1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NDRP płuca prawego
Autor Wiadomość
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #61  Wysłany: 2011-03-04, 13:12  


dziękuje za odpowiedz choć powiem szczerze, że wierzyłam, że będzie jeszcze dobrze. w takim razie co dalej tzn co po naświetlaniach??
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #62  Wysłany: 2011-03-06, 02:28  


po naświetleniach będzie lepiej!!! :) i tylko w taką informację proszę wierzyć!!! :) a statystyki niech pozostaną statystykami,a nie wyroczniami(ja też muszę to sobie wbić bardzo głęboko do główki).
Mój tata od killku(coś koło 5)lat leczył się na astme,przy czym ze względu na dużo gorsze samopoczucie udał się w ubiegłym roku w marcu do specjalisty dobrego,który obok astmy stwierdził POCHP ,a w listopadzie 2010r trafił na badania do szpitala,bo ogólnie czuł się coraz słabszy.No i 4 stycznia diagnoza(nie chciał tata poznać wyników przd świętami).Przy czym z perspektywy to wiem,ze miał wszystkie typowe objawy raka,no ale skoro był pod "opieką"specjalistów i miał dosyć często Rtg,to raczej nie braliśmy tej opcji zbyt do siebie-wierzyliśmy w astmę i POCHP.Szkoda,ze tak późno to wszystko wyszło :(( a jakieś 17 lat temu tata na gruźlicę był leczony,czy to na pewno byłą gruźlica trudno powiedzieć.Dziadek też miał problemy płucne,ale raka nigdy nie miał stwierdzonego.A i tata dosyć dużo palił,ale rzucił 17 lat temu.Pewnie to miało dobry wpływ na tą chorobę.
idę spać,bo jutro raniutko mam zajęcia i dosłownie padam już.

Pozdrowienia dla Ciebie i rodzinki.Trzymajcie się dzielnie
_________________
agaowicz
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #63  Wysłany: 2011-03-06, 04:00  


gudzia5 napisał/a:
w takim razie co dalej tzn co po naświetlaniach??

Jeśli remisja utrzyma się co najmniej 3 miesiące, będzie możliwe rozważenie chemioterapii II linii.
Naświetlanie paliatywne również można po jakimś czasie powtórzyć. Zazwyczaj się tego nie czyni z powodu rozsiewu, co uniemożliwia powtórne leczenie miejscowe, jednak u części chorych można tę opcję zastosować.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #64  Wysłany: 2011-03-06, 09:21  


Aga tak ja piszesz cięzko się z tym wszystkim pogodzić, tym bardziej, że tata nie wygląda na chorego :)

DSS dzięki za pomoc jaką tutaj no forum uzyskałam i wszelkie opinie, mimo iż miałam jeszcze odrobine nadzieji, tym bardziej, że po chemii była poprawa. no nic poprostu trzeba mi czasu zeby się z tym pogodzić :)
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #65  Wysłany: 2011-03-06, 09:57  


gudzia5 napisał/a:
trzeba mi czasu zeby się z tym pogodzić

gudzia5, to naturalne. To bolesny etap i wymaga czasu - niektórzy potrzebują go więcej, inni mniej. Jedno jest pewne: trzeba sobie pozwolić na emocje, na podzielenie się z innymi (np. tutaj) swoim bólem, żalem, złością (buntem) i nie tłumić tego w sobie. Wtedy 'pogodzenie' przychodzi łatwiej (o ile można użyć takiego słowa).
Przejście tego etapu jak i zrozumienie istoty tej choroby ma nie tylko swoje odzwierciedlenie w tym, że pozwala jakoś sobie radzić z tym, co dzieje się i będzie działo z naszym bliskim. To również duża korzyść dla niego samego - przygotowana rodzina, która przeszła już etap braku rozumienia i wybuchu własnych emocji będzie w stanie skuteczniej pomóc swemu kochanemu choremu.
Z całą pewnością stanowi się wtedy większe i dojrzalsze wsparcie dla.. najbardziej potrzebującego przecież.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #66  Wysłany: 2011-03-16, 17:46  


Witam ponownie :)

dziś tatko pojechał na naświetlanie :) w koncu sie doczekaliśmy terminu :) nawet dzwonił i powiedział, że jest już po pierwszym naświtlaniu. na razie jest ok - bynajmniej tak powiedział. i co mnie zastanawi to powiedział ,że naświetlanie trwa pół godziny??? czy to możliwe??? bo czytałam że powinno trwać kilka minut a tutaj tak długo????

