczy onkolog.

Jesli to chloniak, to nie musi byc zle. Zalezy, jaki chloniak, jaki typ itp.

Koniecznie daj znac!

Pozdrawiam
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #20  Wysłany: 2012-12-31, 16:59  


Mam wizytę u onkologa 3.1. w Centrum Onkologii w Wawie, więc w ekspresowym tempie, musiałam trochę "naściemniać", bo panie na rejestracji pytały mnie po co przyszłam i co mi dolega. Wg nich powinny się tam pojawiać osoby, które mają już zdiagnozowaną chorobę, a nie jakieś "przywidzenia" i przypuszczenia. Zerknęły na wynik PET i skomentowały : A to chloniak niby? No comments. Mam nadzieję, że trafię na bardziej kompetentnego i ludzkiego lekarza, który się mną zajmie.

Proteinogram też sobie zrobiłam we własnym zakresie (lekarz hematolog twierdził, że nie trzeba, bo wynik nas zaprowadzić na zły trop) i mam jedynie odchylenia w globulinach gamma rzędu zerowego po przecinku. Nie wiem co to może oznaczać, lekarz będzie wiedział lepiej. Swąd ciała też miałam przez pewnie okres, ale myślałam, że to związane było z kuracją izotretynoiną, bo skóra mi się w tym czasie bardzo przesuszała.
Kurczę, ale rzeczywiście trudno powiązać swędzącą skórę lub bóle mięśni z chłoniakiem. Przecież nikt na swędzącą skórę nie zleci nam kosztownego badania PET. Ja, gdyby nie ten duży powiększony węzeł na szyi, to odpuściłabym sobie ten temat i pewnie choroba dalej po cichu rozwijałaby się.
Dzięki za wszystkie wpisy, bardzo mi pomogły. Trzymajmy kciuki, żeby dla nas wszystkich ten 2013 był dobrym rokiem, przede wszystkim zdrowym rokiem :)

A co myślicie o niekonwencjonalnych metodach leczenia tego typu schorzeń? w ogóle jakichkolwiek schorzeń? Ja jestem zdania, że jeśli ziółka i inne mikstury nie pomogą to na pewno też nie zaszkodzą. Od jutra zaczynam pić...naftę destylowaną - poczytajcie na ten temat w necie.
Jest też w Częstochowie lekarz Rosjanin specjalizujący się w medycynie...cybernetycznej. Znam osobiście osobę, której pomógł przy napaleniu jelita grubego, są u niego na wizytach tłumy ludzi, którym naprawdę pomaga.

Pewnie, nie będę leczyła nowotworu samymi ziółkami, ale może to być dodatkowy droga, podaję Wam link, sama też się pewnie tam niedługo wybiorę
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #21  Wysłany: 2012-12-31, 17:04  


Ines29 napisał/a:
Ja jestem zdania, że jeśli ziółka i inne mikstury nie pomogą to na pewno też nie zaszkodzą.

Niestety jesteś w błędzie. Nie wolno podawac ziół np. przy leczeniu chemioterapią.
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #22  Wysłany: 2012-12-31, 17:11  


Ale po? w trakcie rekonwalescencji?
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #23  Wysłany: 2012-12-31, 17:52  


W leczeniu onkologicznym musisz wszystko konsultowac ze swoim lekarzem prowadzącym, nie wolno stosowac coś ,,od siebie,,
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #24  Wysłany: 2012-12-31, 18:10  


Ines29 napisał/a:
A co myślicie o niekonwencjonalnych metodach leczenia tego typu schorzeń?

Proponuję zapoznać się z działem Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego.
_________________
 
