1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór złośliwy jajników
Autor Wiadomość
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #1  Wysłany: 2013-05-10, 17:43  Nowotwór złośliwy jajników


Witam wszystkich serdecznie. Mam skończone 48 lat i od przeszło 30 lat choruję na astmę oskrzelową. Z powodu przewlekłej sterydoterapii mam wiele problemów chorobowych. Do moich już problemów zdrowotnych doszedł nowotwór.
Z powodu sterydów do kwietnia 2012 strasznie przytyłam i w końcu trafiłam z dusznościami do szpitala. Po szpitalu przeszłam na wziewne leki sterydowe i niesterydowe do nebuzacji i aerozole. Wskutek tego zaczęłam chudnąć, waga spadła w ciągu 9 miesięcy ok. 13 kg, natomiast mój brzuch pozostał wypuknięty i zwiększał swą objętość. I tak zaczął się mój nowy etap życia

Trafiłam wpierw na oddział ratunkowy z podejrzeniem wodobrzusza. Wykonano mi badania krwi oraz usg. Wykonujący USG zlecił mi TK i tak trafiłam do szpitala oddziału wewnętrznego

Badanie TK wykazało:
TK jamy brzusznej i miednicy bez kontrastu i z kontrastem (88.011, 88.389)
W badaniu TK w obrębie jamy brzusznej uwidoczniono rozległą zmianę torbielowatą:
-zmiana ta wypełnia znaczną część objętości jamy brzusznej, osiąga wymiary około 350x340x240mm (szer. x wys.x głęb.)
-zmiana wychodzi najprawdopodobniej z narządu rodnego- przylega bezpośrednio do torbielowatego prawego jajnika (o wym.39x31 mm), struktur jajnika lewego nie udało się zidentyfikować.
-zarysy zewnętrzne torbieli ostro odgraniczone - w jej obrębie liczne przegrody- w dolnej części torbieli przegrody odcinkowo pogrubiałe, ulegające słabemu wzmocnieniu kontrastowemu Węzły chłonne miednicy, okołoaortalne niepowiększone.
Macica w badaniu TK bez cech patologii, podobnie ściana pęcherza moczowego oraz odbytnicy. Wątroba, trzustka, obie nerki oraz obustronnie nadnercza w badaniu TK w normie. Śledziona powiększona, o wymiarach 138x57mm-jednorodna. W pęcherzyku żółciowym uwapniony złóg o dł. 23mm. Przepuklina wślizgowa rozworu przełykowego.

Konsultacja ginekologiczna: wykonano cytologię i skierowano mnie do leczenia operacyjnego do kliniki.
Wynik cytologiczny: ocena w\g systemu Bethesda - obraz cytologiczny w granicach normy- nie stwierdzono zmian śródnabłonkowych i procesu złośliwego. Ocena wg. Papanicolau: Papa I
Po szpitalu udałam się prywatnie do ginekologa-onkologa, który wykonał mi
USG
Całą jamę brzuszną wypełnia wielotorbielowaty guz górnym biegunem sięgającym do wyrostka mieczykowatego. Przegrody cienkie (<3 mm) nieunaczynione. Wolnego płynu w jamie otrzewnej nie uwidoczniono.

wynik CA 125 - 85, 028 Dodam, że wyglądałam jak w 8 miesiącu ciąży.
Ze względu na otyłość i problemy zdrowotne odstąpiono od robienia wycinków narządów rodnych.

W dniu 4.04.2013 w CO przeprowadzono operację. Wynikiem tego wycięto olbrzymiego guza jajnika lewego, wycięcie macicy z przydatkami, wycięcie sieci;
Z powodu innych chorób asekuracyjnie dobę spędziłam na IOMie. Po powrocie na salę podano 2 j FFP.
w wypisie zaznaczono iż nastąpiło: poszerzone wycięcie macicy, równoczesne usunięcie obu jajników i jajowodu, wycięcie/zniszczenie tkanek otrzewnowej.
Po wybudzeniu dowiedziałam się ze mój guz ważył 18 kg !
Pani doktor która przeprowadziła u mnie operację doinformowała mnie iż z guza ściągnięto 15 litrów a w sumie usunięto mi 18 kg. Ze jest to zmiana o granicznej złośliwości i od wyników histopatologicznych zależy moje dalsze leczenie a nawet moje już zakończenie.