bede wdzieczna za kazda podpowiedz :)
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #67  Wysłany: 2011-03-23, 16:11  


wITAJCIE :) :)

dziś mija 6 dzień naświetlań taty :) jeszcze jak wczoraj z tata rozmawiałam w głosie było słychać radość, tacie czas szybko leci :) i nie odczuwa jak narazie żadnych skutków ubocznych radioterpaii. jednak dziś do mnie mama zadzwoniła i powiedziałą, że tata się załamał: po rozmowie z Panią Doktor która powiedziała mu że zaraz po naświtlaniach tych 10 co ma mieć w tym szpitalu ma jechać tam gdzie miał chemie i tam ma brać kolejne cykle chemii i że radioterpaia miała na celu zatrzymanie ewentualnego rozprzestrzeniania się raka (tak mi powiedziala mama) . Kochani mam parę pytań poszę pomóżcie :(

1. co mogło spowodować taka decyzje??
2. czy to leczenie paliatywne czy radykalne??
3. jaki cel mają kolejne chemie bez cyklu badań??

sama nie wiem co mam myśleć i co robić. mama załamana. nie wiem czy mam ją pocieszać że będzie ok, czy też przygotowywać na najgorsze, aby to co w życiu nieuniknione, nie wywołało u niej zbyt dużego szoku.

proszę o pomoc. abym wiedziała na co mam sie przygotować i moich najbliższych. podejrzewam, że od taty nie wiele sie dowiem :( nie chce nas martwić, ale nie wie że niewiedza jest gorsza od brutalnej prawdy :(

[ Dodano: 2011-03-24, 10:58 ]
Kochani za parę godzin jadę do mamy :) bo wczoraj przez telefon nie chciała za bardzo rozmawiać i powiem szczerze martwię się o nią :( a swoją drogą o tatkę. i tutaj moja prośba jeśli ktoś coś wie na temat mojego powyższego posta prosze o odpowiedz :) bede wdzięczna :)

co taka droga leczenia może oznaczać??? czy to dobrze czy źle ????

mama wie o Tym forum i najprawdopodobniej zła jest na mnie że coś wiem ale nie chce jej powiedzieć. a zatem prosze kolejny raz op jakieś informacje |prosi|
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #68  Wysłany: 2011-03-25, 09:05  


gudzia5,
ile dotąd było cykli chemiotrapii? (1 cykl=wlewy wykonane w ciągu 21 dni)

Jeśli naświetlanie zostało przeprowadzone przez inną klinikę - tata, po zakończeniu napromieniania, powinien otrzymać kartę leczenia - proponuję byś ją zeskanowała i tu załączyła. Wytłumaczymy wtedy wszystko bardzo dokładnie i sprawa będzie jasna.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #69  Wysłany: 2011-03-25, 17:00  


dzięki wielkie za odpiwedz :) :)

kartę będę miałam w środę bo dopiero wtedy tata wychodzi ze szpitala. przed naświetlaniami miał 4 cykle chemii.

pozdrawiam :)
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #70  Wysłany: 2011-03-31, 20:50  


Witaj gudzia5,
dosyć długo mnie nie było,niestety czasem nie mam możliwości pisać.Chociaż staram się na bieżąco czytać wpisy.Jak widzę u Was sytuacja nie do końca jasna.Mam nadzieję,ze wypis ze szpitala doda otuchy.Czekam na dobre wieści.
Mój tata od wtorku tez ma naświetlania,mówił mi ,ze leżał ok 20 min.Lekarz planuje 21 naświetlań.Tata pokazywał mi narysowaną na piersi taką strzelnicę.Mówi,ze póki co czuje się nieźle.Chociaż jak bylam u niego we wtorek w szpitalu,to moze i fizycznie faktycznie nie najgorzej,ale jakiś był taki smutny a zarazem podenerwowany,liczę,ze to szybko mu minie.
Pozdrawiam Ciebie i tatę serdecznie
_________________
agaowicz
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #71  Wysłany: 2011-04-21, 20:24  


