1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Płaskonabłonkowy rak płuca z przerzutem na wątrobę
Autor Wiadomość
maga 


Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2011-02-25, 14:27  Płaskonabłonkowy rak płuca z przerzutem na wątrobę


Witam, od początku lutego żyje z okrutna wiadomością, mój tatuś ma zdiagnozowanego Niedrobnokomórkowego raka płuc z przerzutem na wątrobę. Nie będę może opisywać w jakim stanie psychicznym obecnie jestem, cały czas wydaje mi się , że śnię, że to wszystko nie dzieje się naprawdę i naszej rodziny to nie dotyczy. Niestety przeczytałam tutaj kilka historii i nie jestem odosobniona w swoich udczuciach, a czas trwania tej choroby jest masakrycznie krótki. Dlatego też zastanawiam się czy w tym stadium zaawansowania choroby lekarz nam nie powiedział tylko na pokrzepienie , że tatuś ma przed sobą 2,3 lata , tutaj te historie rozgrywają się w miesiącach.

O BOŻE
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #2  Wysłany: 2011-02-25, 14:33  


Witaj, bez zamieszczenia wyników badań to jest tylko gdybanie nie mającego nic wspólnego z rzeczywistą oceną stanu zdrowia chorego więc jeśli chcesz jakąś konkretniejszą informację zamieść wyniki inaczej będzie ciężko.
Nie zmienia to faktu, że stwierdzenie przerzutów odległych w chorobie nowotworowej oznacza zaawansowane stadium choroby gdzie już wyleczyć się chorego nie da.
2-3 lata to wariant bardzo optymistyczny ale zaznaczam, że to tylko gdybanie.
_________________
Andrzej W.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #3  Wysłany: 2011-02-25, 14:34  


maga, Witaj kochana bardzo mi przykro,że i Ty trafiłaś na to forum. Ale jest tu wiele osób z dobrym sercem, którzy pomagają,podpowiadają i wspierają jak tylko mogą!!! Jeżeli chcesz zasięgnąć jakiś informacji co do choroby to musisz tu umieścić również dokładne informacje,wyniki badań Twojego tatusia. Jakie było wykonane leczenie itd... A jak tatuś się czuje na dzień dzisiejszy??? Pozdrawiam Was i życzę Wam wiele siły w walce z tą paskudną chorobą !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
maga 


Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #4  Wysłany: 2011-02-25, 14:58  


Mam wyniki badań tatusia, ale aż boję się ich tu wkleić, aby nie usłyszeć okrutnej prawdy, że lekarz chciał nas po prostu pokrzepić. Wiem , że jest to w stadium IV właśnie ze względu na przerzuty odległe.
Tatuś w tamta środę wziął pierwszą chemie, w tą srodę druga. Po pierwszej było potwornie, całkowity brak sił a na trzeci dzień potworne wymioty. Po chemii z tego tygodnia jest nawet nie najgorzej, na dzień dzisiejszy nie ma wymiotów, ale właśnie to straszne osłabienie.

Ja naprawdę nie wierze, że nas dotyczy ta choroba, czasem wydaje mi się ( choć znam diagnozę ) , że to przejdzie jak zwykła grypa :uuu:
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #5  Wysłany: 2011-02-25, 15:37  


maga,
na początku zawsze jest szok potem strach
u twojego tatusia rak jest bardzo zaawansowany
chemia ma na celu spowolnić rozwój choroby,nie ma szans na wyleczenie
podczas tej terapii tak jest,że człowiek się źle czuje,bo chemia to trucizna która działa na raka ale też na zdrowe tkanki
jeśli będziesz miała pytania jak sobie z tym radzić to pytaj,chętnie ci pomożemy
ściskam serdecznie
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #6  Wysłany: 2011-02-25, 17:45  


maga, zgadzam się z kama.... na początku długo trwający szok a następnie dochodzi ten strach, z którym wszyscy tu obecni mamy do czynienia:((( Magda pamiętaj musisz być silna (wiem jak to ciężko jest być silną w takiej sytuacji) i musisz wspierać tatę. Musicie być dobrej myśli mimo wszystko !!! Skoro nie chcesz umieścić tutaj taty wyników no to nie rób tego (nic na siłę) bo musisz być przygotowana na różne komentarze (jednak nie koniecznie złe) , postaramy się i bez tego Ciebie wspierać !!! Ile tatuś ma lat (jeżeli mogę zapytać) ? Ściskam Ciebie mocno !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2011-02-25, 21:06  


Skoro są przerzuty do wątroby, to - jak napisał awilem - 2-3 lata to wariant naprawdę bardzo optymistyczny.
Przykro mi.
_________________
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #8  Wysłany: 2011-02-26, 14:31  


Witaj maga. Jest mi niezmiernie przykro, ze ten skorupiak uszczypnął takze twojego tatusia. Doskonale wiem co przechodzisz. U mnie to wszystko rozegrało się bardzo szybko. Nie spodziewałam sie takiego tępa postępu choroby. Jednak przypadek przypadkowi nie równy. Kochana nie bój się, zamiesć te wyniki. A nóz potwierdzi się diagnoza lekarza. Choc z własnego doświadczenia wiem, ze oni potrafiąnam mówić to co chcemy usłayszec i nie zawsze jest to zgodne z prawdą. Trzymaj się i pisz. Wspieraj tatusia, a ty szukaj wsparcia tutaj, na pewno się nie zawiedziesz |przytula|
_________________
Kamila
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #9  Wysłany: 2011-02-27, 14:25  


maga, co tam u Was?jak Tatus sie czuje?Nie musisz wstawiac tu zadnych wynikow,jezeli nie chcesz.Wazne jest zebys czula wsparcie,a na tym forum je dostaniesz!!! Pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
maga 


Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 5
Pomogła: 1 raz

 #10  Wysłany: 2011-03-18, 14:02  


Bodajże gdzie w kąciku, mieszkał sobie wpierw cicho
Nikt się go nie bał i każdy dławił, ale jeszcze był łaskawy.
Dziś, nie chce dać wyboru, sam ciśnie się uparcie
Wynajął sobie Twą dusze ,
CZY ON MUSI WYGRAĆ W TEJ NIERÓWNEJ WALCE ?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group