W dniu 30.04. kwietnia odebrałam wyniki
Badanie histologiczne wycinka lub materiału pooperacyjnego metodą HE (Y.52.851)
35310-35334; patomorfologicznego : Narząd wycinek guz lewych przydatków
Rozpoznanie
Intra:
Rozrosty typu borderline.
Ostateczne rozpoznanie z bloczków parafinowych,

Pointrowe:
Adenocarcinoma mucinosum G1.
Torbielowaty guz, wielokomorowy z nieciągłą torebką, częściowo opróżniony, ze śluzowatą treścią w środku, o wymiarach 30x25x10 cm.
W obrazie mikroskopowym w przeważającej części guza dominuje utkanie o granicznej złośliwości o typie:
mucinous borderline tumour intestinal type.
Utkanie inwazyjne występuje ogniskowo w mikroogniskach.
Fragment jajowodu długości 10 cm o prawidłowej strukturze.
Łagodna surowicza torbiel okołojajowodowa 1,5x1,0 cm.

Procedura:
Metoda badań: patomorfologicznego : histopatologiczne Narząd wycinek
I-przydatki prawe II-macica III-mięśniak szyjkowy IV-sieć
Rozpoznanie
I-Ciałko żółte krwotoczne 1,2x0,8 cm, łagodna cienkościenna torbiel surowicza o gładkiej,ciągłej powierzchni średnicy 3 cm.
Fragment jajowodu długości 4 cm o prawidłowej strukturze. Do badania nadesłano materiał tkankowy o wymiarach 4,5x3,5x3,3 cm.

II-Mięśniak śródścienny trzonu macicy o wymiarach 3,0x2,8x2,5 cm oraz drugi średnicy 0,5 cm. Endometrium z cechami atrofii. Torbiele Nabotha szyjki macicy.
Do badania nadesłano trzon macicy z szyjką bez przydatków o wymiarach 9,0x4,5x3,3 cm.

III- Mięśniak o wymiarach 3,3x3,0x2,7 cm.

IV- Fragment sieci 30x13 cm bez nacieku nowotworowego z drobnym węzłem chłonnym średnicy 0 ,15 cm.


Metoda badań :patomorfologicznego :cytologiczne
Płyn
płyn z jamy brzusznej

Rozpoznanie
Treść surowiczo-krwista z domieszką białkowej oraz rozproszonymi histiocytami.

Pani dr powiedziała ze wykryto komórki rakowe i przekazała mnie na komisję do spraw leczenia chemioterapii, radioterapii.
Tu mi powiedziano że jest to niespecyficzny rak jamy brzusznej i zarazem uparciuszek.
Z powodu rozlania płynu w jamie brzusznej wskazane jest leczenie chemią ale wpierw muszę zrobić zlecone badania krwi i kolonoskopię.
Wynik kolonoskopii: Guzki krwawnicze odbytu. Kolonoskop wprowadzono do ileum termimale. W uwidocznionym zakresie patologii nie stwierdzono.

Badania krwi wykonam w dniu kiedy pojadę na ponowną komisję, czyli 14 kwietnia.

Jednak przed tą wizytą bardzo proszę o bardziej jaśniejsze wytłumaczenie moich wyników histopatologicznych i dlaczego ten typ raka jest niespecyficzny w moim przypadku. Jestem w tych sprawach laikiem i wolę wiedzieć jaka mnie czeka walka z moim rakiem.
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #2  Wysłany: 2013-05-10, 19:06  


:) Witaj Jola medycznie to sie nie wypowiadam jest tu grono Cudownych ludzi, którzy napewno rozwieja Twoje obawy ale będe Cie wspierać i trzymać kciuki pozdrawiam
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #3  Wysłany: 2013-05-10, 22:15  


Po histopatologicznej weryfikacji usuniętych tkanek okazało się, że jest to nowotwór złożony,
w przeważającej części składający się z tkanek o złośliwości granicznej (porównaj ten post),
a ogniskowo zawierający utkania gruczolakoraka (adenocarcinoma) o niskim stopniu złośliwości (G1).

Mówiąc o niespecyficzności lekarz miał zapewne na myśli to, że guz złożony jest z dwóch rodzajów komponentów,
przeważającego o granicznej złośliwości (samego w sobie będącego nietypowym nowotworem)
z miejscowo (ogniskowo) występującym gruczolakorakiem.

