1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niskozróżnicowany prawdopodobnie drobnokomórkowy
Autor Wiadomość
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #16  Wysłany: 2009-01-30, 23:15  


rozumiem :( doskonale to rozumiem

tylko co ja mam powiedzieć mamie :( nie wiem jak jej to powiedzieć :-(
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #17  Wysłany: 2009-01-30, 23:42  


Kasia... nie wnikaj, po prostu.. najlepiej przygotuj grunt (załatw wizytę u lekarza) i potem postaw mamę przed faktem dokonanym - jest umówiony lekarz, bo trzeba sprawdzić co z oczami, bólem głowy itp. - samo leczenie onkologiczne jest na tyle agresywne i może być toksyczne, że po prostu powinno się nawet pod tym kątem jakieś nietypowe objawy sprawdzać.
Dasz radę..
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
zajana
Gość

Posty: 0

 #18  Wysłany: 2009-01-31, 14:51  


Kasiek
calym sercem jestem z wami w tej trudnej walce
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #19  Wysłany: 2009-02-11, 10:36  


Kasia,
co u Was?

ściskam.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #20  Wysłany: 2009-02-14, 22:41  


nie było szans ,nie zgodziła się,uparła i koniec
ona już taka jest
nawet mi nasikać nie chciała
nie mogłam jej powiedzieć o co tak naprawde chodzi z ta głową bo to byłby koniec,załamałaby sie
ona wie że ma raka złośliwego bo lekarz jej powiedział jak była we Wrocławiu ale nie wie jaki on wredny i jak szybko postępuje i co może narobić w innych narządach
na około sie nie dało
nie da sie jej zmusić
musiałyśmy dać spokój i czekać
wiem że czas sie liczy i w ogóle ale co ja mogę
w poniedziałek jedzie na badania do szpitala
przez ten czas było różnie,ogólnie osłabiona ale nie poddaje sie i robi co może,krząta sie ,gotuje
zawroty głowy i bóle są ale nie cały czas
poza tym nie było więcej takiego zdarzenia jak wtedy z tą utratą wzroku chwilową
nie wiem
byłam u lekarza i potwierdziła że to moga być przerzuty ale powiedziała też że może nie
nie wiem co myśleć,okaże sie po badaniach

a mówiła jeszcze że mama nbie zgłaszała im zadnych objawów ze strony głowy,nie wiem co myśleć bo mama twierdzi ze zawsze mówiła ( ta utrata wzroku była juz po chemii więc o tym nie miała kiedy powiedzieć,ale reszta jak bóle,zawroty to mówiła)
z jednej storny wiadomo jacy czasem są lekarze i niekiedy bagatelizują takie rzeczy a z drugiej też znam moją mamę i ona mogła nie powiedzieć ze strachu,nie mam pojęcia jaka jest prawda

tak sięboje tych wyników :-(
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #21  Wysłany: 2009-02-14, 22:44  


uparła sie że nic robić nie będzie bo niedługo będzie miała badania,a teraz po chemii to musi dojść do siebie itp aa ze my wymyślamy i że mamy dać jej spokój
więc dałyśmy
nie miałyśmy wyjscia
 
cherrie



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 82
Skąd: Belfast
Pomógł: 9 razy

 #22  Wysłany: 2009-02-15, 10:06  dobrze zrobiliscie


Witaj Kasiu,
wiesz, tak czytam Twoj watek i mysle sobie, ze dobrze zrobilas i nie powinnas miec do siebie zadnych pretensji. My bliscy chorych tak bardzo chcemy ich miec, jak najdluzej, ze czasami zapominamy co jest na prawde wazne. A wazne jest uszanowanie decyzji chorego, bez wzgledu na to, jak bardzo sie z tym nie zgadzamy.

Czesto czytam na forach, jak to ludzie bardzo pragna za wszelka cene "uratowac" bliska osobe i robia wszystko, zeby przedluzyc ich zycie, a raczej umieranie. Takie staranie ma oczywiscie sens, jezeli sa jakies chociaz szanse, ze bedzie dobrze, ale wydaje mi sie, ze w przypadku DRP to nie ma sensu - mam tu na mysli robienie czegokolwiek na sile, kiedy chory nie chce lub nie ma juz sily. Czasami lepiej jest uszanowac wole chorego i byc w zgodzie z samym soba. Wiesz, ze ta decyzja, to nie jest sprawa zycia i smierci, ale ...czasu. Wiec, moze nie ma sensu stwarzac mamie dosatkowego stresu.

