1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór płuca - adenocarcinoma - The End
Autor Wiadomość
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #241  Wysłany: 2009-12-28, 23:00  


oby szybko zaczęły działać, nie wiem czy Wam lekarz mówił ale one są długodystansowe tzn wolno uwalniają się w organizmie, dlatego efekt nie jest na "pstryk" Awilem już za dużo masz pod górkę, już MUSI się odmienić ..
pozdrawiam M.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #242  Wysłany: 2009-12-28, 23:08  


Dobra z Ciebie duszyczka ale niestety nie ta bajka.
Przegrywamy na całym froncie. Stanęliśmy w ringu z przeciwnikiem nie naszej wagi. Co chwilę ląduję na deskach i już pomysły mi się zaczynają kończyć na dalszą walkę.
I tą walkę przegrywam ja, mama wygrywa powoli nowe lepsze życie :cry: :cry: :cry:

Najeździłem, załatwiałem, poruszyłem niebo i ziemię żeby ulżyć mamie w cierpieniu, udało się i co.... i mama cały dzień siedzi w WC i nie chce brać.
Zaczyna brakować sił, to kur...stwo wykańcza i mnie i mamę.
Pozdrawiam serdecznie walczących.
_________________
Andrzej W.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #243  Wysłany: 2009-12-28, 23:20  


Andrzej Mama ma Ciebie, kochającego syna i najbliższą rodzinę. I tak jak Ty widzi co się dzieje, postaw się w jej sytuacji, przegrywa i widzi w Twoich oczach rozpacz..
Wiem,oni i tak czują każdy nasz fałszywy ruch, przytakują na: poczujesz się lepiej- chodź gó...o z tego wychodzi. Wiesz chorzy chyba oczekują od nas spokoju,pogodzenia a sam wiesz jak niemożliwe jest godzenie się na cierpienia naszych najbliższych. I tu widzę Ciebie i siebie walczących, dzwoniących, stukających do każdych pomocnych drzwi, i wzrok chorych z niemym: po co? daj spokój...
Niesprawiedliwe to co Ciebie dotyka, ale proszę zatrzymaj się i zajrzyj w te kochające Cię oczy ze spokojem...
tulę M.
 
mral 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 466
Pomogła: 75 razy

 #244  Wysłany: 2009-12-28, 23:27  


madziorek napisał/a:
Wiesz chorzy chyba oczekują od nas spokoju, pogodzenia


Madziorek, Awilem - myślę dokładnie tak samo. Przychodzi taki moment kiedy chory chce być zwolniony z obowiąku walki i myślę, że należy mu na to pozwolić.

Podrawiam Was
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #245  Wysłany: 2009-12-28, 23:38  


Macie w 100% rację. Jestem pewien, że w pewnym momencie chory ma już dość. Ma gdzieś walkę chce tylko spokojnie odejść. Ale stojąc z boku ciężko się poddać.
Tak źle i tak niedobrze a recepty na rozwiązanie na horyzoncie nie widać.
_________________
Andrzej W.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #246  Wysłany: 2009-12-29, 00:31  


Ostatnio czytałam,że nie wolno bliskim przerywać w odchodzeniu od nas.
Moja Babi też zawsze mi mówiła,że jak Dziadek umierał to lekarka prosiła,aby być cichutko i spokojnie,aby Dziadek mógł ze spokojem i z godnością umrzeć.
Gdy moja Babi była teraz w szpitalu,to w głębi siebie powiedziałam Jej-Babciu,nie zatrzymuję Ciebie,kocham Cię,ale wiem,że Ty chcesz odejść,odejść,bo tęsknisz za innymi...
Z Tatą tak nie potrafię,nie potrafię pogodzić się,że w wieku 57lat mój Tatuś odchodzi.
Za wcześnie..wiem,że On jeszcze chciałby żyć.
Z drugiej strony,wiem,że już nic nie zmienię,że nie chcę aby już cierpiał..
Staram sie pogodzić z nieuniknionym,ale nie daje rady.
I tak jak Awilem napisałeś-recepty nie ma...
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #247  Wysłany: 2009-12-29, 17:06  


Awi, tak jak pisała Madziorek: popatrz Mamie w oczy z miłością, spokojem i akceptacją. Przytul mocno, ukochaj...i wspieraj. Także w tej trudnej decyzji. Mam nadzieję, że to chwilowy spadek formy, bunt...Kiedyś pisałam, że taki bunt to jedyna forma i możliwość kontrolowania sytuacji dla chorych...Pozwól Mamie zadecydować...zapytaj szczerze, czy jest gotowa odpuścić...powiedz, że Tobie ciężko pogodzić się z taka decyzją, że świadomość jej rezygnacji jest dla Was bolesna...Ale, że zaakceptujesz każdy wybór. Liczę na to, że Mamcia Twoje otworzy furteczkę niepewności i pozwoli sobie pomóc...Andrzeju - powiedz to wszystko Mamie...na spokojnie, bez szarpania, bez walki...wiem, że Wam, facetom trudniej jest...ale wiem, że posiadacie dar empatii...pokaż Mamie swój ból, swoją bezsilność...Pozwól Mamie być Mamą, a sobie synem, który potrzebuje jej decyzji, wskazówki...zaufaj jak dziecko...a potem jeśli pozwoli - walcz dalej. Trudna to droga, tulę mocno...wierzę, że uda Wam się przejść ją godnie.
Agnieszka
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
kruszynka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 254
Pomogła: 41 razy