W odpowiednich Zaleceniach (2011 r.) na temat guzów granicznych czytamy (str. 281):
Cytat:
Nowotwory nabłonkowe o granicznej złośliwości (low malignant potential)
Nowotwory nabłonkowe o granicznej złośliwości charakteryzują się dobrym rokowaniem (> 80% przeżyć 5-letnich).
Występują częściej u młodszych kobiet i w niższych stopniach zaawansowania.
Wskazana jest konsultacja preparatów histopatologicznych potwierdzających rozpoznanie guza o złośliwości granicznej bez cech naciekania.
Istotnym elementem oceny jest wykluczenie obecności inwazyjnych implantów, co stanowi wskazanie do postępowania analogicznego do stosowanego w nowotworach inwazyjnych (w tym CTH).
W rakach o granicznej złośliwości podstawą postępowania jest leczenie chirurgiczne zgodnie z zasadami stosowanymi w raku jajnika (wyjątkiem jest wykonywanie limfadenektomii miednicznej i aortalnej).
U młodych kobiet, które pragną zachować płodność, jest możliwe zachowanie drugiego jajnika z jajowodem i macicą.
Usuwanie macicy oraz pozostawionego przydatku po urodzeniu planowanej liczby dzieci jest dyskusyjne.
Nie udowodniono korzyści z zastosowania uzupełniającej CTH. Wznowy raków o granicznej złośliwości powinno się leczyć chirurgicznie.


Ponieważ guz zawiera komponenty gruczolakoraka o złośliwości G1 (wyższej, niż graniczna)
oraz z uwagi na wyciek płynu do jamy brzusznej leczenie musi być bardziej intensywne niż rekomendowane dla typowego przypadku guza granicznego.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #4  Wysłany: 2013-05-10, 23:59  


Witaj Bożenko,
Dziękuje za okazane zainteresowanie moim problemem i za wsparcie. Ja również trzymam za ciebie kciuki :)
Witaj Richelieu
Bardzo dziękuje za tak szybką i pomocną odpowiedź. Ponieważ jestem laikiem w tych kwestiach, nurtują mnie jeszcze następujące myśli.
Richelieu czy mogę wnioskować, że mój guz ulegał zezłośliwieniu - dlatego był złożony z dwóch rodzajów komponentów - z tkanek o złośliwości granicznej a ogniskowo zawierający utkania gruczolakoraka (adenocarcinoma) o niskim stopniu złośliwości (G1)? oraz
Jakie mogą być konsekwencje rozlania czyli wycieku płynu do jamy brzusznej (teoretyczne)?
Będę wdzięczna za odpowiedź
serdecznie pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2013-05-11, 00:41  


jolka1 napisał/a:
czy mogę wnioskować, że mój guz ulegał zezłośliwieniu - dlatego był złożony z dwóch rodzajów komponentów

Podejrzewam, że mogło być tak, iż najpierw był tylko guz graniczny, który istniał dość długo mając czas na rozwinięcie się do tak znacznych rozmiarów,
a później powstały ogniska gruczolakoraka, jak wynika z opisów znacznie mnie zaawansowane.

jolka1 napisał/a:
Jakie mogą być konsekwencje rozlania czyli wycieku płynu do jamy brzusznej (teoretyczne)?

Płyn mógł zawierać jakieś komórki nowotworowe (gruczolakoraka), co przy ich pozostawieniu bez interwencji mogłoby skutkować powstaniem ognisk wznowy.
Dlatego powinna zostać zastosowana uzupełniająca chemioterapia mająca je wyeliminować.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #6  Wysłany: 2013-05-11, 11:07  


Witam ponownie. W głowie robi się coraz jaśniej. odnośnie zasadności podania u mnie chemii.

Richelieu dziękuje, ze mi pomagasz ogarnąć moje myśli.
Mam jeszcze pytanie związane moim płynem z jamy brzusznej. badany histopatologiczne- cytologiczne
Rozpoznanie
Treść surowiczo - krwista z domieszką białkowej oraz rozproszonymi histiocytami.
Czy te rozpoznanie potwierdza obecność komórek nowotworowych (gruczolakoraka).

Ponadto mam jeszcze inny dylemat, czy przy moich współistniejących chorobach czy zakwalifikują mnie na jakakolwiek chemię. Już podczas pierwszej komisji zastanawiano się nad doborem leczenia. Rozmawiali na temat zastosowania samego ultra.. (przez stres nie pamiętam tej nazwy) ale nie byli pewni czy można to zastosować osobno.