rodzynka 



Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 231
Pomogła: 59 razy

 #25  Wysłany: 2012-12-31, 19:16  


Ines, świetnie, że masz tak szybko wizytę u onkologa.
Ja podczas pierwszej wizyty u hematologa (leczę chłoniaka w klinice hematologii) spytałam o medycynę niekonwencjonalną. Lekarz powiedział, że jeśli leczę się u niego, to nie ma mowy o żadnych cudownych środkach, bo nawet taka zielona herbata, znany środek antyrakowy, hamuje działanie pewnych cytostatyków (składników chemii). Jeśli zdiagnozują u Ciebie chłoniaka, to i tak dostaniesz chemię. Jeżeli w tym czasie będziesz łykać cuda medycyny niekonwencjonalnej (jest ich mnóstwo), to możesz sobie narobić bigosu. I nie chodzi tu tylko o hamowanie pewnych składników chemii, ale o różne reakcje, w jaki mogą ziółka, amigdalina itp wchodzić z cytostatykami. A jakie to są, to nawet nie wiemy, bo nie ma wystarczającej ilości badań. Tak więc znajdź sobie lekarza, któremu zaufasz i niech on Cię prowadzi. Jeśli nie wiesz, gdzie takich szukać - zajrzyj do tego działu na forum i jeśli nie będzie takiej wiadomości, to pytaj http://www.forum-onkologi...czenie-vf14.htm

3 stycznia to już za dwa dni. Do tego czasu wytrzymasz, choć pewnie nie będzie łatwo. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
_________________
http://chorobajasna.blogspot.com/
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #26  Wysłany: 2012-12-31, 19:51  


Dzięki za rady, macie rację dziewczyny, można sobie przy okazji narobić problemów
 
daria0103 


Dołączyła: 21 Lis 2012
Posty: 48
Pomogła: 1 raz

 #27  Wysłany: 2013-01-01, 14:32  


Hej, ja tez mam problemy z wezłami i również jestem diagnozowana od września- na razie bez skutku...
Możesz napisać jak duże masz te węzły i co zrobiłaś, że skierowano Cie na badanie PET?

Kurcze, czytam ten wątek, i czytam.. ja też chodzę do przychodni.. Może to błąd? Może powinnam od razu jechać do jakiegoś centrum onkologii? Tutaj każą mi czekać 3 miesiące, bo może się wchłonie..

[ Dodano: 2013-01-01, 14:33 ]
Każdy (hematolog, onkolog) uważa, że skoro wyniki krwi są w normie, to jest ok.. chyba coś nie tak ;/
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #28  Wysłany: 2013-01-01, 17:26  


Daria, ja najpierw z tymi węzłami chłonnymi ( na szyi ok. 3x1.5 cm i nad obojczykiem dwa nieco mniejsze, dodatkowo ponad 10 w jamie brzusznej i klatce piersiowej) byłam u internisty, ten dał skierowanie na badania krwi (cytomegalia, mononukleoza, morfologia, OB, itd.), na USG jamy brzusznej, RTG klatki piersiowej, skierowanie do laryngologa i do hematologa. Podszedł do tego bardzo profesjonalnie i poważnie. Hematolog ( przychodnia hematologiczna przy szpitalu na Szaserów w Wawie) z kolei, mimo, że wyniki krwi były ok, drążył temat dalej, dał skierowanie na tomografię i badanie PET. Teraz z tym wynikiem PET nie idę już do hematologa tylko do onkologa. Pewnie wycinek węzła mogliby mi pobrać też w tym szpitalu, ale chcę żeby to zrobili już w Centrum Onkologii.
Jedne placówki zarejestrują Cię do onkologa jeśli masz wykonane jakieś badania i jest podstawa, inne jeśli masz skierowanie od innego specjalisty właśnie do onkologa. Mój internista mówi, że do onkologa skierowanie nie trzeba, ale mi jednak kazali przynieść...

To chyba jakiś hematolog czy onkolog z dyplomem kupionym na bazarze jeśli twierdzi, że jak wyniki krwi są ok, to wszystko jest ok. Jakiś powód powiększonych węzłów chłonnych musi przecież być. Mogą to być też grzyby, pasożyty, wady genetyczne, niekoniecznie nowotwór, ale powinni Ci wykonać dalsze badania. Badanie PET prywatnie jest b. drogie (ponad 4 tys.), więc musisz mieć skierowanie, ale może najpierw trzeba zacząć właśnie od USG jamy brzusznej, tomografii i rozszerzać diagnostykę. Albo zamiast PET niech pobiorą Ci węzeł do badania histopatologicznego, bo z badania na pewno wyjdzie co to za choroba.
Nie daj się i walcz. Oprócz powiększonych węzłów chłonnych masz jakieś inne dolegliwości?
 