Witam :)

dłuższy czas do Was nie zaglądałam, tata miał radioterapie po niej staraliśmy się żyć i cieszyć każdą chwilą. w poniedziałek tata stawił się na badania kontrolne i dziś wyszedł. tata mówi, że wszystko ok, nie chce nas martwić ale ja wiem że nie jest tak kolorowo. no i z wypisu wynika tez minimalna zmiana tzn. zmniejszenie guza wraz z towarzyszącą mu niedodmą, zadnych zmian w jamie brzusznej. tylko według TK podejrzenie meta w opłucnej, lewe płuco ok. wiem, że podejrzewają przerzuty. jednak tata sie wypiera, jak pisałam nie chce nas martwić :(

niestety tata cały czas był z nami i nie maiłam jak probić zdjęć wypisowi :(, żeby Wam go przedstawić.

mam pytanko co może dla nas oznaczać ten przerzut, jak w takim przypadku postępuje szybko choroba, chce wiedzieć ile możemy miec czasu :( wiem ze to indywidualna sprawa, ale psychicznie juz nie daje rady przed mamą udawać że jest ok. mam ochote wypłakać sie jej i powiedzieć prawdę. ale boje sie ze to ją załamie

w poniedziałek rodzice obchodzą 30 rocznicę ślubu, nawet nie chce myśleć, że to może być ich ostatnia :(

proszę o odpowiedz :)

[ Dodano: 2011-04-21, 20:26 ]
boję się cierpienia które może go czekać a on taki Kochany jest :)
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #72  Wysłany: 2011-04-23, 13:07  


Wesołych Świąt życzę wszystkim, choć cięzko się w naszym przypadku radować w takiej sytuacji :( al;e mimo to będziemy cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem :)
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #73  Wysłany: 2011-04-25, 20:21  


Witam w teń poniedziałowy wieczór :)

Kochani wiem, że cięzko jest Wam wyrażać opinie bez konkretnych wyników dlatego udało mi się ukradkiem dziś spiać wynik taty ostatniej tomografii :)

otóz przedstawia się następująco:

W badaniu kontrolnym zmiana naciekowa w płacie górnym płuca nieznacznie mniejsza niż w ostatnim badaniu. Naciek całkowice zamyka światło oskrzela powodując niedodmę. obecnie guz wraz z niedodmą o wym. 76-50-89 mm. Zmiana przylega do szczeliny (i tutaj doczytać nie mogę) z jej odczynowym pogruubieniem. odcinkowo zgrubienie opłucnej w polu środkowym i dolnym płuca prawego, podejrzenie zmian meta do opłucnej, poprzednio zmiany nie były widoczne. lewe płuco bez zmian typu meta. węzły chłonne obecnie przytchawicze do 15 mm, przyostrogowe 25X11mm. Nadnercza nie powiękoszne. Kościec objęty badaniem bez patologicznej przebudowy.

badanie USG jamy brzusznej jest ok.

mam parę pytań:

1. otóz skoro wszystko siedzi jeszcze w jednym płucu dlaczego go poprostu nie wytną??? przecież wycina się też węzły chłonne?? może dałoby to większą szanse na życie zanim choroba rozniesie się po całym organiźmie??? przecież operują nawet guzy przerzutowe gdzie sytuacje są już naprawdę beznadziejne a tutaj nie da sie tego wyciąć???

2. tacie przepisano ACARD czy taki zapis EKG może budzić jakieś obawy:

Rytm zatowoy mairowy o częstotliwości 77/min. bez cech niedokrwienia

czy to tylko profilaktyka po radioterapii.

czekam na odpowiedzi :)
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #74  Wysłany: 2011-04-25, 21:32  


gudzia5, z tego co wiem poprostu wtedy kiedy są przerzuty , a tutaj są: węzły chłonne, przytchawiczne, przyostrogowe no i opłucna....
Poprostu jeżeli już są przerzuty, to napewno są w innych miejscach, tylko poprostu nie ma jeszcze tak czułej aparatury, która te mikroprzerzuty była w stanie wykryć.
Dlatego nie ma możliwości operacji, tylko pozostaje leczenie paliatywne.
Przykro mi....
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #75  Wysłany: 2011-04-25, 21:44  


dziękuje za odpwiedz, ale jest jeszcze badanie PET??? można by było się upewnić jak sprawa nsaprawde stoi. wiem że to głupie pytanie, ale jakie są rokowania, ile tato będzie z nami??? ciężko mi się z tym pogodzić nadal mimo iż nasza walka trwa już 10 miesięcy.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group