Czy z powodu moich współistniejących chorobach takich jak: Astma oskrzelowa. posterydowy zespół Cushiga, zaburzenia krzepnięcia, żylaki kończyn dolnych, nadciśnienie wtórne, przewlekłe zapalenie wątroby typu B , HCV +, uczulona na pyłki drzew , niektóre pokarmy i leki, komisja może odstąpić od chemioterapii i czy wówczas jest dla inne alternatywne leczenie.

Z góry dziękuję za odpowiedź
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #7  Wysłany: 2013-05-11, 22:36  


jolka1 napisał/a:
Treść surowiczo - krwista z domieszką białkowej oraz rozproszonymi histiocytami.
Czy te rozpoznanie potwierdza obecność komórek nowotworowych (gruczolakoraka).

Nie ma tu mowy o stwierdzeniu obecności komórek nowotworowych.

jolka1 napisał/a:
czy przy moich współistniejących chorobach czy zakwalifikują mnie na jakakolwiek chemię.

To jest pytanie do Twoich lekarzy, ponieważ to oni dysponują odpowiednią wiedzą
(mają wszystkie Twoje wyniki i najlepiej znają całą historię choroby)
pozwalającą zaproponować postępowanie optymalne (tj. najlepsze z możliwych).

jolka1 napisał/a:
komisja może odstąpić od chemioterapii i czy wówczas jest dla inne alternatywne leczenie.

W takim razie (przy uznaniu, że są istotne przeciwwskazania do zastosowania CTH)
prawdopodobnie postępowanie zakończyłoby się na zabiegu operacyjnym i dalszej obserwacji.
Aktualne Zalecenia (z 2011 r.) w przypadkach raka jajnika (od str. 276)
nie przewidują innej terapii niż zabieg operacyjny lub chemioterapia.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #8  Wysłany: 2013-05-12, 00:00  


Richelieu ponownie dziękuje za odpowiedź.

W najbliższy wtorek wybieram się do CO, by ponownie stanąć przed komisją d/s chemioterapii. Jako pilny pacjent przed chemioterapią ( tak mnie określono) pozwolono mi przyjechać w dowolny wtorek, bez uprzedniej rejestracji z wynikami zleconych badań. Mam nadzieję, ze komisja dotrzyma słowa w tej kwestii i przyjmie mnie bez problemu.

Odezwę się po powrocie.

serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnego snu.
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #9  Wysłany: 2013-05-15, 10:42  


Witam wszystkich serdecznie
Wczoraj komisja zakwalifikowała mnie na chemię i tego samego dnia miałam ja podaną w warunkach ambulatoryjnych.
Wpierw pani dr. chciała mnie położyć do szpitala na 1 dzień ale powiedziałam, ze nie jestem przygotowana na popyt szpitalny, w rezultacie dostałam chemię i tego samego wróciłam do domu.
Podczas komisji opisano moją chorobę takim symbolem: pT1cX oraz zlecenie 6 x Taxal / Carbo.

I stąd moje pytanie, co oznacza ten skrót i czy zastosowana chemia jest skuteczna.

Dostałam już zlecenie na zakup nowej fryzury i termin kolejnej chemii.
Chemię przyjęłam dobrze, w nocy trochę mnie nudziło. Za to po chemii byłam bardzo głodna i późno zjadłam jeszcze kolację. czy to normalne?
Do domu zlecono następujące leki: W razie nudności i wymiotów - setronon
przez 7 dni mam brać Contix -1 tabl dziennie i Pabi- Dexamethason 2 tabl - rano, i 1 tabl w obiad
Co sądzicie o tym wszystkim ?
Będę wdzięczna za każdy wpis.
cieplutko wszystkich pozdrawiam
 
karolina1010 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 21
Pomogła: 2 razy

 #10  Wysłany: 2013-05-15, 11:23  


Witam kochana wsrod walczacych z tym (nie bede sie wyrazac) ;)
tak jak Bozenka powiedziala (troche przekrece)...wsrod nas sa prawdziwe anioly ktore nie zostawia cie bez odpowiedzi,podtrzymaja na duchu kiedy bedziesz upadac i najlepsze...nigdy nie zostawia samej.
Moja mama tez ma zdiagnozowanego raka jajnika.Jest po 5 chemii,dostaje to samo co ty.Chyba kazdy czlowiek na chemie reaguje inaczej,po kazdej masz inne dolegliwosci,czasami sie zdarza ,ze czujesz sie tak jakby jej wcale nie bylo.To o czym piszesz nie jest niczym nienormalnym,u mojej mamy "jazda"zaczyna sie na 2-3 dzien .Byly juz wymioty,nudnosci,bol brzucha i kosci,potworne oslabienie,jadlowstret,bardzo zle wyniki krwii,slinotok...A po 4 chemii mama fruwala po ogrodzie i sadzila kwiaty.To rodzaj psychoterapii:):):) Mam nadzieje ,ze bedziemy Cie w stanie pomoc i nie daj sie zwariowac.Serduszkiem jestesmy z Toba.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #11  Wysłany: 2013-05-15, 13:06  


jolka1 napisał/a:
Podczas komisji opisano moją chorobę takim symbolem: pT1cX oraz zlecenie 6 x Taxal / Carbo.

