[marzusienka]

Niestety niektorzy lekarze wykazuja sie zerowym poczuciem empatii, ale rowniez tacy z wielkim sercem i wyrozumialoscia. Odwiedziny nocne w naszym przypadku rowniez nie byly mozliwe mimo, ze mama podlaczona pod tlen, w pampersie nie byla w stanie wcisnac guzika zeby zawolac pielegniarke chocby po morfine. Nastepnej nocy inna lekarka juz pozwolila zostac z Mama. Wiedziala, ze to juz ostatnia. To dobrze, ze Mama nie jest wszystkiego swiadoma. My cierpimy wlasnie przez to, ze wiemy co sie dzieje i mniej wiecej mozemy przewidziec co bedzie dalej. A zazwyczaj rozowo nie jest.
Zbyt wiele nie da sie tutaj powiedziec/napisac aby Was pocieszyc Pamietaj, lekarze sa dla Was, a nie na odwrot. Wspieram.

[lilalou]

Domina przykro mi bardzo, że tak się pogorszylo Twojej mamusi.
Pewnie właśnie siedzisz przy mamie bo pisałaś ze od 7 można byc w szpitalu.
Dla mamy lepiej jak nie jest do konca świadoma tego co się dzieje chociaż domyslam się że chcialabys zamienic z mamą jeszcze dużo słów...
Życzę aby to wszystko przebiegło jak najłagodniej dla Mamy i dla Was

[marzena66]

Domina dobrze, że mama jest lekko nieświadoma, nie czuje lęku.

Trudno coś doradzić, na pewno lekarka widząc mamę lepiej oceniła Jej stan. Może mamę trochę "podreperują", może będzie ciut lepiej ale nigdy nie wiadomo w którym kierunku to pójdzie. Nawet jak teraz będzie lepiej, to za chwilę sama wiesz, że może być znowu gorzej.

Niestety w wielu wypadkach tak właśnie pogotowie podchodzi do sprawy, nie chcą zabrać do szpitala tłumacząc, że przecież wiemy z jaką chorobą się zmagamy.

Mocno przytulam i mów do mamy, słuch wyłącza się ponoć ostatni, jak chcesz coś mamie powiedzieć to zrób to.'

pozdrawiam gorąco.

[domina]

Kochani właśnie wróciłam od mamuni, z którą dziś nie było żadnego kontaktu, cały dzień byłam przy niej reagowała tylko chwilami oczami na buziaki i łaskotanie w stopę. Dla mnie to bardzo dużo. Mama miała konsultację neurologiczną, włączyli mamie manitol mam nadzieję że choć troszkę będzie lepiej chociaż lekarze twierdzą że wszystko się może zdarzyć. Nie pozwolili nam zostać ale jestem pod telefonem a dojazd do szpitala to max 20 min. Parametry na kardiomonitorze są dobre, ciśnienie wysokie waha się 155/95 momentami 145/90. Mamunia ma silny organizm i mam nadzieję że przezwycięży ten obrzęk i wróci jej świadomość. Wierzę w to z całego serca. Nie poddam się do końca i wiem że mimo stanu splatania mamusia mnie słyszy i wie że jesteśmy i będzie walczyć dla nas. Jeżeli Bóg łaskawy zechce dokonać cudu to mamusia zasługuje na jego łaskę.

[marzusienka]

Po prostu badz przy Mamie. W krotkich chwilach swiadomosci Mamy jest Jej z pewnoscia latwiej, czuje sie bezpieczniej z mysla z Ktos przy Niej trwa. Wie, ze moze na Was liczyc bez wzgledu na wszystko. Trzymam mocno kciuki aby jutro przeczytac pozytywne wiesci

[domina]

MAMUNIA ŚPI JUŻ WIECZNYM SNEM [*] 09-04-2016
ODESZŁA BEZ POŻEGNANIA, WALCZYŁAM O NIĄ DO KOŃCA ALE NIC TO NIE DAŁO, ZOSTAŁAM SAMA...............[*] 09-04-2016

Nic złego nigdy nie zrobiła...
Nikogo w życiu nie zabiła...
Wszystkim wkoło pomagała..
Wielkie serce w sobie miała...
A mimo to skazana została...
wyrok śmierci usłyszała...
i chodź bronic się przed nim próbowała...
To i tak ta walkę przegrała...
Do samego końca się nie poddawała..
Ale z dnia na dzień coraz mniej sił miała...
Życie niesprawiedliwie ją wybrało...
Ciągle cierpienie jej fundowało...
Na które sobie nie zasłużyła...
Bo dobrym człowiekiem była...
Długo się z tym wszystkim męczyła..
Aż w końcu ten świat opuściła....
I ze swym losem się pogodziła...
Do nieba później trafiła...
Z czasem o tym zapomniała...
Wszystko ze swej pamięci wymazała...
I teraz w raju bytuje...
Gdzie nikt nikogo na nic nie skazuje....

Dziękuję Kochani za wsparcie

[siostra radke]

Kochana domina nasze mamusie walczyly z tym samym gadem i odeszly tego samego dnia. Wiem doskonale co czujesz..łącze sie z Toba w bólu.
Chce jednak abys wiedziala ze Twoja mamusia wraz z moja sa juz w lepszym swiecie. Moja przyszla sie z nami pozegnac, co bylo niesamowitym doswiadczeniem, ale upewnilo mnie w przekonaniu ze mamusia jest juz bezpieczna i szczesliwa.
Trzymaj się !
[*] [*] [*]

[marzusienka]

Przykro mi bardzo, wiem jak Ci teraz zle, smutno, samotnie. Nie ma sensownych slow pocieszenia, bo to nasze Mamy, nikt Ich nie zastapi, byly jedyne, niepowtarzalne, bo Nasze. Moja zaloba bedzie trwac cale zycie. Wiem jednak, ze jest z Tata, najwieksza miloscia swojego zycia. Nie cierpi, jest szczesliwsza. My chociaz mialysmy czas zeby troche przywyknac do mysli, ze moze Mamy zabraknac, a na koniec i tak to wielkie zaskoczenie. Inni nie maja tego "przywileju". Nie zaluje sobie lez, ale tez chwil radosci, bo zycie toczy sie dalej i wiem ze Mama by sobie tego zyczyla, nie chciala swoim odejsciem rujnowac naszego zycia. Takze wiem, ze i Ty dasz rade, Mama Ci pomoze. Pozdrawiam i zycze sily na najblizszy, a za razem i najtrudniejszy czas

[marzena66]

domina,

Bardzo mi przykro, przyjmij wyrazy współczucia

Kochana, walczyłaś jak lwica o mamę ale Ona już nie miała siły walczyć, wstrętna choroba nie pozwoliła Jej na to. Mama na pewno wiedziała, czuła jak o Nią walczysz, dbasz, kochasz, teraz Ona nie cierpi a w Tobie jest mnóstwo cierpienia.
Dużo sił na kolejny czas, mocno przytulam.

[Marcin J]

Przyjmij wyrazy wspolczucia

[tęcza]

Domina, przyjmij najszczersze wyrazy współczucia. Choć zdajemy sobie sprawę, że ten moment nadejdzie, do końca walczymy o naszych najbliższych. Doskonale rozumiem, co czujesz. Jednak to nie przegrana. Dałaś tyle miłości, wsparcia, ile było potrzeba. Mama doskonale o tym wie, a teraz się Tobą zaopiekuje z nieba.

Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie

[Terlewa]

[angelaa]

I tak pokolei odchodza nasi bliscy :( Moje kondolencje, przykro mi

[mama_inka]

Mnie również bardzo przykro.

[lilalou]

przykro mi bardzo