 #248  Wysłany: 2009-12-29, 18:05  


Gdy mój Tata nie chciał słyszeć o lekarzu, odpuszczałam na chwilę. Potem znowu przekonywałam. Nie wiem czy dobrze robiłam , czasem żałuję , że gdybym była bardziej stanowcza , ale przecież to dorosły człowiek , który chce sam o sobie decydować.
Najbardziej żałuję , że nie przekonałam Taty wcześniej do lekarza.
Ale On nawet z zawałem serca nie chciał zostać w szpitalu.

Awilem jesteś wspaniałym człowiekiem, podziwiam twoją determinację.

Najtrudniej jest nic nie robić choć przez chwilę.
Życzę dużo spokoju.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #249  Wysłany: 2009-12-29, 18:23  


Bardzo Wam dziękuję. Jesteście naprawdę kochane.
Wracając do tematu. Dziś mamę do samochodu i do lekarza. Morfologia, badania, jutro RTG kręgosłupa.
Dostaliśmy dexamethason teraz leczenie jest pierwsza klasa. Mama ma profesjonalną pomoc wspaniałego lekarza ( lekarki ).
Choć tyle mogę dla mamy zrobić.
No i nareszcie zaczęły działać tabletki przeciwbólowe i mamę nie boli.
_________________
Andrzej W.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #250  Wysłany: 2009-12-29, 18:51  


awilem napisał/a:
[...] mama wygrywa powoli nowe lepsze życie :cry: :cry: :cry: [...]

Awilem, Jusia - jesteście wspaniali !
Wiem, jak to jest ciężko być tam gdzie teraz jesteście.
Wasi Rodzice mają w Was wspaniałe oparcie. Podziwiam Was za to. Nie umiem lepiej napisać, jak bardzo podziwiam i szanuję Waszą postawę. Jestem z Wami w tych trudnych chwilach. :tull: :cry:
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #251  Wysłany: 2009-12-29, 19:41  


Awilem ,jestes bardzo dobrym synem ,maloktory facet tak podchodzi do sprawy .
Trzymam kciuki i sciskam.
Asia
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #252  Wysłany: 2009-12-29, 22:23  


Richelieu napisał/a:
Awilem, Jusia - jesteście wspaniali !
Wiem, jak to jest ciężko być tam gdzie teraz jesteście.
Wasi Rodzice mają w Was wspaniałe oparcie. Podziwiam Was za to. Nie umiem lepiej napisać, jak bardzo podziwiam i szanuję Waszą postawę. Jestem z Wami w tych trudnych chwilach. :tull: :cry:


Jeśli można to ja się pod tym podpisuję.

Awilem, Jusia :tull:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #253  Wysłany: 2009-12-30, 11:58  


W ciepłych słowach, które płyną od Szanownych forumowiczów i forumowiczek znajduję siłę żeby dalej wojować z tym badziewiem za co po stokroć dziękuję.
Wróciłem z mamą z RTG kręgosłupa niestety opis w przyszłym tygodniu. Radiolog też człowiek więc jak ma na kacu opisywać to może lepiej poczekać :lol: :lol:
Mamy kilka opcji, które się wzajemnie się nie wykluczają, o których dowiemy się w przyszłym tygodniu:
1. Naświetlania kręgosłupa
2. Wlew z czegoś tam na kości ( niestety nazwa wyleciała mi z głowy ) - raz w miesiącu.
3. Ze względu na duże problemy oddechowe kilkudniowy pobyt na oddziale, żeby jakoś postawić mamę na nogi.
Mi podobają się wszystkie opcje razem ale nie mi oceniać.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #254  Wysłany: 2009-12-30, 12:03  


Awilem, wreszcie jakieś pozytywy -coś się zaczęlo dziać - jeszcze wrócą dla Was dobre dni :-D
czego serdecznie Wam życzę :flow: :in_love:
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #255  Wysłany: 2009-12-30, 12:04  


Witaj Awilem - może ten wlew (jesli na kosci) to PAMITOR???? cos takiego dostała moja mama :!: :!: zamiast bonefosu.
Trzymam kciuki, zeby mamie sie polepszyło!
<uscisk>
_________________
kaja
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group