I stąd moje pytanie, co oznacza ten skrót i czy zastosowana chemia jest skuteczna.

A nie było to pT1cNx ?
pT1c oznacza histopatologicznie stwierdzone stadium choroby: nowotwór ograniczony do jajników,
zajęcie torebki, pęknięcie torebki, wodobrzusze lub obecność komórek nowotworowych w popłuczynach otrzewnowych.
Nx: nie oznaczono obecności przerzutów lokalnych (do węzłów chłonnych).

Chemioterapia: zlecono 6 cykli taxolu i karboplatyny, będących jednym z podstawowych schematów leczenia I linii:
Cytat:
Chemioterapia pierwszej linii
Leczenie pierwszej linii składa się z 6 cykli CTH z zastosowaniem pochodnych platyny (cisplatyna lub karboplatyna) i taksoidu (paklitaksel) podawanych co 21 dni.
Obie pochodne platyny w skojarzeniu z paklitakselem cechują się identyczną kutecznością.
Za stosowaniem karboplatyny przemawia lepsza tolerancja oraz wygoda podawania.
Standardowym schematem CTH jest paklitaksel w dawce 175 mg/m2 i karboplatyna w dawce według AUC 5–7.
Wystąpienie reakcji nadwrażliwości na paklitaksel jest wskazaniem do stosowania schematów dwulekowych z docetakselem.
(Zalecenia (2011 r.), str. 278).

Czy chemia jest skuteczna pokażą okresowe badania:
Cytat:
Obserwacja po leczeniu
Po zakończeniu CTH pierwszej linii należy przeprowadzić ocenę wyników leczenia.
Chore, które uzyskały całkowitą remisję kliniczną, powinny podlegać kontroli.
Badania kontrolne powinno się wykonywać co 3 miesiące do 3 lat, a następnie co 6 miesięcy do 5 lat i później co 12 miesięcy.
Badanie kontrolne powinno obejmować wywiad oraz badanie kliniczne (badania obrazowe wykonuje się jedynie w przypadku podejrzenia wznowy).
Dyskusyjne jest oznaczanie markera CA125 w trakcie obserwacji (rozpoczynanie CTH drugiej linii jedynie w sytuacji wzrostu CA125 nie wydłuża czasu przeżycia, pogarsza natomiast jego jakość).
(tamże, str. 279).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #12  Wysłany: 2013-05-17, 16:07  


Witam ponownie

Dziękuje Karolinko za wsparcie, które na pewno będzie mi pomocne. Tobie życzę dużo sił w pokonaniu razem z mamą choroby i jej wszystkich ubocznych skutków.

Richelieu jesteś nieoceniony i dziękuje za to, że jesteś bardzo pomocny w tych zawiłościach medycznych.
Jeśli chodzi o wpis od pani dr. to niestety taki mam zapis (osobiście pisała) - pT1cx

5 czerwca w szpitalu będę miała zakładany port naczyniowy i jak dobrze pójdzie drugą chemię. Z portu się cieszę, bo moje żyły są w opłakanym stanie. Już przy 1 chemii był problem z wkłuciem wenflonu.

Dziś trzeci dzień po 1 chemii, niesamowicie bolą kości, pyralgina nie pomaga...
Czuję, że będzie to długa droga do zdrowia.

cieplutko pozdrawiam
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #13  Wysłany: 2013-05-17, 17:28  