daria0103 


Dołączyła: 21 Lis 2012
Posty: 48
Pomogła: 1 raz

 #29  Wysłany: 2013-01-01, 19:12  


U mnie to jest bardziej skomplikowane..
We wrześniu miałam powiększony tylko jeden węzeł chłonny na szyji, który zmniejszył się troche po 3 tyg antybiotykoterapii. Miałam wtedy obniżony poziom neutrofili, reszta wyników w normie. Jednak potem wyczułam kolejny węzeł po drugiej stronie szyi. Poszłam więc na usg węzłow i radiolog stwierdził, że nie jest źle, bo mają zatokę tłuszczową, jednak zasugerował zrobienie rtg klatki- i tak uczyniłam (wyszło ok). Po tym rtg dostałam mega wysypu węzłow, w ciągu 2dni miałam już powiększone 4 szyjne, 3 pod prawą pachą i w po 2 stronach w pachwinach. Neutrofile, krwinki białe -drastyczny spadek, natomiast wzrost limfocytów i ldh. Wystraszona u lekarza rodzinnego podejrzeniem białaczki "zalatwiłam" sobie szybki pobyt w szpitalu. Miałam biopsje szpiku, która na szczęście wykluczyła to podejrzenie. Dodatkowo usg jamy brzusznej, badania na borelioze, cytomegalię, hiv, toksoplazmoze-wszystko ujemne. Zdecydowano się więc na pobranie dwoch węzłow spod prawej pachy. Miały one wtedy 3 dni, i jeden 1,5 cm, a drugi 1cm. Wyszłam ze szpitala i czekałam ponad dwa tyg na wynik. W trakcie tego czasu węzły pojawiły się też pod lewą pachą, oraz nad obojczykami. Bylo to na początku listopada. Wynik wykazał Niespecyficzne powiększenie.. Poszłam do hematologa, który stwierdził, że to wyklucza rozrost, potem robiłam sobie jeszcze badania, w których wbc w tym neut unormowały się. Teraz mam jeszcze więcej węzłow, nawet w miejscu pobrania tamtych pojawiły się nowe. Byłam na kolejnym usg węzłow, na które skierował mnie tym razem onkolog-radiolog zatokę tłuszczową widzi tylko w pachwinowych, poza tym stwierdził, że w prawym dole pachowym jest grupa węzłow, i to oraz ich rozmiar (najwiekszy 1,4cm) nie swiadczy o odczynowym charakterze. Tego samego dnia poszłam do chirurga-onkologa..

[ Dodano: 2013-01-01, 19:15 ]
Który stwierdził, że tak naprawdę nie są wielkie, i że skoro już raz miałam węzeł pobierany, to bez sensu byłoby mnie kolejny raz ciąć.
Skierował mnie do przychodni chorób zakaźnych.. wizyte mam 10.01, i kazał wrócić w marcu..

[ Dodano: 2013-01-01, 19:24 ]
Nie wiem, czy mogło być tak że te węzły były "za młode" do pobrania, albo że nagle po wykluczeniu zachorowałam..
Już mam tej sytuacji serdecznie dosyć..
objawy- często choruje, jak nie katar, to gardło, albo ból ucha.. bez przerwy cos..
Od samego początku ból pleców w odcinku piersiowym-raz jest, raz zanika. Ostatnio swędzi mnie skóra na brzuchu, ale nie jest to świąd uporczywy-jak się podrapie, albo podniosę bluzkę to zanika. Występują też poty, najbardziej na klatce piersiowej i karku, ale są też w ciągu dnia-być może to w związku z tymi ciągłymi przeziębieniami. Temp w porządku, wieczorem max 37,2
Węzły są wszystkie przesuwalne, tylko twarde :/ i zaden drań się jeszcze nie wchłąnąl :(
 
Ines29 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 14

 #30  Wysłany: 2013-01-02, 20:04  


Faktycznie skomplikowanie wygląda sprawa w Twoim przypadku :( może warto zrobić sobie badania na CANDIDĘ? iść do irydologa lub lekarza specjalizującego się np. w medycynie chińskiej, bo jak "normalna" medycyna zawodzi i od miesięcy nie potrafili Ci niczego zdiagnozować.
Ja też mam w cholerę tych powiększonych węzłów chłonnych, ale u mnie tylko 2 na zewnątrz, reszta w środku. Jutro mam tego onkologa, ale jak mi niczego nie zdiagnozują to zamierzam działać sama- zmiana diety, medycyna niekonwencjonalna i nafta do picia (PETROLEUM D-5). Coś trzeba robić...organizm z jakiegoś powodu się broni i wysyła znaki...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group