Nie wiem czy dobrze mysle, ale ja bym na Twoim miejscu postapila tak samo.
Pozdrawiam
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #23  Wysłany: 2009-02-15, 20:40  


cherrie dziękuję za wsparcie
pozdrawiam
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #24  Wysłany: 2009-02-16, 09:33  


Kasia, cherrie ma rację. W tej sytuacji niech spokojnie nadejdzie czas planowanych badań (przecież są już niedługo?), możesz jedynie zasugerować (sama np. przedzwonić do lekarza prowadzącego mamę) by wzięto pod uwagę wykonanie TK głowy z takich a nie innych przyczyn.
pozdrawiam cieplutko i nie traktuj wyników badań jak jakąś wyrocznie - pamiętaj o tym, że kończy się dopiero leczenie I linii, są więc jeszcze "w zapasie" inne możliwości, to jeszcze nie koniec leczenia.

przytulam mocno!
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #25  Wysłany: 2009-02-16, 21:45  


mama jest od dzisiaj na badaniach
zrobili dziś rtg płuc,krew ,spirometrię,nie wiem jak wyniki,tylko na spirometrii powiedziała że jest przyzwoicie
z tego co mama wie to jutro ma mieć usg jamy brzusznej a pojutrze bronchoskopię
o tk nic nie mówili,tzn ponoć mama pytała o ona powiedziała że zobaczymy :?: :?: :?:

ja jak byłam ostatnio u lekarki to ją pytałam o tk głowy i powiedziała ze napewno zrobią
będe dzwonić do niej,zobacze jeszcze co mama jutro mi powie

rozmawiałam z mama przez telefon i pytałam czy powiedziała lekarce o tej chwilowej utracie wzroku,a ona że zapomniała,akurat pewnie specjalnie nie powiedziała :roll:
ja ostatnio jej mówiłam jak byłam u niej

DSS wiem że to nie koniec leczenia ale tak się boję co będzie dalej
wiesz ja cały czas mam nadzieję nie wiem na co chyba na cud jakiś
:roll: niby czytam to wszystko i wiem że z tym nie da sie wygrać ale....

wyobraź sobie że moczu nie zrobili,przynajmniej narazie :roll: nie rozumiem to oni nie wiedzą co powinni robić,w głowie sie nie mieści
ja mam im mówić co trzeba zrobić :roll: szok :shock: :shock: :shock:
ale dziś pojechała dopiero więc może jak będzie na miejsu to każą nasikać w pojemnik :roll:
 
zajana 


Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 120
Pomogła: 15 razy

 #26  Wysłany: 2009-02-16, 23:10  


Kasiek

Jestesmy prawie na tym samym etapie, rozumiem kompletnie twoje obawy i nadzieje na jakis cud. Mimo ze wiem ze DRP jest nieuleczalny ciagle trudno jest dopuscic do siebie mysl, ze walka jest tylko o czas.
Mam nadzieje ze wszelkie badania potrzebnme twojeje mamie zostana wykonane szybko.
Pozdrowionka
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #27  Wysłany: 2009-02-25, 20:39  


witam
mama już po badaniach
w poniedziałek miała tk płuc i głowy

dzis rozmawiała z onkologiem i głowa czysta,nie ma nigdzie przerzutów,guz sie zmniejszył znacznie,mama dostanie skierowanie na radioterapię,naświetlania min 4 tyg,to tyle co wiem od mamy
tak się cieszę że wszystko jest dobrze

nic ją nie boli,czuje sie dobrze,jutro ja chyba wypuszczą i zaraz załatwiamy te naswietlania

jak będę widziała wypis to napiszę co dokladnie napisali

pozdrawiam wszystkich :-D
 
zajana 


Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 120
Pomogła: 15 razy

 #28  Wysłany: 2009-02-25, 21:09  


Kasiek
Ciesze sie bardzo ze badania wyszly dobrez. My mielismy TK glowy wczoraj. W piatek bedziemy na kolejnej chemii wiec onkolog nam powie co jest grane.
Tata slabiutki, ale najgorszy jest ten okrutny kaszel.
Ale ciagle walczymy.
Pozdrawiam
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #29  Wysłany: 2009-02-25, 21:49  


Bardzo, bardzo się cieszę! :-D Jestem również niezmiernie ciekawa opisu TK klatki piersiowej - 4 tyg brzmi jak naświetlanie radykalne :idea:

A jak mama się czuje?

ściskam mocno!
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
kasiekk 


Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 220
Skąd: opolskie
Pomogła: 21 razy

 #30  Wysłany: 2009-02-25, 22:47  


jutro jak mama wyjdzie to napiszę co tam popisali bo narazie to tyle wiem tylko co jej powiedział

mama czuje sie dobrze,głowa juz jej nie boli,nie mażadnych zaburzeń wzroku,w klatce piersiowej też ja nie boli,tylko wzrok słabszy ma ale to trzeba do okulisty pójść
apetyt za 10,w ogóel taka wesoła,humoru takiego dawno juz nie miała co przez ten ostatni tydzień
dzis przed tą rozmowa sie denerwowała to wysokie ciśnienie miała,ale ona ma problemy z wysokim ciśnieniem,a potem wszytsko jej przeszło

jest pozytywnie nastawiona choc kolejny i dosć długi pobyt w szpitalu to wiadomo nie bardzo ja cieszy,ale da radę
onkolog jej powiedział minimum 4 tyg,ale najpierw musimy do tego szpitala pojechać i oni tam ustalą dokładnie ile będzie

dziekuje Wam,pozdrawiam i ściskam
tak sie cieszę :!: :!: :!: ze az buczę ;-)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group