Witaj
Po chemi taxol/carbo teżmiałam okropne bóle kości. Mnie lekarz przepisywał ketonal, troszkę pomagało. A apetyt też miałam nieziemski:), do tego bierzesz jeszcze sterydy po których apetyt jest większy:)
Pozdrawiam i zyczę powodzenia:)
 
kina 



Dołączyła: 14 Lut 2013
Posty: 130
Skąd: Bielsko-Biała
Pomogła: 54 razy

 #14  Wysłany: 2013-05-18, 14:29  


to fakt , taxol moze powodowac bole miesniowe tak przez 3-5dni, wtedy nalezy wziac za zaleceniem lekarza ketonal ( praktyczna moja rada nigdy nie na pusty zoladek) poza tym moze tez powodowac pogorszenie apetytu, zapalenia jamy ustnej , uczucie oslabienia i nawet zaburzenia czuciowe ( ciezko wykonac precyzyjne ruchy pelcami rak -nie nawleczesz igly, ciezko zapiac guziki, osobiscie nie potrafilam odkrecic zadnej butelki z piciem..) Moze powodowac tzw opadajaca stope ( idac samoistnie zachaczasz i wszelaki krawezniki).Powoduje spadek odpornosci -stad takie czeste badania leukocytow i granulocytow.Powoduje przykre dla kobiet łysienie ( masz darmowa depilacje całego -szkoda tylko ze glowy, brwi i rzes takze) Zwyczajowo przy ordynowaniu chemioterapii lekarz powinien uprzedzic o tych nieprzyjemnych mogacych sie zdarzyc skutkach -zaparcia ( najczesciej wskutek lekow p/wymiotnych-pic 8szklanek wody dziennie) biegunki -wskutek uszkodzenia sluzowki zoladka, zaburzenia trawienia-wymioty.Towarzysza tez czesto dolegliwosci ze strony serduszka -spadek cisnienia, szybsza akcja serca ( 2-5dn)i.By zniwelowac uboczne skutki podawania taxolu i cis czy carboplatyny wszytkim pacjentom podawane jest przygotowanie czyli tzw wczesiejsza premedytacja ( oslona ) czesto podaje sie dexametakson i inne kortykosterydy.W moim centrum gdzie sie leczę, pacjent dostawal przed pierwszynm podaniem takie info albo w stosownych ksiazeczkach albo na skserowanej kartce papieru -pt Powiklania po chemioterapii Taxol/Carboplatyna Taxol/Cisplatyna-wczesne -do kilku dni po podaniu , oraz Powiklania pozniejsze i jak sobie z tym radzic i co jest wtedy zalecane..mysle ze to bardzo fajny sposob, by pacjent wychodzac ze szpitala po chemii nie musial przy kazdych objawach panikowac co z takim a takim skutkiem ubocznym ma zrobic dalej...Warte nasladowania przez inne osrodki.
 
jolka1 



Dołączyła: 04 Maj 2013
Posty: 74
Pomogła: 4 razy

 #15  Wysłany: 2013-05-19, 00:54  


Witam ponownie
dziękuje Fraszko i Kiniu za wszelkie słowa i porady.
Sterydami niestety mam do czynienia od ponad 30 lat i z własnych doświadczeń wiem, ze pomagają ale też rujnują. W moim przypadku z powodu ciężkiej astmy i długo trwałych okresach brania dużych dawek sterydów doprowadziły mnie między innymi do osteoporozy, trudno gojących się ran, otyłości, bóle kostne i skóry, itp., aż w końcu moje nadnercza się rozleniwiły, przestały pracować. Trafiłam na wspaniałego lekarza i przeszłam wieloletnie leczenie doprowadzenia nadnerczy do produkcji hormonów, dlatego mam duże obawy przed Pabi- Dexamethasonie.
Innym moim zmartwieniem są leki przeciwbólowe np. ketonal, który ma przeciwwskazania z powodu astmy. Po operacji dostałam do domu tramal - po 3 tabl. miałam problemy oddechowe :cry: W szpitalu po operacji, otrzymywałam rewelacyjne leki - zero bólu.

Za to teraz dalej walczę z bólem. Mam nadzieję, że nie będzie cały czas trzymać mnie ten ból. Pyralgina w kroplówce trochę ulżyła. Szkoda tylko, że tak krótko działa.
Pani dr. starała mnie uświadamiać odnośnie ubocznych działań chemii. Wskazała leki przeciw bólowe, które niestety na mnie nie działają. W razie gorączki mam się z nią kontaktować.
Szkoda, że nie wszędzie jest możliwość otrzymania takiej broszurki, jak radzić z ubocznymi skutkami chemii.Taki poradnik dla osób biorących chemię to byłby skarb.
W poniedziałek będę w CO odnośnie portu naczyniowego, to poproszę o silniejsze leki przeciwbólowe.
Tyle mówi się o uśmierzaniu bólu, o walce z bólem a rzeczywistość pokazuje jak wiele osób cierpi z tego powodu.......


pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnych snów
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group